Kadr z filmu "Ojciec chrzestny 2" - scena ze złotym telefonem Batisty.
Kadr z filmu "Ojciec chrzestny 2" - scena ze złotym telefonem Batisty.
Rebeliant Szmarowski Rebeliant Szmarowski
2266
BLOG

Bizancjum Mariusza Błaszczaka

Rebeliant Szmarowski Rebeliant Szmarowski PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 47

„To nie prawda, że byłem na urlopie i że dopiero po czterech dniach zacząłem coś robić. Już w sobotę - już w SOBOTĘ - a nawałnice miały miejsce w nocy z piątku na sobotę, odbyła się wideokonferencja z udziałem pani premier i moim - wojewodowie i komendanci wojewódzcy straży pożarnej, składali meldunki”.

To powiedział 16 sierpnia rano w TVP Info minister Błaszczak.

Odbyła się wideokonferencja. To jest według Mariusza Błaszczaka działanie. Odebrał meldunki wraz z panią premier. Co to jest wideokonferencja? To jest błazenada na potrzeby ego władcy. Aby wziąć w niej udział, wojewoda musi wbić się specjalnie w wyjściowy garnitur, a komendant w galowy mundur. I muszą specjalnie zostawić swoje papiery, żeby udać się do odrębnego pomieszczenia. A wszystko po to, aby złożyć meldunek. O takich drobiazgach, jak konieczność zaangażowania dodatkowych osób do obsługi technicznej, nie ma co nawet wspominać.

Meldunek można złożyć pisemnie i wysłać faxem. Można meldować mailowo. A jeśli już naprawdę pryncypał potrzebuje pogadać, to może najzwyczajniej w świecie zatelefonować do podwładnego. Na komórkę, którą ten odbierze nawet w środku nocy. Telefon w siedzibie rządu ustawia się na głośne mówienie i oboje państwo, pani premier i pan minister, słyszą pana wojewodę i mogą do niego chórem mówić. I po co na wideokonferencję wzywać wojewódzkich komendantów PSP, skoro szczegółowymi bieżącymi meldunkami dysponuje Komendant Główny?

Nie tak dawno wybuchła afera, gdy ujawniono, jakimi luksusami wymościł swoją kwaterę komendant Policji, Działoszyński. Pokój do wypoczynku w standardzie pięciu gwiazdek warszawskiego hotelu, kosmiczne zabezpieczenia rozmów o dupie Maryni, i wypasiona instalacja do wideokonferencji. Byłem wśród tych, którzy najgłośniej krytykowali taki sposób myślenia o sprawowaniu funkcji kierowniczych na koszt podatnika.

Modne zrobiło się wtedy słowo „Bizancjum”. I oto Bizancjum wraca do obiegu. Zabawę w wideokonferencje urządzają sobie przedstawiciele obozu, który z taką gorliwością piętnował poprzedników.

Nie mam najmniejszych wątpliwości, że minister Błaszczak od pierwszych chwil po kataklizmie, trzymał rękę na pulsie i w najmniejszym stopniu nie zaniedbał żadnych koniecznych działań. Jestem pewien, że należycie wywiązał się za swoich powinności. Ale nie w tym rzecz.

Jeśli dla udowodnienia swojej prawidłowej aktywności, urzędnik jako pierwsze wskazuje, że „przyjął meldunki podczas wideokonferencji”, to oznacza, że nie nastąpiła żadna zmiana w mentalności rządzących. Nadal trwoni się potężne pieniądze na zabawki, które cieszą oko próżniaka, przedkładając paradny blichtr nad pokorną służbę państwu i obywatelom.

A teraz epilog dla światowców:

Tym wszystkim "błyskotliwym kpiarzom", co to tak świetnie orientują się w realiach nowoczesnego świata i wiedzą, w przeciwieństwie do mnie, że dziś wideokonferencja, to jak splunął, zwracam uwagę, aby doczytali, w jakim kontekście napisałem o wideokonferencji. To po pierwsze. A po drugie, odsyłam ich także do tekstu o Działoszyńskim ("Bidet sułtana"), gdzie jest czytelny opis, co się składa na rządowy sprzęt do wideokonferencji: czy aby to są smartfony i Skype, czy jednak coś bardziej cieszącego oko Jaśnie Państwa rządzących.

[]

Przeczytaj o Bizancjum Działoszyńskiego (notka dwustronicowa): Bidet sułtana.

[]

Zobacz galerię zdjęć:

Tak to było w 2015 roku. Prawda, że to właściwa oprawa, aby "przyjąć meldunki"?
Tak to było w 2015 roku. Prawda, że to właściwa oprawa, aby "przyjąć meldunki"? Urząd Wojewódzki, Lublin, 2015. Ot, kamerka i Skype... Po to, żeby złożyć meldunek.

To jest kontynuacja bloga, dostępnego pod tym adresem: https://www.salon24.pl/u/mundurowi/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka