Romuald Szeremietiew Romuald Szeremietiew
3183
BLOG

Pamięć to za mało

Romuald Szeremietiew Romuald Szeremietiew Wojsko Obserwuj temat Obserwuj notkę 88

imageW okresie PRL system militarny miał charakter ofensywny, był zdominowany przez struktury i środki ofensywne. Tak jak chciał ZSRR w siłach zbrojnych PRL dominowały wojska operacyjne przeznaczone do ataku.

Po 1989 roku i zakończeniu żywota przez „Polskę Ludową” należało zbudować system służący obronie kraju, a więc defensywny. Jednak mimo niekończących się reform i zmian w wojsku nie stworzono takiego systemu obronnego. Co więcej Polska tworzyła ekspedycyjny, a więc ofensywny system wojskowy, tym razem na potrzeby misji zagranicznych. Wymownym dowodem forsowania takiego modelu armii była likwidacja (przez kolejnych szefów MON w latach 2003-2009) zasadniczego środka obrony państwa – wojsk Obrony Terytorialnej. Przy tym pocieszano/pociesza się Polaków, że należymy do NATO, co gwarantuje krajowi bezpieczeństwo. imageSojusze wojskowe są rzeczywiście uznanym sposobem na zwiększenia własnego bezpieczeństwa. Trzeba jednak pamiętać, że sojusznicy mogą zawieść i jeśli od nich tylko zależy nasze bezpieczeństwo, to taka polityka - czego doświadczyła Polska w latach II wojny światowej - może zakończyć się katastrofą,.

W XX wieku Polacy nie potrafili sięgać po środki właściwe dla obrony kraju. Sprowadzano obronę do walk manewrowych własnych wojsk operacyjnych, co było widomym przejawem braku zrozumienia jak należy bronić się. Posługiwano się przejmowanymi do mocarstw nieodpowiednimi dla polskich warunków schematami doktrynalnymi w budowaniu sił zbrojnych. Nie docierało do głów decydentów, że nie da się obronić kraju dysponując tylko relatywnie małą w stosunku do sił agresora manewrową armią ofensywną.

Zwłaszcza po zakończeniu II wojny światowej Polacy wykazywali brak wiary w narodowe zdolności do obrony kraju. Nie tylko przeciętny obywatel, ale także osoby należący do elity państwa uważały, że skoro Polska nie jest mocarstwem, to w razie wojny jest skazana na przegraną. Wola oporu w świadomości Polaków, kształtowana przez wrogą propagandę, kojarzyła się z nieszczęściami i niechybną przegraną. Nie było w Polsce myślenia nad sposobami skutecznej obrony realizowanej własnymi siłami, zależnymi od nas, a nie od zewnętrznych ośrodków decyzyjnych.

Głównym problemem polskiej obronności Polski jest stworzenie strategii, która wykazywałaby jak można uzyskać skuteczność oporu w obliczu przewagi napastnika. W jaki sposób go odstraszyć, aby odstąpił od zamiaru ataku na nasz kraj.

imageKiedy rządy w Polsce po wygranych wyborach obejmowała formacja Zjednoczonej Prawicy udzieliłem wywiadu dla portalu Fronda. Mówiłem w rozmowie z red. Jakubem Jałowiczorem, że chciałbym, aby Dobra Zmiana objęła też wojsko. I mówiłem na czym to miałoby polegać. Było dla mnie oczywiste, że najpierw trzeba opracować nową Strategię Bezpieczeństwa Narodowego i z niej wynikającą Strategię Obronności RP. Potrzebna była nowa strategia obronności wskazująca jakim środkami możemy przeciwstawić się zagrożeniom militarnym. Dzięki strategii można byłoby też sprawdzić, czy siły zbrojne RP są w stanie jej założenia zrealizować.

Mówiłem, że trzeba będzie przeprowadzić tzw. audyt badający możliwości i zdolności sił zbrojnych. Stwierdzić jakie występują braki i ustalić jak je usunąć. Trzeba określić jakimi środkami obrony Polska powinna dysponować i wyrażałem przekonanie, że jednym z nich powinny być wojska terytorialne.

Dopiero na takiej podstawie należało konstruować plany modernizacji armii i określać wysokość wydatków obronnych.

imageUważałem że nową strategię można opracować w stosunkowo krótkim czasie, nawet w kilka miesięcy. Tylko trzeba chcieć to zrobić - podkreślałem. Danych do konstruowania strategii dostrzegałem wiele i było tylko problemem, czy zostanie użyte odpowiednie instrumentarium intelektualne, jakim mieli posłużyć ludzie, którzy strategię będą tworzyć. Mówiłem, że wprawdzie bez nowej strategii można rozważać co trzeba mieć na uzbrojeniu np. w wojskach lądowych, w Marynarce Wojennej i czym ochronić przestrzeń powietrzną kraju, jednak kwestia czy i na ile to uzbrojenie będzie użyteczne w obronie odpowie tylko właściwa strategia. Uzbrojenie, a więc narzędzia walki dobiera się do zadań, a zadania wynikają ze strategii. Taka powinna być logika postępowania w MON.

imageOczywiście sam proces modernizacji armii powinien być przeprowadzany sprawnie. Zakupy zgodne z kierunkami uzbrojenia armii wynikającymi ze strategii. Należało odejść od dotychczasowej praktyki, gdy MON ciągle zapowiadał jakieś zakupy uzbrojenia i nie wiele z tego wychodziło. Program modernizacji armii jak dotąd przypominał chińską operę, w której artyści śpiewają „uciekajmy, uciekajmy” i… stoją w miejscu.

W mojej ocenie (w końcu 2015 roku) naprawa systemu obronnego RP wymagała co najmniej dziewięciu lat. Jeśli jednak rządzący mieliby dwie kadencje, to nawet w przypadku zmiany władzy poczynione prace zostałby rozpędem zakończone. Byłem też przekonany, że jeśli chodziło o system obrony terytorialnej, to można byłoby w ciągu dwóch lat zbudować jego zręby.

Mija kadencja rządów Zjednoczonej Prawicy. Na Konwencji Programowej w Katowicach wśród różnych paneli, gdzie dyskutowano kwestie programowe, był też panel poświęcony obronności. Głównymi mówcami byli minister obrony i szef BBN. Poznając w mediach różne relacje (nie byłem zaproszony do udziału w tym panelu) widzę, że moje postulaty, zgłaszane przed kilku laty, nadal nie znajdują zrozumienia.

imageW Polsce mamy znaczną liczbę ludności, zdolności produkcji broni oraz możliwość przygotowania wojsk do prowadzenia działań regularnych i nieregularnych w masowej skali (Koncepcja Obrony Powszechnej). Polska ma tworzywo, z którego można zbudować siłę skutecznie odstraszającą potencjalnych agresorów.

Polski interes narodowy polega na zabezpieczeniu niepodległości i zachowaniu suwerenności państwowej, na umacnianiu i wzbogacaniu tożsamości narodowej oraz podnoszeniu standardu życia obywateli, na utrzymaniu stabilności politycznej w kraju i w jego zewnętrznym otoczeniu. Cechą charakterystyczną stosunków międzynarodowych jest dążenie państw do ochrony i promocji własnych interesów. Rywalizacja między nimi, zmienne koniunktury polityczne, zatargi, konflikty i wojny są czymś oczywistym. Z tych też powodów siła militarna jest narzędziem skutecznej polityki zagranicznej i służy do kształtowania i kreowania przyszłości państwa na światowej scenie.

Z historii Polski wiemy, że brak dbałości o obronność w ostateczności doprowadził do upadku potężnej niegdyś Rzeczypospolitej, do utraty niepodległości, do narodowych klęsk i tragedii.

imageNadal obowiązuje reguła, że polityka zagraniczna nie poparta siłą staje się bezsilna. Można dodać, że siła i skuteczność polityki zagranicznej w zakresie bezpieczeństwa jest wypadkową umiejętnego użycia wszelkich środków, a w ostateczności także siły zbrojnej. Dlatego obrona Polski nie może być improwizowanym zrywem garstki patriotów podejmowanym dopiero w obliczu agresji. Jest ona podstawą trwałości państwowości polskiej umożliwiającą sprawowanie pozostałych funkcji przez państwo w polityce zagranicznej i wewnętrznej.

image1 września br. będziemy obchodzić 80. rocznicę wybuchu II wojny światowej. imageWojny, która zaczęła się od ataku na Polskę jej sąsiadów, w której Polskę zdradzili sojusznicy i gdy Polacy utracili niepodległość. Czy dziś w Polsce nie potrafimy wyciągać wniosków z historii i nadal nie mamy zdolności odnajdywania sposobów zagwarantowania bezpieczeństwa państwu?

Filozof George Santayana ostrzegał: „Ci, którzy nie pamiętają przeszłości, skazani są na jej powtarzanie”. Przeszłości z lat 1939-1945 naprawdę nie warto powtarzać!


Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo