Twórcze Nic Twórcze Nic
170
BLOG

A dlaczego własność jest ważniejsza od posiadania?

Twórcze Nic Twórcze Nic Rozmaitości Obserwuj notkę 5

Treść tej notatki jest zainspirowana tym, co o własności sądził Proudhon, zwłaszcza Proudhon w swoim tekście "Teoria własności" (który to tekst jest częścią, podobno, jego książki o Polsce, czyli Rzeczpospolitej Szlacheckiej. Hyhy i oto jako anarchista mogę pochylać się "nad tym biednym krajem").

Własność jest ważniejsza, bo teoretycznie pozwala całkowicie jednostronnie ustalać swój stosunek do przedmiotu jej własności. Prawo użycia i nadużycia/zużycia - to własność. Proudhon dlatego niezwykle ostro podkreśla paradoks prawa zawartego w którymś z kodeksów francuskich (nie pamiętam którym) - że to prawo użycia i nadużycia ma jenocześnie mieścić się w granicach prawa. Jakich granciach, skoro prawo pozwala nadużywać, czyli przekraczać granice?

Posiadanie to sprawa zewnętrzna, nie posiada tak silnego pierwiastka subiektywnego. Jeśli ja mogę stwierdzić, że posiadam lub nie posiadam, to inni, bez mojej zgody, mogą stwierdzic, że posiadam lub nie posiadam. I dalej wnioskować z tego, co mi się należy, co nie. W przypadku własności to ja decyduje, czy jestem właścicielem. I pośrednio decyduje przez to, co się mnie od innych należy.

Problemem,  zagadką, zadaniem, jakim będzie się parał indywidualista mojego typu, gdy zajmie się polityką, społeczeństwem, ekonomią będzie napięcie między włąsnością i tym, że pozwala ona rządzić innymi. Będzie szukał takiego prawa, które ograniczy własność tak, by pozostała własnością, jednak mogła służyć życiu indywidualistycznemu. Czyli jakiemu? Przypomne: niezależnemu, takiemu, w którym ośrodek tego życia żyje nie podporządkowując sobie innych ośrodków życia (zwłaszcza ludzkiego, zwłaszcza świadomego itd, itp). Ja mogę być takim ośrodkiem i każda jednostka ludzka może być, i o to w tym wszystkim chodzi - że może i że trochę zawsze jest. Wyrazem takiej niezależności jest własność czegokolwiek, co zapragne sobie zawłaszczyć. Ale wyrazem jest też to, że zawłaszczam maksymalnie samodzielnie. Czym mniej potrzebują pomocy innych do zawłaszczenia.

Sprzeciw wobec własności prywatnej nie kłóci się z jej afirmacją, gdy jest się tym rodzajem indywidualisty, który ja mam na myśli, gdy stara się zachowywać tę dyscyplinę.

Chcę szklanego domu nad morzem lemoniady.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości