Radość Czechów po strzeleniu gola w piłkarskim meczu towarzyskim na Stadionie Energa Gdańsk z Polską, fot. PAP/Adam Warżawa
Radość Czechów po strzeleniu gola w piłkarskim meczu towarzyskim na Stadionie Energa Gdańsk z Polską, fot. PAP/Adam Warżawa

Mecz Polska - Czechy. Przegrywamy trzeci raz z rzędu

Redakcja Redakcja Piłka nożna Obserwuj temat Obserwuj notkę 70

Polska przegrała mecz towarzyski z Czechami 0:1. Mimo dobrej gry w drugiej połowie biało-czerwoni pechowo stracili bramkę i nie udało im się wyrównać do końca spotkania.

W 52. minucie  bramkę dla Czechów zdobył Jakub Jankto.

Przed pierwszym gwizdkiem uhonorowany został Robert Lewandowski. Kapitan reprezentacji Polski odebrał nagrodę za sto występów w koszulce z orłem na piersi.


(źródło: Press Focus/x-news)

Przeżywający w ostatnich latach kryzys Czesi (nie było ich na trzech kolejnych turniejach o mistrzostwo świata) mają od niedawna nowego selekcjonera. Po wrześniowej porażce z Rosją aż 1:5 Karela Jarolima zastąpił Jaroslav Silhavy.

Wobec kontuzji Kamila Glika trener Brzęczek zdecydował się wystawić na środku obrony - obok Jana Bednarka - Marcina Kamińskiego. W bramce wystąpił teoretycznie trzeci obecnie golkiper reprezentacji - Łukasz Skorupski (Bologna FC).

Już w pierwszych minutach Skorupskiego strzałami z dystansu próbowali pokonać Jakub Jankto i Matej Vydra, ale golkiper biało-czerwonych nie dał się zaskoczyć. W odpowiedzi po podaniu wracającego do wysokiej formy i bardzo aktywnego w pierwszej połowie Kamila Grosickiego dobrej okazji nie wykorzystał Mateusz Klich.

W 29. minucie Klich znów był bliski powodzenia. Pomocnik Leeds United zdecydował się na strzał z ok. 18 metrów, ale Jiri Pavlenka, na co dzień bramkarz Werderu Brema, złapał piłkę.

image
Mateusz Klich pomiędzy zawodnikami z Czech, fot. PAP/Adam Warżawa

Później inicjatywę przejęli Czesi. W 40. minucie powinni objąć prowadzenie, jednak świetnej okazji nie wykorzystał Vydra. W odpowiedzi, tuż przed przerwą, strzał Przemysława Frankowskiego obronił Pavlenka, a po chwili Grosicki kopnął niecelnie.

W drugiej połowie oba zespoły stworzyły więcej sytuacji, ale tylko jedna z nich zakończyła się golem. W 52. minucie Bednarek nie dał rady powstrzymać Patrika Schicka, piłkę przejął Jankto i nie miał kłopotów z trafieniem do bramki.

Po stracie gola piłkarze Brzęczka osiągnęli przewagę. Znakomitą okazję miał Lewandowski, który po podaniu Frankowskiego, stojąc niespełna dwa metry przed pustą bramkę, źle trafił w piłkę. Rzadko spotykana sytuacja... Wyraźnie poirytowany kapitan kadry pokazał ręką na murawę, jakby szukając wytłumaczenia.

Najlepszy strzelec w historii reprezentacji Polski ma dodatkowe powody do frustracji - to jego siódmy kolejny mecz w kadrze narodowej bez zdobytej bramki.

W 63. minucie na boisko wszedł witany gromkimi brawami Jakub Błaszczykowski, dla którego to 105. mecz w reprezentacji (rekord w polskim futbolu).

image
Przemysław Frankowski i Jakub Błaszczykowski, fot. PAP/Adam Warżawa

Z kolei w czeskim zespole pojawił się doświadczony boczny obrońca Theodor Gebre Selassie, który wprowadził sporo ożywienia do gry swojej ekipy. Już chwilę później Czesi mogli podwyższyć prowadzenie, ale po strzale głową Schicka świetną interwencją popisał się Skorupski; gola nie strzelił też próbujący dobijać Selassie.

W 90. minucie przed kolejną szansą stanął Lewandowski. Po strzale 30-letniego napastnika z rzutu wolnego skuteczną obroną popisał się Pavlenka.

Teraz piłkarzy obu zespołów czekają mecze w Lidze Narodów. Czesi 19 listopada zagrają u siebie ze Słowacją. Będą bronić drugiego miejsca w dywizji B (grupa B1), aby uniknąć spadku do dywizji C.

Biało-czerwoni zmierzą się 20 listopada w Guimaraes z Portugalią. Bez względu na wynik tego spotkania podopieczni Brzęczka zajmą ostatnie miejsce w dywizji A (grupa A3), co oznacza degradację do dywizji B.

Od momentu przejęcia latem reprezentacji przez nowego selekcjonera Polacy nie odnieśli jeszcze zwycięstwa. We wrześniu zremisowali w Lidze Narodów z Włochami na wyjeździe 1:1 i towarzysko z Irlandią u siebie również 1:1. W październiku przegrali dwa spotkania LN - z Portugalią 2:3 i Włochami 0:1 (oba u siebie).

Łącznie, licząc jeszcze z końcówką kadencji Adama Nawałki, w ośmiu ostatnich spotkaniach biało-czerwoni doznali aż pięciu porażek.

źródło: PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport