Romuald Szeremietiew Romuald Szeremietiew
2709
BLOG

Czy czas nam ucieka?

Romuald Szeremietiew Romuald Szeremietiew Polityka Obserwuj notkę 75

imageGdy czas ucieka

31 lipca 1932 roku Narodowosocjalistyczna Niemiecka Partia Robotników z Adolfem Hitlerem na czele, po wielu wcześniejszych niepowodzeniach wygrała wybory do Reichstagu zdobywając 37,7 proc. poparcia. Prezydent Rzeszy Paul von Hindenburg 30 stycznia 1933 roku desygnował Adolfa Hitlera na kanclerza Rzeszy. Niemcy wkroczyły otwarcie na drogę zmian obwiązującego ładu międzynarodowego (wersalskiego), Hitler zapowiedział obudowę militarnej potęgi Niemiec.

W Europie stawało się widoczne, że może dojść do wybuchu wojny. Władze RP zdając sobie z tego sprawę podjęły działania dla zagwarantowania krajowi bezpieczeństwa. Po nieudanej próbie odsunięcia Hitlera od władzy w 1933 roku na drodze wojny prewencyjnej (Francja odrzuciła propozycję marsz. Piłsudskiego) władze II RP podjęły starania, aby wzmocnić pozycję Polski

1. Dokonano pogłębionej oceny sytuacji i ustalono, że najbardziej prawdopodobnym zagrożeniem dla niepodległości Polski będą narodowo-socjalistyczne Niemcy Adolfa Hitlera – przedtem główne zagrożenie upatrywano ze strony Sowietów. Władze wojskowe (generalny inspektor sił zbrojnych marsz. Piłsudski, a po jego śmierci w 1935 roku gen. Edward Śmigły-Rydz) podjęły prace nad planem operacyjnym wojny z Niemcami oraz programem modernizacji armii. Opracowano nowy plan mobilizacji na wypadek wojny pozwalający na pięciokrotne zwiększenie stanów pokojowych armii przy czym 75 proc. sił można było zmobilizować w sposób niejawny.

2. Minister spraw zagranicznych Józef Beck opracował plan zbudowania bloku „III Europy”, państw zagrożonych imperialnymi zamiarami Rosji i Niemiec. Początkowo wysiłki polskiego MSZ ma północy (Skandynawia) torpedowała wroga Polsce Litwa, natomiast na południu (Bałkany) niechętna polskiej polityce Czechosłowacja. W 1938 r. obie przeszkody zniknęły i program stworzenia wspólnego bloku od Bałtyku do Morza Czarnego i Adriatyku stał się realny.

3. Podjęto wysiłek odświeżenia sojuszu z Francją, uważaną za głównego obrońcę ładu wersalskiego i tym samy gwaranta polskiej państwowości. Doszło do ważnej wizyty gen. Śmigłego-Rydza we Francji. Polska uzyskała pożyczkę francuską na zakup uzbrojenia i modernizację armii (2 mld franków w ciągu 4 lat, zaczynając od 1 października 1936 roku, w ratach po 500 mln franków). Następnie dowództwa francuskie i polskie podjęły uzgodnienia w kwestii wspólnego wystąpienia zbrojnego w razie wybuchu wojny z Niemcami. Z czasem do Polaków i Francuzów dołączyli Anglicy. Powstała antyniemiecka koalicja anglo-francusko-polska.

4. Wicepremier Eugeniusz Kwiatkowski, sterujący polską gospodarką, opracował plany inwestycyjne, najpierw trzyletni, a następnie piętnastoletni. Plan piętnastoletni zakładano przeprowadzić w latach 1939-1954 w pięciu fazach: Faza I: 1939-1942 - rozbudowa sektora zbrojeniowego. Podjęto budowę Centralnego Okręgu Przemysłowego. Główny nacisk położono na rozbudowę przemysłu obronnego, który na początku 1939 roku pod względem zdolności produkcyjnych osiągnął piątą pozycję w Europie. Rocznie w Polsce można było wyprodukować 700 dział, 1200 działek ppanc., 1100 działek plot., ponad 100 czołgów, 1250 samolotów.

5. Marsz. Śmigły-Rydz w 1936 roku zatwierdził do realizacji 6-letni plan rozbudowy i modernizacji sił zbrojnych 1936-1942 - po wykonaniu planu Wojsko Polskie pod względem nowoczesności miało dorównywać innym armiom europejskim. Wdrożono ten program opierając się na własnych konstrukcjach broni (ponad 45 proc. wydatków budżetowych przeznaczano na wojsko).

Zamierzano wystawić 40 dywizji piechoty uzbrojonych w nowoczesne środki walki ppanc. i plot.,

10 brygad kawalerii wzmocnionych czołgami i motorowymi środkami transportu,

4 brygady zmechanizowane i 8 samodzielnych batalionów pancernych - 1400 czołgów (równowartość pięciu niemieckich dywizji pancernych). 

W lotnictwie miało być 24 eskadry liniowe:

14 rozpoznania;

18 obserwacyjnych;

10 pościgowych;

15 myśliwskich;

21 bombowych.

Łącznie 85 eskadr – 1600 samolotów bojowych.

W Marynarce Wojennej planowano wystawienie 6 niszczycieli, 12 okrętów podwodnych, dużego stawiacza min, 12 trałowców i 12 ścigaczy oraz 77 samolotów lotnictwa morskiego.

Tak miały wyglądać siły zbrojne RP w 1942 roku po zakończeniu programu rozbudowy i modernizacji.

Wojna wybuchła 1 września 1939 roku. Wojsko Polskie bohatersko broniły kraju jednak nie dysponowało wystarczającą liczbą czołgów i samolotów, nie mogło obronić Polski.

Sojusznicy Polski wypowiedzieli wojnę Niemcom, ale nie mieli woli, aby wojskowo wesprzeć polską obronę. Nie podjęli uzgodnionej ofensywy na Niemcy. 17 września Związek Sowiecki, z którym Polska miała podpisany układ o nieagresji obowiązujący do 1945 roku, napadł na Polskę i dobił polską obronę. 

W latach 1936-1939 czas Polsce uciekł zanim zdołała stworzyć własne możliwości obronne i zbudować system gwarantujący jej bezpieczeństwo. imageKoreańskie zakupy

Artyleria lufowa i rakietowa, czołgi, wozy opancerzone okazały się nie tylko potrzebne, ale wręcz niezbędne na współczesnym polu walki. Dla każdego myślącego rozsądnie to było wiadome, ale objawili się też „znawcy”, którzy dopiero teraz widząc działania wojenne na Ukrainie doznali olśnienia. Pamiętam jak moje zaangażowanie w program armato-haubicy Krab było krytykowane, bo „działo Szeremietiewa” miało być niepotrzebne, a wydane na prototypy Kraba pieniądze to „marnotrawstwo”.

https://www.tysol.pl/a53137-prof-romuald-szeremietiew-kto-i-dlaczego-nie-chcial-kraba

Cóż lepiej późno niż wcale, chociaż dużo wcześniej mogliśmy mieć dywizjony Krabów, gdyby nie ślepota czasem nawet bardzo wpływowych znawców!

Jest powiedzenie, że od złej decyzji gorszy jest tylko brak decyzji. Dziś w MON zapadają decyzje. Wzbudzają zaciekawienie nie tylko zamierzone zakupy samolotów, systemów rakietowych, czołgów w USA, ale podobne pozyskanie uzbrojenia we współpracy z Koreą Południową. Pojawiły się też krytyki i narzekania, jak to zresztą zwykle bywa, ale w Polsce mamy nie tylko krytyków zatroskanych stanem naszych sił zbrojnych, ale też „krytyków” dopatrujących się wszystkiego, co może uzasadnić uderzenie w zwalczany PiS. Zaangażowani w wojnę „polsko-polską” usiłują ja toczyć także na terenie wojska i obronności.

Czołgi – nareszcie!

Polska przekazała Ukrainie czołgi T-72, pojawia się wiadomość, że przekaże też czołgi PT-91 Twardy. To oznacza, że ze stanu polskich wojsk pancernych ubędzie kilkaset czołgów, a więc będzie istotne osłabienie. Pozostaną czołgi Leopard, wszystkie w wersji wymagającej modernizacji, która postępuje z ogromnymi trudnościami, wolno.

MON zapowiada zakup kilkuset amerykańskich czołgów, a teraz chce jeszcze kupić kilkaset czołgów koreańskich – czy to prawidłowe postępowanie?

Polska miała w spadku po PRL znaczne możliwości produkcji sprzętu pancernego, ale w III RP nie zdołano tych zdolności przekształcić na tyle, aby można było wyprodukować nowoczesny czołg odpowiadający parametrami czołgom niemieckim, francuskim, brytyjskim. Powstające projekty (czołg „Goryl” 1991 r., czołg „Anders” 2010 r.), p.) nie wyszły poza wstępne prace konstrukcyjne, nie zostały wdrożone.

Kiedy w 2000 r. Pojawiła się szansa uzyskania z Niemiec używanych czołgów Leopard, uznałem (byłem wówczas sekretarzem stanu w MON odpowiedzialnym m.in. za techniczną modernizację armii), że będzie to sposób da wprowadzenie nowego czołgu dla WP. Proponowałem stronie niemieckiej, aby powołać polsko-niemiecki program skonstruowania czołgu IV generacji. Uzyskałem - mimo niechęci Niemców – ich zgodę dla takiego rozwiązania. Niestety, wkrótce uderzono we mnie, https://www.salon24.pl/u/szeremietiew/968118,7-lipca-2001-to-nie-byl-przypadek usunięto z MON, a następcy nie pamiętali o moich ustaleniach, Niemcy o nich oczywiście milczeli. W rezultacie Polska wzięła Leopardy nie tworząc żadnej perspektywy przezbrojenia swoich wojsk pancernych. Niemcy zachowali monopol obsługi polskich Leopardów, długo nie godzili się na ich modernizację, nie było żadnych szans na uruchomienie ich produkcji w polskich zakładach broni pancernej.

https://www.salon24.pl/u/szeremietiew/967281,skansenu-moglo-nie-byc

Finałem nieudanej współpracy z Niemcami jest ostanie nieporozumienie – Polska liczyła, że Niemcy przekażą jej pewną liczbę Leopardów w zamian za przekazane Ukrainie czołgi T-72. Nic takiego nie stało się. Niemcy, mimo wcześniejszych deklaracji, nie przekazali ciężkiego uzbrojenia Ukrainie i nie zrekompensowali ubytków w sprzęcie pancernym Polsce.

Wprowadzamy na uzbrojenie najnowocześniejsze czołgi Abrams i USA zgodziły się ponadto sprzedać Polsce ponad sto czołgów z zapasów mobilizacyjnych przewidzianych dla US Army w razie wybuchu wojny. Będą czołgi koreańskie, z rodziny K2 Black Panther, z czasem produkowane w Polsce, nowoczesne, kompatybilne z Abramsami. Mają być zwiększone moce produkcyjne broni pancernej (nowa fabryka).

Realizacja tych zamiarów sprawi, że Polska będzie miała nowoczesną broń pancerną i odzyska zdolności wytwarzania najnowocześniejszych czołgów. Podobnie obiecująco wygląda uzbrojenie WP w bojowe wozy piechoty i dalszy rozwój wprowadzanych na uzbrojenie armato-haubic Krab.

Pisałem ostatnio na Twitterze: Uzbrojenie i wyposażenie armii w możliwie dużym odsetku powinny być wytwarzane w kraju. W przypadku wyposażenia które trzeba kupić poza krajem należy dążyć, aby posiadać zdolności do jego obsługi, napraw i remontów. Należy pamiętać, że w razie wojny posiadane uzbrojenie i sprzęt będzie można użyć tylko, jeśli będziemy mieli własne zdolności do jego obsługi. Wiele wskazuje, że ten warunek przy okazji „koreańskich” zakupów będzie spełniony.

Postscriptum.
Artykuł „Gdy czas ucieka” opublikowałem 25 czerwca 2018 r. Artykuł „Koreańskie zakupy” opublikowałem 25 lipca 2022 r.
Mam nadzieję, że tym razem, mimo wojny na Ukrainie, czas na rozbudowę i zmodernizowanie armii Polakom nie ucieknie?

Żeby móc odpowiedzieć na to pytanie trzeba mieć dostęp do informacji, do których emeryt-staruszek jak ja dostępu mieć nie może. W moim przypadku pozostaje więc nadzieja. 

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka