wawel wawel
567
BLOG

Biblia i Szekspir do poprawki, judaizm do przedszkoli i na uniwersytety - nowy plan z WHF

wawel wawel Polityka Obserwuj notkę 12

Absurd nazywania antysemityzmem wszelkiej niechęci do Żydów i krytyki państwa Izrael


Wczorajsze wystąpienia na World Holocaust Forum w Jerozolimie miały niepokojący wątek. Było nim przypomnienie o potrzebie wprowadzenia w życie całego - od ponad roku już przygotowywanego - "pakietu antysemickiego"  na skalę międzynarodową, czyli nowej - maksymalnie i absurdalnie szerokiej - definicji antysemityzmu oraz całego kompleksu zorganizowanych działań edukacyjnych, "naukowych" i prawnych  finansowanych przez poszczególne państwa. Mosze Kantor zapowiedział: "Musimy wprowadzić akty legislacyjne i je wdrożyć" mając na myśli dokument przygotowany rok temu przez zarządzany przez niego EJC: „Koniec z antysemityzmem! Katalog wytycznych do walki z antysemityzmem”.

Szykuje się w miłosnym uścisku USA i Izraela nowe dziecko, które następnie będzie "podtykane" chętnym, naiwnym i tchórzliwym do... troskliwej adopcji. Na rzecz zwalczania antysemityzmu każde państwo będzie miało przeznaczać każdego roku spore, określone kwoty. Biblia będzie mogła ukazywać się tylko z komentarzami komisji do spraw zwalczania antysemityzmu. Niewłaściwe opisy kompleksu zagadnień związanego z krytyką Żydów i ich wkładu w kulturę świata NALEŻY POPRAWIĆ WSZĘDZIE TAM, GDZIE JEST TO MOŻLIWE. Nie tylko jednak wykreowany szatan antysemityzmu ma być goniony gdzie się da i za pieniądze podatników poszczególnych krajów. Wykreowane muszą zostać anioły i święci a nauka o nich ma ogarnąć wszystkie poziomy szkolnictwa. Jak pisze K.Treter-Sierpińska cytując przygotowywane projekty: "Należy nauczać o historii, kulturze i religii judaizmu na wszystkich poziomach systemu edukacyjnego – od przedszkoli po uniwersytety. W szkołach należy nauczać historii antysemityzmu od jego starożytnych początków aż do dnia dzisiejszego; nauka powinna trwać od najwcześniejszego poziomu edukacji po uniwersytety i dalszą edukację. Poza edukacją czynnikiem o charakterze kluczowym jest kontakt z żywym judaizmem. Szczególnie ważne jest, aby osoby decyzyjne i wpływowe miały kontakt z żydowską kulturą i religią w wymiarze praktycznych kontaktów z judaizmem zarówno w Izraelu jak i za granicą. Z tego względu zaleca się, żeby religijne organizacje i instytucje uczestniczyły w imprezach między-religijnych od grup dyskusyjnych po wspólne modlitwy. Powinno się zachęcać organizacje polityczne, instytucje i podmioty gospodarcze do współpracy z Izraelem i Żydami na gruncie religijnym, kulturowym, akademickim, edukacyjnym i biznesowym. [...] Historia antysemityzmu powinna zostać właściwie przedstawiona w kulturowej i religijnej pamięci świata, a niewłaściwe opisy należy poprawić wszędzie tam, gdzie to możliwe." 

Najwyższa więc pora dokonać wiwisekcji zjawiska kreowania szatana antysemityzmu, po to, by w dalszej perspektywie zacząć wyzwalanie polskiej przestrzeni językowej od uzusu tego pojęcia zrodzonego wewnątrz obcej religii i kultury i na jej cele agresji kulturowej nakierowanego. Trzeba być przygotowanym na zmiany, które nadchodzą. Tylko wcześniej zaplanowana i przemyślana strategia obronna spowoduje, że nie damy "się wziąć" z zaskoczenia. A znając "spolegliwość" naszych wobec obu strategicznych sojuszników - spodziewać się należy potężnego ataku.  

WSTĘP

Antysemityzm: wszyscy o tym mówią, prawie nikt nie wie, co to jest... Pełen dobrej woli badacz chcący znaleźć monografię tego pojęcia po to, żeby ewentualnie napisać swoją wersję monografii lub jej krytykę – po trwających pewien czas poszukiwaniach zaczyna popadać w stan zdumienia. Pojęcie to ma tak wiele twarzy, sensów, znaczeń i odniesień, że wydaje się być wszędzie i... nigdzie. Najlepiej pasuje tu słowo: „chimeryczny” oznaczający coś, co jest wysoce nierzeczywiste i wydumane. Chimera to ziejący ogniem mityczny potwór mający głowę lwa, ciało kozy i ogon węża. Nie ma danych po temu, czy byli tacy wśród starożytnych Greków, którzy całkiem realnie bali się Chimery, odczuwali przed nią strach. Posądzenia o antysemityzm boją się natomiast prawie wszyscy oprócz większości Żydów, piszę „oprócz większości”, gdyż pewien promil Żydów też doświadcza wzroku nieistniejącej Chimery „antysemityzmu”, gdy odważają się głosić poglądy niewygodne dla żydowskiego mainstreamu.

 

Prawie każde lokalne środowisko żydowskie, prawie każdy autor żydowski mają swoją definicję antysemityzmu, czy też może raczej swoje własne antysemityzmu rozumienie i wyczucie, bo definicji jego z założenia nie może być, gdyż straciłoby swoją uniwersalność. Odnosi się dziwne wrażenie, że wszystkim na rekę jest owa mglistość i wieloznaczność. Czyżby celowo pilnowano tego, by pojęcie to przypominało pod względem pojemności worek, pod względem plastyczności meduzę lub pod względem bezkształtu i pęcznienia gąbkę (niem. Schwammbegriff). Jednak mimo wszystko, mimo tej chimeryczności i niepochwytności, po wielu poszukiwaniach źródłowych i wielu godzinach refleksji postaram się zaprezentować podstawowy zespół znaczeń, jaki nadają temu pojęciu ludzie go używający, środowiska zainteresowane w jego rozpowszechnianiu, mimo, iż w każdym z języków narodowych istnieją od dawna wyspecyfikowane, precyzyjne pojęcia pokrywające i wyczerpujące zakres semantyczny pojęcia antysemityzm (np. pojęcia „zniesławienie”, „znieważenie”). Czyżby tak potężny nacisk i globalna propaganda na rzecz wypełniania całej sfery publicznej tym pojęciem miała na celu inne funkcje, niż funkcje komunikacyjne? Czyżby wchodziły tu w grę funkcje propagandowe, socjotechniczne a nawet pseudoreligijne?

 

Zajmę się tym w drugiej i trzeciej części tekstu, pierwszą poświęcając przejrzystej analizie głównych sześciu znaczeń owego osobliwego terminu roszczącego sobie prawa do bycia jednocześnie terminem naukowym, potocznym, maksymalnie wieloznacznym i nieostrym a zarazem prawnym, co oczywiście jest nie do pogodzenia a której to sprzeczności nikt nie podnosi, a wielu z ochotą ją eksploatuje. Rozpatrzę też w skrócie jak się ma inkryminowane pojęcie do polskiego systemu prawnego, do polskiego języka, kultury i do potrzeb polskiej polityki. Dla łatwiejszej przyswajalności podzieliłem tekst na dwie części i zmieniłem kolejność prezentacji. Wyniki analiz prezentuję w pierwszej, krótkiej części. Część druga, bardziej obszerna zawiera przykłady szczegółowych analiz genezy, sensu, celu, istoty i form posługiwania się takim terminem jak „antysemityzm”. Część druga może być bardzo interesująca dla tego, kto chce wniknąć głębiej w różnorakie funkcje, jakie spełnia słowo

antysemityzm w dzisiejszym świecie, w dzisiejszych technikach propagandowych, w obecnej wojnie informacyjnej oraz w modelowaniu naszego oglądu świata, naszego sposobu myślenia i wartościowania rzeczy i zdarzeń oraz sposobu rozumienia historii.

 

1.

 

Jak już zapowiedziałem we wstępie – szczegółowe uwagi do pojęcia „antysemityzm” (językowe, semiologiczne, logiczne, historyczne, antropologiczne i religioznawcze) zawarte będą w części drugiej eseju. Teraz zaś wyłożone będą podstawowe znaczenia pojęcia „antysemityzm”, w którym jest ono współcześnie używane a które radykalnie różnią się od pierwotnego jego znaczenia. Typy oraz ilość znaczeń pojęcia antysemityzm zostały wyekstrahowane z dużej i reprezentatywnej ilości wypowiedzi oraz tekstów pisanych pochodzących z okresu ok. 100 lat za pomocą analizy językowej, hermeneutycznej oraz uzupełniającej je analizy fenomenologicznej. 

 

Rozpocząć trzeba od rozpatrzenia, jakie jest (są) znaczenia słowa antysemityzm w ramach języka potocznego (common, colloquial, informal). W wyniku zastosowania metody indukcyjnej, czyli analizy najbardziej rozpowszechnionych znaczeń tego pojęcia i zredukowania ich do zespołu głównych kategorii wyczerpujących cały spotykany zakres  znaczeniowy otrzymujemy 6 znaczeń, które pogrupować można w 3 pary znaczeń: 1. biologia-polityka 2. psychologia-konfesja 3. nauka-prawo. Owe 6 znaczeń rzadko jest używanych osobno. Środowiska posługująca się słowem antysemityzm niezauważalnie mieszają ze sobą kilka poziomów znaczeniowych uniemożliwiając jakiekolwiek odrzucenie oskarżenia o antysemityzm, płynnie przechodzą od znaczenia np. prawnego do politycznego poprzez religijne.

Wnikliwa obserwacja zwykłych rozmów i publicznych dysput w których występuje słowo antysemityzm ukazuje, iż potoczne znaczenie tego słowa składa się z mobilnego („opalizującego”) melanżu 6 znaczeń. Gdy podczas rozmowy desygnat przedmiotu rozmowy dokonuje dowolnych peregrynacji z jednej kategorii znaczeniowej do drugiej, wykluczony z rozmowy zostaje nie tylko jakikolwiek wniosek, lecz także i jakikolwiek sens. Rozmowa zaczyna realizować funkcje i cele manipulacyjne jednego z interlokutorów  oraz funkcje kultowe grupy, do której należy. Funkcje oddalające się z każdym wypowiedzianym zdaniem od interaktywnych i interpersonalnych funkcji będących istotą każdej dyskusji i od racjonalnych wymagań klasycznej logiki.

 

Tylko precyzyjne wyodrębnienie sześciu części składowych owej prestidigitatorskiej gry w sześć sensów może uchronić nas przed akcesją do irracjonalnego aktu w który stajemy się niezauważalnie wciągani. Każdy, kto jest zorientowany w dziejach zmagania się racjonalności z nieuczciwością intelektualną, kto zna historię zwalczania poglądów płatnych, wędrownych mędrków (sofistów) przez potęgę precyzji, konsekwencji i metodologii arystotelesowskiej (np. w dziele ‘O dowodach sofistycznych”) – wie o czym mowa. Rozpatrzmy więc, uzyskane drogą analityczną wszystkie użycia, wszystkie znaczenia w jakich stosowana jest nazwa „antysemityzm”, poczynając od najmniej złożonych a najbardziej powszechnych, a następnie przypatrzmy się każdemu z nich dokładniej oceniając jego sensowność, jasność oraz szkodliwość lub użyteczność posługiwania się nimi z punktu widzenia interesów i potrzeb Polaka i szerzej Europejczyka, czyli reprezentanta cywilizacji opartej na greckiej logice i filozofii, rzymskiej filozofii prawa oraz chrześcijańskim światopoglądzie. 

Wszystkie uzyskane znaczenia słowa „antysemityzm” starałem się zredukować do kilku powtarzalnych typów. Uzyskałem 6 grup znaczeniowych. Po bliższym przyjrzeniu się istocie tego uzyskanego podziału można było zauważyć, iż pokrywa on się z ilością funkcji języka. 

Język umożliwia nam okazanie własnych a) potrzeb b) emocji c) logicznych komunikatów. Każda z tych trzech funkcji ma swój poziom socjalny, na którym potrzeby zmieniają się w politykę, emocje w religię zaś logiczne komunikaty w naukę i prawo. Wszystkie te 6 funkcji języka jest obecnych w uzusie językowym słowa „antysemityzm”. Dowolna mieszanina kilku znaczeń z owych sześciu daje wszystkie możliwe znaczenia obecne w języku potocznym.  


Znaczenie nr 1.: ekspresja potrzeb biologicznych

Znaczenie nr 2.: ekspresja polityki (zagranicznej, historycznej i tożsamościowej), czyli interesów trwania i ekspansji obcego państwa

Znaczenie nr 3.: ekspresja emocji

Znaczenie nr 4.: ekspresja i propaganda obcej i niezrozumiałej „religii” (konfesji), czyli jej dogmatów i czynności rytualnych

Znaczenie nr 5.: obiekt badań „naukowych”

Znaczenie nr 6.: termin prawnyimage

 

Ad 1. Poziom potrzeb (i popędów) biologicznych (potrzeba bezpieczeństwa, potrzeba przedłużenia gatunku etc.) jest najniższą płaszczyzną wspólną istotom żywym. Najogólniej rzecz ujmując  rodzaje reakcji umożliwiających zaspokojenie biopotrzeb  możemy podzielić na 3 grupy: a) strach b) agresja c) zachowania stadne i prokreacyjne.

W kulturach przednaukowych, prelogicznych z powodu o wiele węższego zasobu słownictwa oraz z powodu braku nawyków do zniuansowanego komunikowania swoich odczuć częstym zjawiskiem jest używanie jednego słowa w dziesiątkach często sprzecznych znaczeń. Tak właśnie jest ze słowem „antysemityzm”. Obca grupa wyzwala strach lub agresję. Kultury oparte na cywilizacji antycznej strach i agresję na widok obcych, lub w reakcji na ich ocenę lub pytanie - wyrażają w sposób zróżnicowany, w rozwiniętych okresach zdaniowych, takich jak: Nie twoja sprawa!  Za dużo chciałbyś wiedzieć! Odczep się ode mnie! Spie****aj! Ku**a mać! (wyraz zdenerwowania a więc objaw strachu), Won! Gardzę tobą! Nie krzywdź mnie... Daj mi spokój! Mam gdzieś ciebie i twoją grupę! Wiem, że jesteś silniejszy.

 

Wszystkie te dość zróżnicowane wyrazy agresji i strachu są zastąpione przez użycie jednego jedynego słowa „antysemityzm” w takich postaciach jak: „Jesteś antysemitą!” „To czysty antysemityzm!” Pozostaje wspomnieć jeszcze o funkcji stadnej, scalającej grupę. W tym wariancie powszechność i łatwość posłużenia się przez Żyda słowem „antysemityzm” spełnia funkcje grupotwórcze, potwierdzające grupową tożsamość lub ją budujące, chroniące grupową tożsamość przed jakąkolwiek możliwością krytyki. Porównać je można do zawołań będących hasłem do ataku lub odwrotu lub przyrównać do wzniesienia w górę plemiennego totemu przez samomianowanego w danej chwili przywódcę. Na tym poziomie językowym duża część znaczeń kryjących się za słowem antysemityzm jest równoznaczna z krótkimi, jedno lub kilkuwyrazowymi wulgaryzmami wymówionymi zdecydowanym lub napastliwym tonem. Godzenie się na tego typu biologiczny atak uwłacza reprezentantom dumnej Christianitas.

 

Ad 2. Potrzeby biologiczne już nie jednostki, jak w poprzednim punkcie, lecz całej grupy (populacji, narodu) zorganizowane w system przybierają postać określonej polityki zewnętrznej i polityki historycznej budującej i podtrzymującej tożsamość. Na tym poziomie wielofunkcyjne narzędzie jakim jest słowo antysemityzm zajmuje się obroną tożsamości i odrębności narodu żydowskiego. Kilka dziesiątek lat wstecz przebiegłość polityków Izraela próbowała wprowadzić pseudokoncept „neoantysemityzmu”. Do już istniejących znaczeń słowa „antysemityzm” dodano jako jedno z dwóch głównych „wszelką krytykę państwa Izrael”.

Sens słowa „antysemityzm” polegający na apoteozie, ubóstwianiu historii, teraźniejszości i przyszłości wszelkich działań diaspory żydowskiej i państwa Izrael w sposób oczywisty nie ma niczego wspólnego z potrzebami i interesem państwa polskiego a jak dowodzą wydarzenia ostatnich miesięcy polityka państwa polskiego może być i prawie zawsze jest z nimi i z używaniem słowa „antysemityzm” pryncypialnie sprzeczna. Posługiwanie się słowem „antysemityzm” w jego znaczeniu politycznym i obniża rangę Polski na arenie międzynarodowej, gdyż jest angażowaniem się w obronę przegranej sprawy, czyli obronę państwa łamiącego podstawowe zasady naszej cywilizacji, co sprzeczne z polską racją stanu.

 

Ad 3. Poziom podstawowych emocji (wstyd, duma, pożądanie, smutek, niepokój, pycha etc.) oraz dodatkowo poziom bardziej złożonych potrzeb (np. potrzeba zwracania na siebie uwagi, potrzeba demonstrowania pozycji społecznej, potrzeba demonstrowania siły, potrzeba okazania lekceważenia etc.). Na tym poziomie słowo antysemityzm zastępuje takie wypowiedzi jak: „Wiem, że należę do marnej, zacofanej nacji, ale nie wiem, co z tym zrobić...” (bardzo rzadkie znaczenie). „Taki byle kto jak ty, nie będzie mnie oceniał!”. „Zazdrościsz mi!” „W porównaniu do nas jesteście niczym!”. „Z tą waszą kretyńską moralnością zawsze pozostaniecie naszymi niewolnikami!” „Przestańcie nas prześladować!” „Nigdy nie będziecie mieć takich samych praw jak my!” „Gardzimy waszymi prawami!” „Nie rozumiem, czego chcesz ode mnie, ale mi się to bardzo nie podoba”. Jak widać paleta znaczeń słowa antysemityzm wyraźnie się tutaj rozszerza, choć są to nadal tylko antyinteraktywne komunikaty skupiające się na kompletnym wyrwaniu się spod jakiejkolwiek możliwości przyznania się do błędu. Bycie podmiotem egotystycznego monologu przedstawicieli innej cywilizacji ma się nijak nie tylko do naszego interesu, ale urąga jakiemukolwiek celowemu działaniu. 

 

Ad 4. Jest to poziom emocji grupowych orkiestrowanych przez państwo Izrael w postaci „wyznania religijnego”, kultu narodowego i konfesji państwowej, podtrzymujących jego istnienie oraz przede wszystkim uzasadniających, legitymizujących prawo do istnienia tego państwa powstałego w wyniku terrorystycznej agresji i ekspansji. Organizują te emocje we wspólną całość pseudoreligijną politycy izraelscy będący ideologami syjonizmu. Ów nacjonalistyczny system nibyreligijny uformowany przez działaczy partyjnych na wzór nadprzyrodzonego systemu wierzeń ma swoje dogmaty, wyznania wiary, klątwy, grzechy, nagrody, swoich świętych i swoje mity. W swej istocie jest krańcowo antychrześcijański i materialistyczny z elementami rasizmu. Wg określenia Simone Weil uczynienie obiektem kultu swej nacji, rasy jest zenitem bałwochwalstwa i bluźnierstwa. 

 

Zastąpienie ofiary krzyża – holokaustem jednego narodu a następnie ubóstwienie tego narodu – do tego także z premedytacją używane jest słowo „antysemityzm”. Pełni ono funkcję religijnej anatemy, religijnej klątwy, którą ma moc nakładać każdy Żyd. Ubóstwienie własnego narodu w religii holokaustu jest zwykłą renowacją obwołania siebie narodem wybranym. Każdego, kto odrzuca tę apoteozę narodu i ofiary Izraela spotka ekskomunika w postaci słowa „antysemita”.

Wszelkie przykładanie ręki do podtrzymywania tego sekciarsko-bluźnierczego znaczenia słowa antysemityzm jest hańbą i apostazją od chrześcijaństwa.

 

Ad 5. Poziom znaczenia próbującego być naukowym. Na tym poziomie możemy obserwować swego rodzaju syzyfowe prace lub męki Tantala, gdyż z pojęcia-worka, pojęcia-gąbki, płynnego, mętnego, celowo mrocznego nigdy ostatecznie nie zdefiniowanego terminu udającego termin naukowy – próbuje się tworzyć naukę, jakowąś symptomatologię i historię antysemityzmu. Tworzenie jakiejkolwiek historii antysemityzmu nie spełnia warunków metodologii nauk historycznych. Wypreparowane z kontekstu i z interakcji z innymi podmiotami dziejów przykłady emocji, postaw i działań skierowanych przeciw jakiejś jednej grupie nie mogą być przedmiotem historii a co najwyżej tematem memuarów lub narodowej twórczości beletrystycznej. Brak uzwględnienia przyczyn takich a nie innych zachowań wobec jakiegoś narodu oraz nieobecność podstawowej syntagmy dziejowej (akcja-reakcja) wyklucza próby uczynienia dziejów postaw nieprzychylnych Żydom jakimkolwiek obiektem nauki, czyli historiografii typu zachodniego, pozostawiając takim próbom przestrzeń legendarnych opowieści budujących. Znaczenie słowa „antysemityzm” pozostające w służbie narodowej hagiografii narodu żydowskiego pozostaje poza zainteresowaniem nie tylko Polski, lecz każdego narodu, z wyjątkiem pokaźnej części amerykańskich protestantów wyznających syjonistyczną herezję chrześcijańską o nazwie ewangelikalizm albo dyspensacjonalizm.

 

Ad 6. Znaczenie prawne. Po rozpatrzeniu pięciu poprzednich znaczeń (użyć, „sensów”) widać, że ani z punktu widzenia indywidualnego, ani z punktu widzenia socjalnego oraz polskiej racji stanu żadne z tych znaczeń nie niesie ze sobą żadnych korzyści, a tylko same negatywne oddziaływania i skutki. Wydawać się może, że gdzie jak gdzie, ale chociaż w jednym zastosowaniu, w systemie polskiego prawa karnego i cywilnego może używanie tego słowa ma sens i nie oddziaływuje destruktywnie. Czy tak jest naprawdę?

 

Omówienie znaczenia nr 6, znaczenia prawnego będzie najobszerniejsze z wszystkich, gdyż to ono właśnie ma rzekomo uprawomocniać niepowstrzymaną inwazję tego wrogiego i obcego naszej psychice i cywilizacji terminu na nasz język i naszą psychikę.

 

Na początek trzeba powiedzieć, że termin „antysemityzm” jest nieznany polskiemu systemowi prawnemu, nie występuje w Kodeksie Karnym. Występować by zresztą nie mógł, bo zaprzeczałoby to zasadzie tworzenia prawa na gruncie cywilizacji łacińskiej, czyli zasadzie typizacji przestępstw. To, jakie zachowania ludzkie są przestępstwami określa część szczególna Kodeksu karnego, w której zgrupowane są typy przestępstw. Typ przestępstwa jest  a b s t r a k c y j n y m   obrazem przestępstwa (generalizacją, wzorcem), określa on znamiona przestępstw  i n   a b s t r a c t o. Proces konstruowania znamion określonego przestępstwa nazywa się typizacją. Typizacja czyniona jest tak, by objąć jednym przepisem jak najwięcej zdarzeń, by przepis ujęty był najbardziej syntetycznie. Im więcej zdarzeń wchodzi w zakres określonego przepisu, tym większa jest jego skuteczność oraz sprawniejsza jest technika legislacyjna (Stefański, 2009). Konstruowanie odrębnej „prawnej” definicji typu rzekomego przestępstwa jakim miałby być antysemityzm (poglądy antysemickie, wypowiedzi antysemickie czy nawet... uczucia i myśli  antysemickie) i próby wprowadzenia go do zachodnich systemów prawnych jest horrendum niebywałym usiłującym inkoroporować  do ich wnętrza elementy prawa plemiennego. To tak, jak gdyby chcieć wprowadzić do zachodniego prawa arabskie (koraniczne, zwyczajowe) prawo... wendety. Z tą tylko odmianą, że wendeta żydowska byłaby nie fizyczna, jak wendeta arabska, lecz słowna i oparta na próbach mściwego, publicznego rujnowania czyjejś czci lub kariery zawodowej przy użyciu niejawnych powiązań i presji środowiskowych.

 

Systemy plemienne funkcjonują w wielu sferach analogicznie do systemów totalitarnych, dlatego być może aby opisać skandal związany wciąż jeszcze ze stygmatyzującym używaniem (zwłaszcza przez Polaków wobec Polaków) posądzenia o antysemityzm najlepiej powiedzieć, że jest ono odmianą szukania „myślozbrodni” i uzurpowaniem sobie prawa do kontroli myśli, emocji i negacją wolności słowa. Potrzeba zaś upubliczniania „oskarżeń” o „antysemityzm” w prostej linii wywodzi się z bolszewickiej cnoty donosicielstwa praktykowanej w celu „zdobycia punktów” u władzy.

Dlaczego antysemityzmu nie ma w polskim prawie karnym i być nie może w żadnym cywilizowanym prawie wyjaśniłem powyżej z punktu widzenia filozofii prawa. Pozostaje jeszcze wymienić typy przestępstw, które wyczerpują część ze znamion czynów przestępczych, które próbuje się – najczęściej prawem kaduka – łączyć z owym legendarnym, talmudycznym antysemityzmem. „Antysemityzm” jest pojęciem zbędnym, nadmiarowym, sofistycznym, manipulującym, uczącym matactwa, obcym prawnie, kulturowo, religijnie. Dlaczego zbędnym? Zbędnym dlatego, iż polskie prawo ma wystarczającą ilość środków prawnych w tej sferze. Przestępstwa wobec grup ludnościowych są wyczerpująco i precyzyjnie ujęte w Kodeksie Karnym: dyskryminacja (art. 119 KK, kategoria: przestępstwa przeciw ludzkości), zniesławienie (art. 212 KK) oraz znieważenie (art. 216 KK, kategoria: przestępstwa przeciwko czci i nietykalności cielesnej) i publiczne znieważanie ludności, w tym naruszenie nietykalności cielesnej (art. 257 KK, kategoria: przestępstwa przeciwko porządkowi publicznemu), oraz ewentualnie w kodeksie Cywilnym, gdzie ochronę czci gwarantują normy prawa cywilnego (art. 23 i art. 24 KC).                                                 A co nadto jest, od Złego pochodzi”.

 

Dlaczego środowiska żydowskie nie zadowalają się polskimi terminami prawnymi (zniesławienie, zniewaga, publiczna zniewaga), lecz z dziwnym uporem szermują przedziwnym neologizmem „antysemityzm”? Pięć powodów opisałem powyżej (presja psychologiczna, szantaż psychologiczny, zastraszanie, propaganda religijna, lobbing etniczny i lobbing polityczny izraelski). W sferze prawnej manipulacje socjotechniczne za pomocą tej horrendalnej konstrukcji semantycznej jaką jest termin „antysemityzm” są jeszcze większe, bardziej wyrafinowane i bardziej haniebne. Na czym polega ów bezwstyd tego totalitarnego wytrychu? Polega na tym, że jedno słowo ma łączyć jako bliźniacze i analogiczne trzy kompletnie odrębne kategorie przestępstw, czyli, że człowiek mówiący cokolwiek krytycznego o Żydach ma w każdej chwili obawiać się... postawienia obok norymberskich ludobójców. W siedzibie ADL w Nowym Jorku słynne są schematy w postaci drabinki: na dole jest złe słowo o Żydach, na szczycie drabiny jest... ludobójstwo. Jest to w sposób oczywisty metoda rodem z bolszewii lub Orwella. Więcej o istocie tej metody i jej precedensach historycznych będzie w drugiej części.

 

Jak wiadomo przestępstwa pogrupowane są w KK w rozdziały ze względu na rodzaj przedmiotu ochrony. Lokalizacja przepisu w określonym rozdziale (przestępstwa w określonej kategorii) jest ważnym argumentem dla procesu wykładni przepisów prawnych (argumentum a rubrica). Przestępstwa z początkowych rozdziałów KK są tymi, którym ustawodawca nadaje znaczenie priorytetowe. Na początku KK z 1997 r. są 3 grupy przestępstw najcięższego rodzaju: przeciwko pokojowi, przeciwko ludzkości i przestępstwa wojenne. Wśród tych najcięższych przestępstw w Kodeksie Karnym, najbardziej nieludzkich jest przestępstwo „dyskryminacji”. I zobaczmy co robią wtedy Żydzi. Rzecz najbardziej haniebną, jaką można sobie wyobrazić. Poprzez masowe i permanentne używanie jako rzekomych synonimów słów „antysemityzm” i „dyskryminacja” stwarzają w potocznej świadomości wrażenie, iż jakakolwiek krytyczna wypowiedź, nastawienie i emocja niechętne Żydom stają na granicy przestępstwa, i to przestępstwa... wobec ludzkości, przestępstwa z tej samej kategorii co zbrodnie wojenne i ludobójstwo, gdyż w systemie prawnym „dyskryminacja” jest przestępstwem bliźniaczym i będącym także przedmiotem procesu norymberskiego. Dodają do tego bezustanne używanie słowa „antysemityzm”w kontekście zbrodni III Rzeszy i hitlerowców,. Przez co wytwarzają mechaniczne asocjacje w przeciętnych umysłach. Taka manipulacja wprowadza bezprecedensowy terror psychiczny, swego rodzaju psychiczny atak na każdego, kto w ogóle wypowiada się o Żydach, czy też nie skrywa się z niechęcią do innych mniejszości.

 

W zasadzie to większość manipulatorskich oskarżen o antysemityzm mająca na celu wywołanie powszechnego społecznego potępienia sama wypełnia znamiona przestępstwa zniesławienia, znieważenia i publicznego znieważenia poprzez bezczelne przypisywanie pokrewieństwa (zamiarów, myśli i emocji) z hitlerowskimi oprawcami osobie atakowanej w zwartym, plemiennym szyku. Szukając analogii z wcześniejszego prawa z kręgu żydowskiego widzimy uderzające podobieństwo w starotestamentowej karze ukamienowania. Osoba, która „podpada” plemiennej, zwartej wspólnocie poddając ją krytyce zostaje zarzucona kamieniami oskarżeń o faszyzm i zamiary... ludobójcze, lub co najmniej związane z chęcią użycia przemocy. Tego typu socjotechniczne, medialne ataki psychiczne winny być zwane „zniewagą norymberską”. Osoba, grupa etniczna i naród pomawiane o antysemityzm winny być świadome, iż mają ochronę prawną w Kodeksie Karnym ( art. 212, 216, 257 KK) a także, co jest mniej brane pod uwagę, a niesłusznie, mogą powołać się na art. 119 KK: stosowanie wobec nich groźby (bezprawnej) spowodowania postępowania karnego lub publiczne nawoływanie do zastosowania wobec nich groźby (bezprawnej) spowodowania postępowania karnego.        

 

Różnicowanie typu przestępstwa ze względu na odmienność grup narodowościowych, etnicznych i rasowych (czyli np. odmienna klasyfikacja „kradzieży z rozbojem” wtedy gdy dokonana jest wobec Chińczyka, a odmienna wobec Żyda, lub różnicowanie typu kradzieży ze względu na to, czy ukradziona torba była z bawełny, czy z tworzyw sztucznych)  samo mogłoby zostać zaskarżone jako... prawo dyskryminujące albo prawo o cechach rasistowskich (naród wybrany, rasa wybrana, zasługująca na odrębne traktowanie). Mimo tych oczywistości, które należą do istoty praw wywodzących się z prawa rzymskiego środowiska jednego narodu nieustannie zdają się nie przyjmować prawnego „status quo” cywilizacji zachodniej sugerując, żądając w każdej kategorii (każdym „typie”) przestępstw wprowadzenia typu kwalifikowanego (zagrożonego wyższym wymiarem kary), dotyczącego popełnienia przestępstwa wobec przedstawicieli ich grupy lub wobec ich grupy.

 

Przykładem wprowadzenia nowego typu kwalifikowanego jest odmienna penalizacja tzw. zgwałcenia pedofilskiego niż zgwałcenia. W tym przypadku wprowadzenie nowego typu może być uzasadnione, czego nie można w żadnej mierze powiedzieć o wyjątkowym traktowaniu jednej grupy etnicznej, chyba że – mówiąc pół żartem, pół serio - uznalibyśmy, że Żydzi stanowią naród... niepełnoletni, lub będący jednostką niepełnosprawną, lecz i to nie zachodzi, gdy jest to grupa starożytna i w wielu sferach bardzo sprawna.  Owa niemożność zrozumienia rzymskiego sposobu tworzenia prawa oraz imperatywu traktowania wszystkich narodów, etnosów i ras w równy sposób wydaje się być zakorzeniona w tradycjach prawa talmudycznego. Prawo talmudyczne radykalnie odmiennie traktuje te same przestępstwa w przypadku, gdy popełnione są wobec Żyda, a odmiennie, gdy wobec „goja” (nie-Żyda). Podobne żądania wynikające ze strony nacji nie mogących pojąć praw cywilizacji chrześcijańskiej obserwujemy np. w Niemczech i Wielkiej Brytanii ze strony mniejszości arabskiej, gdyż prawo szariatu też kieruje się zasadami rasowymi jak zwyczajowe prawo ludności żydowskiego pochodzenia i jej mentalność.

Tutaj kończy się omówienie szóstego znaczenia obcokulturowego słowa „antysemityzm”. Dla używania w polskim języku i kulturze żadnego z tych sześciu znaczeń nie ma żadnych konieczności ani pozytywnych wskazań, jest za to mnóstwo pryncypialnych przeciwwskazań.

PODSUMOWANIE

„Każde z kilku znaczeń słowa antysemityzm to nie tylko – używając obrazowego porównania - jeden osobisty ochroniarz przyznany każdemu Żydowi i całej grupie narodowo-konfesyjnej, wyłączający ich spod jakiejkolwiek krytyki. Słowo antysemityzm – co dostrzegamy dopiero po czasie – pełni wiele funkcji. Jest testem uległości umysłu i jego podatności na manipulację a także taranem rozbijającym mury obronne każdego z państw oraz transporterem opancerzonym wypełnionym przez oddział specjalny do penetracji państw przez wiele destrukcyjnych ideologii zrodzonych lub używanych przez grupę agresorów na froncie hybrydowej wojny informacyjnej mającej na celu podbić psychiki ludzkie. Słowo „antysemityzm” to sztandarowy produkt militarny marksizmu kulturowego, rzec można – jego baza wojskowa, albo pływający lotniskowiec z którego dzień i noc startują eskadry nakierowane na nasze ośrodki dowódcze. Nie wpuszczajmy tego słowa do naszego domu, do ojczystego języka”.

 =============================================


ANEKS 

Katarzyna TS: Szokujące wytyczne do walki z antysemityzmem. Promocja judaizmu, przypisy do Biblii i zakaz stanowisk dla „antysemitów”


Żydzi nie bawią się w półśrodki. Jeśli myślicie, że „walka z antysemityzmem” to tylko puste hasełko, którym terroryzuje się niepokornych, to po dzisiejszym felietonie przekonacie się, że jest to sprawa o wiele poważniejsza niż śniło się filozofom. Jestem właśnie po lekturze publikacji, która ukazała się jako podsumowanie ustaleń konferencji z lutego 2018 r. zorganizowanej przez Europejski Kongres Żydów, Uniwersytet w Nowym Jorku, Uniwersytet w Tel Awiwie i Uniwersytet Wiedeński. Tytuł publikacji brzmi „Koniec z antysemityzmem! Katalog wytycznych do walki z antysemityzmem”.

Autorzy opracowania to: Armin Lande z Instytutu Studiów Żydowskich na Uniwersytecie Wiedeńskim zajmujący się tekstami z Qumran; Ariel Muzicant, przewodniczący wiedeńskiej lozy B’nai B’rith, członek zarządu Muzeum Żydowskiego w Wiedniu i Wiedeńskiego Instytutu Badań nad Holocaustem Szymona Wiesenthala; Dina Porat, profesor Uniwersytetu w Tel Awiwie i główny historyk w Instytucie Jad Waszem; Lawrence H. Schiffman, hebraista na Uniwersytecie w Nowym Jorku, dyrektor Globalnego Instytutu Zaawansowanych Badań nad Żydami; Mark Weitzman, członek amerykańskiej delegacji do Międzynarodowego Urzędu ds. Pamięci Holokaustu, gdzie przewodniczy Komitetowi ds. Antysemityzmu i Negacji Holokaustu. Jest członkiem panelu doradczego Ekspertów ds. Wolności Wyznania i Przekonań Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie (OBWE) oraz współprzewodniczy Grupie Roboczej do Spraw Międzynarodowych Światowego Forum Antysemityzmu.

Jak widzicie, same tuzy z żydowskiego świecznika. A żeby było ciekawiej, konferencja, której rezultatem jest lista wytycznych do walki z antysemityzmem, doczekała się pochwały na piśmie od papieża Franciszka!

Publikacja liczy zaledwie 30 stron, ale jest to po prostu bomba. Punkt po punkcie wyliczono zalecenia, które mają być wdrożone na całym świecie i na każdy szczeblu – od poziomu organizacji międzynarodowych, poprzez poziom władz państwowych do organizacji pozarządowych, organizacji religijnych, przedsiębiorstw, mediów aż po administratorów stron internetowych. Lektura tych wytycznych po prostu jeży włosy na głowie. To jest GLOBALNY program prania mózgów, w którym nawet Biblia ma zostać uzupełniona o informacje na temat zawartych w niej „treści antysemickich”.

W wytycznych znajduje się żądanie wpisania obowiązku walki z antysemityzmem do legislacji (a najlepiej konstytucji) każdego państwa na świecie. Każde państwo ma też przeznaczyć na ten cel stałą kwotę w wysokości 0.02% produktu krajowego brutto rocznie, otworzyć ośrodek naukowy do badań nad antysemityzmem oraz wyznaczyć specjalnego przedstawiciela w tej sprawie. Mało tego, wszystkie organizacje i instytucje mają przeznaczyć rocznie 1% swojego budżetu na walkę z antysemityzmem, a osoby „głoszące lub posiadające poglądy antysemickie” mają mieć zakaz zajmowania znaczących stanowisk i to zarówno w wymiarze politycznym, jak też religijnym, czy naukowym lub edukacyjnym.

Zdaję sobie sprawę, że trudno w to uwierzyć. Zapewne usłyszę zarzuty, że przesadzam i jako „zawodowa antysemitka” doszukuje się czegoś, czego nie ma. Dlatego postanowiłam przetłumaczyć listę wytycznych zamieszczonych w publikacji „Koniec z antysemityzmem!”. A zatem usiądźcie wygodnie i zobaczcie, co Żydzi wykombinowali, żeby – jak piszą – walka z antysemityzmem zakończyła się ogólnoświatowym sukcesem.

Walka z antysemityzmem przez ośrodki rządowe i pozarządowe.

    Wszystkie państwa, społeczeństwa, grupy religijne, organizacje zajmujące się kulturą, Internet, ośrodki akademickie i placówki edukacyjne, media, biznes, grupy polityczne i rządowe, organizacje i instytucje powinny przyjąć i wdrożyć definicję antysemityzmu przygotowaną przez Międzynarodowy Sojusz na rzecz Pamięci o Holokauście. (Definicja TUTAJ);

    Walka z antysemityzmem powinna znaleźć się w legislacji każdego państwa, najlepiej jako zapis w konstytucji;

    Prawodawcy powinni stworzyć ramy prawne do skutecznego zwalczania antysemityzmu. W związku z tym istniejące prawo powinno zostać zaostrzone, a jeśli to konieczne, należy stworzyć nowe rozwiązania umożliwiające walkę z antysemityzmem;

    Ze względu na umiędzynarodowienie mediów tradycyjnych i internetowych, walka z antysemityzmem może być skuteczna jedynie wtedy gdy stanie się kluczowym elementem polityki zagranicznej oraz polityki organizacji międzynarodowych takich jak Unia Europejska i Organizacja Narodów Zjednoczonych;

    Rządy i organizacje międzynarodowe powinny potępić jawny i usankcjonowany państwowo antysemityzm, który istnieje w wielu krajach, np. w Iranie:

    Każde państwo i organizacja międzynarodowa powinny mianować swojego przedstawiciela do walki z antysemityzmem;

    W zależności od wielkości, każde państwo powinno mieć przynajmniej jeden, jeśli nie więcej, instytut do studiów nad antysemityzmem;

    Każde państwo powinno wesprzeć finansowo walkę z antysemityzmem roczną kwotą w wysokości 0,02% swojego produktu krajowego brutto;

    Każda grupa, organizacja i instytucja powinna przeznaczyć rocznie kwotę w wysokości 1% swojego budżetu na walkę z antysemityzmem w kontekście własnej działalności;

    Osoby, które głoszą lub mają poglądy antysemickie, nie powinny mieć prawa do zajmowania znaczących stanowisk ani też do sprawowania funkcji umożliwiających wywieranie wpływu na polu kultury, religii i edukacji;

    Elity, decydenci i osoby wpływowe powinny dawać dobry przykład w walce z antysemityzmem: powinny głośno wypowiadać się przeciw wszelkim przejawom antysemityzmu, powinny natychmiast podejmować działania przeciwko wszelkim przejawom antysemityzmu;

    Podmioty gospodarcze powinny być zniechęcane do współpracy państwami i organizacjami, które w jakikolwiek sposób wspierają antysemityzm;

    Podmioty gospodarcze powinny zaprzestać sprzedaży lub reklamy (internetowej i tradycyjnej) produktów z treściami antysemickimi.

Walka z antysemityzmem oraz religijne i kulturowe dziedzictwo naszego świata.

    Istniejące antysemickie stereotypy oraz symbole muszą zostać wykorzenione z kulturowej i religijnej pamięci świata. Powinny zostać zidentyfikowane jako antysemickie i nie wolno pozwolić na to, żeby generowały antysemityzm. Z tego względu, gdziekolwiek to możliwe, antysemickie treści powinny być usuwane z obiegu (internetowego i pozainternetowego). Antysemickie treści w mediach społecznościowych i innych mediach powinny zostać zakazane i/lub usunięte. Treści antysemickie, których nie można usunąć z kulturowej i religijnej pamięci świata powinny zostać opatrzone komentarzami ostrzegającymi przed ich antysemicką naturą. (To jest właśnie pomysł przypisów do Biblii objaśniających jej „antysemickie treści” – przyp. KTS).

    Należy podkreślać i zamieszczać (off- i online) pozytywne treści na temat judaizmu. W tym celu należy podkreślać zasługi Żydów dla danej społeczności lub państwa poprzez upamiętnianie żydowskiego wkładu w dziedzictwo światowe. Istniejące i powstające książki i dokumenty na temat judaizmu powinny zostać przetłumaczone na jak najwięcej języków i dystrybuowane po przystępnych cenach lub za darmo zarówno off- jak i online;

    Historia antysemityzmu powinna zostać właściwie przedstawiona w kulturowej i religijnej pamięci świata, a niewłaściwe opisy należy poprawić wszędzie tam, gdzie to możliwe. Istniejące i powstające książki i dokumenty na temat historii antysemityzmu – od jego starożytnych początków aż do dzień dzisiejszy – powinny zostać przetłumaczone na jak najwięcej języków i dystrybuowane po przystępnych cenach lub za darmo zarówno off- jak i online. Głos ofiar antysemityzmu od starożytności aż do dzień dzisiejszy powinien być nagłośniony i zobrazowany zarówno off- jak i online. Aby to zrealizować należy stworzyć internetową bazę danych. Dodatkowo, oprócz dni upamiętnienia Holokaustu, ofiary prześladowań antysemickich powinny zostać specjalnie upamiętnione w krajach, w których te prześladowania miały miejsce. Muzea, filmy dokumentalne itp. powinny koncentrować się nie tylko na Shoah, ale powinny też uwzględniać inne przejawy antysemickiej przemocy.

Walka z antysemityzmem w edukacji i ekspozycja judaizmu.

    Nauczanie na temat Holokaustu musi zostać uzupełnione innymi strategiami edukacyjnymi, które przekazują szerszy sens historyczny horroru antysemityzmu jak również zrozumienia wkładu Żydów w wiele dziedzin nowoczesnej kultury i cywilizacji. Należy nauczać o historii, kulturze i religii judaizmu na wszystkich poziomach systemu edukacyjnego – od przedszkoli po uniwersytety. W szkołach należy nauczać historii antysemityzmu od jego starożytnych początków aż do dnia dzisiejszego; nauka powinna trwać od najwcześniejszego poziomu edukacji po uniwersytety i dalszą edukację.

    Na gruncie edukacji nie jest możliwe zwalczanie irracjonalnej, religijnej natury antysemickiej nienawiści wyłącznie przy pomocy racjonalnych argumentów. Muszą być one uzupełnione emocjonalnymi doświadczeniami zarówno religijnymi jak i świeckimi. Edukacja na wszystkich poziomach powinna zawierać emocjonalne spotkania z judaizmem i Żydami.

    Poza edukacją czynnikiem o charakterze kluczowym jest kontakt z żywym judaizmem. Szczególnie ważne jest, aby osoby decyzyjne i wpływowe miały kontakt z żydowską kulturą i religią w wymiarze praktycznych kontaktów z judaizmem zarówno w Izraelu jak i za granicą. Z tego względu zaleca się, żeby religijne organizacje i instytucje uczestniczyły w imprezach między-religijnych od grup dyskusyjnych po wspólne modlitwy. Powinno się zachęcać organizacje polityczne, instytucje i podmioty gospodarcze do współpracy z Izraelem i Żydami na gruncie religijnym, kulturowym, akademickim, edukacyjnym i biznesowym.

Ufff, niezła lektura, prawda? (Link do angielskiego oryginału TUTAJ). Żydzi dzielnie walczą z antysemityzmem i dlatego idą na wojnę z całym światem. Coś na kształt „Protokołów Mędrców Syjonu”, tylko tym razem to nie jest fałszywka carskiej Ochrany, ale autentyczny produkt żydowski, dzięki któremu walka z antysemityzmem ma zakończyć się wielkim zwycięstwem, a Żydzi mają zostać najbardziej ukochanymi i noszonymi na rękach przedstawicielami ludzkości. A jaki będzie faktyczny efekt tej hucpy? Stawiam dolary przeciw orzechom, że będzie wprost przeciwny od zamierzonego. Forsowanie realizacji tych wytycznych doprowadzi do wzrostu nienawiści do Żydów w postępie geometrycznym. Dlaczego? To proste. Jeśli ktoś chce wymusić dla siebie sympatię takimi metodami, jak zapisano to w powyższych wytycznych, to takie działanie MUSI odnieść skutek odmienny od oczekiwanego. Ponieważ Żydzi postanowili uczynić walkę z antysemityzmem zagadnieniem globalnym i to realizowanym pod przymusem, a mają przy tym za uszami bardzo wiele, czego nie chcą przyjąć do wiadomości, to cała ta zabawa skończy się źle.

Pisałam już o tym wcześniej i powtórzę po raz kolejny: Żydzi nie są narodem mędrców, ale narodem głupców. Oczywiście nie wszyscy Żydzi są głupcami, ale ci mądrzy pozwalają, żeby ci nadęci, bezwzględni i chciwi głupcy kształtowali żydowski wizerunek. A to po raz kolejny doprowadzi Żydów do nieszczęścia, czego im nie życzę, bo nikomu nie życzę nic złego. Ale jak sobie pościelesz, tak się wyśpisz. Przy okazji, czy nie macie wrażenia, że Prawo i Sprawiedliwość oraz prezydent Andrzej Duda z wielkim zaangażowaniem realizują te żydowskie wytyczne?

https://wprawo.pl/katarzyna-ts-szokujace-wytyczne-do-walki-z-antysemityzmem-promocja-judaizmu-przypisy-do-biblii-i-zakaz-stanowisk-dla-antysemitow/

wawel
O mnie wawel

OD NIEDAWNA PISZĘ TEŻ NA DRUGIM BLOGU JAKO    W A W E L  2 4 https://www.salon24.pl/u/wawel24/ Uszanować chciałbym Niebo, Ziemi czołem się pokłonić, ale człowiek jam niewdzięczny, że niedoskonały... =================================================== Nagroda Roczna „Poetry&Paratheatre” w Dziedzinie Sztuki ♛2012 - (kategoria: poetycki eksperyment roku 2012) ♛2013 - (kategoria: poezja, esej, tłumaczenie) za rozpętanie dyskusji wokół poezji Emily Dickinson i wkład do teorii tłumaczeń ED na język polski ========================== ❀ TEMATYCZNA LISTA NOTEK ❀ F I L O Z O F I A ✹ AGONIA LOGOSU H I S T O R I A 1.Ludobójstwo. Odsłona pierwsza. Precedens i wzór. 2. Hołodomor. Ludobójstwo. Odsłona druga. Nowe metody. 3.10.04.2011 WARSZAWA, KRAKÓW –- PAMIĘĆ I OBURZENIE======= ================ P O E Z J A 1. SZYMBORSKA czyli BIESIADNY SEN MOTYLA 2. Dziękomium strof Strofa (titulogram) 3.Limeryk 4.TRZEJ MĘDRCOWIE a koń każdego w innym kolorze... 5.CO SIĘ DZIEJE H U M O R -S A T Y R A -G R O T E S K A -K A B A R E T 1.KSIĘGA POWIEDZEŃ III RP czyli ZABIĆ ŚMIECHEM 2.KABARET TIMUR PRZEDSTAWIA czyli Witam telefrajerów... 3.III RP czyli Zmierzch Różowego Cesarstwa 4. Biłgoraj na tarasie - SZTUKA PRZETRWANIA DLA ELYT Z AWANSU 5.MANIFEST KBW czyli Kuczyński, Bratkowski, Wołek 6.SONATA NIESIOŁOWSKA a la Tarantella czyli KOLAPS STEFANA 7.Transatlantyckie - orędzie Bronisława Komorowskiego W Ę G R Y 1.WĘGRY, TELEWIZJA, KIBICE 2.GALERIA ZDJĘĆ węgierskich 3.ORBAN I CZERWONY PRĘGIERZ M U Z Y K A 1.D E V I C S 2.DEVICS - druga część muzycznej podróży... 3.HUGO RACE and The True Spirit 4.SALTILLO - to nie z importu lek, SALTILLO - nie nazwa to rośliny 5.HALOU - muzyka jak wytrawny szampan 6.ARVO PÄRT - Muzyka ciszy i pamięci 7. ♪ VICTIMAE PASCHALI LAUDES ♬

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka