wysoka.kwota.wolna wysoka.kwota.wolna
344
BLOG

Starcie dwóch Bestii ... na marginesie Miłosza "Ziemi Urlo"

wysoka.kwota.wolna wysoka.kwota.wolna Kultura Obserwuj notkę 35

I ujrzałem Bestię wychodzącą z morza, / mającą dziesięć rogów i siedem głów, / a na rogach jej dziesięć diademów, / a na jej głowach imiona bluźniercze. / A Smok dał jej swą moc, swój tron i wielką władzę. / A cała ziemia w podziwie powiodła wzrokiem za Bestią, / i pokłon oddali Smokowi, / bo władzę dał Bestii. / I Bestii pokłon oddali, mówiąc: / «Któż jest podobny do Bestii / i któż potrafi rozpocząć z nią walkę?» / A dano jej usta mówiące wielkie rzeczy i bluźnierstwa...

Jak to jest z tymi bestiami w apokalipsie św.Jana tego nie wiem, odsłuchałem tylko przekaz Miłosza o słowach czy poglądach OWM. Słowa, zdania tylko zasłyszane więc mam niepełną orientację... OWM czyli Oskar Władysław Miłosz.

Zastanawiam się nad Bestią wychodząca z morza. To jest ponoć według OWM Ameryka. Niestety brak mi zupełnie wykształcenia "religijnego". Słucham chaotycznie "Ziemi Urlo" Miłosza, słucham a nie czytam, nie mam tekstu więc zwracam uwagę na pewne tylko szczegóły bez widzenia całości. Tak więc jeszcze bez widzenia całości zwracam uwagę na pewne szczegóły tylko.

Miłosz, to zresztą nie jest intelektualista, to opinia pewnej mądrej czy raczej zarozumiałej lewicowej pańci. Kiedyś o tym pisałem. Oczywiście ironizuję bo ta opinia jest śmieszna i tyle.

OWM prorok. Katastrofizm znów na czasie. Niewątpliwie Ameryka jest Bestią, choć teraz kreuje się jako dobro. OWM mówi też o Bestii wychodzącej z ziemii czyli Rosji. Tak więc mamy dziś starcie dwóch Bestii. 

Miejmy świadomość, że to co mamy teraz to nie jest walka miedzy dobrem i złem jak to nachalnie i prostacko próbują zafałszować załgane media ale starcie dwóch Bestii. Dwie Bestie a może wiecej, bo jeszcze jest mowa o innych. Tak ja to widzę, choć jeszcze jest to tylko hipoteza robocza. Nie mam stałych i gotowych poglądów. Miłosz jest zresztą tylko wstępem do Dostojewskiego, ale co będę czytał/sluchał w jakiej kolejności, tego jeszcze nie wiem. Wszystko jest płynne i chwilowe.

Odtrąbiono niby koniec historii ale okazało się, że jest inaczej. Bestia wychodząca z morza znów próbuję narzucić światu swój dyktat. Bestia ta mówi, ja jestem Dobro a ta druga to Zło, druga bestia twierdzi odwrotnie. Czy jest dobro i czy jest zło a może tylko konieczność.

Pomijając już literaturę i rozważania o bestiach należy zastanowić się nad takimi elementami charakterystycznymi jak rozbudowany kompleks militarno-przemysłowy, dolar jako waluta światowa i system emerytalny oparty na giełdzie to trzy choćby czynniki warte zauważenia. Dla utrzymania dolara w roli waluty światowej bestia może użyć środków ostatecznych, podobnie jak i dla zysków kompleksu militarno-przemysłowego. Podobnie system emerytalny oparty o giełdę i "pompowanie" indeksów, gdyby nie panowanie nad giełdą miliony amerykańskich emerytów żyło by w nędzy. Tak więc ta bestia ma czego bronić i jest w pewnym sensie bytem zbiorowym i rozpoznawalnym. Na wyższych szczeblach abstrakcji mamy Bestię wychodzącą z morza, ale jest ona dobrze zakorzeniona w społeczeństwie amerykańskim. To są tylko pozory nieszkodliwości wzorca "american dream" i innych sloganów typu demokracja, wolny rynek ale w ostateczności sięga się po brudne środki i metody. To jest właśnie zło, korzenie tego zła z których wyrasta Bestia niby olbrzymia krwiożercza roślina, bo wiadomo, że to nie jest dla wszystkich ten słodki sen, o ofiarach nie mówi się, nawet o ofiarach we własnym kraju. Jest to moralność zakłamana i względna, o ile to moralność, czy może być wybiórcza, natomiast Dostojewski pisał o moralności absolutnej. Skomplikowany to temat i na razie pomijam, może kiedyś. American dream możliwy był i dzięki moralności zakłamanej a mówiąc wprost być może złu eksportowanemu na zewnątrz i światowej dominacji realizowanej poprzez wojsko, giełdę i dolar. Rozrasta się podstępnie i narzuca globalną amerykańska kulturę i amerykański system wartości, w ostateczności sięga po kłamstwo i podstęp.

Do propagowania amerykańskich "wartości" służył kiedyś tzw. Kongres Wolności Kultury, kultury i wolności w amerykańskim stylu i drylu. Jaka była "kultura sowiecka" to mniej więcej wiadomo jak to w Polsce choćby wyglądało.

Miłosz dystansował się (czy też próbował) od tegoż Kongresu Wolności Kultury, bo nie chciał być jednoznacznie sprofilowanym prostackim propagandzistą antykomunistycznym, chciał być niezależnym poetą. Zawikłane koleje losu i kontrowersyjna postać, to tak na marginesie. Osąd jego postępowania nie jest prosty i jednoznaczny.

Na zakończenie taki cytat

„Bestia wychodząca z morza” powaliła w ciągu tego stulecia swoich kolejnych przeciwników i rywali. Najpoważniejszym z rywali była Rosja sowiecka, ponieważ w tym zderzeniu chodziło nie tylko o militarną siłę, ale o model człowieka. Próba stworzenia „nowego człowieka” wedle utopijnych zasad była gigantyczna, i ci, którzy ex post zbywają ją lekko, zdają się nie pojmować, o jaką stawkę toczyła się gra. Wygrał „stary człowiek” i przy pomocy mass mediów narzuca swój wzorzec całej planecie. Patrząc z perspektywy, należy w sferze kultury szukać przyczyn sowieckiej klęski.

W ten sposób pisał Miłosz o zimnej wojnie w Abecadle. Uważał, że rozegrała się ona przede wszystkim w obszarze kultury i idei, i w dużo mniejszym stopniu w formie militarnej. W rzeczywistości, chodziło o zderzenie konkurujących ze sobą modeli wartości. Zarówno Stany Zjednoczone, jak i Związek Sowiecki, stworzyły własne retoryki (wokół ideałów wolności i pokoju) na potrzeby tego największego w historii konfliktu ideologicznego.

I okazuje się teraz, że klęska w konflikcie ideologicznym nie zakończyła starcia dwóch Bestii. Teraz jest konflikt militarny bo przecież Ukraina bez wsparcia Bestii od 2014 czy wcześniej sama jest bezbronna. 

-------

Uzupełnienie 

Oskar Miłosz był dyplomatą i przewidział drugą wojnę światową. Przewidział też upadek znaczenia Anglii, która miała się wesprzeć na Ameryce. W ujęciu Oskara Miłosza pozostają naprzeciw siebie dwie Bestie: morska, to jest właśnie Ameryka, i Bestia wychodząca z ziemi, to jest Rosja. Gdy jednak 1944 r. miał według niego oznaczać koniec świata, zniszczenie Anglii, Ameryki i całego południa Rosji, i gdy część księżyca miała spaść na Morze Czarne -to widzimy, że te przewidywania były niezgodne z rzeczywistością.

Taki fragment jeszcze znalazłem, o przepowiedniach OWM. Przewidywania niezgodne z rzeczywistością? Żadna wizja nie jest absolutnie trafna ale być może zawiera to co może się zdarzyć w różnych i często odległych okresach czasu.

W ujęciu Oskara Miłosza pozostają naprzeciw siebie dwie Bestie: wychodząca z morza, to jest właśnie Ameryka, i Bestia wychodząca z ziemi, to jest Rosja. Dwie Bestie "morska" i "ziemska"...



programista kiedyś, teraz tylko chodzę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura