28 kwietnia bieżącego roku na międzynarodowej konferencji w Moskwie wystąpiła Pani Lucyna Kulińska.
„Ukrajinśkoj Samostijnoj Derżawy”. W instrukcjach wydawanych przez OUN-b nakazywano, by wszędzie gdzie wkraczają Niemcy, miasta i wioski były udekorowane niemieckimi flagami i napisami pochwalnymi na cześć Hitlera, armii niemieckiej, OUN i Bandery. Wehrmacht witano organizując „święta-podziękowania Hitlerowi i niemieckiemu narodowi za wyzwolenie”. Święta te „uświetniano” pogromami Polaków i Żydów. W świetle uchwały Wielkiego Zboru OUN z kwietnia roku 1941, ich los na tym terenie był przesądzony: „Ukraina tylko dla Ukraińców”, „Kto nie jest Ukraińcem, nie ma prawa egzystencji w tym państwie”. Dyrektywa OUN pod nazwą Walka i działalność OUN w okresie wojny, zwracała szczególną uwagę na potrzebę eliminowania przeciwników nacjonalizmu ukraińskiego: „urzędników oddawać w niewolę Niemcom, politruków i komunistów likwidować [...] działaczy kultury i sztuki nieukraińskiej narodowości także przeznacza się do wyniszczenia...”[3]. Żołnierze z batalionu „Nachtigall”, maszerując śpiewali: „Śmierć, śmierć, Lachom śmierć, śmierć moskiewsko - żydowskiej komunie”[4]. W tym strasznym chórze nie zabrakło i głosów greckokatolickiego kleru[5]. Skutki były natychmiastowe. Zaraz po zajęciu Lwowa zaczęły się masowe pogromy Żydów i Polaków. Uczestniczyły w nich bezpośrednio: ukraińska policja, „Nachtigall”, Feldgestapo i Einsatzkommando. W pierwszych sześciu dniach okupacji,nacjonaliści Ukraińscy – przy biernej postawie wojsk niemieckich - prowadzili masowe aresztowania i rozstrzeliwania, gwałcili, rabowali... Relacje świadków wydarzeń mówią o kilku tysiącach zamordowanych[6]. Jednak nawet na tym tle dokonanie mordu na światowej sławy naukowcach – profesorach lwowskich uczelni wyższych, jakiego dopuścili się Niemcy we współdziałaniu z ukraińskimi nacjonalistami było działaniem bezprecedensowym. Członkowie OUN i ukraińskich batalionów kolaboracyjnych dopuściły się w tym czasie mordów polskiej inteligencji i nauczycieli m.in. w Krzemieńcu, Stanisławowie i Winnikach.
Inspirację dla tych zbrodni i współpracy z nazistami znajdziemy bez trudu w rasistowskiej ideologii OUN, nawołującej do budowy Ukrainy „czystej jak szklanka wody”. W dokumentach niemieckich zachowanych w polskich archiwach można odnaleźć prośby nacjonalistów ukraińskich skupionych w
UCK[7], do gubernatora Hansa Franka, o pilne wysiedlenie Polaków z Kresów, lub umieszczenie ich w gettach opróżnionych po wymordowaniu Żydów, w celu szybkiej eksterminacji. Ale gubernator niemiecki odmówił. Wtedy to prawdopodobnie w kręgach inteligencji ukraińskiej, związanej z OUN, zapadła decyzja o „wzięciu spraw we własne ręce”. Nie wytrzymują krytyki argumenty części historyków ukraińskich o „utracie kontroli” nad wydarzeniami przez ukraińskie organizacje nacjonalistyczne[8]. Przeciwnie, ludobójstwo było pod pełną kontrolą – a było zaplanowanie i realizowane pod terrorem ounowskiej „Służby Bespeky” [9]. Przywódcy OUN i UPA wydali rozkaz zabijania, a decyzje zapadły prawdopodobnie na III Konferencji OUN w dniach 17–23 lutego 1943 r. we wsi Terebieże w pobliżu Oleska (pow. lwowski)[10]. Do realizacji mordów posłużono się ukraińskimi chłopami tworząc z nich tzw. „kuszczowe widiły". Uczestnikom mordów obiecano bogate „łupy” z polskich domów, zwierzęta hodowlane, ziemię Polaków.
Ludobójstwo Polaków rozpoczęło się wiosną 1943 roku na Wołyniu, potem przeniosło się na Polesie i do Małopolski Wschodniej, a w końcu do dzisiejszych województw lubelskiego i rzeszowskiego. Zabijanie polskiej ludności przez OUN-UPA trwało z różnym nasileniem, aż do zakończenia operacji „Wisła”, czyli do roku 1947. Ale mordy dokonywane przez banderowców w dawnych województwach wschodnich, które znalazły się w granicach Związku Sowieckiego, zdarzały się jeszcze w latach 50. i 60. XX w. Ludobójstwodokonane przez nacjonalistów Ukraińskich połączone było z reguły ze stosowaniem najbardziej barbarzyńskich tortur. Chodzi tu o sięgające XVII i XVIII wieku tradycje hajdamackie (powstania Chmielnickiego i „koliszczyzny”). Stosowano wtedy na skalę masową tortury: rąbanie ofiar siekierami, przecinanie piłą, wleczenie koniem, wrzucanie rannych do studzien, wydłubywanie oczu, wyrywanie języka, gwałty, kastrowanie itp. itp.Mordowano wszystkich Polaków od nienarodzonych jeszcze dzieci po starców. Ich mienie, podobnie jak wcześniej majątki Żydów, rozkradano, domostwa palono, często z mieszkańcami. Przywódcy OUN i UPA zmuszali też swoich pobratymców do zabijania swych polskich współmałżonków i dzieci
zrodzonych z tych związków. Fakt ten, jak i wyrafinowanie okrutny sposób mordowania, niewyobrażalne tortury jakie zadawano ofiarom przed śmiercią, każe postawić kresową zagładę na równi z najokrutniejszymi przykładami barbarzyństwa w dziejach ludzkości. Mieliśmy tu do czynienia z genocydem atrox, czyli ludobójstwem strasznym, okrutnym. Tak straszliwych czynów nie dopuszczali się Niemcy, ani funkcjonariusze NKWD.Należy też podkreślić, że wielu ukraińskich mieszkańców II RP w mordach nie chciało uczestniczyć, mimo że za odmowę groziła im okrutna śmierć z ręki członków „Służby Bezpeky” OUN.
Komentarze