Jakiś czas temu , w ramach polemiki z blogerem o lewicowym zacięciu, napisałem że jeśli okaże się kłamstwem nasza teoria zamachu/ naprowadzenia na śmierć to:
a) wejdę pod stół.
b) odszczekam uroczyście swoje twierdzenia i mniemania.
Dziś, w kolejnym akcie tragifarsy, Rząd Tuskolandu przyznał rację wczorajszym oszołomom, w tym i mnie.
Czy gdzieś jest odpowiednio duży mebel, aby zmieścili sie pod nim wszyscy Salonowi opluwacze ofiar Smoleńska?
Bo podobno ten z Magdalenki już zajęty.