Rebeliant Szmarowski Rebeliant Szmarowski
9350
BLOG

Wielki Protest Mundurowych - czy było warto?

Rebeliant Szmarowski Rebeliant Szmarowski Protesty społeczne Obserwuj temat Obserwuj notkę 0

WPM2021 - czy było warto?

Wrzawa, podziały, wzajemne oskarżenia, a co w rezultacie? Rząd zrobił, co chciał, przy aplauzie związkowych Tłustych Kotów. I jeszcze te represje ze strony dystyngowanych jełopów, czyli ósemki zamiast dwunastek.

Organizatorzy Protestu przyjęli teraz dwie równoległe, uzupełniające się metody - niech każdy decyduje indywidulanie o tym, czy chce jeszcze się leczyć, ale jednocześnie niech się każdy zastanowi, czy chce coś w tym syfie zmienić.

Zmiana może być tylko jedna, na stanowiskach funkcyjnych w aparacie związkowym. Samych związków się nie zlikwiduje, bo tylko ta forma organizacji przedstawicielskiej jest prawnie dopuszczalna.

Można też po prostu wyjść z jednego związku i korzystając z pluralizmu, zrzeszyć się w drugim, tym, który się nie sk... ompromitował. Pojawiają się głosy "powołajmy nowy związek". Naiwna czcza paplanina, która zawsze kończy się tym, że gdy przyjdzie co do czego, najzagorzalsi orędownicy w milczeniu patrzą na zegarek, albo w sufit.

Ważnym efektem Protestu Anno Domini 2021 jest doniosły akt opadnięcia masek. Wylazło na wierzch to całe moralne szambo, skrywane dotąd za nobliwymi grymasami. Wylazła pogarda dla tych, którzy mogą mniej, mają mniej, znaczą mniej. Ta ohydna buta zabetonowanych umysłowych miernot, które gdyby nie układziki i lizanie trudnodostępnych miejsc, błąkałyby się po korytarzach komend, jak cuchnący kloszardzi na dworcu.

Jakiś milicjant z zarzutami prokuratorskimi, jakiś półgłówek zasłaniający się pseudonimem "biuro prasowe zarządu głównego", jakieś koniunkturalne dające głos indywiduum, które gdy tylko zaczyna zbierać cięgi za swe skundlenie, robi z siebie ofiarę stalkingu. To całe towarzystwo wzajemnej defekacji poczuło się ośmielone i bez kamuflażu ukazało funkcjonariuszom swoje prawdziwe oblicze.

Jankowskie biuro prasowe wczepiło się w tego-od-głosu, jak w belkę ze storpedowanego bocznokałowca i udostępnia jego grzeczne konfidenckie wysięki z takim namaszczeniem, jakby to były watykańskie encykliki. Ot, papież dla obżartych bossów - bloger Majtas bez kręgosłupa.

Po wygaśnięciu Protestu nic już nie będzie takie samo. Funkcjonariusze przekonali się, jak wielki mają potencjał do oddolnej inicjatywy. Gdyby związki miały jaja, ten ruch, opatrzony oficjalną flagą organów przedstawicielskich, mógłby przypomnieć rządowi, że służba i służalczość nie są synonimami.

Będą jeszcze okazje, chociaż nie dla wszystkich. Ktoś służbę zakończy, kto inny rozpocznie. Najważniejsze, to zachować poczucie godności i gotowość do kolejnych działań. Zgorzknienie, to przyjaciel słabeuszy, którzy mają słomiany zapał, a potem stroją fochy, bo nowa zabawka przestała świecić lampkami.

Głowa do góry, wybierajcie nowych przedstawicieli, tamtych spuście w kiblu historii i dzielnie znoście wybryki debili z ciężkimi pagonami. To policjanci, a strażacy? A strażacy też. MDR trzyma rękę na pulsie.

[]

Przeczytaj także:

Zwierzęcy folwark związkowych bossów

WPM2021 - czy związki zawodowe zdały egzamin?

O co chodziło w Wielkim Proteście Mundurowych w 2021 roku

[]

Zobacz galerię zdjęć:

To jest kontynuacja bloga, dostępnego pod tym adresem: https://www.salon24.pl/u/mundurowi/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo