Romuald Szeremietiew Romuald Szeremietiew
2358
BLOG

1939 versus 1940

Romuald Szeremietiew Romuald Szeremietiew Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 45

image 3 września 1939 r. Wielka Brytania i Francja wypowiedziały wojnę III Rzeszy. W Warszawie demonstrowali ludzie. Polska osiągnęła swój cel strategiczny, konflikt Polski z Niemcami przekształcił się w wojnę światową. Wojnę, do której Niemcy nie były jeszcze gotowe i którą musiały przegrać. Dla Niemiec był to więc ciężki cios. Tłumacz Hitlera Carl Schmidt wspominał, że w kancelarii Rzeszy zapanowało przerażenie. "Jeśli przegramy wojnę niech Bóg ma nas w swej opiece" – powiedział Herman Goering. Było oczywiste czym skończy się uderzenie z Zachodu w przypadku, gdy nieomal całość sił niemieckich było na froncie w Polsce – Niemcom zamajaczyła klęska.

 Wspominał Szef Sztabu Naczelnego Wodza gen. Wacław Stachiewicz: „W dn. 16 września szef francuskiej misji, gen. Faury oświadczył mi, że wysłał do swych władz raport, w którym stwierdził że sytuacja na froncie naszym ulega poprawie i że o ile będziemy mieli kilka dni czasu na przeprowadzenie wydanych zarządzeń to potrafimy się utrzymać w Małopolscy wschodniej i skupić tam znaczniejsze siły, co stworzy nam nowe możliwości działania. Równocześnie jednak podał mi do wiadomości, że otrzymał zawiadomienie, iż rozpoczęcie ofensywy na zachodzie ulegnie kilkudniowej zwłoce (na 20 dzień mobilizacji tj. 21 września)” (W. Stachiewicz „Pisma. Tom II, Rok 1939”, Instytut Literacki Paryż 1979, s. 193.)

image

 Jak zawsze w rocznicę wybuchu II wojny światowej pojawiają się głosy potępiające władze II Rzeczypospolitej, a zwłaszcza ministra Józefa Becka i marszałka Śmigłego-Rydza. W mediach społecznościowych odzywają się mędrki z pretensjami, że władze polskie nie poddały się Hitlerowi, a polska armia nie potrafiła wygrać wojny zaatakowana przez dwie największe potęgi militarne świata.

 Pierwszym starciem II wojny światowej była kampania polska 1939 r. Wtedy nikt nie wiedział jak będą wojować Niemcy, jaką rolę odegrają czołgi i samoloty oraz zbrodnicza brutalność sił zbrojnych III Rzeszy. Dla Polaków było to doświadczanie bolesne i gorzkie. gdy w krótkim czasie sąsiedzi - do agresorów dołączyła jeszcze Słowacja - zniszczyli II Rzeczpospolitą, państwo rozwijające się, idące ku nowoczesności, z którego Polacy byli słusznie dumni.

image Klęska świetnej armii polskiej, która była jedną z największych w Europie i szok po przegranej, a w następstwie koszmar okupacji sprawiały, że Polacy potępiali dowództwo wojskowe, przywódców politycznych i rządzącą do 1939 r. „sanację”. Dopiero kolejne zwycięstwa niemieckie i polityczna przegrana polskich władz na uchodźstwie, utworzonych przez przeciwników „sanacji”, kazały z większą rozwagą oceniać wydarzenia 1939 r. Niestety w PRL cały czas kontynuowano i umacniano przekonanie, że „wrzesień” był czymś haniebnym, politycy polscy nieudolni, dowódcy wojskowi niekompetentni. Fabrykowane kłamstwa, pomyje jakie wylewała komunistyczna propaganda trwale zabagniły świadomość Polaków. Odzywa się to też w III Rzeczypospolitej.

 Możemy zrobić zestawienie: kampanii polskiej 1939 r., gdy Wojsko Polskie broniło ojczyzny zaatakowanej przez Niemcy i Rosję z kampanią francuską 1940 r., obroną potężnej Francji, wspieranej przez potęgę brytyjską, zaatakowanej przez Niemcy. Porównajmy siły jakimi dysponowali broniący się Polacy i Francuzi, zachowania i postawę władz obu państw, dowodzenie polskiego dowództwa i jego francuskiego odpowiednika, waleczność i dzielność polskich i francuskich żołnierzy. Zastanówmy się czy rzeczywiście zajadła często krytyka II Rzeczypospolitej jest uzasadniona?

Kampania polska 1939 r.

 Należy pamiętać, że Wojsko Polskie musiało zmierzyć się z armiami dwu państw, które potencjałami gospodarczymi i militarnymi po wielokroć przeważały nad państwem polskim. Państwem odrodzonym po ponad wieku niewoli, na ziemiach - nie z winy Polaków - zacofanych i do tego zniszczonych działaniami wojennymi, które przetaczały się od 1914 do 1921 roku.

II Rzeczypospolita zdobyła się na wielki wysiłek budując siły zbrojne od podstaw, ale nie mogła wystawić armii równoważnej niemieckiej skoro całość nakładów w całym dwudziestoleciu międzywojennym wynoszące 20 mld zł było kwotą, jaką Niemcy Hitlera wydawały na swoje wojsko w kilka lat.

image Do tego trzeba było bronić się w warunkach całkowitego okrążenia – co marszałek Śmigły nazwał „absurdem strategicznym”. Całkowita długość granic Polski wynosiła 6051 km. II Rzeczypospolita graniczyła z Niemcami - 2638 km (po aneksji Czech i Moraw) oraz z niemieckim satelitą Słowacją - 638 km i wrogim Polsce Wolnym Miastem Gdańsk - 121 km, łącznie to było 3397 km, ponad połowa wszystkich polskich granic! Linia graniczna z ZSRR, kolejnym wrogiem, rozciągała się na 1412 km, gdy granica z sojuszniczą Rumunią liczyła ledwie 349 km. Bezpiecznymi były granice z państwami neutralnymi, z Litwą – 507 km, Węgrami – 277 km i z Łotwą – 109 km. W każdym razie zaledwie 1/5 polskich granic była w miarę bezpieczna i obrona kraju w takich warunkach rzeczywiście wydawała się niepodobieństwem.

 Pomijając rozważania na temat planów wojennych stron, kto i kiedy jakie cele osiągnął skupmy się tylko na siłach jakie wystawiły strony walczące w kampanii polskiej 1939 r.

 Na Polskę napadły trzy państwa, 1.09. Niemcy i Słowacja, a 17.09. - ZSRR. Polska broniła się samotnie, sojusznicy nie wsparli jej wojskowo.


III Rzesza, ZSRR, Słowacja II Rzeczypospolita
żołnierzy 2,5 mln 1 mln
dywizji 100 50
dział 13 500 4 300
czołgów 7 800 800
samolotów 6 200 400
Zestawienie obejmuje tylko siły skierowane na front.

 Walki trwały ponad 30 dni. Do 28.09. broniła się Warszawa, 2.10. broń złożyli obrońcy Helu, a 6.10. po ostatniej bitwie kampanii pod Kockiem (zwycięskiej) oddziały Samodzielnej Grupy Operacyjnej „Polesie” gen. Franciszka Kleeberga. Mimo to Polska nie skapitulowała, władze RP przeszły na teren sojuszniczej Rumunii z zamiarem kontynuowania walki, tysiące żołnierzy z rozbitych oddziałów ruszyło na Zachód, gdzie odtwarzało się Wojsko Polskie.

 O klęsce Polski przesądziła nie tylko ogromna przewaga materialna napastników. Wojsko Polskie prowadziło skuteczną obronę i Hitler musiał zmieniać swoje plany działań bowiem siły polskie, chociaż ponosiły straty, cofały się, to nie dawały się rozbić. Historyk, który badał stan polskiej obrony w dniu 16.09. pisze: „Zmobilizowane Wojsko Polskie liczyło ponad 1 000 000 żołnierzy (i 53 związki taktyczne). 16 września wciąż walczyło 40 polskich związków taktycznych, a więc ponad 75 proc. Jak się zdaje walczyło również 75 proc. zmobilizowanych polskich żołnierzy” (Tymoteusz Pawłowski „Sowieci nie wchodzą”, Fronda 2020, s.287).

image Warto przypomnieć, że poza frontem, na terenie województw zabużańskich ewakuowano i zgromadzono około 500 tys. rezerwistów, przeniesiono ośrodki zapasowe dywizji i brygad, tam formowano nowe jednostki, przygotowywano uzupełnienia dla jednostek walczących na froncie, znajdowały się także przewiezione zapasy uzbrojenia i sprzętu wojskowego, zakłady zbrojeniowe, np. personel i maszyny PZInż. produkujące samochody i czołgi trafiły do Pińska na Polesiu, a fabryka amunicji z Kraśnika do Krzemieńca.

 Ruszyły też transporty morskie z zaopatrzeniem dla WP, z Francji i Anglii do portów rumuńskich zmierzały statki z czołgami, samolotami, działami, amunicją. Obrona tzw. przedmościa rumuńskiego (woj. Stanisławowskie), ale najpewniej też Małopolski Wschodniej ze Lwowem była wykonalna.

 Najazd sowiecki 17.09. szanse obrony likwidował, spowodował też upadek morale polskich wojsk, dla dowódców i żołnierzy było oczywiste, że nie mają żadnych szans w wojnie z Niemcami, gdy Sowieci zajmują zaplecze frontu, odcinają od zaopatrzenia z Zachodu. Coraz więcej historyków przyznaje, że gdyby nie pakt Ribbentrop-Mołotow to Hitler nie odważyłby się zaatakować Polski. Jestem przekonany, że także do klęski militarnej Polski Sowiety przyczyniły się w sposób rozstrzygający. Opowieści o tym jakoby w połowie września Wojsko Polskie było całkowicie rozbite i Polska nie miała sił, aby kontynuować wojnę z Niemcami, a napaść sowiecka była czymś w rodzaju Coup de grâce – ciosem miłosierdzia zadanym cierpiącej Polsce, aby dłużej nie męczyła się może opowiadać ktoś, kto wierzy w to, co latami głosiła komunistyczna propaganda.

Kampania francuska 1940 r.

 Francja w okresie międzywojennym była słusznie uważana za wielkie mocarstwo. Największa armia lądowa Europy opromieniona sławą zwycięstwa w I wojnie światowej. Francja była drugim, po Wielkiej Brytanii, największym co do liczby mieszkańców i powierzchni imperium kolonialnym na świecie. Jej posiadłości znajdowały się w Azji, Afryce, Ameryce Południowej i Północnej. Zamieszkiwało je 69,6 mln ludności, w tym 41,9 mln we Francji. Łączna powierzchnia wszystkich kolonii wynosiła 11 858 tys. km² (sama Francja europejska miała 551 tys. km²).

 Inaczej niż Polska Francja miała wyśmienite położenie geostrategiczne. Atak groził jej tylko z jednego kierunku, od wschodu, od strony Niemiec. Przy czym północną flankę francuskich linii obrony osłaniały Belgia (22 dywizje) i Holandia (10 dywizji), przez Kanał La Manche Francja graniczyła z Wielką Brytanią, który przysłała na kontynent korpus ekspedycyjny (15 dywizji). Na południu była chroniąca ten rejon obecność neutralnej Szwajcarii, były też Włochy, formalnie sojusznik Hitlera, ale Mussolini unikał zaangażowania w wojnę i armia włoska tylko markowała anemiczne działania. Wreszcie na zachodzie, odgrodzona Pirenejami (trzeci pod względem wysokości łańcuch górski w Europie) znajdowała się frankistowska Hiszpania, podejrzewana o związki z Hitlerem, ale zachowująca się neutralnie. 

image Będąc w tak wyśmienitym położeniu geostrategicznym Francja (wraz z sojusznikami) zgromadziła do obrony ogromne siły.

Hitler wydał rozkaz do ataku 10.05.1940 r. Zaatakowana Holandia broniła się 3 dni, Belgia 18, a Luksemburg poddał się w pierwszym dniu ofensywy niemieckiej. Dowodzący Brytyjskim Korpusem Ekspedycyjnym 19.05. zgłosił swoim przełożonym w Londynie, że będzie konieczna ewakuacja jego wojsk przez Dunkierkę bowiem grozi im otoczenie i zepchnięcie do morza. Od 27.05. do 4.06. kontynent opuściło 338 tys. alianckich żołnierzy, porzucono na brzegu całość ciężkiego sprzętu (czołgi, artyleria). 14.06.niemieckie oddziały wkroczyły do Paryża, który nie był broniony. Francuski marszałek Pétain zdecydował 17.06., że dalsza walka nie ma sensu. Francja skapitulował 22.06. broniła się ponad miesiąc. Polskie dywizje walczyły jeszcze po kapitulacji jednostek francuskich.


III Rzesza Francja, Belgia, Holandia, Wielka Brytania
żołnierzy 3 mln 3,5 mln
dywizji 135 151
dział 7 400 14 000
czołgów 2 400 4 200
samolotów 3 600 4 500

Zestawienie obejmuje tylko siły skierowane na front,

Włosi wkroczyli po kapitulacji Francji.



 Niemcy uzyskały ogromne ilości uzbrojenia i sprzętu po armii francuskiej, porty dla okrętów podwodnych do operowania na Atlantyku, cały potencjał przemysłowy Francji, a nawet kolonie francuskie (niektóre z nich nie podporządkowały postanowieniem kapitulacyjnym). 10.07. Pétain ogłosił powstanie kolaborującego z III Rzeszą państwa francuskiego (L’ Etat Francais). Garstka Francuzów z gen. de Gaulle odmówiła podporządkowania się nowemu rządowi wzywając do obywatelskiego nieposłuszeństwa i kontynuowania walki z Niemcami w sojuszu z Wielką Brytanią..

image Należy pamiętać, że w kampanii francuskiej Niemcom daleko było do zajęcia całej Francji, a Francuzi mieli zasoby, aby prowadzić wojnę, a ponadto, nawet w razie klęski na kontynencie po drugiej stronie Morza Śródziemnego kontrolowanego przez silną francuską flotę wojenną były kolonie francuskie (Algieria, Maroko, Tunezja). Tam z łatwością można było przenieść władze państwowe i kontynuować wojnę z Niemcami – takiej możliwości nie miały polskie władze, a jednak one nie skapitulowały.

Postscriptum. Władze II RP są obarczane winą za śmierć milionów Polaków zamordowanych przez Niemców i Rosjan. Pomijając absurdalność takiego zarzutu należy przytoczyć następującą okoliczność: w okresie PRL wprowadzono dopuszczalność aborcji. Oblicza się, że w latach 1956-1993 r. „usunięto” ponad 20 milionów nienarodzonych - te miliony traciły życie w czasach pokojowych! Oni nie zginęli w walce, od kul wroga, ale jako bezbronne dzieci w łonie matek, zostali uśmierceni przez „wyskrobanie”. Straszna i okrutna śmierć istot, którym nie pozwolono narodzić się. Ilu wśród nich byłoby w przyszłości lekarzy, artystów, uczonych, żołnierzy? Dlaczego o tych ofiarach zapomina się?


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura