Valril Valril
47
BLOG

Oto dlaczego nazywanie PO liberałami to obraza dla liberałów.

Valril Valril Gospodarka Obserwuj notkę 6

Fragment książki: Ludwiga von Misesa, austryjackieog ekonomisty, liberała i przedstawiciela austryjackiej szkoły ekonomicznej, pt. Ekonomia i Polityka

PRZEPRASZAM ZA BRAK POLSKICH ZNAKÓW ALE KOPIOWANE Z PLIKU PDF

Znane, bardzo często przytaczane zdanie mówi: „Najlepszy rząd to ten, który najmniej rządzi”. Nie uważam go za poprawne opisanie funkcji rządu. Rząd powinien robić te wszystkie rzeczy, dla których jest potrzebny i dla których został ustanowiony. Rząd powinien ochraniając obywateli przed gwałtownymi i oszukańczymi przestępstwami i bronić kraju przed napaścią z zewnątrz. Takie są funkcje rzadu w wolnym systemie, systemie ekonomii rynkowej. Pod panowaniem socjalizmu, oczywiscie, rzad jest totalitarny i nie ma tam niczego, co nie lezałoby w jego sferze działania i kompetencji władzy sadowej. Natomiast w systemie wolnorynkowymgłównym zadaniem rzadu jest ochrona spokojnego i sprawnego funkcjonowania rynku (zwłaszcza rynku pracy) przed oszustwem lub gwałtem od wewnatrz i z zewnatrz kraju. Ludzie, którzy nie zgadzaja sie z ta definicja moga powiedziec: „Ten człowiek nienawidzi rzadu”. Nic nie moze byc dalsze od prawdy. Jesli bym powiedział, ze benzyna jest bardzo uzytecznym płynem, uzytecznym dla wielu celów, to pomimo tego nie piłbym benzyny, poniewaz sadze, ze nie byłby to jej własciwy uzytek. Nie jestem wrogiem benzyny i nie nienawidze benzyny. Ja tylko mówie, ze jest bardzo uzyteczna dla pewnych celów, ale nie nadaje sie do innych. Jesli mówie, ze obowiazkiem rzadu jest aresztowac morderce i innych kryminalistów, to nie znaczy, ze jest jego obowiazkiem zarzadzac kolejami lub wydawac pieniadze na niepotrzebne cele; deklaracja, ze rzad nadaje sie do pewnych rzeczy, ale nie nadaje sie do innych nie oznacza, ze nienawidze rzadu.

Powiedziano, ze w dzisiejszych warunkach nie mamy juz ekonomii wolnego rynku. W dzisiejszych warunkach mamy cos nazwanego „mieszana ekonomia”. I jako dowód ludzie wskazuja wiele przedsiebiorstw, zarzadzanych przez rzad i bedacych jego własnoscia. Ludzie mówia, ze ekonomia jest mieszana, poniewaz w wielu krajach sa pewne instytucje – jak telefony, telegrafy i koleje – które sa własnoscia rzadu i sa zarzadzane przez rzad. Jednak, chociaz rzad nimi zarzadza uzywajac metod systemu wolnej ekonomii, rezultatem jest zwykle deficyt. Rzad moze sfinansowac taki deficyt – tak sadza przynajmniej członkowie rzadu i rzadzaca partia.

Na pewno jest inaczej jesli chodzi o prywatnego producenta. Ma on bardzo ograniczona mozliwosc prowadzenia deficytowej działalnosci. Jesli deficyt dosc szybko nie bedzie wyeliminowany i firma nie stanie sie zyskowna lub co najmniej nie bedzie przynosic strat, prywatny przedsiebiorca zbankrutuje i przedsiewziecie musi sie zakonczyc. Ale dla rzadu warunki sa inne. Rzad moze prowadzic przedsiebiorstwo deficytowo, poniewaz ma władze nakładania podatków. Jesli podatnicy „zgadzaja sie” płacic wyzsze stawki w celu umozliwienia rzadowi prowadzenia przedsiebiorstw przynoszacych straty – czyli w sposób mniej wydajny niz prywatna instytucja – i jesli publicznosc „zaakceptuje” ta strate, to, oczywiscie, przedsiewziecie bedzie kontynuowane.

W ostatnich latach rzady w wiekszosci krajów powiekszyły liczbe panstwowych instytucji i przedsiebiorstw do takich rozmiarów, ze deficyty wyrosły bardzo daleko poza sume podatków. Co stało sie potem, nie jest przedmiotem dzisiejszego wykładu. To inflacja, zajme sie nia jutro. Wspomniałem tylko o tym, poniewaz mieszanej ekonomii nie powinno sie mylic z interwencjonizmem, o którym chce mówic dzisiaj.

Co to jest interwencjonizm? Interwencjonizm oznacza to, ze rzad nie ogranicza swojejdziałalnosci do zachowania porzadku, lub jak ludzie zwykle sto lat temu mówili – do „utrzymywania bezpieczenstwa”. To oznacza, ze rzad pragnie robic cos wiecej. On chce mieszac sie do zjawisk rynkowych. Jesli ktos sprzeciwia sie i mówi, iz rzad nie powinien mieszac sie do przedsiebiorstw, ludzie bardzo czesto odpowiadaja: „Ale rzad z koniecznosci zawsze miesza sie. Rzad wtraca sie, jesli na ulicy stoi policjant i przeszkadza złodziejowi obrabowac sklep lub ukrasc samochód”.  Ale kiedy mamy do czynienia z interwencjonizmem, mówimy o ingerencji rzadu w działania rynku. Rzad i policja ma chronic obywateli, włacznie z przedsiebiorca i, ma sie rozumiec, jego pracownikami, przed atakami ze strony lokalnych i zagranicznych gangsterów; jest rzecza normalna i konieczna wymagac tego od rzadu. Taka ochrona nie jest interwencja, poniewaz jedyna prawowita funkcja rzadu jest, mówiac scisle, utrzymanie bezpieczenstwa. Co mamy na mysli, gdy mówimy o interwencjonizmie – to pragnienie rzadu zrobienia wiecej niz przeszkadzanie napadom i oszustwom. Interwencjonizm oznacza, ze rzad nie tylko nie chroni sprawnego działania rynkowej ekonomii, ale wtraca sie do cen, stawek za prace, wysokosci procentów od kapitałów i zysków. Rzad pragnie wtracac sie, by zmusic przedsiebiorców do prowadzenia swoich firm w inny sposób niz ten dyktowany wymaganiami konsumentów. Rzad rosci sobie pretensje do władzy, która w ekonomii wolnego rynku nalezy do konsumentów.(..)

I to jest odpowiedzia dla tych ludzi, którzy mówia: „Nie jestesmy socjalistami, nie pragniemy,
aby rzad kontrolował wszystko. Zdajemy sobie sprawe, ze to jest złe. Ale dlaczego rzad nie powinien mieszac sie w pewnej mierze do rynku? Dlaczego nie powinien zlikwidowac pewnych rzeczy, których nie lubimy?” Tak ludzie mówia o polityce „srodkowej drogi”. Jednak nie wiedza, ze odosobniona interwencja rzadu, która oznacza wtracanie sie w jedna tylko mała czesc systemu ekonomicznego, powoduje sytuacje, która rzad sam – i ludzie, którzy o interwencje prosili – uwaza za gorsza niz warunki, które chciał zmienic: ludzie, którzy prosza o kontrole czynszów sa bardzo oburzeni, gdy odkryja, ze brakuje mieszkan i domów. Ale ten niedobór powstał tylko i wyłacznie wskutek działan rzadu i ustaleniu czynszów ponizej poziomu wolnorynkowego.

Idea, ze istnieje trzecia droga – miedzy socjalizmem a kapitalizmem, jak mówia jej zwolennicy – system równie daleki od socjalizmu, jak i od kapitalizmu, ale posiadajacy korzysci i pozbawiony wad kazdego z nich – jest czystym nonsensem. Ludzie, którzy wierza, ze jest taki mistyczny system, maja rzeczywiscie duza wyobraznie, pochwalajac wspaniałosci interwencjonizmu. Mozna tylko powiedziec: oni sie myla. Wtracanie sie rzadu, które chwala, wywołuje skutki równiez i dla nich dokuczliwe.

Valril
O mnie Valril

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka