TomaszBadura TomaszBadura
811
BLOG

Waflowy neonazisto…wyskakuj z kasy!

TomaszBadura TomaszBadura Polityka historyczna Obserwuj temat Obserwuj notkę 9

Jest takie znane i nieco już oklepanie chińskie powiedzenie, a właściwie przekleństwo, za pomocą którego życzy się wrogowi jak najgorzej, mówiąc, by ,,żył w ciekawych czasach’’. Ciekawe czasy, to takie w których wszystko może się wydarzyć. W ciekawych czasach, jeżeli zajdzie taka potrzeba, można np. z ofiar zrobić katów i to w taki sposób, że niewielu - poza samymi zainteresowanymi - cokolwiek zauważy. Wystarczy tylko chcieć, być odpowiednio cierpliwym i w cale nie trzeba znać cyrkowych sztuczek czy magicznych trików. Musi jednak zostać spełniony pewien warunek: ofiary lub przynajmniej ich niewielka część, musi mieć co nieco za uszami.

Ale po kolei.

Albo nie…zacznę od końca.

Wniosek, do którego zmierzam, można podsumować banalnym i starym jak świat porzekadłem, że ,,jak nie wiadomo o co chodzi, to chodzi o pieniądze’’. Ja jednak ten banał sparafrazuję, nieco wulgarnie, by bardziej pasował do mojej myśli: Jak nie wiadomo czemu ruchają cwaniaka, to znaczy, że ruchają go z powodu pieniędzy. Cwaniakowi można też powiedzieć: nieźle podskakujesz, ciekawe jak będziesz spadał. Cwaniakiem, o którym tu piszę, jest Polski Naród, a mówiąc ściślej: jego raczej mniejsza część. Jeżeli komuś w tym momencie piana zaczyna lecieć z ust, to niech dalej nie czyta.

O tym, jak bardzo żydowskim organizacjom z USA zależy, by Polska zapłaciła odszkodowanie za pożydowskie mienie, wiedzą wszyscy. I trudno się też takiej postawie dziwić, ponieważ każdy walczyłby o to, co mu zabrano; jemu, jego przodkom, albo też pobratymcom. Problem w tym, że nie każdy pokrzywdzony tego świata ma możliwość egzekwowania swoich praw. Właściwie, to takie prawo mają jedynie nieliczni, by nie rzec - wybrani. Do tego grona należą żydowskie organizacje, którym amerykański senat właśnie umożliwił egzekwowanie odszkodowań. I na nic się zda biadolenie, że od nas się wymaga, żebyśmy płacili za przywłaszczenie czyjegoś majątku, podczas, gdy nam, nasi oprawcy nie muszą wypłacać rekompensaty za szkody nieporównywalnie większe niż bezprawne przejęcie bogactwa, bo chodzi przecież o wymordowanie milionów obywateli i większości inteligencji (której niedobitki wykończono za PRL), zrujnowania połowy kraju i zniszczenia 38% majątku narodowego. O masowych kradzieżach nie wspominając.

Coś tam, co prawda, nasi oprawcy rzucili, ale tylko tyle, by poszkodowani Polacy trzymali swoje japy cicho. Oczywiście Polskę też się oskarża o zbrodnie na Żydach, doszukując się w tym celu mocnych dowodów, których brak zastępuje się jakimiś majakami. Inne kraje i narody mają na swoim sumieniu takie same, albo nawet i większe grzechy, jednak ich luksus polega na tym, że nie pozostało u nich tak wiele pożydowskich nieruchomości, a te które pozostały, były warte ułamek tego co w Polsce - więc dało się jakoś sprawę załatwić.

Problem Polski jest więc taki, że nie wypada dobrze mówić o kimś, kogo ma się zamiar wydoić. Polska stała się wrogiem sprawy żydowskich roszczeń i siłą rzeczy musi zostać zdemonizowana, bo wtedy wszystkim będzie łatwiej zaakceptować drenaż grubych miliardów z tego ubogiego przecież kraju. A to przecież nie abstrakcyjne państwo, lecz polscy podatnicy będą musieli zapłacić, mimo że przywałaszczenie pożydowskich nieruchomości nastapiło nie z ich winy a Nazistów a potem PRL-u. Regularnie podkreśla się więc polski antysemityzm i wyolbrzymia go do granic absurdu, choć nie jest on wyższy niż w innych krajach. Niestety nierozgarnięte osoby polskiej sceny politycznej i dyskursu publicznego albo niczego nie dostrzegają, albo nie posiadając w sobie koszty wstrzemięźliwości, plotą głupoty dolewając oliwy do ognia. W Polsce najwyraźniej nie rozumie się, że istnieje potrzeba, by przekonać świat, że Polacy to w gruncie rzeczy antysemici i moralnie odpowiadają za żydowskie nieszczęście. Powinni więc przynajmniej zapłacić. I większość świata zaczyna w to wierzyć. A wtedy sprawa wyegzekwowania 65 miliardów dolarów odszkodowania znajdzie większą przychylność międzynarodowej opinii publicznej.

Inna sprawa, że część polskiego społeczeństwa sama szykuje pod antypolskie zarzuty podatny grunt i sprawę po prostu ułatwia. Na jakiś tam udział Polaków w wojennych zbrodniach na Żydach nic już nie poradzimy, tak jak nie poradzą wszyscy inni, których przodkowie również dopuścili się kolaboracji z Nazistami. Przypomnę jednak, ze Polacy mordowali również innych Polaków i podobne sytuacje miały miejsce w innych krajach. Możemy, a raczej mogliśmy mieć wpływ na postrzeganie naszego narodu w obecnych czasach i wcale nie chodzi mi o to, że powinniśmy się przed kimkolwiek płaszczyć (co na ogół praktykują nasze socjalliberalne elity) a raczej umieć prezentować odpowiednią i wyważoną postawę. No ale do tego potrzeba większej świadomości i zrozumienia międzynarodowych relacji i powiązań.

Doszło więc do tego, że polski patriota jest utożsamiany z neonazistą i nie dziwi mnie, że wielu owych patriotów bulwersuje się z tego powodu. Nie dostrzegają oni jednak tego, że w tym swoim patriotyzmie i operowaniu pewnymi hasłami posunęli się o wiele dalej niż ich odpowiednicy z innych krajów. Ciężko znaleźć patriotyczne środowiska w szeregach innych europejskich państw, które tak bardzo pałałyby rządzą odwetu i stroiły się na kozaka, który wyleczy świat z plugastwa. I nie chodzi mi tu o skrajne europejskie organizacje narodowe, bo to zupełnie inna półka. Owszem być może podobnie jest na Węgrzech i jeszcze w paru wschodnio-europejskich krajach, ale tamtejsi patrioci mają się mieć umiar w prezentowaniu zbyt wybujałego ego a też ich liczebność jest znacznie mniejsza. Poza tym, tacy Węgrzy nie są na celowniku organizacji żydowskich tak, jak Polacy. W dodatku mają Victora Obrana, wytrawnego gracza z układami, jak choćby nawet z czekistą Putinem a nie żądnego zemsty Kaczyńskiego, który ma przede wszystkim wrogów.

Nie wiem, czy to przez wybujałe ego, czy ubzduranie sobie, że my, Polacy, jesteśmy Chrystusem narodów, ale jednego jestem pewien: że umiaru i pokory w nas jak na lekarstwo. A przydało by się trochę, bo nasza pozycja na arenie międzynarodowej jest tak niska, że skacząc z poziomu naszego ego i samouwielbienia, moglibyśmy zginąć. Szczególnie dotyczy to tych usytuowanych po prawej stronie światopoglądowego rozgardiaszu. Darcie ryja wszem i wobec, jak to się nie damy, że nie z nami kompromisy, że my mamy teraz prawdziwie polski rząd, który sprawi, że znów będziemy wielcy, doprowadziło do tego, że robi się nam kupę na głowę i tylko nielicznych to dziwi. Świat łyka niczym pelikan wieści z Polski, że 11 listopada ulicami Warszawy nie maszerują żadni tam patrioci, jakich posiada każdy naród na tej planecie, tylko neonaziści, prawdziwi, z krwi i kości. Liczone w tysiącach nienawistne hordy, a wręcz całe ich rodziny, czasami z dziećmi. Nawet czarnoskórzy patrioci, zarówno ci prawdziwi, jak i farbowani dziennikarze, o przepalonych z nienawiści synapsach w mózgu – wszyscy oni zdają się być przesiąknięci niezrozumiałą dla innych wrogością, jaka wzbiera nad Wisłą. Nie potrzeba wielkich manipulacji, by świat bezrefleksyjnie uwierzył, że w Polsce nie ma już patriotów, za to pełno tam potencjalnych wyznawców Hitlera, których widać niemal wszędzie. Można ich spotkać na ulicy, w kościołach, na stadionach a nawet w Biedronce jak stoją w kolejce do kasy. Jedni wierzą w Boga, inni w kosmitów a jeszcze inni są ateistami, ale wszystkich łączy jedno: nietolerancja i szowinizm. Wystarczy wejść do byle domu, a zastanie się neonazistów, którzy siedząc przy niedzielnym rosole, oglądają familiadę. Pierwszy taki kraj na świecie! Nazistowskie ciągoty biją z jego obywateli oczami, uszami, nosem i d…

Doszło do tego, że nie widzi się nic dziwnego w tym, że TVN odkrywa naciąganą sensację i trzyma ją w zanadrzu aż ustalenia amerykańskiego parlamentu odnośnie roszczeń do pożydowskich nieruchomości wejdą w decydującą fazę. Mamy już ustawę 447 a będzie jeszcze gorzej. Nagle okazuje się, że polskie lasy waflowymi neonazistami stoją. I wszyscy w to wierzą, bo czemu by nie wierzyć, skoro wystarczy posłuchać, co się w Polsce mówi. Polscy neonaziści to tylko karykatury, a mimo to wydają się światu większym zagrożeniem, niż prawdziwi i coraz lepiej zorganizowani wyznawcy Hitlera, którzy w Niemczech legalnie organizują demonstracje ponad czterysta razy w roku i którzy corocznie dokonują ponad półtora tysiąca nazistowskich incydentów. Do tego we Francji synagogi muszą być poobstawiane ochraniarzami uzbrojonymi w karabiny, ale to właśnie Polska przyciąga wzrok zachodnich publicystów.

Oczywiście są tacy, co narzekają, że świat oszalał i jest przeciwko nam, że cywilizacja upada a lewactwo dopełnia dzieła owego upadku. Ale co z tego, skoro wpływowy izraelski polityk, były minister finansów Yair Lapid, pisze na Twitterze, że polskie obozy śmierci były, a sami Polacy odpowiadają za śmieć setek tysięcy Żydów. Że on sam nie musi się znać na historycznych faktach, ponieważ jego matka zginęła z rąk Nazistów i Polaków, więc on wie lepiej. I większość mu przyklaskuje. Dlaczego? Więc powtórzę: bo nam, na własne życzenie, można teraz robić kupę na głowę i świat zaczyna się z tym faktem oswajać. Sami swym postępowaniem na przestrzeni ostatnich kilku - kilkunastu lat pomogliśmy doprowadzić do sytyacji, gdy prostując fałszywe oskarżenia i wypaczanie historii, wywołujemy dziwne spojrzenia, że jeszcze mamy czelność im zaprzeczać.

Wielu z nas podnieca się krasomówczym przemówieniem Trumpa w Warszawie. Wielu klaskało, mając wypieki na twarzy, a potem będzie płacz, gdy sam Trump złapie nas za gardło i powie: dawać kasę! – a ewidentnie widać, że jego administracja nie będzie się w tej sprawie specjalnie sprzeciwiać decyzjom parlamentu. I nie dziwi mnie to, bo patrząc z jego perspektywy lepiej nadepnąć Polakom na odcisk, jeżeli zajdzie taka konieczność, niż zadzierać z Światowym Kongresem Żydów, z którym z resztą bardziej mu po drodze, niż z nami. I okaże się, ile warte są jego sentymenty i górnolotne frazesy. I będzie płacz, że tak pięknie o nas mówił a na koniec oszukał - jak Anglicy i Francuzi w 1939 roku. Biedni my Polacy, wszyscy nami niesłusznie pogardzają.

Emigrant, programista CNC

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka