wawel wawel
3829
BLOG

Upadek Ikara, albo rozklejone skrzydła Macierewicza

wawel wawel PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 20



image

 

1.

Jest czas szukania i czas tracenia, czas zachowania i czas wyrzucania. Wszystko ma swój czas, i jest wyznaczona godzina na wszystkie sprawy pod niebem. Jest czas rodzenia i czas umierania - lecz nie wspomina Pismo o czasie zmartwychwstawania, widocznie nie jest on powszechnie dostępny, lecz leży w zasięgu tych, co są jak ziarno nieobumarłe. Ziarno obumarłe, choćbyśmy je podnosili na wysięgniku - nie ożyje.

Antoni Macierewicz zmartwychwstawał wiele razy. I w karawanie, którym uciekał z więzienia. I w sławie lustracji, którą przeprowadzał z fajeczką w ręku. Zmartwychwstawał też na raty, dochodząc krok po kroku, wybuch po wybuchu do prawdy o Smoleńsku.

I już by zmartwychwstał ostatecznie rozwikłując smoleńską zagadkę wszechczasów i wniebowstąpił do nieba historii wiecznej Polski, aż tu nagle Prezes ogłosił zmianę planów i dekoracji. Akcja śledztwo smoleńskie odwołana, gdy spełniła swoje zadanie. Wszyscy, co myśleli, że comiesięczne zapewnienia, że dochodzimy coraz bliżej zwycięstwa dotyczą ostatecznych wyników śledztwa nagle ujrzeli, że owym zwycięstwem i dojściem do prawdy jest… zwycięstwo w wyborach. I zgodzili się na tę podmianę. Smoleńsk poszedł w odstawkę z lekkim poniżeniem Antoniego, choć - Bogiem a prawdą - czegoż innego mógł się spodziewać po odgrywaniu Sherlocka Holmesa w sprawie niedocieczonej. W ramach docenienia sprawnego odgrywania płynącej rzeki pośrodku stojącej wody przed wiernym elektoratem - dostał Antoni wymarzone władztwo nad armią. Na stanowisku trwał, jako młody duchem otaczając się młodzieżą, choć strategiczni przyjaciele kwękali coraz głośniej i mocniej, że Prezes ma go ewakuować jako czarną owcę w rządzie przyjaznym potomkom króla Salomona i Dawida. Strategicznych przyjaciół wsparł zakochany w nich bez pamięci pan Duda i oto Prezes wyciął Antoniego z szopki stojącej pod menorą. Antoni przeżył szok od chłodu metalicznej dłoni Prezesa, zaczął machać jakimiś papierami na pupila prezesowego i jego ojca, papierami o których wróble ćwierkają, że dostał je od prokuratora Czyżewskiego. Partia i jej narząd chwytny sponiewierała więc go rozgrzebaniem Misiewicza. Nau(cz)kę zrozumiał. Wdeptany w ziemię przez swego mocodawcę i odrzucony przez dłoń władzy trwał w półmroku rozsiewając aurę potencjalnej schizmy partyjnej - przynajmniej takie żywili nadziejo-złudzenia radykałowie z elektoratu. Antoni zdawał się to potwierdzać, gdyż prezentował zaniepokojenie wielkie w sprawie 447 mówiąc, że grozi to katastrofą dla państwa polskiego, tym samym radykalnie odstając od reszty partii w sposobie traktowania tej brzydko pachnącej kwestii wyprodukowanej przez obu “największych” sojuszników Polski.

Ponad pół roku temu Antoni nagle zmienił zdanie w sprawie 447 na partyjne slogany. Zaczął rozchodzić się niemiły zapach. Panował okres wyborczy. Dłoń władzy rozmyślała jakby tu spożytkować Antoniego i wymyśliła - jak to mają w zwyczaju dłonie - coś chwytliwego i niezbyt męczącego dla seniora partyjnego. Wyrzucił więc z siebie marszałek senior przemówienie jak sieć zarzucaną na tych, co na prawo od partii. Mowa aż ociekała od wszelkich gramatycznych form słów “naród” i “narodowy”. Antoni gorliwie i dla słabo bystrych grzmiał niczym Dmowski redivivus. Partia wchodziła w nową fazę - po prawej stronie wyrosła jej konkurencja, trzeba było działać, odwiesić na kołek wewnętrzne animozje, rozpinać sieci, aromatyzować zanęty nieledwie nacjonalistyczne. Zlecona Antoniemu przez Dłoń wielka Mission Impossible ruszyła z kopyta (czarciego). Co zaprzysiągł na dywaniku stojąc na baczność - nad tym i zaczął myśleć. Wiedział, że jeśli dzięki jego skleconej z kartonu partyjce narodowo-radykalnej - pan Duda wygra o włos w drugiej turze, to może przejdzie razem z szefem partii do historii. Gra była warta menory, ups, świeczki.

