wawel wawel
13114
BLOG

Polityka migracyjna rządu odkryta: strumienie migrantów i ich osadnictwo na stałe

wawel wawel Polityka Obserwuj notkę 42

UTOPIA "DRUGIEGO PIS-u": NOWA STRATEGIA POLITYKI MIGRACYJNEJ POLSKI - maksimum migrantów, duże nakłady na ich integrację i na osadnictwo na stałe


Pod przykrywką obchodów rocznic sierpniowych i wrześniowych rząd stopniowo oswaja Polaków ze swoją "wizją" polityki migracyjnej, zresztą wizja to złe słowa, bo to już jest od wielu miesięcy realizowane. Pod dużymi miastami są organizowane ośrodki  noclegowe dla Azjatów (ok. 2/3 to muzułmanie) połączone z kursami języka polskiego. Rząd ma rozmach i nie rzuca słów na wiatr. Efekt tej CICHEJ MIGRACJI możemy obserwować na ulicach dużych miast, brązowiejących w zastraszającym tempie. Na razie ta migracja zarobkowa jest jeszcze nieśmiała, czasem w weekendy z tych podmiejskich ośrodków wybierają się "do miasta". Sam w sierpniowy weekend widziałem kilka busów z wyznawcami proroka i głośno puszczoną islamską muzyką (otwierali tylne drzwi od busa z powodu upału). Zamierzam porozmawiać z osobą mającą kontakt z jednym z takich podmiejskich ośrodków i ew. opisać to, czego się dowiem o "meandrach integracji" bengalskich islamistów, którzy za sprawą "genialnych wizjonerów polskiego rządu" niewidzialnie wnikają w tkankę polskiego społeczeństwa. Póki co, jeszcze nie sprowadzają rodzin, ale z wypowiedzi wiceministra, których poniżej daję omówienie (na Facebooku jest cały film ze spotkania) - wynika, że już wkrótce możemy oczekiwać rodzin z cziemodanami (Unia poklepie po plecach nasz zakompleksiony rządzik za realizację zasady "łączenia rodzin", jest to jeden z unijnych, neomarksistowskich priorytetów). Gdy czytałem o tym, że projekty mieszkanie + i 500 + mają dotyczyć także migrantów - myślałem, że ludzie przesadzają. Teraz po zmiękczaniu Polaków przez wiceministra Chorążego nie ma już wątpliwości, że tak jest. Ten rząd w zaciszu gabientów szykuje nam takie Eldorado, że się nie pozbieramy. Oczekiwać możemy zapewne za parę lat kolejnych meczetów. 

PODPISANA W TAJEMNICY PRZED POLAKAMI "DEKLARACJA Z MARRAKESZU" ZOBOWIĄZUJE WŁADZE DO REALIZACJI UŁATWIEŃ W LEGALIZACJI POBYTU I PRACY DLA MIESZKAŃCÓW AFRYKI ORAZ DO ZWIĘKSZANIA NAKŁADÓW NA ICH INTEGRACJĘ. JEST TO ZOBOWIĄZANIE DO TRWAŁYCH ZMIAN STRUKTURY SPOŁECZNEJ, I TAK UZASADNIAŁY WŁADZE WĘGIER ODRZUCENIE TEJ DEKLARACJI. 

Zagadnienie napływu kolorowych Azjatów (2/3 islamistów) do Polski składa się z dwóch bloków tematycznych, które nie zawsze są rozróżniane: 

  1. migracja mafijna na "lewe" papiery i na "lewych paszportach" będąca zupełnie poza kontrolą i finalizowana przez Urzędy Wojewódzkie
  2. migracja legalna na zapotrzebowanie przedsiębiorców, finalizowana też przez Urzędy Wojewódzkie, lansowana przez Premiera jako część jego planu ekonomicznego, to jest ten nurt migracji, do którego rząd przyznaje się oficjalnie, JEST ON MNIEJSZY OD MIGRACJI MAFIJNEJ, NIELEGALNEJ, której rząd nie myśli zwalczać!!

Mówiąc krótko i obrazowo: nawa Rzeczpospolitej ma dwie ogromne dziury przez które wpływają fale obcej cywilizacji, nienawistnej wobec zachodniej cywilizacji. Już jedna z tych dziur dawałaby spore ilości wrogich  intruzów plus ich rodziny, a mamy DWA ŹRÓDŁA WROGIEJ INWAZJI, jedno legalnej, drugie nielegalnej. Polityka i działania (przeciwdziałania) polskiego rządu i w jednej i w drugiej sferze są zbrodnicze dla polskiej racji stanu. Co do jednej z tych dziur, rząd twierdzi (tak jak kiedyś Szwedzi, Belgowie etc.), że musi wiercić dziurę, co do drugiej - udaje, że jej nie widzi i urzędnicy Urzędów Wojewódzkich akceptują dokumenty, co do których wiedzą, że są fabrykowane. O tym szarostrefowym osadnictwie pisałem kiedyś tak: "Komentator na rosyjskiej stronie piszącej o napływie islamskich Tadżyków do Polski mówi dosadniej: „nie wpuszczajcie ani jednego, oni nie chcą pracować i nie umieją, a nauczyć ich jakiegoś zawodu jest niemożliwością – nie mają mózgów. Chcą żyć za cudze i rozmnażać się bez ograniczeń… Szykujcie się na kolejne meczety…” Oczywiście, dotyczy to nie tylko Tadżyków, ale wszystkich z islamskich republik poradzieckich kupujących "papiery" legalizujące ich status na terenie "przyjaznej" im Polski z przyjaznym nad wyraz rządem. 

Zalew migrantów z Afryki i Azji, czyli Mafia Szmuglująca Ludzi do Polski i bierność rządu

Premiera MM realizacja polskiego multi-kulti, czyli potajemne machinacje wbrew elektoratowi

Węgry odrzucają, Polska podpisuje skrajnie proimigrancką Deklarację z Marrakeszu i ukrywa przed Polakami

Muzułmanie w centrach polskich miast czyli "co jest grane?"

Dwa miesiące temu naród "wpadł" na jedno ze źródeł brązowienia miast polskich. Kilka periodyków opisało mafie szmuglujące dowolne ilości islamskich analfabetów z byłych republik sowieckich. Wszystko odbywa się w majestacie "prawa" poprzez  Urzędy Wojewódzkie i poprzez kupowane za parę setek "oświadczenia o zamiarze zatrudnienia". Najważniejszy jest pierwszy krok. Potem lokalne  mafie organizują dalsze etapy OSADNICTWA - załatwiają na fikcyjne firmy legalne zezwolenia na pracę. Polskę upatrzyli sobie wyznawcy proroka z b.republik radzieckich, bo inne kraje ich nie wezmą, tam już wszyscy wiedzą, że Tadżykistan, Uzbekistan, Kirgistan, Czeczenia, Azerbejdżan, Turkmenistan to kontenery analfabetów nienawidzących pracy - w Niemczech nie mają więc czego szukać. Im Polska wystarcza. 

Po artykułach prasowych i licznych tekstach internautów rząd (tak wrażliwy na vox populi...przy urnach) podał w TVP informację, iż zatrzymano członków JEDNEJ z takich mafii sprowadzających na fałszywe dokumenty rosyjskich Azjatów oraz Bengalczyków i Pakistańczyków.  J E D N Ą ...  Podczas gdy dziennikarskie źródła mówią, że w samej Warszawie takich mafii szmuglujących ludzi jest... pod setkę (kilkadziesiąt)! Temat oczywiście już zamknięto a Urzędy Wojewódzkie pękają od niepiśmiennych wyznawców Proroka. To, co czyni ten rząd - to zbrodnia. Czyni i przez działanie i przez zaniechanie.

Są dwa tematy zapytań do członków "naszej" partii, do członków PIS-u (tzw. drugiego PIS-u), odpowiedzią na które jest zablokowanie pytająćego na Twitterze. Jakiekolwiek bardziej dociekliwe pytanie 

  • o J.Danielsa
  • o politykę migracji zarobkowej z Azji do Polski

spotyka się z niezmiennie tą samą reakcją: pytający zostaje zablokowany, nawet jeśli pytania były zadane kulturalnie. 

Jeśli chodzi o politykę migracji zarobkowej, czyli IDENTYCZNEJ jak ta, która doprowadziła Szwecję, Niemcy, Holandię, Belgię etc. do depopulacji ludności rdzennej względem islamskich migrantów oraz do wielokrotnego wzrostu kryminalizacji kraju - to nie można tu nic innego powiedzieć, niż to, co wpisali twitterowicze na wieść o stopniowym odkrywaniu kart, przez "drugi PIS".

Właśnie tak ROZPOCZYNAŁO SIĘ TO W SZWECJI!  

Identyczne były argumenty rządu Szwecji za sprowadzaniem muzułmanów. Mamy unikalną możliwość obserwowania od samego początku tego, jak naród poddaje się samolikwidacji. Jeśli my tego procesu nie zatrzymamy, winić nie będziemy mogli nikogo.

imageimageimageimageimageimageimageimageimageimageimageimageimageimageimageimageimageimageimageimageimage

image

image

image

Porażający ostatni wiersz tabeli pokazujący procentowy wzrost migrantów liczony względem roku 2013!!! Lata rządów PIS-u biją wszystkie rekordy i tendencja jest cały czas rosnąca. Wszystko co mówią politycy PIS-u o migracji to kłamstwo.


image

Z cyklu: ojciec puścił farbę, syn pali głupa... 


image


==========================================================


JAKIŚ CZAS TEMU NAPISAŁEM APEL DO DZIENNIKARZY PRAWEJ STRONY W SPRAWIE ZWIĘKSZAJĄCEJ SIĘ LAWINOWO ILOŚCI MUZUŁMANÓW W POLSCE. TEKST NIE TYLKO NIE STRACIŁ NA AKTUALNOŚCI W ŻADNEJ LINIJCE, LECZ NABRAŁ DODATKOWEGO KOLORYTU WRAZ Z ODSŁANIANIEM RÓŻNORAKICH MACHINACJI POLSKICH WŁADZ. Co do dziennikarzy "prawicowych" to dziś już jest pewne, że trzeba wyzbyć się wszelkiej nadziei i złudzeń - oni są na garnuszku rządu, więc muszą ćwierkać z klucza. A rząd? Czyżby też był na cudzym garnuszku?!

Oto ten tekst: 


Apel do pogrążonych w letargu intelektualnym dziennikarzy „prawej strony”


Polska i Europa znajdują się dzisiaj w przełomowym momencie. Wszyscy nagle obudziliśmy się w środku… Kulturkampf, wojny kulturowej połączonej także z wojną ekonomiczną zwaną dla niepoznaki „współpracą w ramach”. Bój toczy się o tożsamość Polski i Europy, o ich status i przetrwanie biologiczne. Trwa walka antynomicznych wartości kulturowych i cywilizacyjnych. Szczęśliwym zrządzeniem mamy rząd, który to wie i działa, lepiej lub gorzej, by zapobiec tej agresji [pisane 31.03.2017, DZISIAJ BYM JUŻ TAK NIE NAPISAŁ...]. Sytuacja jest bez mała frontowa. I co robią nasze orły intelektu prawej strony dziennikarstwa? Ano nic szczególnego. Zadowoleni, że wreszcie na górze, spijają sobie z dzióbków. Oczywiście, od czasu do czasu skrobną coś poważniejszego – „z okazji” kolejnego krwawego „dialogu kultur” na ulicach Paryża, Brukseli, Berlina. Ale na co dzień zajmuje ich komentowanie bonmotów Petru, pouczanie J.Kaczyńskiego, że znowu coś za ostro i niejasno powiedział – i… jakoś to leci.

Nie ma prawie tekstów ważnych, istotnych, wspierających rząd i podsuwających mu projekty optymalnych rozwiązań w kwestii imigracji, gospodarki, kultury, oświaty. Nurt konserwatywny zawsze odróżniał się poziomem intelektu, erudycją, wyobraźnią i zdolnością całościowego, systemowego ujmowania zdarzeń i zjawisk. Dziś po prawej naszej stronie próżno tego szukać. Miałkie przyczynki, gdy trzeba zdruzgotania intelektualnego przeciwnika, blade protesty – gdy trzeba rzucania gromów, mruczenie pod nosem, gdy trzeba śmiałych wizji. Czemuż to ze środowiska dziennikarskiego nie miałyby wyjść projekty prób reform UE, symulacje najbardziej dla Polski optymalnych działań Grupy Wyszehradzkiej? Ideał obiektywizmu dziennikarskiego, relacjonowanie faktów jako cel? Nonsens. Dziennikarz musi być sprawnym publicystą, eseistą, intelektualistą. Inaczej jest tylko błaznem wymieniających się ekip. A przede wszystkim musi mieć odwagę.

Dlaczego dziennikarze prawej strony nie prowadzą czegoś w rodzaju śledztw dziennikarskich, by ujawnić – krajowe i zewnętrzne – dywersyjne kanały wymuszania na polskich władzach niejawnego przyjmowania imigrantów? Dlaczego nie zadajecie pytań o stan, sens i wielkość wciąż trwającej, częściowo ukrywanej imigracji ekonomicznej (dziesiątki tysięcy podań o przyznanie karty pobytu) z byłych republik radzieckich? Dlaczego nie zajmujecie się oczerniającą państwo polskie grupą organizacji mafijnych oplatających polskie konsulaty w miastach Ukrainy i Rosji, gdzie kolejka do legalnego złożenia dokumentów o przyznanie wizy jest od wiosny do jesieni zamknięta z powodu przekroczenia limitu, jednak oficjalne strony polskich konsulatów (!) odsyłają do usług grup przestępczych oferujących za 10-krotną opłatą natychmiastowe załatwienie wizy. Jaka jest opinia petentów konsulatów? Jąką to robi opinię Polsce? Łatwo się domyśleć: Państwo polskie okrada Ukraińców i Rosjan, przy otwartej kurtynie biorąc ogromne łapówki. Jak są zorganizowane owe grupy przestępcze mające krycie w konsulatach RP (zapewne w zamian za określoną „działkę”), gdzie zarejestrowane i do jakich krajów i narodowości prowadzą nitki tego korupcyjnego na miliardową skalę procederu – łatwo prześledzić nawet za pomocą Internetu, a co dopiero będąc dziennikarzem. To jest tylko pierwszy z brzegu przykład „spraw nietykanych”. Skala lewego biznesu konsulatów i ambasad jest nie mniejsza niż sądów. Nie dotykacie tego i dziesiątek analogicznych tematów, bo można się sparzyć – taka jest prawda.

Gdzie was – humanistów przecież – propozycje nowego napisania historii XX w., która nieomal cała jest spreparowana w duchu internacjonalnym (widmo podręczników Heleny Michnik)? Dlaczego nie monitorujecie fundacji i stowarzyszeń prowadzących jawnie antypolską i anarchizującą życie społeczne działalność, pozakładanych przez ludzi „partii zewnętrznych” za pieniądze sztabów zewnętrznych? Wszystko ma usprawiedliwić idiotyczne, koniunkturalne hasło „żeby nie wylać dziecka z kąpielą”?! Dziecko można ostrożnie wyjąć i wymienić zastałą, cuchnącą wodę – trzeba tylko chcieć. W sferze prześwietlenia NGO dziennikarska pomoc dla rządu jest niezbędna. Skala patologii w sektorze NGO jest tak potężna i zakorzeniona czasowo i… dynastycznie, że tymczasowo trzeba zawiesić sentymenty i chwycić miotłę. Dlaczego nie podpowiadacie rządowi kierunków i szczegółowych rozwiązań uzdrawiania edukacji, nauki, kultury? Szkody wyrządzone Polsce przez rozpanoszony tu od 1989 r. marksizm kulturowy są tak poważne i głębokie, iż nic nie jest bardziej potrzebne naszej ojczyźnie, niż ogólnokrajowa i ogólno-środowiskowa burza mózgów, powszechny, solidarny i neo-solidarnościowy think tank. Nie wystarczy, że raz na kwartał napiszecie poważniejszy tekścik psioczący na „lewactwo”, „neo-lewicę”, „postępowców” etc. Czas tak ogólnych nazw wygłaszanych głosem wtajemniczonego – minął.


Nadszedł czas precyzyjnej demaskacji, nazywania rzeczy po imieniu, wskazywania prawie palcem czynników antypolskiej destrukcji, źródeł zdrady i korzeni nihilizmu i anarchizacji tkanki społecznej. Po etapie nazwania, wskazania kolej na etap terapii i profilaktyki. Jest tu mnóstwo miejsca dla inteligencji piszącej, dla publicystów, dziennikarzy. Gdy widzi się was w telewizji, to macie szampańskie humory. Samozadowolenie aż się z was wylewa. A tu nie ma czasu na świętowanie. Wojna informacyjna nie czeka, aż sfraternizujecie się z p. Magdaleną Ogórek i aż dostaniecie kolejne okienko programowe w którym pękając ze śmiechu będziecie mogli pastwić się nad niepełnosprawnymi wypowiedziami „tuzów” minimalistycznego IQ opozycji. Takie zachowania to wasza niedorosłość, infantylizm, zero wyczucia momentu historycznego i imperatywu totalnej mobilizacji mentalnej.

Czy naprawdę, byście się ocknęli z tego triumfalistycznego letargu, trzeba by zawstydziło was samo społeczeństwo? Tak, jak to było w 1980 roku? Znowu blogerzy, internauci, dziennikarze odważni i niezależni od układów i strachu przed przełożonym mają zacząć wydawać samizdaty, bibułę? Znów prawda ma się przebijać oddolnie? Jeśli wyjdziemy z naszymi biuletynami, gazetami – to nie miejcie nadziei na taryfę ulgową, potraktujemy was tak samo jak tych, których nazwisk i powiązań boicie się ujawniać – znając je.

Jeśli jesteście na takim etapie świadomości obywatelskiej, że do poczucia spełnionego obowiązku wystarcza wam porównywanie się do Petru i dowartościowywanie na jego tle – to czym wy różnicie się od niego?!


Patriotyzm to nie natrząsanie się z antypatriotów i apatrydów lecz czyniona wielkim nakładem sił i odwagi pomoc w wyzwoleniu się kraju z okupacji ekonomicznej, kulturowej i mentalnej.


image

Sprzedajny tłum zmierzający w otchłań...

wawel
O mnie wawel

OD NIEDAWNA PISZĘ TEŻ NA DRUGIM BLOGU JAKO    W A W E L  2 4 https://www.salon24.pl/u/wawel24/ Uszanować chciałbym Niebo, Ziemi czołem się pokłonić, ale człowiek jam niewdzięczny, że niedoskonały... =================================================== Nagroda Roczna „Poetry&Paratheatre” w Dziedzinie Sztuki ♛2012 - (kategoria: poetycki eksperyment roku 2012) ♛2013 - (kategoria: poezja, esej, tłumaczenie) za rozpętanie dyskusji wokół poezji Emily Dickinson i wkład do teorii tłumaczeń ED na język polski ========================== ❀ TEMATYCZNA LISTA NOTEK ❀ F I L O Z O F I A ✹ AGONIA LOGOSU H I S T O R I A 1.Ludobójstwo. Odsłona pierwsza. Precedens i wzór. 2. Hołodomor. Ludobójstwo. Odsłona druga. Nowe metody. 3.10.04.2011 WARSZAWA, KRAKÓW –- PAMIĘĆ I OBURZENIE======= ================ P O E Z J A 1. SZYMBORSKA czyli BIESIADNY SEN MOTYLA 2. Dziękomium strof Strofa (titulogram) 3.Limeryk 4.TRZEJ MĘDRCOWIE a koń każdego w innym kolorze... 5.CO SIĘ DZIEJE H U M O R -S A T Y R A -G R O T E S K A -K A B A R E T 1.KSIĘGA POWIEDZEŃ III RP czyli ZABIĆ ŚMIECHEM 2.KABARET TIMUR PRZEDSTAWIA czyli Witam telefrajerów... 3.III RP czyli Zmierzch Różowego Cesarstwa 4. Biłgoraj na tarasie - SZTUKA PRZETRWANIA DLA ELYT Z AWANSU 5.MANIFEST KBW czyli Kuczyński, Bratkowski, Wołek 6.SONATA NIESIOŁOWSKA a la Tarantella czyli KOLAPS STEFANA 7.Transatlantyckie - orędzie Bronisława Komorowskiego W Ę G R Y 1.WĘGRY, TELEWIZJA, KIBICE 2.GALERIA ZDJĘĆ węgierskich 3.ORBAN I CZERWONY PRĘGIERZ M U Z Y K A 1.D E V I C S 2.DEVICS - druga część muzycznej podróży... 3.HUGO RACE and The True Spirit 4.SALTILLO - to nie z importu lek, SALTILLO - nie nazwa to rośliny 5.HALOU - muzyka jak wytrawny szampan 6.ARVO PÄRT - Muzyka ciszy i pamięci 7. ♪ VICTIMAE PASCHALI LAUDES ♬

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka