Mam już przesyt tymi lamentami z powodu odejścia Antoniego.
Odwołany, szkoda. To On postawił Armię na nogi. Rozbudowa liczebna, dozbrojenie, Obrona Terytorialna. To dorobek Antoniego. Ale cóż by to był za rząd, którego program opiera się na osobach, a nie na celach.
Mariusz zadeklarował kontynuację. Czyli to, co robił Antoni, będzie prowadzone bez wystawiania na strzał ministra. Do tej pory sowiecka agentura miała łatwe zadanie, wystarczyło wskazywać, że Antoni to świr. Smoleńsk - świr, wierzy w zamach. Wojska Obrony Terytorialnej - świr, tworzy prywatną armię. Żandarmeria Wojskowa - świr, zafundował sobie pretorianów.
Od teraz w obszarze reformy obronności osoby Antoniego już nie będzie, a nadal będzie się tu odbywać metodyczna praca.
Jazgot fanatyków "antonizmu" jest zrozumiały, ale gdy się przedłuża, zaczyna być irytujący i żałosny. Wielbcie sobie Antoniego, nic nie stoi na przeszkodzie. On żyje i ma się dobrze. Od premiera się odczepcie, bo tylko przeszkadzacie.
[]