Kopuła
Kopuła
Republikaniec Republikaniec
1831
BLOG

Był sobie zabytek

Republikaniec Republikaniec Zabytki Obserwuj temat Obserwuj notkę 34

Szanowny czytelniku, pojęcie „ochrona zabytków” kojarzy Ci się zapewne z działaniami wyspecjalizowanej administracji państwowej, zapewniającymi utrzymanie odpowiednich standardów w postępowaniu z substancją zaliczoną do dziedzictwa narodowego. Jeśli w natrafiłeś, o co nietrudno, na jeden z licznych opisów owocnej współpracy ofiarnych konserwatorów z dzielną policją, którzy o szóstej rano schwytali kolejnego niecnego poszukiwacza skarbów z trofeum w postaci dziurawego niemieckiego hełmu i zardzewiałej lufy karabinu, myślisz zapewne, że w takim razie zabytkowe budowle, zwłaszcza zlokalizowane w wielkich miastach, obserwowane codziennie przez setki ludzi, są w Polsce super bezpieczne. Jesteś w błędzie.


Angel Poland Group – międzynarodowa grupa dewelopersko-budowlana z siedzibą w Krakowie oraz biurem regionalnym we Wrocławiu, zajmująca się również zarządzaniem swoimi obiektami (obejmuje to zarówno hotele jak i Wspólnoty Mieszkaniowe).
Grupa istnieje od 2003 roku i zatrudnia ponad 300 osób. Specjalizuje się w rewitalizacjach historycznych obiektów oraz terenów poprzemysłowych w największych polskich miastach. Grupa koncentruje się na realizacji projektów mieszkaniowych o podwyższonym standardzie jak i luksusowych apartamentów, obiektów hotelowych i mix use. Od 2018 r. jest członkiem Polskiego Związku Firm Deweloperskich (PZFD). a także jednym z założycieli krakowskiego Oddziału PZFD.
Firma dotychczas zrealizowała kompleksy mieszkaniowe Angel Plaza, Angel City i Angel Wawel w Krakowie oraz Angel Wings, Angel River we Wrocławiu. W ramach grupy działają również dwa wybudowane przez nią hotele we Wrocławiu: The Granary oraz mix use – OVO Hilton Wrocław obejmujący Double Tree by Hilton . W swojej strukturze spółka posiada również firmę generalnego wykonawstwa – Angel Construction jak i podmiot zarządzający zrealizowanymi budynkami – Angel Management.


Angel Poland Group powołała nawet organizację charytatywną non-profit – Angel Concept. Ideą jej działalności jest poszukiwanie przestrzeni do współpracy z miastem, środowiskiem artystycznym, mieszkańcami, poprzez działania bazujące na odpowiedzialności społecznej i dobroczynności. Angel Concept kieruje się ideą zrównoważonego rozwoju i stawia sobie za priorytety dbanie o środowisko naturalne oraz współpracę z lokalnymi społecznościami m.in. takie jak szkoły lub domy seniora.
Tak przedstawia się sama firma, na oficjalnej stronie oraz w Wilkipedii. Chwalebnie, ale z przeprowadzonej kwerendy dotyczącej reklamowanych działań o charakterze prospołecznym wynika, że jak do tej pory poszukiwania przestrzeni do takiej współpracy być może trwają, ale nie zakończyły się spektakularnymi sukcesami.


Z rejestru KRS dowiemy się, że zarząd firmy stanowią panowie Samuel Shachar oraz Ben Shahar Ron, zaś z innych źródeł – że starannie podkreślana „międzynarodowość” odnosi się do pewnego bliskowschodniego państwa, z którego pochodzi znaczna ilość firm deweloperskich działających obecnie na polskim rynku.
 http://www.krs-online.com.pl/angel-poland-group-sp-z-o-o-krs-1618615.html
http://pl.angelpolandgroup.com/


Obecnie sztandarową inwestycją grupy jest projekt Angel Stradom, budowany właśnie apartamentowiec wraz z pięciogwiazdkowym hotelem – Stradom House, należący do grupy Autograph Collection by Marriott w Krakowie. Pustych miejsc w ścisłym centrum Krakowa raczej się nie widuje, warto więc zorientować się, co udało się inwestorowi zakupić. Obiekt na ulicy Stradomskiej 12-14 to dawny kościół św. Jadwigi.


Najstarsza wzmianka o nim pochodzi z 1378. Jego fundację podjął jednak najprawdopodobniej już wcześniej król Kazimierz Wielki (według Jana Długosza – w 1360), a kontynuowała ją jego siostra, królowa Węgier Elżbieta Łokietkówna. Kościół wzniesiono dla zakonu bożogrobców, których sprowadzono tu z pobliskiego Miechowa. Dokładne daty budowy nie są znane - wedle tutejszego przeora Samuela Nakielskiego kościół ukończono w 1383, a klasztor bożogrobców na początku XV w. Znane są jednak przekazy źródłowe świadczące o pracach przy kościele jeszcze w połowie XV w. Kościół, zwrócony frontem do traktu łączącego Kraków z Kazimierzem, otaczały po obu stronach klasztor oraz szpital. Kilkakrotnie kompleks bożogrobców ulegał pożarom. W 1655, podczas potopu szwedzkiego kościół ponownie został spalony. Staraniem prepozyta ks. Augustyna Wolskiego odbudowano go w stylu barokowym; nowa świątynia została konsekrowana w 1674 przez biskupa Mikołaja Oborskiego. Szpital stał się wówczas przytułkiem dla "podeszłych w leciech i wypracowanych w Koronie polskiej szlachty". Wzniesiony wtedy kościół był świątynią orientowaną, jednonawową, z prezbiterium zakończonym półkolistą apsydą. Pięcioprzęsłową nawę sklepiono kolebkowo, z lunetami.
W 1796 zabudowania kościoła i klasztoru zajęli Austriacy (bożogrobców przeniesiono do kościoła św. Barbary) Dokonano wówczas przebudowy kościoła i klasztoru w jednolity gmach, w którego murach zachowano jednak substancję kościoła. Trzypiętrowemu budynkowi nadano cechy stylu klasycystycznego. Skromna dekoracja nawiązywała do funkcji gmachu – utworzono tu urząd celny. W 1815 roku obiekt przejęły władze Rzeczypospolitej Krakowskiej, zaś w 1850 r. powracający Austriacy przeznaczyli gmach na pocztę. Po przeniesieniu jej  na Wielopole, budynek przejęło wojsko – usytuowano tu komendę austriackiego korpusu. W czasie II Rzeczypospolitej budynek był w użytkowaniu Wojska Polskiego i mieściło się w nim Dowództwo Okręgu Korpusu Nr V. Po II wojnie światowej przeznaczono budynek na mieszkania. Obiekt, położony 300 m. od Wawelu, jest wpisany do rejestru zabytków.

Inwestycja od początku budziła kontrowersje. Firma Angel Poland w 2013 r. kupiła od miasta nieruchomość przy Stradomskiej za ok. 28 mln zł. Inwestor przedstawił koncepcję, wedle której znajdującą się tam zabytkową kamienicę ma zaadaptować na hotel. Z tyłu za kamienicą funkcjonowało miejskie przedszkole, które zostało wyburzone. W jego miejscu zaplanowano apartamentowiec z podziemnym parkingiem na 150 aut.
Inwestycja wywołała protesty okolicznych mieszkańców. Ich zdaniem do tego przedsięwzięcia w ogóle nie powinno dojść. Jednak ówczesny wojewódzki konserwator zabytków Jan Janczykowski w stosunkowo krótkim, jak na charakter sprawy postępowaniu, wydał wszelkie wymagane pozwolenia, obwarowane jedynie obowiązkiem zachowania przez inwestora zabytkowej fasady budynku.
Protesty nasiliły się wiosną 2018 roku, kiedy okazało się, że podczas wykopów pod apartamentowiec odkryto dawny cmentarz, założony według archiwaliów, w 1609 roku. Wykopane szkielety zostały przewiezione do Raciborska koło Wieliczki, gdzie złożono je w krypcie w przycmentarnej kaplicy.
W lipcu 2019 wiceminister kultury, generalna konserwator zabytków Magdalena Gawin zdecydowała o wszczęciu trzech postępowań o stwierdzenie nieważności decyzji małopolskiego wojewódzkiego konserwatora zabytków, wydanych w odniesieniu do tej inwestycji. Sprawdzano, czy decyzje konserwatora dotyczące pozwoleń na badania archeologiczne nie zostały wydane z rażącym naruszeniem prawa. Wiceminister podpisała też wniosek do wojewody małopolskiego o odwołanie ze stanowiska wojewódzkiego konserwatora zabytków Jana Janczykowskiego. Ostatecznie sam odszedł na emeryturę.
Prac to jednak nie powstrzymało, inwestor rozpoczął procedurę odwoławczą, intensyfikując jednocześnie prace – przede wszystkim rozbiórkowe. Już w roku 2020 zniknęła zabytkowa siedemnastowieczna kopuła. Wykonawca prac twierdzi, że rozebrał ją wobec zagrożenia katastrofą budowlaną, potwierdzoną wpisem w dzienniku budowy. Po tym, jak na Facebooku pojawiły się zdjęcia pozwalające prześledzić, co działo się na budowie i jak dawny kościół tracił kopułę, małopolska konserwator zabytków Monika Bogdanowska  poczuła się wreszcie zmuszona do reakcji.


Dokumentacja fotograficzna pozwala na wysunięcie przypuszczenia, że bezpośrednią przyczyną uszkodzenia konstrukcji kopuły były prace rozbiórkowe prowadzone przy dachu nad nawą kościoła, co potwierdza zawartą w opinii rzeczoznawcy ministra kultury hipotezę, że zdarzenie spowodował "niezamierzony, zewnętrzny czynnik, który przyspieszył tu fakt lokalnej katastrofy budowlanej." Zapewne gdyby kopuła była odpowiednio zabezpieczona i ustabilizowana, do katastrofy by nie doszło - w opinii zawarto wskazania, jak można było takie zabezpieczenie wykonać. Zatem wina wykonawcy jest bezsporna - a zdjęcia ją jednoznacznie dokumentują - stwierdziła wojewódzka konserwator, nakładając karę w wysokości… 500 000 zł.
Służby prasowe dewelopera zaczęły rozpowszechniać informację,  że kara jest nieuprawniona oraz że to odpowiedź na jego próbę odsunięcia Moniki Bogdanowskiej od nadzoru nad przedsięwzięciami firmy. „Decyzję konserwatora zabytków uważamy za niesprawiedliwą, krzywdzącą i sprzeczną z prawem”.
Wojewódzka konserwator natomiast nie ma wątpliwości, że były podstawy do nałożenia kary. - Po pierwsze: kopuła nie była przewidziana do rozbiórki - zatem nie było pozwolenia na to działanie, po drugie - wykonawca nie zawiadomił o tym fakcie służb konserwatorskich, do czego był zobowiązany warunkami wydanego pozwolenia - wymienia.
Inwestor jeszcze nie złożył natomiast odwołania od nałożonej kary. Odwołał się jedynie od wydanego wcześniej zalecenia  odtworzenia kopuły.


Nie jest to pierwszy „przypadek” tej firmy w Krakowie. Do podobnych sytuacji doszło podczas budów obiektów przy ul. Sławkowskiej oraz Zwierzynieckiej (Angel Plaza Kraków).  Prace przy Stradomskiej oczywiście trwają, trwają także ponoć zakulisowe zabiegi u niektórych czołowych krakowskich polityków rządzącej partii, zmierzające do odsunięcia „uprzedzonej” do inwestora urzędniczki.
Panie Premierze, kiedy w końcu zakończy się przedziwna niemoc służb naszego państwa wobec  rozzuchwalonych firm deweloperskich, grasujących po Polsce według najlepszych wzorców Dzikiego Zachodu?

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura