wysoka.kwota.wolna wysoka.kwota.wolna
205
BLOG

Łagodne przejście emerytalne

wysoka.kwota.wolna wysoka.kwota.wolna Emerytury Obserwuj temat Obserwuj notkę 4

Jest taka doktryna niepisana. Łagodne przejscie dla jednych, dla innych wrogi system...

To jest wrogi system. O tym moja dawna notka. Chyba 2016 a nawet koniec 2015 roku. Wykładnia literalna a celowościowa. To jest najważniejsze. Jaki był cel takich a nie innych reform emerytalnych od 1989. 

Jak dotad państwo totalitarno-emeryckie pilnuje praw nabytych emerytów głównie PRLowskich... czyli gerontokracja emerytalna rządzi. Taki jest to system, czy też podstawowy cel tego co działo się od 1989, zapewnić łagodne przejście tym z PRLu, a byli to w większości ci co cicho wtedy siedzieli

Doktryna łagodnego przejścia

Wykładnia przepisów prawa ubezpieczeń społecznych nie powinna skutkować pokrzywdzeniem świadczeniobiorców. Takie wnioski można wyciągnąć z wczorajszej uchwały Sądu Najwyższego.

To bardzo ważne orzeczenie – stwierdza dr Katarzyna Kalata, prezes HelpDesku Kadrowego. – Przepisy z zakresu prawa ubezpieczeń społecznych są powszechnie uznawane za prawo ścisłe, tak więc sądy ograniczały się do tej pory na ogół tylko do wykładni gramatycznej – tłumaczy. I wskazuje, że takie podejście stwarzało często sytuację nie do pogodzenia z celem, jaki przyświecał ustawodawcy w momencie wprowadzania danych regulacji.

To jest już bełkot prawniczy z pewnego (w tym pozaprawniczego) punktu widzenia: wykadnia literalna a systemowa i celowościowa i jaki jest cel takiego orzeczenia SN bo przecież de facto zmierzają te wszystkie orzeczenia TK i SN do dalszego pogłebiania niesprawiedliwości pomiędzy starymi a nowymi emerytami. Bo kto się skarży? Skarża się starzy emeryci, że sa pokrzywdzeni a nowi przecież nie slą skarg do TK czy SN bo albo jeszcze nie mają emerytur albo nie wiedzą co ich czeka.

Jeden z rozsądniejszych komentarzy, choć nie do końca...

Opisany w artykule problem - to przejaw łamania podstawowej zasady konstytucyjnej - czyli równości wobec prawa. Jeżeli następuje jakaś zmiana - to powinna ona dotyczyć wszystkich, a nie tych, którzy mają niebieskie oczy, albo którzy urodzili się w marcu. Stwarzanie przywilejów w stosunku do wyselekcjonowanych grup - to zarówno dyskryminacja pozostałych jak i tworzenie dwóch równoległych norm regulujących taką samą sytuację prawną.

Wyobraźmy sobie przepis. Urodzenie między majem a październikiem stosują korzystniejszą dla siebie metodę obliczeniową, urodzeni w pozostałe miesiące stosują metodę mniej korzystną.

Albo urodzeni przed 1953 stosują korzystniejszą metodę obliczeniową, urodzeni po1953 - stosują mniej korzystną. Dyskryminacja całą gębą.

Wiele regulacji to ewidentne łamanie podstawowych zasad europejskiej kultury prawnej..

Wracając do artykułu, jest tam taki fragment

Wczoraj powiększony skład SN stanowisko RPO podzielił. W uzasadnieniu sędzia sprawozdawca, cytując w zasadzie fragment wniosku rzecznika, stwierdziła dobitnie: „przejście między starym systemem emerytalnym a tak zwanym nowym musi być dla obywateli łagodne”. A to oznacza, że wątpliwości, które miało wiele sądów do tej pory, należy rozstrzygać na korzyść emerytów.

A co to znaczy łagodne przejście i dla kogo łagodne?

Przecież rozchodzi się tylko o tych co mają tzw emerytury mieszane, czyli wydłużamy łagdne przejście na kolejnych już emerytów PRLowskich. A nowi emeryci, a emeryci o rok starsi od tych co mają emerytury mieszane, to już dla nich nie ma "łagodnego przejścia"?

Czyli takie ględzenie o łagodnym przejściu de facto oznacza stwarzanie kolejnych przywilejów dla dalszych grup...To wszystko ukazuje, że system emerytalny jest absudalny i nieprawiedliwy, że kolejne brednie od "łagodnym przejsciu" pogłebiają tylko absurd i niesprawiedliwość...

Zamiast bredni o "łagodnym przejściu" powinno się odebrać nadmierne przywileje emerytom obecnym i dać sprawiedliwsze rozwiązania emerytalne nowym emerytom.

Jest to także przykład, że PRLowska mentalność homo sovieticus tkwi w emerytach obecnych jak również w wysoko postawionych sędziach SN, TK. Pod pozorem "łagodnego przejścia" chcą oni bronić swoich przywilejów kosztem innych, zamiast jednakowych przepisów, równości traktowania przez prawo i sprawiedliwości, bredzą o "łagodnym przejściu" dla siebie co oczywiście oznacza, że inni będą w przyszłości traktowani jak niewolnicy, bo ktoś musi zapłacić za "łagodne przejście"...

Przecież TK i SN jak również partie polityczne, media czy też system, ogół nie zajmują się systemem emerytalnym rozpatrywanym jako całość, uwzględniając interesy i tych którzy są emerytami i tych którzy nie sa emerytami ale tylko konstruują i stwarzają "łagodne przejscia" dla kolejnych pokoleń emerytów z PRLu. Akurat w tym przypadku dotyczy to emerytur mieszanych przyznawanych w 2009-2013 roku, a po nich choćby potop, są inne priorytety: 500 zł na dziecko, walka z teatralną pornografią i co tam jeszcze...

Gerontokracja emerytalna w natarciu...

programista kiedyś, teraz tylko chodzę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo