wawel wawel
3810
BLOG

Prezesie, dziś historia i elektorat sprawdzają Ciebie. Mówimy NIE dla korporacji POPIS!

wawel wawel PiS Obserwuj temat Obserwuj notkę 12


No cóż... Wygląda na to, że kierownicy Studia Nagraniowego „Kelnerzy & Co” zaplanowali Polakom Mateusza Morawieckiego na premiera. Dzisiejszy dzień to sprawdzian dla Jarosława Kaczyńskiego. Jeśli ulegnie i pójdzie za scenariuszem lobby bankowego, to będzie to początek końca PIS-u i rozbrat z większą częścią elektoratu. Powiedziałbym nawet, że to jaką decyzję podejmie dziś Prezes zadecyduje o tym, jak zapisze się na kartach historii. PIS pod Morawieckim to reanimacja trupa POPIS, AWS i podobnych hybryd niby-niepodległościowych. Uległość Prezesa w tak ważnej sprawie spowodowałaby, że w dalszej kolejności wciskano by już na ch*** innych nowojorskich ministrów. Na razie – skoro z „taśm Morawieckiego” upublicznione zostały tylko małe, bezpieczne skrawki – przypomnijmy krąg kontaktów tego bankowego kandydata na premiera, którą to kamarylę ujawnia sam Mateusz na taśmie:

Tomasz Misiak – członek Unii Wolności, potem PO, senator dwóch kadencji z ramienia PO, uwikłany w afery na styku „prywatnego” biznesu i państwowych instytucji, został usunięty przez Tuska z partii.

Mikołaj Budzanowski – historyk, od 2008 dyrektor w Ministerstwie Środowiska, potem w Ministerstwie Skarbu Państwa, minister skarbu państwa (2011-2013), zdymisjonowany za „bałagan w polityce energetycznej” („afera rosyjskiej gazrury”), wreszcie dyrektor ds. rozwoju w spółce akcyjnej Boryszew, handlującej rosyjskim gazem, kontrolowanej przez Romana Karkosika, jednego z najbogatszych Polaków.

Jan Krzysztof Bielecki, Członek Kongresu Liberalno-Demokratycznego, potem Unii Wolności, minister ds. integracji europejskiej w rządzie Suchockiej, przedstawiciel Polski w Europejskim Banku Odbudowy i Rozwoju, prezes zarządu banku PKO S. A. (na odchodne dostał 7,3 mln odprawy), powołany przez premiera Donalda Tuska na przewodniczącego Rady Gospodarczej przy Prezesie Rady Ministrów. Bielecki jest członkiem rady Fundacji Batorego, i członkiem europejskiej odnogi masońskiego CFR (wraz z Aleksandrem Kwaśniewskim, Leszkiem Balcerowiczem, Andrzejem Olechowskim, Markiem Belka i Radosławem Sikorskim).

Tomasz Arabski pracował w radiu Wolna Europa i radiu ZET. W latach 2007-2013 był szefem Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, w latach 2011-2013 również ministrem-członek Rady Ministrów i przewodniczącym Komitetu Stałego Rady Ministrów, a w latach 2013-2015 ambasadorem RP w Hiszpanii i Andorze. Wniesiono przeciwko niemu akt oskarżenia o niedopełnienie obowiązków przy organizacji lotu prezydenta Lecha Kaczyńskiego w dniu 10 kwietnia 2010 r.

Lejba Fogelman i jego partner w kancelarii adwokackiej Greenberg Traurig - Jarosław Grzesiak (jest to kancelaria działająca na całym świecie) Nazwiska obu panów, Fogelmana i Grzesiaka pojawia się często w związku z różnego typu fuzjami, przejęciami i „prywatyzacjami” w Polsce. Kancelaria ta towarzyszyła wszystkim największym transakcjom „polskiej” transformacji w ostatnim dwudziestoleciu. O Jarosławie Grzesiaku, partnerze Fogelmana nie można znaleźć żadnych informacji poza informacjami na temat jego działalności zawodowej. Ta zaś jest imponująca. Na liście jego klientów są praktycznie wszystkie te banki i instytucje, które opisywałem w swoich książkach jako masońskie oraz wiele ważnych instytucji finansowych ( w tym wszystkie te, z którymi związany był Morawiecki), a zatem np.: Deutsche Bank, Citigroup, Morgan Stanley, Bank of America Merrill Lynch, Credit Suisse, KBC Securities, Santander Investment, Barclays Capital, J.P. Morgan, Ipopemie S.A., Kulczyk Oil Ventures, UniCredit Banca Mobiliare, GETIN Bank S.A., Crédit Agricole, Bank Zachodni WBK, Bank Pekao, Bank Handlowy, Bank PKO BP.

Poza tym jego klientami byli: Ministerstwu Skarbu Państwa, PKN Orlen S.A., KGHM Polska Miedź S.A, PepsiCo, Inc., RWE AG, PZU S.A., Cyfrowy Polsat S.A., Empik Media & Fashion S.A.


A oto co pisze na jego temat Piotr Nisztor: „To on – jak ujawniła niedawno GP – na fundusz wyborczy Nowoczesnej Ryszarda Petru wpłacił ponad 43 tys. zł. Jednak nazwisko Grzesiaka stało się znane już wiele lat wcześniej dzięki pracy sejmowej komisji śledczej ds. PKN Orlen. Mówił o nim lobbysta Marek Dochnal, u którego prawnik gościł zresztą na 40. urodzinach w Monte Carlo. Według jego wersji w okresie, gdy prezydentem był Aleksander Kwaśniewski, a premierem Leszek Miller, zapadła decyzja o oddaniu sektora petrochemicznego rosyjskiemu Łukoilowi. Dochnal powiedział, że udział w tym procesie miało brać również dwóch prawników z kancelarii Dewey Ballantine – Grzesiak i 67-letni Lejb Fogelman, popularny Lońka, dziś również partner w Greenberg Traurig. Mieli oni – zdaniem lobbysty – działać w imieniu Kancelarii Prezydenta Aleksandra Kwaśniewskiego oraz nieżyjącego już miliardera Jana Kulczyka. Grzesiak miał zresztą należeć do grona przyjaciół byłego prezydenta”.

W tym samym artykule Nisztor pisze też o Fogelmanie: „Fogelman był zresztą przesłuchiwany w charakterze świadka w ramach śledztwa dotyczącego podejrzenia korupcji przy sprzedaży przez skarb państwa m. in. STOEN-u i PLL LOT (prowadzi je Prokuratura Regionalna w Katowicach). Powód? Na swoje konto w banku UBS w Zurychu o numerze P0152450 otrzymał 380 tys. dolarów z zarejestrowanej w Liechtensteinie spółki Draco Corporation. To właśnie przez ten podmiot – zdaniem śledczych – przepłynęła łapówka w wysokości miliona dolarów za sprzedaż akcji narodowego przewoźnika lotniczego”.


Myślę, że ten szkic „koleżków” złotego Mateusza i ich „osiągnięć” wystarczy...


Prezesie, ocknij się i nie brukaj instytucji Premiera państwa polskiego.

 


Ledwo przez elektorat PIS-u przeszła fala krytyki – uzasadnionej i ostrej – pod adresem Prezydenta Dudy, mamy kolejną falę fundamentalnej niezgodności między partią a jej elektoratem. W ostatnich latach trudno by znaleźć tak masową i zdecydowaną krytykę – domniemanych na razie – pomysłów Prezesa pochodzącą z wnętrza własnego obozu. Media społecznościowe, portale blogowe i setki komentatorów w stopniu co najmniej równym krytyce A.Dudy (ok. 90%) skierowało swoje ostrze niezgody ku krążącym w eterze planom zamiany Beaty Szydło na Mateusza Morawieckiego. Padają już dziesiątki deklaracji o nie głosowaniu na PIS, jeśli wydumany nie wiadomo gdzie i forsowany neurotyczny scenariusz wbrew powszechnemu vox populi wszedłby w życie. Jeśli jakiś dywersant miałby obmysleć posunięcie, które najbardziej skłóciłoby elektorat z PIS-em – wyszłaby z tego właśnie obecna rekonstrukcja premiera. Jeśli PIS chce podążać w kierunku autodestrukcji a la 2007 r. – to... powodzenia, ale bez nas. Jeszcze jest czas, by Prezes się z tej podszeptywanej mu przez „dobre duszki” wycofał jak najszybciej i z jak najmniejszymi stratami wizerunkowymi. A wersje rządów technokratycznych z pragmatycznym premierem będącym na ty z p.Fogelmanem – zachowajcie sobie Panowie na czas komputerowych gier „Imperium” w siedzibie PIS-u, lecz zwolnijcie z tych grubych eksperymentów realność.


Ilość przecieków, domysłów na temat przebiegu rekonstrukcji premiera i korekcji strategii stała się już nieogarniona. Ale były wśród tych przecieków takie, które wskazywały prawdziwy sens zastanawiania się przez Prezesa nad korektą kursu rządowego. Źródłem owego groźnego zamieszania są problemy, kłopoty z prezydentem Dudą. Są to owe nowe „okoliczności polityczne” o których kilka razy wspominał Prezes. Okręt wpływa na wody, gdzie niespodziewanie wskazały radary masywne lodowe skały podwodne. Kapitan się zdenerwował. Ale właśnie nerwowe decyzje są tu najmniej pożądane. Są wypowiedzi Prezesa o potrzebie wzmocnienia ośrodka rządowego (domyślnie: względem ośrodka prezydenckiego i jego potencjalnych akolitów, czyli Kukiza, Gowina etc.). I tu oto właśnie powstała wiekopomnie tragiczna koncepcja wzmocnienia rządu przez postawienie na jego czele wspaniałego Mateusza. Jeśli tak się stanie, będzie to początek schodów PIS-u.


W tej koncepcji „korekty dobrej zmiany” M.Morawiecki ma być Wunderwaffe, cudowną bronią przeciw dziwnej nieprzewidywalności i brykaniu prezydenta Dudy. Nie wiem, czy wymyślił to Prezes, czy ktoś ze dworu. Ale jest to próba leczenia dżumy cholerą. Menadżerski sposób sprawowania władzy przez M.Morawieckiego spowodowałby nieprzewidywalne rozsady rządowe, a może i rozłamy i schizmy w koalicji rządowej. Prezydenta kiełznać trzeba, fakt, lecz nie tak ryzykownym sposobem. Bo w rezultacie otrzymać możemy jeszcze większą... nieprzewidywalność, niż ta dudowa... A jeśli chodzi o utemperowanie (das wohltemperierte Duda) prezydenta, to mrzonką jest obmyślenie jakiejś zapory dla jego wyskoków i irracjonalizmów. Nie pomoże tu menadżer Morawiecki a pojawić się mogą nowe problemy i straty mogą być wielokroć większe niż niepewne korzyści z chwilowego utemperowania. Nieprzewidywalność prezydenta Dudy jest – by tak rzec – strukturalna i jako taką jest prawie niemożliwe ją zwalczyć na stałe. Trzeba nauczyć się z nią żyć i w każdym poszczególnym przypadku szukać sposobów na jej ograniczanie. Tu nie ma cudownej Wunderwaffe, a pocisk może trafić we własny obóz. Nie tędy droga.


Ktoś tu w PIS-ie musi jest zagorzałym kinomaniakiem chyba. Na kłopoty Bednarski? Prywatny detektyw Bednarski (Morawiecki): przedwojenny szyk plus niezwykła przenikliwość. Rozwikła najtrudniejszą kryminalną zagadkę, oczaruje każdą kobietę... Detektyw Bednarski (Morawiecki) to detektyw-dżentelmen, uprzejmy nawet dla wrogów i czarujący dla pań. Ale także nadzwyczaj skuteczny. To do niego trafiają najtrudniejsze sprawy; współpracuje przy nich zwykle z komisarzem Rudolfem Hagemanem [czytaj: Lejbą Fogelmanem] tworząc z nim udany duet. Taaak. Świat projektora filmowego. Bajeczki na weekendowe wieczory. Zejdźcie Panowie z PIS-u na ziemię. Bo was ludzie ściągną i to szybciej, niż się spodziewacie. A tu na ziemi są zwykli ludzie, którzy chcą takich prezesów rady ministrów jak Beata Szydło. Polska pod premierem Morawieckim zamiast B.Szydło, to jak Niemcy pod... kanclerzem Joschką Fischerem, zamiast Angeli Merkel. Takich rzeczy się nie robi. Nie wywlekajcie kiełbas w trakcie produkcji na widok publiczny. Rozróżniajcie rzeźnię i masarnię od eleganckiego sklepu mięsnego. A filmy o wszechmocnych Batmanach puszczajcie sobie na Nowogrodzkiej. Nie podtykajcie ludowi pod nos członków (i aspirujących do zewnętrznego dziedzińca) „nomenklatury biznesowo-światowej”, bo spowodujecie odruch... wymiotny. Trochę subtelniej, Panowie. Fajnie, że macie pośród was tych, co „bywają w ciekawych rozdaniach” – mówiąc słowami Zyty Gilowskiej [i], ale my wolimy Beatę Szydło. A pan Morawiecki i tak na stanowisku wicepremiera na którym jest może czynić bez przeszkód wszystko, co sobie wyduma. Osoby, które dzwonią do B.Szydło wzbudzają moje o wiele większe zaufanie, niż ci, z którymi utrzymuje i musi utrzymywać kontakt Mateusz Morawiecki.  

Mateusz Morawiecki jest gwiazdą. Ciągnie ekonomiczny sukces PIS-u. Niech ciągnie jako wicepremier. Póki co szanujemy go, czasem nawet podziwiamy trochę. Na stanowisko premiera nie ma jednak żadnych predyspozycji. Mimo wszystkich zalet nie ma tego czegoś, co musi mieć przywódca, ktoś z kim utożsamia się większa część narodu. Ba, zdaje się czasami wykazywać niepokojące cechy traktowania swojego elektoratu z góry, jako prostaczków, którzy uwierzą w byle co, w byle jaki zestaw slajdów lub w wypowiedź, że ściągniecie do Polski giganta J.P.Morgan pomoże... zmniejszyć bezrobocie, bo w banku będzie 3 tys. miejsc pracy. Przyznam się, że gdy pierwszy raz usłyszałem tę wypowiedź naszego Mateusza – przecierałem oczy ze zdumieniem. On naprawdę to powiedział, on naprawdę myślał, że my to kupimy. Tak nisko nas ceni. Niepokojące. A co zacznie mówić jak... urośnie w siłę?  Strach pomyśleć. Niepokoi brak publikacji taśm z nagranym Mateuszem. Na skrawkach opublikowanych niepokoi „mięsny” język p.Mateusza, krańcowo odmienny od tego prezentowanego publicznie oraz niepokoi jakiś podskórnie wyczuwany ton cynizmu. Nie. Za takiego premiera to ja dziękuję. Niech robi tę swoją dobrą robotę, ale z drugiego rzędu. Fajnie, że mu tak wszystko wychodzi. Niech tak ciągnie dalej. Ale nie na ludzkich oczach, Panie, nie tak na widoku. My już nie chcemy drętwej mowy ekonomistów, menadżerów, bankierów i technokratów – słuchaliśmy jej już ponad 20 lat. Mdli od tego. Coś mi mówi, że każdy menadżer ma skłonności ujawniające się z biegiem czasu, skłonności do traktowania tych, co od niego zależą jako... menadżerii.  Nie wpychajcie nam tu na czoło rządu jakiegoś patriotycznego Balcerowicza-cudotwórcę. Mimo, że wersja poprawiona i propolska (póki co tak to wygląda, ale czy ukrywanie taśm z Mateuszem nie jest gwarancją, by – po pierwszych fajerwerkach – polityka ekonomiczna Pana M.M. nie była zbyt pro-polska?). Minister finansów, minister rozwoju to jak... palacz w swojej kotłowni. Niech z niej nie wyłazi za często, niech robi tam kiełbasę polityczną niewidziany, niech przyjmuje różnych podejrzanych typów w tym swoim – ważnym – kantorku. Ja nie chcę oglądać palacza i słuchać jego opowieści jak płonie żar. On nie ma być widziany i słuchany za często – ważne jest by wszystkie grzejniki grzały, by ludzie czuli odpowiednią temperaturę do życia i pracy, do uruchamiania przedsiębiorczości na skalę mniejszą niż ta, którą kredytuje J.P.Morgan nie zawracający sobie głowy maluczkimi. Jacek Kurski mocno od wczoraj lansuje Mateusza Batmana, bliskiego przyjaciela Lejba Fogelmana i Tomasza Arabskiego. Mamy spektakl w TV: dwie tony Mateusza na minutę. To nie przejdzie. Elektorat już masowo pokazuje gest Kozakiewicza zamachowi na świetnie spisującą się premier Beatę Szydło. Inni szatani czynni nad uchem Prezesa wycofajcie się, bo będziecie płakać rzewnymi łzami.




[i] „miałam sposobność mocować się z owym Lejbem Fogelmanem. Wpadłam - dosłownie - właśnie na niego, gdy w marcu 2006 r. wtargnęłam na posiedzenie Komisji Nadzoru Bankowego (wówczas jeszcze w strukturach NBP, pod przewodnictwem L. Balcerowicza), gdzie  pełnił rolę głównego doradcy prawnego ówczesnego szefa banku Unicredito Alessandro Profumo (po niedawnych oskarżeniach o pranie brudnych pieniędzy via banki libijskie ten Pan wylądował w Radzie Nadzorczej GAZPROMU!). Wtedy nie dali mi rady, nie dali! Ten Lejb też nie dał, wręcz się „zaprzyjaźniał”. Ale po dwóch dniach zażartych negocjacji wówczas wkroczył K. Marcinkiewicz i osobiście ustąpił! Warto więc mieć na uwadze, że ten Lejb bywa w ciekawych rozdaniach, jest w jakiejś nomenklaturze biznesowo-światowej.” Cyt. za: https://www.salon24.pl/u/osiejuk/714078,zyta-czyli-swiat-znieruchomial-czesc-2


wawel
O mnie wawel

OD NIEDAWNA PISZĘ TEŻ NA DRUGIM BLOGU JAKO    W A W E L  2 4 https://www.salon24.pl/u/wawel24/ Uszanować chciałbym Niebo, Ziemi czołem się pokłonić, ale człowiek jam niewdzięczny, że niedoskonały... =================================================== Nagroda Roczna „Poetry&Paratheatre” w Dziedzinie Sztuki ♛2012 - (kategoria: poetycki eksperyment roku 2012) ♛2013 - (kategoria: poezja, esej, tłumaczenie) za rozpętanie dyskusji wokół poezji Emily Dickinson i wkład do teorii tłumaczeń ED na język polski ========================== ❀ TEMATYCZNA LISTA NOTEK ❀ F I L O Z O F I A ✹ AGONIA LOGOSU H I S T O R I A 1.Ludobójstwo. Odsłona pierwsza. Precedens i wzór. 2. Hołodomor. Ludobójstwo. Odsłona druga. Nowe metody. 3.10.04.2011 WARSZAWA, KRAKÓW –- PAMIĘĆ I OBURZENIE======= ================ P O E Z J A 1. SZYMBORSKA czyli BIESIADNY SEN MOTYLA 2. Dziękomium strof Strofa (titulogram) 3.Limeryk 4.TRZEJ MĘDRCOWIE a koń każdego w innym kolorze... 5.CO SIĘ DZIEJE H U M O R -S A T Y R A -G R O T E S K A -K A B A R E T 1.KSIĘGA POWIEDZEŃ III RP czyli ZABIĆ ŚMIECHEM 2.KABARET TIMUR PRZEDSTAWIA czyli Witam telefrajerów... 3.III RP czyli Zmierzch Różowego Cesarstwa 4. Biłgoraj na tarasie - SZTUKA PRZETRWANIA DLA ELYT Z AWANSU 5.MANIFEST KBW czyli Kuczyński, Bratkowski, Wołek 6.SONATA NIESIOŁOWSKA a la Tarantella czyli KOLAPS STEFANA 7.Transatlantyckie - orędzie Bronisława Komorowskiego W Ę G R Y 1.WĘGRY, TELEWIZJA, KIBICE 2.GALERIA ZDJĘĆ węgierskich 3.ORBAN I CZERWONY PRĘGIERZ M U Z Y K A 1.D E V I C S 2.DEVICS - druga część muzycznej podróży... 3.HUGO RACE and The True Spirit 4.SALTILLO - to nie z importu lek, SALTILLO - nie nazwa to rośliny 5.HALOU - muzyka jak wytrawny szampan 6.ARVO PÄRT - Muzyka ciszy i pamięci 7. ♪ VICTIMAE PASCHALI LAUDES ♬

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka