Jarosław Jakubowski Jarosław Jakubowski
44
BLOG

Prawda powoli zwycięża

Jarosław Jakubowski Jarosław Jakubowski Polityka Obserwuj notkę 1
Obejrzałem film "Trzech kumpli". Na początek pytanie: co się stało, że ten dokument zdecydował się pokazać TVN? Przecież narusza on status quo, na straży którego dotąd stała stacja Waltera. W jednej ze scen autorka sprytnie podchodzi Michnika na jakimś spotkaniu publicznym. Pyta go dlaczego "Wyborcza" nie opublikowała kilka lat temu listu otwartego, w którym dawni przyjaciele ze Studenckiego Komitetu Solidarności wzywają Lesława Maleszkę - TW Ketmana, aby przyznał się do współpracy z bezpieką. Michnik stwierdził, że nie chciał publikować tego listu bez uprzedniej rozmowy z Maleszką, choć relacje świadków mówią co innego - Michnik nie chciał, żeby Wildstein i spółka prowadzili "politykę personalną" w "Wyborczej". Ta "polityka" w wykonaniu Michnika polegała na zatrudnianiu Maleszki już po ujawnieniu, że był on cennym agentem bezpieki w Krakowie, agentem, który z pewnością pośrednio, a niewykluczone, że i bezpośrednio przyczynił się do zamordowania Stanisława Pyjasa. W filmie jest wyraźnie pokazane, że wbrew temu, co mówił Michnik i jego współpracownicy, już po rzekomym odsunięciu Maleszka miał wpływ na to, jakie materiały ukazywały się w "Wyborczej".
Mam wrażenie, że TVN postanowiło wypowiedzieć Michnikowi otwartą wojnę, bo uznało, że jest już na tyle słaby, że operacja może się powieść. Operacja przejęcia kontroli medialnej nad tą częścią polskiej inteligencji, którą z grubsza można określić jako zwolenników III RP. Autorki dokumentu - panie Ewa Stankiewicz i Anna Ferens - bardzo wyraźnie stawiają tezę: konieczne jest ujawnienie wszystkich agentów i tych, którzy ich werbowali. Konieczne dlatego, że bez tej wiedzy życie w Polsce dalej będzie się toczyło od jednego kłamstwa do drugiego. I tej spirali kłamstw nie będzie końca. Ciekawe, że w pewnym momencie konieczność ujawnienia tajnych współpracowników potwierdza nawet Michnik, do niedawna jeszcze zajadły przeciwnik jakiejkolwiek lustracji. Czyżby naczelny "Wyborczej" czuł, że
szykowany przez lata grunt pali mu się pod nogami i próbował uratować dla siebie jakieś poletko, na którym będzie mógł dzierżyć dalej swój groteskowy rząd dusz?
Tyle że procesu ujawniania tajemnic naszej historii najnowszej nic już nie zdoła zatrzymać mimo kuriozalnych pomysłów likwidacji IPN zgłaszanych przez postkomunistów. Nie można brać tych postulatów poważnie, bo postkomuna jest słaba jak nigdy dotąd, a po drugie największe dziś partie są temu przeciwne.
Film "Trzech kumpli" to bardzo ważny etap w ujawnianiu prawdy z uwagi na miejsce, w którym doszło do emisji i jej czas. Mamy przecież premierę książki Piotra Gontarczyka i Sławomira Cenckiewicza pt. "SB a Lech Wałęsa. Przyczynek do biografii". Towarzyszy jej jazgot przeciwników "szargania świętości". Ale nie o żadną świętość im idzie, tylko o utrzymanie we własnych rękach wygodnej marionetki, jaką od dobrych paru lat jest Wałęsa dla - z jednej strony - dawnych opozycjonistów, a dziś często sojuszników postkomuny, zaś z drugiej strony - dla dawnych wysokich unkcjonariuszy bezpieki, którzy - jak wiele na to wskazuje - maczali palce w zacieraniu śladów agenturalnej przeszłości Wałęsy. Dla jednych i drugich były prezydent jest narzędziem, którym będą posługiwać się dopóty, dopóki będą widzieli jego użyteczność. Obawiam się, że "wiedza tajemna", przed którą tak rozpaczliwie chcą uchronić społeczeństwo, odgrywa w tej manipulacji Wałęsą ogromną rolę.
Prawda o naszej najnowszej historii wyłania się z wielkim opóźnieniem i w wielkich bólach, ale się wyłania i to jest najważniejsze. Szkoda tylko, że zarówno w sprawie czyszczenia teczki Wałęsy, jak i związku Maleszki ze śmiercią Pyjasa jak dotąd nie wypowiedział się minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski. Obydwie sprawy wymagają intensywnych śledztw, ale już nie dziennikarskich, tylko prokuratorskich.

PS Książkę o TW Bolku już mam i kiedy tylko ją przeczytam, postaram się napisać o niej obszernie.

Opowiadam się za światopoglądem konserwatywnym. Uważam, że w polityce i kulturze trzeba walczyć nie tyle o formę, co o treść.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka