W ten czwartek, byłem drugi raz aby odświeżyć i utrwalić wrażenia. Las Łagiewnicki, przystanek Okólna-Serwituty, bus 66. Trasa mniej więcej ta sama co poprzednio. Kilka różnic. Doszedłem do pierwszej kapliczki na końcu i poszedłem dalej, to już nie Las Łagiewnicki a tzw. Wzniesienia Łódzkie, kilka domów tam jest, domy pod lasem. Do rozstaju dróg a później zawróciłem. Piękna pogoda i piękne widoki. Ze skraju lasu widok na doliny i wzgórza wzniesień łódzkich. Zawracam jednak. Patrzę na numery domów. Serwituty 2, 1B, 1A chyba. Później powrót leśną Serwituty i skrótem do tej drugiej kamienistej Serwituty. Dwie panienki z psem, bez smyczy i kagańca przede mną ale skręciły, ja dalej, doszedłem do Brukowej, jest taka nazwa na pewnej mapie i po tych kocich łbach prawie do końca, tam gdzie koniec lasu i szosa. Serwituty brukowane te prostopadłe do Okólnej później bruk kończy się ale po kilku minutach marszu znów jest bruk, kocie łby, to chyba tzw Brukowa. Niewygodnie idzie się bo trzeba mieć specjalne buty, skręciłem w lewo i dalej znów skręt w lewo w niebieski szlak. Zastanawiałem się przez chwilę czy iść niebieskim czy prosto zielonym. Wybrałem niebieski, do Babiej Góry a tam odpoczynek na ławce, na zboczu, są tam takie trzy leśne ławki. Znów jakaś hołota z dwoma psami. To chyba ci bogatsi, przyjeżdżają do lasu samochodami, na parking Serwituty, często z psami i te psy bez smyczy i kagańca biegają po lesie a jest zakaz. Ale bogata hołota, im wszystko wolno, oni też płacą podatki, tak mówią często, przemądrzała hołota, nienawidzę takich niby ludzi. Ja płacę podatki i mnie wszystko wolno, nawet w otulinie lasu wybudować się i niszczyć las. Takie zdanie wyczytałem w dyskusji o przestrzennym planie zabudowy. Link w poprzedniej notce. Tyle topografii i innych wrażeń. Po to idę do lasu aby nie stykać się z niby ludźmi, hołotą i co? ... ale zamykam temat, trzeba ich zamilczeć...