2.

Plan był prosty jak załlożenie podwójnego nelsona: zniszczyć Konfederację zarzutem agenturalności rosyjskiej i podmienić partyjką Mariana Kowalskiego (lub analogicznym tworem). Liroy - cicha wtyczka szefa - był już spalony, Jakubiaka młodzież narodowa nie chciała kupować nawet w promocji, Krycha poszła do trybunału, Beata do Brukseli, Andruszkiewicza zużywał Mateusz Machający Rękami - ostał im się ino… Marian, jak pisał wieszcz. Marian i bicepsy jego mózgu. Dziwnym trafem Marian miał już zalążek organizacji i - także dziwnym trafem - nazywał się ów embrion Konfederacja Narodowa. Nazwa optymalna - żadna z gospodyń wiejskich nie odróżni jej od prawdziwej Konfederacji z narodowcami w składzie.  Niszczenie bezczelnie wpychającej się Konfederacji trwało w najlepsze. Kurski, RAZ, Janecki, Feusette i reszta kabareciarzy porozsyłali mikrofony i kamery za Korwinem, Braunem i Bosakiem z włączonym czujnikiem ruchu. Montażyści dzień i noc przeglądali setki taśm w archiwach TV, byle wygrzebać jakieś haki werbalne.

Marian z kolegami zawitali do biura Antoniego. Anuszka już rozlała olej niesławnego końca kariery Antoniego. Zbliżał się nieubłaganie jego sądny dzień. Widać takie było jego przeznaczenie. Nie miał desperacji Ziobry, by odejść w nieznane i założyć swoją drużynę. Po rozdeptaniu zmienił się w pucybuta swego oprawcy, podobnie jak wcześniej Beata i Jaki. Wspólnota rozdeptanych, którzy zrozumieli lekcję buty i lekcję buta - rosła. Pełen tężyzny Antoni okazał się stokroć mniejszy od mikrego Ziobry. Rozdeptani byli potem wierni jak Łajka rozkazom z kosmodromu Bajkonur.

Wybiła więc sądna godzina: wielki Antoni zaczął wychodzić z historii i powiększać legion malutkich ludzi. Wszedł do studia TV Republika nasz Twardy Antoni, gdzie jak na Twardowskiego Boruta czekał na niego piskliwy diabełek zwany w piekle Lisiewiczem (https://telewizjarepublika.pl/macierewicz-o-metodach-rosji-szczesc-boze-brauna-jest-jak-matka-boska-w-klapie-walesy,89888.html, cały wywiad z Macierewiczem jest wklejony na końcu notki). Niesieni żądzą swych nieobecnych panów, Jarosława zwanego Mądrym i Tomasza zwanego Przemyślnym - wytoczyli kotły, podgrzali smołę, naostrzyli widły i dalejże gotować dusze i ciała wg wschodnich ksiąg kucharskich.

Piotr Piskliwy i Antoni Lisi poczęli dziabać sztućcami, pieprzyć, solić, pierniczyć i dopiekać do żywego. Ślinka ściekała im z ust, sława wzywała ich w wymarzone krainy. Rozgrzani - nie wiadomo czym bardziej - rozpalonymi do czerwoności kotłami czy sadyzmem i niecnotą tej orgii, nakręcali się wzajemnie pędząc wprost do otchłani bezwstydu, tytłając jeden drugiego a obydwaj razem tych, o których mówili.

To świnie, sprzedawczycy, podli zdrajcy, agenci, prostytutki w oparach ruskiej wódki i wrogowie ludu - tak oczywiście nie mówili o “władzach” Konfederacji. Mówili - to opcja prorosyjska, moderując podłość tą zamianą językową chcieli udać, iż nie są zwykłymi oszczercami, ale ich oczy i pobudzony głos odsłaniał żałość ich osobowości. Upadek Antoniego dokładnie odzwierciedlał się w każdym słowie jego elukubracji, tzn. w tym, że wciąż podkreślał, iż nie cała Konfederacja jest prorosyjska, ale tylko “kierownictwo”. Realizował z przytupem dyrektywy Sun Tsu i Protokołów Syjonu głoszące: uderz w przywódców wroga, a owce się rozpierzchną. Antoni aż się palił, by nie dać owcom się rozpierzchać, lecz by je przejąć i poprowadzić do urn.

Antoni w tej dziwnej kanciapie Piotra Piskliwego począł rozsnuwać apokaliptyczne wizje pożerającego ludzi drzewa o trzech korzeniach, którymi mieli być Jędrzej, Maciej i Roman Giertych, będący mackami Putina już wtedy nawet, gdy o Putinie nikt nie słyszał jeszcze. I z tych trzech korzeni, bardziej rosyjskich niż Rosja sama wyrastały odnóżki - “kierownictwo Konfederacji”- Korwin, Bosak, Winnicki, Braun i Wilk.

3.

Doświadczeniem niezwykłym, z niczym nie porównywalnym jest towarzyszenie logice wywodów Antoniego Niegdyś Twardego. Zafascynowani stoimy jak na wzgórzu obserwując wybuch Etny plującej palącą lawą przyklejającą się do ciała. Splata, wyplata i plecie Antoni łańcuchy sorytów, którymi później wiąże konfederatów jak Herakles Hydrę. Plecie ogniwa swych wywodów trzy po trzy. Stosuje teoremat Sherlocka/Antoniego. Spójrzmy na tę metodę śledczą:

“Maciej Giertych, ojciec Romana, pisał publikacje wychwalające stan wojenny, pana Jaruzelskiego sojusz z Rosją. Taka jest geneza obecnych posłów Konfederacji” - mówi Antoni, niegdyś Twardy, teraz oślizgły, błyskający oczkami niczym przesłanką mniejszą i większą sylogizmu rozbójniczego. Wejdźmy w tę metodę śledczą Antoniego głębiej (czyżby metodę wyćwiczoną w ramach antoniowych komisji smoleńskich?). Jak wiemy, Lech Kaczyński był ministrem ds. bezpieczeństwa w kancelarii prezydenta, Jarosław jej szefem. Zastosujmy więc teoremat Sherlocka/Antoniego i dostajemy taki oto “fakt”: “Lech Wałęsa, ojciec kiszczakowej Solidarności, pisał donosy na swoich antyreżimowo nastawionych kolegów, którzy walczyli z okupacją Polski przez Rosję. Taka jest geneza obecnych posłów PIS-u.” Brzmi? Brzmi. Powala? Powala. Styl Antoniego Powalacza powala. I jest… niefalsyfikowalny. Uwala, oblepia. Porównajmy więc jeszcze raz z pierwowzorem: ““Maciej Giertych, ojciec Romana, pisał publikacje wychwalające stan wojenny, pana Jaruzelskiego sojusz z Rosją. Taka jest geneza obecnych posłów Konfederacji”. Oczywiście skracając wyrażenia pokrewne dostaniemy jeszcze krótszy wynik naszego równania: “Zdrada Wałęsy - taka jest geneza obecnych posłów PIS-u.” Niech żyje nam Antoni i jego, wiekopomne metody śledcze!

Ale tenże styl myśli jest bardzo rozwojowy. Jedźmy dalej. Mamy równanie wyjściowe: “Maciej Giertych w 1987 na zaproszenie papieża uczestniczył jako świecki audytor w pracach Synodu Biskupów na temat roli laikatu w Kościele i świecie. Współuczestniczył w przygotowaniu materiałów na tym Synodzie do adhortacji apostolskiej Christi fideles laici ogłoszonej przez Jana Pawła II 30 grudnia 1988.” Teraz przekształcamy je zgodnie z teorematem Sherlocka/Antoniego i dostajemy taką równość: Jan Paweł II jako ukryta opcja prorosyjska postanowił za pomocą Macieja Giertycha zwerbować Ronalda Reagana, by ten atakując przedwcześnie Rosję spowodował jej odrodzenie jako potęgi.

W zasadzie wulkaniczność argumentów Antoniego jest tego rodzaju, że właściwie nie ma z czym tu polemizować i nie ma czego prostować. Ale dla porządku, dla niezorientowanych i nie lubiących sprawdzać podajmy kilka faktów.

Mit giertychowego drzewa owocującego “kierownictwem” Konfederacji oparł nasz bezgranicznie “spolegliwy” wobec dyrektyw Szefa Antoni na jednym jedynym fakcie. Otóż Krzysztof Bosak od 2004 do 2005 pracował jako asystent eurodeputowanego Macieja Giertycha. No i jeszcze od biedy można dodać - idąc “drogą piątkową” - że wujek Roberta Winnickiego był szeregowym członkiem partii LPR. Sam Winnicki jednak krytycznie wypowiadał się o Giertychach: “[…] jeden z prominentnych kiedyś działaczy LPR dorzuca: – Winnicki nie ma dobrego zdania o działalności MW i LPR w przeszłości.

Obecny szef wszechpolaków nie szczędzi cierpkich słów poprzednikom. Jego zdaniem błędem było tworzenie kultu Jędrzeja Giertycha, przedwojennego działacza Narodowej Demokracji, ojca Macieja i dziadka Romana. – Przecież to był człowiek, który poparł wprowadzenie stanu wojennego. W ogóle w ostatnich latach narodowcy stworzyli getto. Nie wiedzieli, o co im chodzi. Zaczęli się oddalać od społeczeństwa – diagnozuje Winnicki.”

I co z tego wynika? Z tego asystowania Bosaka doradcy Jana Pawła II, czyli Maciejowi Giertychowi? Ano to samo, co z pracy braci Kaczyńskich w kancelarii agenta Bolka - agenta autentycznego, a nie domniemanego - stawiającego na zamianę rosyjskich baz wojskowych na rosyjskie firmy i na  NATO-bis, z goszczenia i przyjaźnienia się Lecha Kaczyńskiego z Januszem Kaczmarkiem (informatorem Krauzego). Wynika to samo, czyli wielkie, piątkowe NIC. Ponieważ nawet metodą Piątka nie dało się wsadzić Korwina pod kapeć Giertychów, to musiało być na niego coś innego. Krym, lubienie Rosji itd. Ale sprawą - bez wątpienia - demoralizujących pochwał łamania prawa międzynarodowego przez Korwina, jak i przez innych słynnych polskich polityków zajmę się w następnej notce. Któż nam więc zostaje ze zdemaskowanych przez Jekylla/Hyde`a, czyli Macierewicza/Piątka zdrajców Polski i szubrawców? Braun… Jak go tu ugryźć, duma Duma i Antoni (wszak wg Piątka posługującego się metodą Macierewicza Antoni to agent rosyjskiej Dumy, i to w podwójnym znaczeniu). Dumał Antoni/Piątek i oto HEUREKA! Koronnym dowodem jest przecież owo nieszczęsne “Szczęść boże!” Sprawa jasna. Wyrok wykonać. Marian z ikoną Euniki Ch. w oczach podprowadzi Grzegorza targowiczanina nad dół z wapnem. Myyy, pierwszaaaa brygaaada, Strzeeelecka gromaadaaa!

Zanim strzepniemy pył tych lochów potępieńczych wytrzymajmy jeszcze chwilę woń tych sterowanych żądzą Szefa egzekucji, będących kopią metod sanacyjnych fabrykacji oszczerstw przeciw politykom narodowym. I oddajmy - wbrew przyrodzonemu smakowi i przyzwoitości - pięknym za nadobne. Zastosujmy więc metodę Antoniego/Piątka do samego… Antoniego. A więc… Na koń i lance w dłoń! Liga Polskich Rodzin, partia stworzona przez Macieja Giertycha i jego syna Romana powstała dzięki silnemu wsparciu Radia Maryja (bój się, Antoni, i partio rządząca, pląsająca w sztabie ojca Rydzyka). Czyli - lecąc Antonim/Piątkiem: agenci Rosji, Giertychowie wykreowani zostali przez swoich mocodawców, czyli ojca Rydzyka i Radio Maryja, w którym do dziś ma cotygodniowe felietony… Antoni. Antoni więc jawi się nie tylko jako opcja prorosyjska, ale jako kluczowy być może członek sztabu, członek podziemnej i wysokogórskiej zarazem kongregacji giertychowo-rydzykowej mającej siedzibę na Uralu, by zrównać z ziemią Polskę, wyłowić potomków NSZ i uwięzić ich w podziemnych sztolniach, gdzie jako armia najemnych robotników pod nadzorem rodziny Winnickiego będą konstruować tajną broń “V666”, ufff.

Dmowski w swoim “Dziedzictwie” proroczo zobrazował (indukcyjnie zaczerpnął z obserwacji polskich i europejskich walk politycznych), że działacze społeczni i politycy nie chcący podporządkować się lobby wolnomularsko-socjalistycznemu są natychmiast niszczeni za pomocą puszczanych w społeczny obieg oszczerstw i plotek, że rzekomo “brali pieniądze od Rosji”. Minęło 100 lat i nic się nie zmieniło. A niby czemu zmieniać… najskuteczniejsze metody walki?

Aby ukazać pełnię upadku zaprezentowanego w TV Republika na koniec trzeba wspomnieć o Piotrze Piskliwym. Otóż, gdy Antoni wyskoczył z okopów nie św. Trójcy, lecz nieświętego Piątka z granatem odłamkowym oskarżenia o nieprawne i targowickie posługiwanie się przez pozwanego Grzegorza B. agenturalnym hasłem KGB brzmiącym “Szczęść Boże!” - Piotr Lisiewicz wyrwał się z koktajlem Mołotowa. Popiskując z błyszczącymi oczami prawie krzyknął: To Brauna “Szczęść Boże” to jak “Boże, Caria chrani!”. Antoni - zachowując rewolucyjną czujność każącą miarkować środki walki adekwatnie do sytuacji - nie dał sobie jednak zanurzyć głowy w blotną paćkę i utemperował nadgorliwego Pawkę-Lisiewicza, że tak nie można powiedzieć, bo to jednak nie to samo. Tej sceny nie trzeba komentować - to trzeba obejrzeć. Póki rodzina Lisiewicza nie pousuwa tej poruty z netu. Do kompletu brakuje jeszcze tytułu, jakim opatrzone zostało nagranie ‘Rozmowy z chuliganem” na stronie TV Republika. Jest to tak niewiarygodne, 1. że wskazuje to na autorstwo Lisiewicza 2. że też nie skomentuję tego, bo komentuje to się samo… Tytuł ten brzmi: “Macierewicz o metodach Rosji: „Szczęść Boże” Brauna jest jak Matka Boska w klapie Wałęsy”. Matko Boska…Jeśli by ktoś chcąc walczyć z tą degrengoladą sanacyjnoidalną chciał powiedzieć, że napisy na wieńcach składanych przez Jarosława Kaczyńskiego pod pomnikami i tablicami poświęconymi pamięci którychś z ofiar smoleńskich są tym samym co napisy na na pasach żołnierzy III Rzeszy głoszące ‘Gott mit Uns” - to niech tak nie mówi. Ktoś musi próbować ocalić wartości nawet w sanacyjnoidalnym piekle.

Antoni miewa też czyny bohaterskie, o których nie wspomnieć byłoby grzechem. Wszyscy widząc go co tydzień w TV Trwam i słysząc w Radio Maryja nie wiedzą, iż jego tam obecność to tajna misja wywiadowcza. Obowiązującym powitaniem redaktorów prowadzących wobec zaproszonych gości i rozmówców telefonicznych są religijne pozdrowienia i odpowiedzi na nie. - Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! - I Maryja, zawsze dziewica.  I oto w tym gnieździe agentów Rosji porozumiewających się trudnymi do rozszyfrowania hasłami i odzewami (które dzielny Antoni jednak rozszyfrował - niczym Rejewski i Różycki kod Enigmy), w samej szpiegowskiej centrali (sądząc po częstotliwości posługiwania się hasłami) - siedzi Antoni, zakonspirowany, uzbrojony w notes schowany w paznokciu i długopis z zatrutą końcówką (na wszelki wypadek), siedzi i wszystko fotografuje - jak, nie przymierzając, Kukliński -  aparatem fotograficznym ukrytym w cybuchu fajki. Ujrzyjmy tę odwagę, to poświęcenie dla ojczyzny, ten heroizm dnia powszedniego... Dlaczego "dnia powszedniego"? Dla Antoniego nigdy nie ma spoczynku. W nocy, by głęboko nie zasnąć podpiera sobie powieki miniaturkami bagnetów I Brygady. A w dzień? Dzień jasny też nie niesie spoczynku dla bojowników sprawy narodowej. Antoni już od dawna krążył w pobliżu kościołów i pielgrzymek, bo swym niezwykle bystrym umysłem skonstatował, iż tam właśnie można usłyszeć sporo haseł i odzewów sieci agenturalnej Moskowii. Szczególnie zwróciło uwagę jego przenikliwego umysłu, że często do osobników ubranych na czarno ludzie, niby przypadkowi., zwracają się znanym już Antoniemu szpiegowskim hasłem:  - Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus! Używany odzew: - Na wieki, wieków. Amen! - jest inny od odzewu, który zlokalizował później  w rozpracowywanym przez siebie szpiegowskim centrum radiowo-telewizyjnym. Jeszcze nie wie, dlaczego tak się dzieje, ale ma już pewne hipotezy., jednak dla zweryfikowania ich musi przesiadywać godzinami w studiach centrum szpiegowskiego. Część z tych hipotez o przyczynach dwojakiego odzewu ma podobno ujawnić w przygotowywanej do druku autobiografii "Droga którą idę". Drżyjcie agenci zwykli, wpływowi, podwójni, potrójni, obróceni, przekręceni i uśpieni! Antoni po was idzie!

Osiągnięcia Antoniego na niwie i w Niniwie szpiegołowczej są tak wielkie, że nie obejdzie się bez pomnika. Wstępne rozmowy już są toczone. Pomnik ma być repliką kontrowersyjnego pomnika smoleńskiego zwanego przez niektórych "Droga donikąd". Schody nagle urywające się a na ich końcu... trampolina. Na trampolinie zaś figura Ikara z menorami zamiast skrzydeł. Skrzydła uniesione w górę i rozłożone, jak na chwilę przed skokiem. 


 

Podajmy jeszcze wariant teorematu Lisiewcza “Macierewicz o metodach Rosji: „Szczęść Boże” Brauna jest jak Matka Boska w klapie Wałęsy”. Mógłby on brzmieć tak: “Macierewicz o metodach Chin: „Pożar Australii” jest jak bomba zrzucona na Hiroszimę w rozkazie prezydenta Trumana”. Albo tak: “Macierewicz o metodach separatystów rosyjskich: taniec Morawieckiego na urodzinach Radia Maryja jest jak buszowanie Michnika po archiwach IPN-u”. Pasuje, panie Piotrze Lisiewicz?

4.

Antoni poślizgnął się na Marianie, prawicę wkręciła mu zdezelowana, kołchozowa sieczkarnia Lisiewicza a głową owładnął skojarzeniotok Piątka. Za długo zgłębiał jego metody - infekcja kropelkowa. 

 Przybijmy więc Antoniemu Piątka, ups, piątkę…

Tragiczny koniec legendy Ikara-Che Guevara Antoniego ma też swoje plusy. Do tego czasu, do momentu zwiastowania Antoniemu przez antyprosyjonistycznego Mariana na polskiej scenie politycznej brak było partii, nazwijmy ją, kropelkowej. Partii tych, o których parę dni temu mówił pan Duda, że mają kroplę krwi żydowskiej w sobie. Gdy powstanie partia Antoniego-Mariana patrząc na jej członków i zwolenników wszyscy będziemy mogli zobaczyć jak na dłoni tych, co nie nadawali się ani do polskich partii, ani do wschodnich. Hybrydy naprzód marsz! Do partii, która - mimo słowa naród w nazwie - tyle będzie miała wspólnego z narodem, co Ruch 11 listopada z… niepodległością. Studenci do nauki, hybrydy do Antoniego! Dmowski nazywał pewną, dość liczną, kategorię ludzi mianem “pół-Polacy”. Do tej pory nie byli oni zorganizowani. I to był błąd. Bo nie widzieliśmy ich. 

Nareszcie będziecie mieli partię, w której będziecie mogli być w pełni sobą. Narodowo-Syjonistyczna Partia bez Sumienia i Zasad pojawia się na horyzoncie. Hallelujah!


 

Mógłby ktoś się zapytać, dlaczego w nazwie owej - rodzącej się w lochach walki o władzę - partii jest zwrot: “bez sumienia i zasad”. Jak powszechnie wiadomo Antoni zbulwersowany oszczerstwami i karykaturalnością “dowodów” Piątka w jego książce "Macierewicz i jego tajemnice" w lipcu 2018 r. “doniósł prokuraturze wojskowej, że podejrzewa dziennikarza o terroryzm (art. 224 kk) i znieważenie organu konstytucyjnego (art. 226 kk)”. Gdy człowiek robi z pełną świadomością innym to, co z najwyższym oburzeniem i żądaniem zajęcia się tym przez wymiar sprawiedliwości potępiał chwilę temu, gdy ktoś zastosował był to wobec niego - to gdy ktoś tak postępuje wyjaśnić to mogą następujące przyczyny: agenturalność, medycyna i braki intelektualne. Gdy wykluczymy w przypadku Antoniego te trzy przyczyny, zostają tylko jako wyjaśnienie brak sumienia i zasad. I stąd owe słowa w nazwie rodzącej się partii. Partii, która pod szczytnymi hasłami skupi wszystkich tych, dla których nic nie znaczą poniższe słowa: "Jest zaiste prawdziwe prawo, prawo rzetelnego rozumu, zgodne z naturą, zasiane do umysłów wszystkich ludzi, niezmienne i wieczne, które nakazując, wzywa do wypełnienia powinności, a zakazując, odstrasza od występków (…). Nie jest ono inne w Rzymie, a inne w Atenach, inne teraz, a inne później (…)” (Cyceron, O państwie, III, 22).


 

Na obrazie Pietera Bruegela "Upadek Ikara" z wody wystają nogi Ikara. Mniej więcej tu właśnie jesteśmy...

Jak wiadomo Antoni lubi skoki do basenu na głowę. Jednak po tym skoku do zbiornika umysłowych nieczystości cała Polska zastygła w oczekiwaniu, wątpiąc, czy tym razem uda się Antoniemu wynurzyć. 


 

 

 

Antoni jaki jest, każdy widzi...


image


imageimage


image

imageimageimageimage

źródła cytatów

http://www.tokfm.pl/Tokfm/7,130517,24298696,prokuratura-musi-wszczac-postepowanie-ws-macierewicza-chodzi.html

https://telewizjarepublika.pl/macierewicz-o-metodach-rosji-szczesc-boze-brauna-jest-jak-matka-boska-w-klapie-walesy,89888.html

https://www.newsweek.pl/polska/zjednocze-narodowcow-szef-mlodziezy-wszechpolskiej-dla-newsweeka/jx9q9vl

źródła skrinów: https://demotywatory.pl/4054458/Jesli-juz-mowimy-o-zmiennosci-politykow

https://oko.press/ujawniamy-lewacka-przeszlosc-macierewicza-o-ktorej-minister-zapomnial-promocji-ksiazki-o-kor/

=============================================================

ANEKS 

Z ARCHIWÓW OŚRODKA BADAŃ NAD AGENTURĄ KOSMICZNĄ, PODKOMISJA ANTONIEGO 



 

Trwa (i trwa mać) bezustanne grilowanie konkurenta z prawej strony, czyli polityków Konfederacji (tylko wierchuszki, jak ujawnił ostatnio Antoni M., gdyż resztę wraz z elektoratem trzeba przejąć po odcięciu głowy) a dokładniej mówiąc grilowanie Korwina za wypowiedzi o aneksji Krymu  i Korwina, Brauna i Bosaka za wywiad dla Sputnika. 

Spójrzmy więc jak polscy politycy wypowiadali się o dwóch potępionych przez Radę Bezpieczeństwa okupantach i kto i dla kogo udzielał wywiadów oraz jakie maja opinie o Armii Czerwonej. 

Wyjaśnienie skrótów: 

JKM - Janusz Korwin-Mikke 

JK - Jarosław Kaczyński 

LK - Lech Kaczyński 

KM - Kornel Morawiecki 


          Okupant        

Izrael 

Rosja        

Tereny zajęte i okupowane Synaj, Gaza, Zachodni Brzeg Jordanu, Wzgórza Golan i wschodnia Jerozolima

  Krym

   

Donbas   

Rezolucja ONZ Rezolucja Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych numer 242 z 22 listopada 1967 Rezolucja Rady Bezpieczeństwa Organizacji Narodów Zjednoczonych numer 68/262 z 27 marca 2014
Rezolucja ONZ Wzywająca do wycofania wojsk Wzywająca do wycofania wojsk
Rezolucja ONZ Przyjęta jednogłośnie 11 przeciw, 58 wstrzymało się od głosu
Wypowiedzi JK, KM i JKM JK: Izrael […]jest państwem, które udowodniło […] że […]siła ducha i umysłu oraz determinacja i odwaga stanowią o wielkości narodów i państw.

      Izrael jest państwem na swój sposób wielkim i tą wielkość musimy traktować jako dowód siły ducha, ale także jako dowód tego, że gdzieś tam nad nami jest siła, ta najwyższa, boska, która o wszystkim decyduje   

JKM: "Nie jestem ani prorosyjski, ani antyrosyjski. Kraje nie mogą być przyjaciółmi, mogą mieć tylko wspólne interesy."      

   "Aneksja Krymu to rzecz zupełnie naturalna."

   

Emfaza pochwały okupantów przez JK JK: (domyślnie): Istnienie Izraela w wyniku aneksji ziem Palestyńczyków jest nie tylko naturalne, ale i nadnaturalne.

 JKM o aneksji Krymu: Aneksja Krymu to rzecz zupełnie naturalna. 

   

JKM o agresji na Donbas: rzecz niedopuszczalna.

       

KM o agresji Rosji na Donbas: "to Ukraina zaatakowała Donbas", " ja tej agresywnej polityki rosyjskiej tak specjalnie nie widzę",       

Antypolonizm, antysemityzm, rusofobia JK po bezprecedensowym ataku na Polskę i na prawdę historyczną środowisk żydowskich i przedstawicieli władz Izraela broni agresorów przed... zaatakowanymi Polakami: "dzisiaj diabeł podpowiada nam pewną bardzo niedobrą receptę, pewną ciężką chorobę duszy, chorobę umysłu - tą chorobą jest antysemityzm. Musimy go odrzucać, zdecydowanie odrzucać".

   JKM po przyjęciu uchwały potępiającej wypowiedzi Putina atakujące Polskę i prawdę historyczną nie wstał, gdy wszyscy wstali.     

"To jest śmieszne, Putin sam się ośmieszył – dodał Korwin-Mikke. Na pytanie, czy słowa prezydenta Rosji go oburzyły, polityk odpowiedział: – Rozśmieszyły. Nawet prezydentom zdarza się pieprzyć głupoty [...] ten rok będzie ostatnim rokiem Putina u steru władzy w Rosji [...] Jako prezydent się zużył niestety – powiedział.           

Wywiady

   

   

   

   

JKM - wywiad dla Sputnika     

KM - wywiad dla RIA Novosti i Sputnika,     

L. Wałęsa, J.Senyszyn, S.Niesiołowski - wywiad dla Sputnika    

L.Wałęsa - wywiad dla RIA Novosti    

J.Kaczyński - wywiad dla RIA Novosti (2010 r.)      

Lubienie okupantów i pamięć o Armii Czerwonej

      LK: „nam na stosunkach z Izraelem, na sojuszu, zależy w sposób szczególny”,  „I mogę państwa zapewnić, że chociaż rządy w Polsce się zmieniają, jak w każdym demokratycznym państwie, to polityka wobec Izraela się nie zmieni”.

      JK: Izrael to "swego rodzaju cud naszych czasów", "przyczółek naszej kultury", 

    

    JKM: "lubię Rosję", "Ja bym był zwolennikiem, żeby albo zawrzeć dwustronny pakt z Ameryką, taki jaki ma Izrael, a jeżeli nie, to zawrzeć sojusz z Rosją", "Polacy powinni iść z Hitlerem na Rosję, by wyzwolić Rosjan od okupacji Rosji Sowieckiej".

       L.Kaczyński (w przemówieniu po zaprzysiężeniu na prezydenta): "Istotną kwestią są nasze stosunki z Rosją, która pozostaje od wieków, mimo zmiennych kolei losu naszym wielkim sąsiadem. Patrzymy na nie uwzględniając przede wszystkim historyczną perspektywę zachowując cierpliwość i przekonanie, że nie ma obiektywnych powodów, dla których nie mogłyby być one dobre".    

KM: "zbliżenie z Rosją nas wzmocni", ""Przykro mi, że premier  nie wysłał telegramu gratulacyjnego do zwycięskiego w wyborach prezydenckich Władimira Putina. Żałuję też, że Mateusz Morawiecki w swoim expose przed objęciem urzędu premiera nie wspomniał o współpracy z Rosją", "Powinniśmy [rosyjskie pomniki - red.] zachowywać, bo tam była śmierć kilkuset tysięcy żołnierzy",      

JK po Smoleńsku w Orędziu do Rosjan (2010 r.) z nadzieją na wielką zmianę w stosunkach polsko-rosyjskich: "Są w historii takie momenty, które potrafią zmienić wszystko, zmienić bieg historii. Mam nadzieję, i ma ją także miliony Polaków, że taki moment nadchodzi, że dojdzie do tej wielkiej, potrzebnej zmiany. Dla nas, dla naszych dzieci i wnuków". Dla porównania Komorowski w tym samym roku: "jest szansa na pojednanie w prawdzie Polski z Rosją".      

J.Kaczyński po Smoleńsku (2010 r.): "Na placu Czerwonym [...] Lech Kaczyński [...]  myślałby o milionach żołnierzy rosyjskich, którzy polegli w walce z III Rzeszą." 

    W.Czażasty: "należy się pokłonić żołnierzom radzieckim"         


 

wawel
O mnie wawel

OD NIEDAWNA PISZĘ TEŻ NA DRUGIM BLOGU JAKO    W A W E L  2 4 https://www.salon24.pl/u/wawel24/ Uszanować chciałbym Niebo, Ziemi czołem się pokłonić, ale człowiek jam niewdzięczny, że niedoskonały... =================================================== Nagroda Roczna „Poetry&Paratheatre” w Dziedzinie Sztuki ♛2012 - (kategoria: poetycki eksperyment roku 2012) ♛2013 - (kategoria: poezja, esej, tłumaczenie) za rozpętanie dyskusji wokół poezji Emily Dickinson i wkład do teorii tłumaczeń ED na język polski ========================== ❀ TEMATYCZNA LISTA NOTEK ❀ F I L O Z O F I A ✹ AGONIA LOGOSU H I S T O R I A 1.Ludobójstwo. Odsłona pierwsza. Precedens i wzór. 2. Hołodomor. Ludobójstwo. Odsłona druga. Nowe metody. 3.10.04.2011 WARSZAWA, KRAKÓW –- PAMIĘĆ I OBURZENIE======= ================ P O E Z J A 1. SZYMBORSKA czyli BIESIADNY SEN MOTYLA 2. Dziękomium strof Strofa (titulogram) 3.Limeryk 4.TRZEJ MĘDRCOWIE a koń każdego w innym kolorze... 5.CO SIĘ DZIEJE H U M O R -S A T Y R A -G R O T E S K A -K A B A R E T 1.KSIĘGA POWIEDZEŃ III RP czyli ZABIĆ ŚMIECHEM 2.KABARET TIMUR PRZEDSTAWIA czyli Witam telefrajerów... 3.III RP czyli Zmierzch Różowego Cesarstwa 4. Biłgoraj na tarasie - SZTUKA PRZETRWANIA DLA ELYT Z AWANSU 5.MANIFEST KBW czyli Kuczyński, Bratkowski, Wołek 6.SONATA NIESIOŁOWSKA a la Tarantella czyli KOLAPS STEFANA 7.Transatlantyckie - orędzie Bronisława Komorowskiego W Ę G R Y 1.WĘGRY, TELEWIZJA, KIBICE 2.GALERIA ZDJĘĆ węgierskich 3.ORBAN I CZERWONY PRĘGIERZ M U Z Y K A 1.D E V I C S 2.DEVICS - druga część muzycznej podróży... 3.HUGO RACE and The True Spirit 4.SALTILLO - to nie z importu lek, SALTILLO - nie nazwa to rośliny 5.HALOU - muzyka jak wytrawny szampan 6.ARVO PÄRT - Muzyka ciszy i pamięci 7. ♪ VICTIMAE PASCHALI LAUDES ♬

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka