Romuald Szeremietiew Romuald Szeremietiew
1826
BLOG

Wybór nie jest obojętny

Romuald Szeremietiew Romuald Szeremietiew Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 50

imagePodział na PiS i anty-PiS pokazuje, że polskie społeczeństwo dzieli się na dwie równe, ale niepasujące do siebie połowy, z których trudno jest stworzyć zgodną i współpracującą wspólnotę narodową – mamy nasilająca się wojnę nazywaną polsko-polską.

Polska znalazła się w przełomowym momencie swych dziejów. Pojawiła się realna szansa zbudowania w Europie Środkowowschodniej ośrodka siły, wspólnoty narodów, w której Polska będzie odgrywała rolę lidera. Taką rolę zresztą zaczęła już odgrywać w sprawie ukraińskiej organizując pomoc, przekonując inne państwa, aby wsparły Ukrainę broniącą się przed rosyjska agresją.

Rosja, co jest oczywiste, ze złością i nienawiścią reaguje widząc rosnącą pozycję Polskie, ale też niemiecki sąsiad nie jest zainteresowany silną Polską. Taka Polska przeszkodzi bowiem w niemiecko-rosyjskiej współpracy, czego wyrazem są nie tylko gazociągi Nord-stream.

Nie tylko Rosjanie, ale i Niemcy starają się, aby polskie plany (Międzymorze) nie spełniły się. I jedni i drudzy używają swojej propagandy i agentury, aby zniweczyć zamiary Warszawy. W tym kierunku także działa opozycja nazywająca siebie "totalną", popierana przez biurokrację unijną, którą sterują politycy z Berlina. Opozycja otwarcie deklaruje, że pod odzyskaniu władzy zmieni obecną politykę polską, co oznacza, że wizja Rzeczpospolitej prowadzącej własną suwerenną politykę zostanie odrzucona.

Zderzenie cywilizacji

Na początku lat 90. XX wieku amerykański politolog Samuel Huntington zaprezentował teorię geopolityczną określoną jako „Zderzenie cywilizacji” (Clash of Civilizations).  Huntington rozwinął swój pogląd w książce „Zderzenie cywilizacji i nowy kształt ładu światowego” (1996). Stwierdził, że w świecie będzie dochodzić do poważnych konfliktów ludźmi ukształtowanymi przez różne cywilizacje, na pierwsze miejsce powrócą spory religijno-kulturowe. Wskazywał, że tzw. cywilizacja zachodnia systematycznie traci swoje wpływy we współczesnym świecie. Huntington zauważał, że cechy Zachodu odróżniające go od innych cywilizacji wytworzyły się po przyjęciu wartości zawartych w filozofii starożytnej Grecji, prawie starożytnego Rzymu i w etyce chrześcijańskiej, czego wyrazem jest rozdział władzy duchowej od świeckiej, pluralizm społeczny, gremia przedstawicielskie, obywatelskość. Taka cywilizacja, która według innego Amerykanina miała od bankructwa sowieckiego komunizmu miała dominować w świecie (Fukuyama „Koniec historii”) zaczęła coraz powszechniej być odrzucana przez ludzi wyznających islam. Huntington wzywał do ściślejszej współpracy dwóch najważniejszych ogniw cywilizacji Zachodu – Europy i Stanów Zjednoczonych, aby temu zapobiegać. Okazało się jednak, że zarówno na terenie Europy jaki i USA powstały prądy odrzucające wartości będące fundamentem cywilizacji Zachodu, co sprawia, że islamistom otwiera się drogę do wygranej. Najazd imigrantów z kręgu islamu na Europę ujawnił to w pełni.

Jak to się ma do sytuacji w Polsce, czy doświadczamy jakiś rodzaj „zderzenia cywilizacyjnego” w naszym kraju?

Polski uczony Feliks Koneczny (1862-1949) badający problematykę cywilizacyjną na wiek przed Huntingtonem sklasyfikował i opisał różne cywilizacje. Koneczny zauważył, że Polacy ukształtowali się w cywilizacji nazwanej przez niego łacińską, której czynnikiem tworzącym był/jest Kościół katolicki, etyką cywilizacji łacińskiej jest etyka katolicka. Przyjęto w niej attyckie pojęcia prawdy (nauka) i piękna (literatura i sztuka) oraz znaczną cześć starożytnego prawa rzymskiego, rozwijając je w duchu chrześcijańskim. W polityce narzuca rządzącym te same prawa moralne, które obowiązują poddanych ich władzy. Dąży do rozwinięcia samorządu i jak największego wpływu społeczeństwa na państwo. Uznaje dualizm prawa (prawo prywatne i publiczne) i wyższość etyki nad prawem (prawo ma wywodzić się z etyki i podlega ocenie moralnej). W ekonomii najwyżej ceni własność nieruchomą, zwłaszcza ziemską. Jej ideałem w tej dziedzinie jest zapewnienie jak największej liczbie ludzi samodzielności ekonomicznej, tj. posiadania własnego warsztatu pracy, będącego w stanie zapewnić utrzymanie rodzinie. W prawie rodzinnym i małżeńskim uznaje tylko małżeństwo monogamiczne. Obronę mają zapewnić uzbrojeni obywatele.

Koneczny podnosił, że w krajach z Polską sąsiadujących formowały się inne cywilizacje; na terenie Niemiec była to cywilizacja bizantyńska, która na przełomie IX i X wieku opanowała znaczną część Niemiec (za sprawą intelektualnego wpływu elit cesarstwa bizantyńskiego). Stąd też wzięły się późniejsze walki cesarzy niemieckich z papiestwem usiłujących narzucić papieżom swoje władztwo. Cywilizacja ta uformowała Protestantyzm, który uznał dominację władzy politycznej nad kościelną (cuius regio, illius religio). Kolejnymi odsłonami cywilizacji bizantyńskiej w Niemczech były zakon krzyżacki i niemieckie Prusy, a po stworzeniu przez Prusy II Rzeszy cywilizacja bizantyńska zdominowała Niemcy. Występuję też cywilizacja łacińska, ale jej wpływ (katolicka część Niemiec) znacznie ustępuje bizantynizmowi.

Wg Konecznego cywilizacja bizantyńska stawia prawo publiczne ponad prawem prywatnym; zwierzchność władzy politycznej nad duchową i niezależność polityki od moralności. Państwo w tej cywilizacji tworzy potężną biurokrację i bardzo rozbudowane prawo, regulujące wszystkie dziedziny życia. Występuje też ucisk fiskalny (podatki) powodujący zubożenie społeczeństwa. Tworzy armie zawodową.

Konecznego podkreślał, że „cywilizacja bizantyńska” ma znaczny i negatywny wpływ na większość państw Europy zachodniej, co wyraża się min. w: rozbudowie biurokracji i prawa ograniczającego coraz więcej dziedzin życia oraz eliminacji etyki ze sfery publicznej.

Na wschodzie, w Moskwie i następnie w Rosji zapanowała stepowa cywilizacja turańska. Cywilizację tą zdaniem Konecznego tworzyli Hunowie i Mongołowie, przyjęli ją Turcy i do tej cywilizacji przynależą Rosjanie. W turanizmie władców nie obowiązuje moralność. Nie ma trwałych więzi społecznych, ludzie łączą się w celach wojennych w formacje wojskowe, które w razie powodzenia przybierają potężne rozmiary imperialne, nie są jednak trwałe i rozpadają się wraz ze śmiercią wodza lub jego porażką. Cała aktywność polityczna w ramach tej cywilizacji ma charakter wojskowy. Nie rozwija się nauka, jednak szybko są przyswajane wszelkie pozyskiwane z zewnątrz wynalazki w dziedzinie wojskowości. Uznaje się równoprawność monogamii, poligamii i konkubinatu. Pozornie panuje w niej indyferentyzm religijny, jednak religia jest wykorzystywana jako pretekst do wywoływania wojen, nie ma natomiast nigdy wpływu na moralność publiczną czy stosunki społeczne.

W Rosji wraz z przyjęciem prawosławia pojawił się też bizantynizm tworząc specyficznie rosyjską mieszankę cywilizacyjną turańsko-bizantyńską z dominującym w Rosji turanizmu.

Bliskie związki i wzajemną sympatię Prusaków z Moskalami Koneczny tłumaczył bliskością cywilizacyjną Niemiec i Rosji, ich wrogość względem Polski jej łacińskością.

Polska osłabiona cywilizacyjnie w XVIII w. popadła w niewolę i Polacy zostali poddani obcym wpływom cywilizacyjnym. Według Konecznego zaczęli ulegać zarówno bizantynizmowi jak i turanizmowi. Krótki okres istnienia II Rzeczypospolitej (1918-39) nie wyeliminował wpływów obcych cywilizacji, a utworzenie satelickiej wobec sowieckiej Rosji „Polski Ludowej” po 1945 r. spowodowało półwieczne oddziaływanie turanizmu na Polaków. Pełne odrzucenie łacińskości w PRL uniemożliwiał silny Kościół katolicki, ale ateizacja, będąca warunkiem awansu w PRL sprawiła, że znaczny odłam społeczeństwa polskiego przyjął obce wzory cywilizacyjne. Ten stan pomieszania cywilizacyjnego ujawnił się też w III Rzeczypospolitej.

W 2004 r. Polska weszła do Unii Europejskiej. Okazało się, że zdominowana przez Niemców struktura UE funkcjonuje wg zasad cywilizacji bizantyńskiej. Wtedy też pokazało się, że część polityków polskich odrzucających cywilizację łacińską, ukształtowanych przez wpływy rosyjskie (postkomuniści) znajduje łatwo wspólny język z biurokratami unijnymi. Podobnie stało się z niedawnymi opozycjonistami nazywanymi przez władze PRL „konstruktywnymi”, którzy w Berlinie zaczęli poszukiwać wsparcia. Jest oczywiste, że te postawy musiały zderzyć się z łacińskością Polaków (katolicyzm) będącą innym rodzajem cywilizacji niż te dominujące w Rosji i zwłaszcza w Niemczech. Dziś ta właśnie odmienność uwidacznia się w sporach władz RP z unijną biurokracją.

Spójrzmy pod cywilizacyjnym kątem na toczący się w Polsce spór, który ostatnio ujawnił się też w czasie kampanii prezydenckiej w 2020 r.. Wystąpił z jednej strony Andrzej Duda odwołujący się do wartości cywilizacji łacińskiej, zabiegający o zrozumienie u Polaków, a po drugiej stronie kontrkandydat „Europejczyk” czujące się dobrze z brukselskim bizantynizmem, a popierany przez ludzi formowanych przez wpływy cywilizacyjne zaszczepiane Polakom z zewnątrz, co zresztą często nie jest przez nich uświadamiane.

Spoglądając w dzieje Polski dostrzeżmy, że siłę i wielkość Rzeczypospolitej Polacy budowali w warunkach krzepnącej cywilizacji łacińskiej, upadek państwa następował, gdy w polskim społeczeństwie przybierał na sile wpływ cywilizacyjny Berlina i Moskwy. Było  to szczególnie widoczne w końcu XVIII w., gdy doszło do rozbiorów Rzeczypospolitej. Takie oddziaływanie nadal jest dla państwa polskiego bardziej niebezpieczne, niż mogące Polskę zaatakować dywizje, samoloty i rakiety Putina.

Kręgosłupem polskości (Bóg-Honor-Ojczyna) są wartości cywilizacji łacińskiej, przetrącenie tego kręgosłupa oznacza koniec Polski w każdym wymiarze, nie tylko państwowym, ale też narodowym. Takie jest też znaczenie wyborów, których Polacy dokonują w III Rzeczypospolitej. Jeśli naprawdę historia jest magistra vitea (nauczycielką życia), to trzeba koniecznie wyciągać z niej właściwe wnioski!

Dla Polaków nie może być obojętne w jakim kierunku poprowadzi ich wybrana przez nich w wyborach władza.

image

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka