wawel wawel
1689
BLOG

Trzeba obalić w Polsce rząd czyli szczyt bezczelności syna dwóch ojców

wawel wawel Polityka Obserwuj notkę 15

Trzeba obalić w Polsce rząd czyli szczyt bezczelności syna dwóch ojców

 

Adam Michnik miewa dziwne kłopoty z podawaniem danych biograficznych. Mieszają mu się dziadkowie z rodzicami, daty śmierci rodziców. Podobne problemy – jak się zdaje – miewał Stefan Michnik. W dokumentach z IPN-u kapitan Stefan Michnik jako swoich rodziców podaje 11 lutego 1957 r., 26 lipca 1957 r. i 3 stycznia 1969 r. Helenę Michnik i… Ozjasza Szechtera, członka Komitetu Centralnego Komunistycznej Partii Zachodniej Ukrainy. Jakto? Przecież wszystkie encyklopedie d z i s i e j s z e  podają jako jego ojca Samuela Rosenbuscha ps. "Emil", "Miłek", prawnika i działacza komunistycznego. Nie jest to błąd kierownika sekretariatu Sądu Wojewódzkiego w Warszawie ani Komendy Stołecznej MO. Podanie do Komendy Stołecznej wypełnił kapitan Stefan własnoręcznie. Może luki w pamięci? Może prawda… A może Adam 20 lat później głupiemu bratu („głupiemu”, bo dał się namierzyć) „kazał” zmienić… ojca. By ich za bardzo nie łączono… A może na jednym etapie dziejowym „lepiej” było mieć za ojca Rosenbuscha, a na drugim etapie bezpieczniej było być synem Szechtera? Tajniki strategii bezpieczeństwa niepublicznego, prywatnego. Zagadka. Wprawdzie każdy, kto zapoznał się religioznawstwem wie, iż w Talmudzie i Koranie pojęcie „prawda” nie odgrywa żadnej roli, ale przecież wśród przodków Adama przestano praktykować wszelkie przesądy religijne już w czasach kariery Trockiego, więc skąd ta dezynwoltura prawdą? No to jaki ten brat w końcu jest, Adamie – rodzony czy przyrodni? Zakonnica albo jest w ciąży, albo nie jest – tak uczył (wbrew, co prawda, Baumanowi) Arystoteles.
Trzeba obalić w Polsce rząd czyli szczyt bezczelności syna dwóch ojców
Popieram inicjatywę KOD‑u. Doskonale rozumiem, o co walczy. To, co widzę, mi się nie podoba. Chcę wesprzeć działania Komitetu Obrony Demokracji! Trzeba działać! Tylko potrzeba robić więcej! Trzeba obalić w Polsce rządy PiS! Lycka till [Powodzenia]! – powiedział reporterowi „Gazety Polskiej” Stefan Michnik, stalinowski zbrodniarz sądowy

Ponieważ wywiad nie ukazał się jeszcze w całości, nie wiemy, czy użył sformułowania: „Skazany Kaczyński i jego poplecznicy na łaskę nie zasługują. Skazany wykazał wielkie natężenie woli przestępczej.”Zwrot tu użyty wydaje się uniwersalny. Użyliście go m.in. w 1952 r. w stosunku do generała Augusta Emila Fieldorfa „Nila”[1].

Stefan Michnik „karierę robił po trupach” („Fachowiec bezprawia”, Maciej Korkuć, historyk IPN). W 1952 r. zaczął przewodniczyć składom sędziowskim sądzącym schwytanych żołnierzy podziemia niepodległościowego i członków dawnej partyzantki antyhitlerowskiej. Był sędzią między innymi w procesach:

    majora Zefiryna Machalli (wyrok śmierci, pośmiertnie rehabilitowany, skład sędziowski podjął wspólną decyzję o niedopuszczeniu obrońcy do procesu, o wykonaniu wyroku nie poinformowano rodziny),

    pułkownika Maksymiliana Chojeckiego (niewykonany wyrok śmierci),

    por. Andrzeja Czaykowskiego, w którego egzekucji uczestniczył,

    majora Jerzego Lewandowskiego (niewykonany wyrok śmierci),

    pułkownika Stanisława Weckiego wykładowcy Akademii Sztabu Generalnego (13 lat więzienia, zmarł torturowany, pośmiertnie zrehabilitowany),

    majora Zenona Tarasiewicza,

    pułkownika Romualda Sidorskiego redaktora naczelnego Przeglądu Kwatermistrzowskiego (12 lat więzienia, zmarł wskutek złego stanu zdrowia, pośmiertnie zrehabilitowany),

    podpułkownika Aleksandra Kowalskiego,

    majora Karola Sęka, artylerzysty spod Radomia, przedwojennego oficera, potem oficera Narodowego Zjednoczenia Wojskowego (wyrok śmierci, stracony w 1952).

Był również sędzią w procesie sądowym wytoczonym w 1951 przeciwko czterem generałom: Stanisławowi Tatarowi, Jerzemu Kirchmayerowi, Stefanowi Mossorowi i Franciszkowi Hermanowi, płk Marianowi Utnikowi i innym, oskarżonym o szpiegostwo. Cała czwórka została skazana na dożywotnie więzienie.

"Chętki", "Czaruch", "Romański", "Szych", "Zbotowski" i "Żywiec" – tak brzmiały pseudonimy informatorów rezydenta Wydziału Informacji Garnizonu Warszawskiego podległego moskiewskiemu wywiadowi wojskowemu GRU – podporucznika Stefana Michnika. Widząc, iż członek rodziny późniejszego  kapitana Stefana Michnika, Adam Michnik, chętnie, rzec można z silnej wewnętrznej, potrzeby bierze udział w antypaństwowych demonstracjach KOD-u – mieć można nadzieję, statystycznie znaczącą, iż wybierając się na ten marsz spotkać możemy na nim także synów, wnuków i innych członków rodzin także informatorów rezydenta Stefana Michnika a może nawet któregoś z nich samych. Dzieci, wnuki, ich żony, szwagrowie, zięciowie, ich dzieci i wnuki. Zapewne jest też w Polsce część rodzin tak sumiennych pracowników krwawego, podległego Moskwie Ministerstwo Bezpieczeństwa Publicznego:

Roman Romkowski (właściwie Natan Grinszpan-Kikiel) - wiceminister MBP,
Mieczysław Mietkowski (właściwie Mojżesz Bobrowicki) - wiceminister MBP,
Leon Andrzejewski (właściwie Ajzen Lajb Wolf) - kierownik kadr, dyrektor Gabinetu MBP,
Józef Różański (właściwie Józef Goldberg) - kierownik sekcji śledczej resortu,
Edward Kalecki (właściwie Szymon Eliasz Tenenbaum) - dyrektor Wydziału Finansowego resortu,
Kamil Warman - resort ochrony zdrowia,
Leon Gangel (właściwie Lew Gangel) - dyrektor Departamentu Służby Zdrowia MBP,
Ludwik Przysuski (właściwie Salomon Przysuski) - dyrektor Departamentu Służby Zdrowia MBP,
Michał Rosner - resort cenzury,
Hanna Wierbłowska - resort cenzury,
Michał Taboryski (właściwie Mojżesz Taboryski) - dyrektor Departamentu techniki operacyjnej, perlustracji korespondencji oraz ewidencji,
Zygmunt Braude - kierownik Biura Prawnego MBP,
Witold Gotman - resort prawny,
Feliks Goldsztajn (właściwie Fiszel Goldsztajn),
Jadwiga Piasecka - Centralne Archiwum MBP,
Zygmunt Okręt (właściwie Nechemiasz Okręt) - dyrektor Centralnego Archiwum MBP,
Roman Garbowski (właściwie Rachamiel Garber) - Biuro Wojskowe,
Józef Czaplicki (właściwie Izydor Kurc) - dyrektor Departamentu III MBP,
Julian Konar (właściwie Julian Jakub Kohn) - Departament I MBP,
Leon Rubinstein (właściwie Lejba Rubinstein) - Departament II,
Aleksander Wolski (właściwie Salomon Dyszko) - dyrektor Departamentu IV MBP,
Józef Kratko - Dyrektor Departamentu IV i VII MBP, oraz dyrektor Departamentu Szkolenia MBP,
Bernard Konieczny (właściwie Bernstein) - naczelnik Wydziału III Departamentu IV MBP,
Julia Brystiger - dyrektor Departamentu V MBP,
Dagobert Jerzy Łańcut - Departament VI,
Wacław Komar (właściwie Mendel Kossoj) - dyrektor Departamentu VII MBP,
Marek Fink (właściwie Mark Finkienberg) - dyrektor Departamentu VII MBP,
Józef Światło (właściwie Izaak Fleischfarb) - Departament X MBP,
Henryk Piasecki (właściwie Izrael Chaim Pesses) - Departament X MBP.

Już tylko zstępni powyższych daliby w sumie niezłej wielkości tłumek, mniej więcej liczebnie równy średniej liczebności hucp KOD-owych. Gdy dodamy do tego zstępnych setek funkcjonariuszy UB, 41 000 żołnierzy Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego, 125 000 członków Ochotniczej Rezerwy Milicji Obywatelskiej, tysięcy członków ZOMO otrzymamy tłum imponujący. Chętnie was sobie obejrzymy ;). Czekamy. Każdy z was wykonywał ciężką pracę, wielu z was w obcym, nieprzyjaznym kraju przyszło walczyć z bandytami. Chcemy wam wręczyć w ten, tak bliski waszemu sercu dzień – bukiety róż. Gdyby nie wy, ci, co zginęli w Katyniu i ich dzieci nauczaliby na polskich uczelniach. A tak, zrobiło się miejsce dla was. Możecie nauczać tam o „płynnej postnowoczesności”. Ja bym raczej powiedział „postnowoczesności spływającej”, spływającej krwią. Za waszą sprawę i za waszą sprawą…

I za to właśnie, za możliwość kontaktu naszego potomstwa z legendarną wielkością waszego intelektu – za to też chcemy wam wręczyć bukiety polskich kwiatów. Niezapominajek…

Przyjechaliście do nas na czołgach sowieckich. Ani Polacy, ani Rosjanie. Przednia straż Rosjan. Część z was była też Rosjanami przeznaczonymi do naturalizacji. Do pełnienia obowiązków Polaka (POP). Było was dużo. Bardzo dużo. Potem strzelaliście w potylicę na dziedzińcu więziennym lub wieszaliście na podstawie „wyroków” wydanych przez też przez waszych „prawników”. Potem dobraliście sobie z „naszych” tzw. tituszki, do MO, ZOMO, ORMO. Mordowaliście najlepszych i najodważniejszych z nas za… zdradę narodu polskiego. Mało w historii jest przykładów podobnej bezczelności. Najeźdźcy, okupanci anektują kraj, mordują jego elity, na ich miejsce podstawiają swoich „urzędników i uczonych” i mówią, że wymordowali elity broniące niepodległości najechanego kraju za… zdradę narodu polskiego. Tym samym ogłosiliście się… narodem polskim. Oto już kończy się wasz obowiązek. Będzie wam lżej. Koniec pełniących obowiązki narodu polskiego. Od 13 grudnia 2016 możecie już reprezentować tylko samych siebie. Nikt wam nigdy w nic już nie uwierzy. Ten mezalians zdecydowanie nam nie pasuje. Dwa razy zmuszaliście nas do ślubu. Dość. I wiedzę o tym mezaliansie mają już nie tylko nieliczni – lecz tłumy. Było miło, ale się skończyło… Jest was i waszych rodzin sporo. KOD dał wam pewną nadzieję. Tylko mała część was chodzi jednak na jego marsze. Wyjdźcie z domu. Porozmawiamy sobie jak Polak z nie-Polakiem. Powspominamy. Będziemy grzeczni. A w razie czego poprosicie o pomoc Brzezińskiego.

Wtedy wjechaliście na tankach. W czasach przedokrągłostołowych wypłynęliście na dolarach Sorosa.

Za Komitet PKWN robiła w tej powtórce historii Fundacja im. Stefana Batorego w Polsce. „Zarejestrowana jeszcze w czasach PRL, w maju 1988 roku. Była pierwszą prywatną fundacją w PRL, co stanowiło ewenement, gdyż w latach 80. komuniści nie zgodzili się na utworzenie, pod auspicjami Episkopatu Polski, Fundacji Rolniczej. Fundacja Batorego była finansowana przez sorosowski Instytut Społeczeństwa Otwartego”.

Ten Ahaswerus malwersacji i robienia zadym także „przekazał pieniądze na zakup komputerów dla nielegalnego pisma „Tygodnik Mazowsze”. Po Okrągłym Stole redakcja tego podziemnego biuletynu stała się trzonem oficjalnej „Gazety Wyborczej”, a komputery „Tygodnika Mazowsze” służyły w nowo utworzonej redakcji. Ważniejsza była działalność Sorosa w Polsce podczas transformacji ustrojowej, pod koniec PRL. Doradca premiera Mazowieckiego Waldemar Kuczyński ujawnił, że faktycznym autorem terapii Balcerowicza był właśnie Soros. Szokowe zmiany umożliwiły np. przejęcie majątku firm, uwłaszczenie nomenklatury i defraudacje bankowych oszczędności.” Zniszczyliście Polskę tak jak Niemcy Warszawę. Ten sam sznyt. Sznyt nadludzi. Chyba nie wszyscy z nas wiedzieli, że zanim rycerze usiedli do suto zastawionego okrągłego stołu – to Adam Michnik – zupełnie jak na tym kiczowatym obrazku, który wielu z nas ma, prawem jakieś idiotycznej magii, wisieć nad łóżkiem – liczył pieniądze od Sorosa (via Milewski?). Obrazek żyda liczącego pieniądze -  przyciąga pieniądze i chroni przed zbędnymi wydatkami, tak głosi gminna wieść. Oj, chyba bardzo gminna i zapoczątkowana może przez samego Bermana. Choć źródła mówią, że dawniejsza – to nie wierzę. „Przyciąga pieniądze i chroni przed zbędnymi wydatkami” – w sumie się zgadza, tylko autor gminnej wieści zapomniał podać, do kogo przyciąga i kogo chroni. Nas czy może tylko was? Historia i efekty „transformacji ustrojowej” mówią, że do was przyciąga. A wasza reakcja na 500+ mówi, że myśleliście, że was uchroni przed zbędnymi wydatkami. W magię lepiej nie wierzyć i innym w ukrytych celach nie narzucać. Bo można się przejechać. Zbliża się Sylwester – gmina mówi, że obrazek „Sorosa liczącego” trzeba powiesić do góry nogami. Radzę go zdjąć ze ściany w ogóle. Tyle jest innych, pięknych i nie kojarzących się z IV rozbiorem wizerunków. Ten obrazek, nie dość, że siejący w chrześcijańskim kraju czarną magię, to jest jeszcze ohydnym kiczem, jak Lenin głaszczący dzieci po główkach. Ostatecznie można ten magiczny kicz zabrać umocowany na mopie na demonstrację, która przejdzie obok marszu potomków Bermana i utrzymanków Sorosa. Da im jasno znać, iż TA demonstracja idzie w przeciwnym kierunku, nigdy się nie zatrzyma i nie życzy sobie w swoim kraju awanturniczych i antypaństwowych pochodów organizowanych przez jakichś dziwnych apatrydów, bełkoczących o jakiejś obronie nie wiadomo czego. Po pochodzie, żeby nie wnosić do domu jakiejś podejrzanej, obcej magii można portrecikami obwiesić drzewa otaczające trasę pochodu. Dla narodowców mam propozycję, kulturalną i z przesłaniem dla myślących: żeby używaną przez siebie przyśpiewkę zmienili na lekko zmodyfikowaną: „A na drzewach, zamiast liści, obrazki żyda, co pieniądze liczy”. I niech się nikomu to nie kojarzy ze słynnym wieszaniem portretów z 29 września 1794 roku. Teraz jest inny czas. Czas odbudowy państwa i prawa. Prawa chroniącego kraj przed apatrydzką dewastacją ekonomii, nauki, kultury i moralności. Przed magicznym obrazkiem…  Stefan Michnik ogłosił zdjęcie z polskich ścian obrazka żyda liczącego pieniądze raz na zawsze.

 

[1] 16 kwietnia 1952 r. w gmachu Sądu Wojewódzkiego dla m. st. Warszawy rozpoczęła się „rozprawa główna” przy drzwiach zamkniętych. Sąd w składzie: przewodnicząca sędzia Maria Gurowska, ławnicy Michał Szymański i Bolesław Malinowski uznał gen. Fieldorfa winnym zarzucanych mu czynów i  skazał na karę śmierci przez powieszenie. Zasądzono także utratę praw publicznych i obywatelskich, praw honorowych oraz przepadek mienia. Wyrok wydano na podstawie dekretu o wymiarze kary dla zbrodniarzy hitlerowskich i zdrajców narodu polskiego.

20 października 1952 r. wyrok na gen. Fieldorfa został zatwierdzony przez Sąd Najwyższy w składzie: Emil Merz, Gustaw Auscaler i Igor Andrejew. Dwa dni później „prośby o łaskę” do Bolesława Bieruta skierowali żona i ojciec generała. Prezydent Bierut nie skorzystał z prawa łaski i 3 lutego 1953 r. wyrok zatwierdził. Sąd Wojewódzki, wyrażając swoją opinię w sprawie ułaskawienia generała, stwierdzał: „Skazany Fieldorf na łaskę nie zasługuje. Skazany wykazał wielkie natężenie woli przestępczej.”

24 lutego 1953 r. gen. August Emil Fieldorf został powieszony w więzieniu mokotowskim w Warszawie przy ul. Rakowieckiej. Ciało pochowano w nieznanym miejscu.

wawel
O mnie wawel

OD NIEDAWNA PISZĘ TEŻ NA DRUGIM BLOGU JAKO    W A W E L  2 4 https://www.salon24.pl/u/wawel24/ Uszanować chciałbym Niebo, Ziemi czołem się pokłonić, ale człowiek jam niewdzięczny, że niedoskonały... =================================================== Nagroda Roczna „Poetry&Paratheatre” w Dziedzinie Sztuki ♛2012 - (kategoria: poetycki eksperyment roku 2012) ♛2013 - (kategoria: poezja, esej, tłumaczenie) za rozpętanie dyskusji wokół poezji Emily Dickinson i wkład do teorii tłumaczeń ED na język polski ========================== ❀ TEMATYCZNA LISTA NOTEK ❀ F I L O Z O F I A ✹ AGONIA LOGOSU H I S T O R I A 1.Ludobójstwo. Odsłona pierwsza. Precedens i wzór. 2. Hołodomor. Ludobójstwo. Odsłona druga. Nowe metody. 3.10.04.2011 WARSZAWA, KRAKÓW –- PAMIĘĆ I OBURZENIE======= ================ P O E Z J A 1. SZYMBORSKA czyli BIESIADNY SEN MOTYLA 2. Dziękomium strof Strofa (titulogram) 3.Limeryk 4.TRZEJ MĘDRCOWIE a koń każdego w innym kolorze... 5.CO SIĘ DZIEJE H U M O R -S A T Y R A -G R O T E S K A -K A B A R E T 1.KSIĘGA POWIEDZEŃ III RP czyli ZABIĆ ŚMIECHEM 2.KABARET TIMUR PRZEDSTAWIA czyli Witam telefrajerów... 3.III RP czyli Zmierzch Różowego Cesarstwa 4. Biłgoraj na tarasie - SZTUKA PRZETRWANIA DLA ELYT Z AWANSU 5.MANIFEST KBW czyli Kuczyński, Bratkowski, Wołek 6.SONATA NIESIOŁOWSKA a la Tarantella czyli KOLAPS STEFANA 7.Transatlantyckie - orędzie Bronisława Komorowskiego W Ę G R Y 1.WĘGRY, TELEWIZJA, KIBICE 2.GALERIA ZDJĘĆ węgierskich 3.ORBAN I CZERWONY PRĘGIERZ M U Z Y K A 1.D E V I C S 2.DEVICS - druga część muzycznej podróży... 3.HUGO RACE and The True Spirit 4.SALTILLO - to nie z importu lek, SALTILLO - nie nazwa to rośliny 5.HALOU - muzyka jak wytrawny szampan 6.ARVO PÄRT - Muzyka ciszy i pamięci 7. ♪ VICTIMAE PASCHALI LAUDES ♬

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka