Joachim Peiper Joachim Peiper
1041
BLOG

Strzeżcie się Coryllusów, nawet gdy przychodzą z baśniami.

Joachim Peiper Joachim Peiper Polityka Obserwuj notkę 21

Od jakiegoś czasu zastanawiam się, jak cel obrał sobie pisarz Coryllus. Ostatnio postanowił "odbrązowić" inteligentów. Sam nie jest inteligentem, bo nie jest kapusiem tajnej policji, czy to lokalnej czy też obcej (w każdym razie nie śmiem go o to podejrzewać). Co oprócz "obalania mitów" czyni wiadomy pisarz -  propaguje on kult ziemiaństwa.
Z czym przeciętnemu polskiemu zjadaczowi chleba kojarzy się inteligencja – tak, tak z  miastem. A to mieszczanie byli uważani przez szlachtę za ich głównego wroga, dlatego w Polsce zakazywano posiadania mieszczanom ziemi, gdyż rzutcy kupcy mogliby wykupić majątki szlachty. Tak więc dzięki mocy prawa zagwarantowali sobie pozycję "elity". Co więcej inteligencja polska powstała w oparciu o zubożałą szlachtę, która przeniosła się do miast. Są więc to zdrajcy stanu szlacheckiego.
 

A teraz pozwolę sobie wykorzystać cytat z jego notatki "Intelektualny chód sportowy"

"Teraz konkrety: są w Polsce dwie silne i oparte o lokalne struktury organizacje. Są to diecezje i parafie rzymskokatolickie oraz okręgowe zarządy lasów państwowych i nadleśnictwa. To silne i stabilne struktury, w dodatku dysponujące majątkiem nieruchomym i generujące budżety. Wśród ludzi związanych z Kościołem i wśród leśników jest mnóstwo patriotów. Tworzą oni naturalną siatkę pokrywającą cały kraj. Wielu z nich należy do PiS, wielu głosuje na Jarosława Kaczyńskiego. Dlaczego nie oprzeć odnowy politycznej i duchowej – nie bójmy się tego słowa – na tych ludziach. Nie mówię o wszystkich, a o tych, którzy są w PiS lub z PiS sympatyzują. Dlaczego? Już wam mówię."

Oto jest moim zdaniem dla niego przyszłe źródło elit polskich (jakieś muszą być – władza je kreuje choćby poprzez przywileje finansowe i polityczne) – leśnicy jako substytut ziemiaństwa (autor nie zauważa, że są oni zwykłymi pracownikami sfery budżetowej). Oczywiście nie są tu wymienieni mieszczanie i włościanie w postaci rolników, kupców i rzemieślników, tak jakby oni nie dysponowali majątkiem nieruchomym lub nie generowali budżetów (akurat oni są właścicielami a nie nadzorcami tych nieruchomości w przeciwieństwie do leśników) . Czyżby nie było wśród nich patriotów? Moim zdaniem nie. Więc jedynym ich grzechem jest nieodpowiednie pochodzenie. Ciekawe kiedy przyjdzie czas na stawianie żądań aby wypłacić odszkodowania dawnym ziemianom za majątek znacjonalizowany w czasach PRL’u i ten pozostawiony na Kresach? Jako ciekawostkę dodam, że II RP także nie zwróciła majątków, które został skonfiskowane przez zaborców.
Skąd wziąć pieniądze na odszkodowania? Albo poprzez "nadania obecnych królewszczyzn" czyli ziemi będącej obecnie własnością Skarbu Państwa, albo z podatków – czyli potomkowie dawnych chłopów pańszczyźnianych musieliby pracować na potomków ich panów.
Jakby mało było danin na rzecz obecnej szlachty – jaśnie panów urzędników.

Po podsumowaniu sensu twórczości Stefana Żeromskiego (herbu Jelita) zapewne przyjdzie czas na Bolesława Prusa (Aleksandra Głowackiego herbu Prus). Już widzę oczyma duszy jak Coryllus znajduje inspirację tajnych służb zaborczych w "Anielce" (ojciec tytułowej bohaterki jest szlachcicem utracjuszem, do tego mamy konflikt o sewituty), "Lalce" czy "Faraonie" – w tej ostatniej powieści mamy dodatkowo atak na Kościół Katolicki ubrany w szaty egipskiego „Świętego Stanu Kapłańskiego”. Ciekawe, czy argumenty będą tej samej wagi jak przy  dyskusji na temat biskupa Stanisława ze Szczepanowa, świętego Kościoła Katolickiego.

Ja bez brania na męki przyznaję, że ja z „chamów” i jestem dumny z tego, że zarówno mój dziadek, jak jego ojciec był szewcem.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka