Witek Witek
23837
BLOG

Miłość i Śmierć Admirała Kołczaka - Anna Wasiljewna Timiriowa

Witek Witek Historia Obserwuj temat Obserwuj notkę 8

 „Siódmego lutego”

Jak każdego roku siódmego dnia miesiąca lutego 

Sama ze swoją uporczywą pamięcią,

Znowu swoje myśli odnoszę do Niego

Ci co Go znali – dawno tu nie mogą być,

A ci co są – zapomnieli, żeby żyć.

I ta najcięższa dla mnie data –

To dla nich jak co dzień –

 - Przeszedł i odszedł

Jak przechodzień…

(tłumaczenie własne, oryginał na samym dole - W.)

(Anna W. Timiriowa ,1969 r.)                                           Miłość i Śmierć Admirała Kołczaka - Anna Wasiljewna Timiriowa                         

   

"Nastanie dzień kiedy nasze dzieci, rozumnie oceniając hańbę i koszmar naszych dni, wybaczą Rosji, że nie tylko nie jeden Kain rządził w mroku tamtych dni, ale był i Abel wśród Jej synów. Nadejdzie czas kiedy złotymi zgłoskami na wieczną chwałę i pamięć będzie wyryte Jego imię w Historii Rosyjskiej ziemi."
Iwan Bunin (laureat literackiej Nagrody Nobla w 1933 r.) w podczas nabożeństwa żałobnego pamięci A.W. Kołczaka w Paryżu w 1922 r.

Nie pamiętam czy jakikolwiek film zrobił na mnie takie wielorakie i zarazem również twórcze wrażenie jak 10-godzinny serial o ostatnich 5 latach życia, walki i miłości Admirała Kołczaka. Zaintrygowany tą wielką, a mało znaną mi do tamtej pory postacią przeczytałem parę książek i masę inne materiału publicystycznego.
W ostatnich chwilach filmu przedstawiane są losy jego bohaterów po zamordowaniu Aleksandra Kołczaka.
Po dającej złośliwą satysfakcję informacji, że szef Irkuckiej CzeKi (poprzednia nazwa NKVD), główny wykonawca mordu Samuel Czudnowski został rozstrzelany w 1937 przez swoich jako "wróg ludu" i "szpieg japoński" ( a może chilijski, nie wazne) padło następujące zdanie:
   "Anna Timiriowa. Po rozstrzelaniu admirała Kołczaka została osądzona. 37 lat w więzieniach i ssyłkach. Zrehabilitowana w 1960 roku"
  Jej życiorys jest warty przypomnienia jako wprawdzie nie zwyczajny, ale jednak symptomatyczny przykład losów rosyjskiej inteligencji w Ojczyźnie Światowego Proletariatu.
    Urodzona w 1893, ukończyła stołeczne gimnazjum Ksieżnej Oboleńskiej, studiowała malarstwo u Zeidenberga. Pisała wiersze. Doskonale znała język niemiecki i francuski. W czasie wojny z bolszewikami 1918-20 pracowała jako tłumacz przy rządzie Najwyższego Naczelnika Państwa Rosyjskiego oraz w instytucjach charytatywnych.
Podczas zdradzieckiego aresztowania Admirała Kołczaka, (możliwemu dzięki zdradzie Czechów i Francuzów - szczegółowo opisałem jego okoliczności w poście pt. "Przed śmiercią Admirał Kołczak długo patrzył na Gwiazdę Polarną" 
zarządała udania się z nim do aresztu, co oznaczało również dla niej więzienie. W którym ich oczywiście rozdzielono. Przed śmiercią Kołczak napisał do Niej niedoręczony nigdy pożegnalny list (znaleziony w archiwach NKVD po upadku ZSRR) :
"Дорогая голубка моя, я получил твою записку, спасибо за твою ласку и заботы обо мне... Не беспокойся обо мне. Я чувствую себя лучше, мои простуды проходят. Думаю, что перевод в другую камеру невозможен. Я думаю только о тебе и твоей участи... О себе не беспокоюсь - все известно заранее. За каждым моим шагом следят, и мне очень трудно писать... Пиши мне. Твои записки - единственная радость, какую я могу иметь. Я молюсь за тебя и преклоняюсь перед твоим самопожертвованием. Милая, обожаемая моя, не беспокойся за меня и сохрани себя... До свидания, целую твои руки".
"Drogi mój gołąbeczku, otrzymałem twój liścik, dziękuję za twoją tkliwość i troskę o mnie... Proszę nie niepokoić o mnie.  Czuję się lepiej, przeziebienie przechodzi. Myślę, że przeprowadzka do innej celi jest niemożliwa. Ja myślę tylko o Tobie i twoim zaangażowaniu... O siebie się nie martwię - wszystko jasne było wcześniej. Śledzą każdy mój krok i mi jest bardzo trudno pisać. Pisz mi Twoje liściki - jedyna radość jaką jak mogę mieć. Ja modlę się za ciebie i chylę głowę przed twoją ofiarą. Kochana, luba moja, proszę się nie nieppokoić o mnie i ocalić siebie. Do zobaczenia, całuję twoje ręce."

Po zamordowaniu bez sądu Aleksandra Wasiliewicza,  strzałem w tył głowy o świcie 7 lutego 1920 r.
("a Gniew twój bezsilny niech będzie jak morze ilekroć usłyszysz głos poniżonych i bitych
niech nie opuszcza ciebie twoja siostra Pogarda
dla szpoclów katów tchórzy - oni PRZEGRAJĄ
pójdą na twój pogrzebb i z ulgą rzucą grudę
a kornik napisze twój uładzony życiorys
nie przebaczaj, zaiste nie w twej mocy
przebaczać w imie tych których zdradzono o świcie 
  "
)

w czerwcu 1920 skierowana na 2 lata do omskiego koncentracyjnego obozu robót przymusowych, wypuszczona zostaje na mocy październikowej amnestii (rocznica bolszewickiego przewrotu, już wtedy zakłamywana jako Wielka Socjalistyczna Rewolucja Październikowa), ale szybciutko aresztowana pół roku później. Po rocznym śledztwie wypuszczona latem 1922 w Moskwie ze słynnych Butyrek. W 1925 ponownie zapuszkowana i zesłana do Tarusy, malutkiego miasteczka nad Oką w Kałużskim obwodzie (tak, tam gdzie 1.DP LWP i w odwrotnym kierunku AKowcy ). Straszne lata 30-te (kiedy cała propaganda sowiecka śpiewała dniem i nocą "Ja takiego kraju nie znam, gdzie tak wolnie oddycha człowiek" = youtube "Широка страна моя родная  )  nie ominęły i Jej - w 1935 aresztowana po raz czwarty, ale po raz pierwszy otrzymała "prawdziwy wyrok" 10 lat lagrów - słynny artykuł 58 par.10 ( pisał o nim wiele Sołżenicyn ). Po kilku miesiącach radziecka sprawiedliwość cofnęła wyrok na 3 letnią ssyłkę do innych miasteczek tegoż obwodu.
  Po jej odbyciu radziecka sprawiedliwość uznała jednak, że na karę lagrów Anna Wasiliewna zasługuje i od 1939 r. 46-letnia poetka, malarka i poliglotka pracuje na robotach ogólnych w GULagach Karagandy ( popularne w Kzachstanie miejsce pozbywania się "wrogów sowieckiej władzy", od 17.9.1939 również polskiej narodowości).
W trakcie odbywania tej kary ( naczelne hasło GULagu - "Чесным трудом окупай свою вину" [ = "uczciwą pracą odkupuj swoją winę" ] - nie wywoluje skojarzeń z pewną bramą ? ) Anna Wasiliewna dowiaduje sie, że jej jedyny syn, utalentowany malarz, 24 letni Wladimir zostaje rozstrzelany za "szpiegostwo" ....

Oryginał dokumentu NKVD o Annie Wasiljewnie:
"За контрреволюционную деятельность, выразившуюся в проявлении среди своего окружения злобных и враждебных выпадов против Советской власти, ОО УГБ НКВД   aрестована бывшая куртизанка- жена Колчака, Книпер-Тимирева Анна Васильева... Обвиняется в том, что, будучи враждебно настроенной к Советской власти, в прошлом являлась женой Колчака, находилась весь период активной борьбы Колчака против Советской власти при последнем... до его расстрела... На данный период Книпер, не разделяя политики Соввласти по отдельным вопросам, проявляла свою враждебность и озлобленность по отношению к существующему строю, т.е. в преступлении, предусмотренном ст. 58, п. 10 УК. Виновной Книпер себя признала". Срок - 5 лет.

  Po odbyciu kary aresztowana w Szczerbakowie (http://ru.wikipedia.org/wiki/%D0%A0%D1%8B%D0%B1%D0%B8%D0%BD%D1%81%D0%BA  ) 21.12.1949 (tuż przed Wigilią, jak "Anoda" Jan Rodowicz) ponownie jako recydywistka ( ?!) bez przedstwienia jakiegokolwiek zarzutu. 10 miesięcy w wiezieniu w Jarosławiu, między kryminalistami i w pażdzierniku 1950 przesłana do Jenisiejska (daleka Syberia, tylko kilkaset km od Irkucka, miasta jej pierwszego aresztowania i kaźni Admirała, miejsce ssyłek już od czasów dekabrystów).  Zesłanie zamienione już po śmierci tyrana w 1954 na "minus" i do 1960 przebywa w Rybińsku w tym samym miasteczku skąd została aresztowana.
Zrehabilitowana w 1960 r. mieszkała w Moskwie, pracowała w teatrze i pomagała jako konsultant ds. etykietu w kręceniu historycznych filmów z epoki przedrewolucyjnej, n.p. przy ekranizacji monumentalnego dzieła Tołstoja "Wojna i pokój" nagrodzonego Oscarem w 1968 r.
Umarła w 1975 roku, na pewno mając łaskę przeczytać Najwspanialszą Książkę świata. Ile tam jest o Niej. I o Mistrzu. I o Admirale.  Poznali się w Helsinkach w 1915 gdzie był sztab rosyjskiej marynarki. Służył tam jej mąż i komandor Kołczak-"Polarny". Wieczorem zaprosił ich na bal weteran obrony Port-Artura (gdzie walczył nasz słynny miczman-generał Katyńczyk Wołkowicki i wielu innych Polaków) kapitan Podgórski, narodowość niewątpliwa (kolejny polski ślad w tej historii). Tam przybył i Kołczak. Oni spotkali się. Dalej staje się coś absolutnie bulhakowskie, miłość dosłownie wyskoczyła na nich zza rogu jak zabójca, asesin z kindżałem. Cały wieczór spędzają razem. Ona potem zapyta: "Co pan wtedy pomyślał o mnie?", on odpowie: "Myślałem o Pani to samo, co myślę i teraz".

    Полвека не могу принять,
    Ничем нельзя помочь,
    И все уходишь ты опять
    В ту роковую ночь.
    А я осуждена идти,
    Пока не минет срок,
    И перепутаны пути
    Исхоженных дорог
    Но если я еще жива,
    Наперекор судьбе,
    То только как любовь твоя
    И память о тебе.

   (30 января 1970 г.)

= "Pół wieku nie mogę się pogodzić, że w niczym nie można pomóc,I znowu ty odchodzisz, W tą fatalną noc. Ja jestem skazana aby iść, Póki nie minie wyrok, I pomylone drogi, Wydeptanych ścieżek. Ale jeśli ja jeszcze żyję, Na przekór losowi, To tylko jak miłość Twoja i pamięć o Tobie"

Ten wiersz zaśpiewany w 2008 r. przez Wiktorię Dajnieko stała się hitem i symbolem filmu "Admirał" - najbardziej kasowej produkcji kinematografii rosyjskiej.

     

* -Tekst rozpoczyna i kończy świadectwo przetrwania, pamięci, wierności i Zwycięstwa – wiersze wielkiej miłości admirała Kołczaka – Anny Wasiljewny Timiriowej. Przy jego haniebnym aresztowaniu 15.01 w Irkucku zgłosiła się samorzutnie do wiezięnia, byle być z Nim. I od tego dnia, przez 40 lat była w ZSRR więziona, przesłuchiwana, prześladowana, męczona, skazywana, wypuszczana, skazywana ponownie, aresztowana, skazywana, zsyłana, i tak aż do 1960 roku, kiedy na jej kolejną prośbę i wstawiennictwu wpływowych osób (m.in.była żona M. Gorkiego) została zrehabilitowana. Po wyjściu na wolność pracowała jako konsultantka ds. etykiety i strojów w historycznym filmie S.Bondarczuka „Wojna i pokój”, który w 1968 otrzymał „Oscara” dla najlepszego filmu. Pomogła swojemu krajowi odnieść wielki kulturalny sukces. Bo jej krajem była ta Rosja, o której opowiada „Wojna i pokój”, cząstkę której przeniosła do niego, mimo prawie 40 lat sowdepskich represji i poniżeń…

Więcej o Niej –Anna W. Timiriowa

i od Niej o Nim – po rosyjsku –Анна и Александр. Как это было на самом деле.”

Na ten temat napisałem jeszcze oprócz linkowanych w tekście m.in.:

„Zawisza Czarny Białej Rosji” generał Kappel

„Przed śmiercią Admirał Kołczak długo patrzył patrzył na Gwiazdę Polarną”


Седьмое февраля

И каждый год Седьмого февраля
Одна с упорной памятью моей
Твою опять встречаю годовщину.
А тех, кто знал тебя, - давно уж нет,
А те, кто живы, - все давно забыли.
И этот, для меня тягчайший, день -
Для них такой же, как и все, -
Оторванный листок календаря.

А.В. Тимирева, 1969 г.

Witek
O mnie Witek

  "..kilka Twoich powstańczych tekstów pisanych w sierpniu 2009 i Twoje komentarze i interpretacja faktów w tym opis próby połączenia Starego Miasta z Żoliborzem są niesamowite. Powiem szczerze, że te Twoje teksty, wraz z książką Zbigniewa Sadkowskiego "Honor i Ojczyzna", należały do głównych motywów mojego zainteresowania się szczegółami." ALMANZOR 22.08 ..."notki Witka, które - pisane na dużym poziomie adrenaliny - raczej się chłonie niż czyta." " Prawda o Powstaniu, rozpoznawana na poziomie wydarzeń związanych z poszczególnymi pododdziałami, osobami, czy miejskimi zaułkami ma niespodziewaną moc oczyszczania Pamięci z ideolog. stereotypów i kłamstw. Wszak Historia w gruncie rzeczy składa się z prywatnych historii. Prawda na poziomie Wilanowskiej_1 jest dużo bardziej namacalna i bezdyskusyjna niż na poziomie wielkiej polityki. Spoza Pańskiego tekstu wyłania się ten przedziwny napęd Bohaterów, o których Pan pisze. I nawet ten najgłębszy sens Ofiar, czynionych bez patosu i bez zbędnych górnolotności" JES pod "Dzień chwały największej baonu "Zośka" "350 lat temu Polakom i Ukraińcom zabrakło mądrości, wyrozumiałości, dojrzałości. Od buntu Chmielnickiego rozpoczął się powolny upadek naszego wspólnego państwa. Ukraińcy liczyli że pod berłem carów będzie im lepiej. Taras Szewczenko pisał o Chmielnickim "oj, Bohdanku, nierozumny synu..." Po 350 latach dostaliśmy, my Polacy i Ukraińcy, od losu drugą szansę. Wznieść się ponad wzajemne uprzedzenia, spróbować zrozumieć że historia i geografia dając nam takich a nie innych sąsiadów (Rosję i Niemcy) skazały nas na sojusz, jeżeli chcemy żyć w wolnych i niepodległych krajach. To powrót do naszej wspólnej historii, droga oczywiście ryzykowna na której czyha wiele niebezpieczeństw(...) "Более подлого, низкого, и враждебно настроенного к России и русским человека чем Witek, я в Салоне24 не видел" = "Bardziej podłego, nikczemnego i wrogo nastawionego do Rosji i Rosjan człowieka jak Witek, w Salonie24 nie widziałem" AKSKII 13.2.2013

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura