Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990
763
BLOG

Co dalej z pomocą dla matek i rodzin dzieci niepełnosprawnych? Pomysł utknął i go nie ma

Grzegorz Wszołek - gw1990 Grzegorz Wszołek - gw1990 Niepełnosprawni Obserwuj temat Obserwuj notkę 30

Projektu nowelizacji "Za życiem" - tak mocno zapowiadanego po wyroku Trybunału Konstytucyjnego sprzed roku - jak nie było, tak nie ma. Polecam Wam wywiad z posłem i kandydatem PiS na Rzecznika Praw Obywatelskich Bartłomiejem Wróblewskim. Wynika z niego, że trudno zrzucać winę za brak konkretów na kłopot z imigrantami czy kolejne fale pandemii. To problem znacznie głębszy. 

***

- Brak projektu zmian w ustawie „Za życiem” także wśród naszych zwolenników stawia pytania o brak empatii wobec potrzebujących, o lekceważenie parlamentarzystów, jak i samego Trybunału Konstytucyjnego. Pytania w tej sprawie nie płyną tylko ze środowisk nam niechętnych, ale także przede wszystkim od osób od zawsze nas wspierających. Nie pomaga to w prowadzeniu wiarygodnej polityki naszego obozu, w którym życie, rodzina, pomoc słabszym są w centrum naszego zaangażowania - mówi poseł PiS Bartłomiej Wróblewski, członek zespołu parlamentarnego ds. życia i rodziny. 


"Za życiem i godnością człowieka słabszego"


Niemal równo rok temu PiS zapowiedziało pakiet gruntowych zmian w programie „Za życiem”, by wspomóc rodziców niepełnosprawnych dzieci. Miało to związek również z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, ograniczającym możliwość dokonywania aborcji w przypadkach dzieci chorych i niepełnosprawnych. Na jakim etapie obecnie są prace nad nowelizacją?

Składając wniosek do Trybunału Konstytucyjnego, podkreślaliśmy racje konstytucyjne na rzecz ochrony życia i niekonstytucyjności eugeniki, ale także zwiększenia wsparcia dla matek w trudnych ciążach oraz osób z niepełnosprawnościami. To ostatnie wynika bowiem z zasady przyrodzonej godności człowieka z art. 30 Konstytucji, ale także jest skonkretyzowane w art. 69 Konstytucji, zgodnie z którym „władze publiczne udzielają… pomocy w zabezpieczeniu egzystencji, przysposobieniu do pracy oraz komunikacji społecznej”.

Zaakcentował to również Trybunał Konstytucyjny, mówiąc, że ustawodawca nie może przenosić ciężaru związanego z wychowaniem dzieci chorych i niepełnosprawnych, szczególnie najciężej, jedynie na matkę, ponieważ ten obowiązek ciąży także na władzy publicznej i całym społeczeństwie. Z tych wszystkich powodów, ale także biorąc pod uwagę wielki społeczny wymiar tej sprawy byłem przekonany, że prace nad nowelizacją ustawy „Za życiem” będą przebiegać bardzo szybko. Takie było też stanowisko Parlamentarnego Zespołu na Rzecz Życia i Rodziny z początku listopada 2020 r., gdzie wskazaliśmy na konieczność zapewnienia kompleksowej opieki perinatalnej oraz okołoporodowej, zwiększenia wsparcia materialnego dla rodziców wychowujących niepełnosprawne dzieci, wprowadzenia rozwiązań umożliwiających godzenie takiej opieki z pracą zawodową i uwzględnienia jej w wysokości naliczanych składek emerytalnych.

W tym kontekście trudno nam posłom zrozumieć bierność rządu. Nie było miesiąca, żebym nie kontaktował się z Ministerstwem Rodziny i Polityki Społecznej. Była dobra wola, ale nadal nie ma konkretów.

I co Pan usłyszał w rozmowach?

Wielokrotnie, że „już niedługo” będzie pierwszy pakiet zmian w ustawie „Za życiem”.

Gdzie tkwi problem? Kto jest hamulcowym tak potrzebnej reformy?

Projekt utknął w Ministerstwie Rodziny i Polityki Społecznej. Jest oczywiste, że nie da się wszystkich spraw podniesionych przez Parlamentarny Zespół na Rzecz Życia i Rodziny rozwiązać w jednym momencie, z różnych powodów np. trwających prac nad zmianą orzecznictwa o niepełnosprawności czy ze względów finansowych.

Ale trudno zrozumieć, dlaczego nie ma obiecywanego pakietu zmian, dotyczącego kompleksowej opieki perinatalnej, hospicyjnej, psychologicznej, a gdy trzeba paliatywnej dla matek w najtrudniejszych ciążach, dla najciężej chorych dzieci przed i po urodzeniu. Przecież na stole leży dobry projekt ministra Michała Wójcika, który stawia nacisk na taką pomoc dla matek. Wystarczyłoby go uzupełnić o kilka kwestii, m.in. postulowanego przez Zespół na Rzecz Życia i Rodziny zwiększenia jednorazowego wsparcia finansowego do 20 tys. zł.

Świadczenie pielęgnacyjne wynosi obecnie ok. 215 złotych. O ile wzrośnie, gdyby weszły w życie propozycje polityków Zjednoczonej Prawicy?

Poza opieką perinatalną musi nastąpić generalna zmiana dotycząca wsparcia rodzin, gdzie wychowują się dzieci czy są pod opieką dorośli niepełnosprawni. Zespół zaproponował dwa alternatywne rozwiązania: podwyższenia wysokości świadczenia „Rodzina 500+” na rzecz dzieci niepełnosprawnych do kwoty 1500 zł albo wysokość zasiłku pielęgnacyjnego do 2000 zł. W pierwszym kroku tego rodzaju zmiana jest konieczna przynajmniej dla najbardziej potrzebujących.

Opozycja wyśmiewała często jednorazowe świadczenie „Za życiem” w kwocie 4 tys. zł, nazywając je „trumienkowym”.

Używanie prześmiewczych haseł dotyczących pomocy rodzinom i osobom z niepełnosprawnościami, nawet jeśli w czyjejś ocenie jest niewystarczająca, jest nie na miejscu. Natomiast nie ma sporu, że świadczenie „Za życiem” powinno być wyższe. Stąd nasz postulat, aby wynosiło 20 tys. złotych. Niezależnie od innych dobrych wprowadzonych przez Prawo i Sprawiedliwość programów, jak np. 500 plus czy Rodzinny Kapitał Opiekuńczy.

Opieka nad ciężko chorym dzieckiem to jednak nie tylko pieniądze. Planujecie utworzyć w każdym województwie hospicja perinatalne, co spotkało się z zarzutem Strajku Kobiet, że zamierzacie więzić Polki i zmuszać je do rodzenia.

To słowa tylko najbardziej zacietrzewionych przeciwników prawa do życia dla dzieci nienarodzonych. Nikt rozsądny nie podważa potrzeby działalności hospicjów perinatalnych. Takie ośrodki zaczęły w Polsce funkcjonować, dzięki oddolnym społecznym inicjatywom, dzięki wysiłkowi lekarzy i ludzi dobrej woli jak np. łódzkiej Fundacji Gajusz. Powinniśmy takie inicjatywy wspierać, ułatwiać powstawanie nowych, muszą istnieć przynajmniej po jednym w każdym województwie. Natomiast na każdym oddziale położniczym w przypadkach zagrożenia, że dziecko urodzi się chore czy niepełnosprawne musi być zapewniona najlepsza możliwa opieka medyczna i psychologiczna. W takich sytuacjach matka musi otrzymać osobny pokój. Warto dodać, że to nie wymaga jakiś wielkich nakładów ze strony państwa.

Czy PiS zamierza po 6 latach rządów zmienić systemowe wady? Dla przykładu: w opiece nad dzieckiem ze stwierdzoną niepełnosprawnością, tylko jeden rodzic może pracować. Najczęściej to matka rezygnuje z kariery zawodowej, bo obecnie nie można spełniać się na umowie, zarabiać na życie i pielęgnować dziecka z ciężką wadą. Przepisy na to nie pozwalają.

Zjednoczona Prawica zrobiła duża dla osób z niepełnosprawnościami, ze sztandarowymi projektami, takimi jak Rodzina 500+, 500+ dla najciężej niepełnosprawnych dorosłych, z programem Dostępność Plus. Dobrą rzeczą jest też to, że świadczenia pielęgnacyjne co roku rosną. W tym roku wynosiły 1971 zł, a już w 2022 r. mają być podniesione do 2111 zł. Wciąż natomiast jest problemem, że opiekun dziecka niepełnosprawnego nie może podejmować pracy zawodowej. Wiem, że w Ministerstwie Rodziny rozważane było kilka rozwiązań tego problemu. Ważne, aby to nie była to bezwzględna alternatywa: albo świadczenie, albo praca. Chcemy, aby w przynajmniej pewnym stopniu było to możliwe. To ważne dla zdrowia psychicznego rodziców, w największym stopniu matek, aby mogły łączyć opiekę i utrzymywać relacje zawodowe i społeczne.

Inny przykład: aby uzyskać orzeczenie o określonym stopniu niepełnosprawności, trzeba przejść przez szereg formalności, gabinetów lekarskich i urzędów. Na końcu o wszystkim decyduje komisja. Czy nie łatwiej byłoby, gdyby rodzicowi wystawiał specjalne zaświadczenie szpital, a deklaracje składano online za pomocą „Profilu Zaufanego”?

Według Ministerstwa Rodziny i Polityki Społecznej prace nad zmianą systemu orzecznictwa są już zaawansowane. Niektóre ze zmian, o których rozmawiamy będą musiały poczekać do ich ukończenia, bo Ministerstwo stoi na skądinąd rozsądnym stanowisku potrzeby skorelowania sytuacji osób niepełnosprawnych z systemem orzeczniczym. Tam jednak, gdzie nie jest to konieczne, nie należy czekać.

NIK podsumowała niedawno fatalną kondycję opieki psychologicznej dla kobiet w trudnej ciąży. W szpitalach nie ma na nią co liczyć, podobnie jak na intymność po porodzie, czyli izolatki.

Hospicja perinatalne, najlepsza możliwa opieka medyczna i psychologiczna, a jeśli potrzebna także paliatywna oraz wsparcie finansowe, to absolutne priorytety po wyroku Trybunału Konstytucyjnego z 22 października 2020 r.

Brak projektu zmian w ustawie „Za życiem” także wśród naszych zwolenników stawia pytania o brak empatii wobec potrzebujących, o lekceważenie parlamentarzystów, jak i samego Trybunału Konstytucyjnego. Pytania w tej sprawie nie płyną tylko ze środowisk nam niechętnych, ale także przede wszystkim od osób od zawsze nas wspierających. Nie pomaga to w prowadzeniu wiarygodnej polityki naszego obozu, w którym życie, rodzina, pomoc słabszym są w centrum naszego zaangażowania. 

Wywiad ukazał się w "Gazecie Polskiej Codziennie"


Wszystkie zamieszczone teksty na tym blogu należą do mnie i mogą być kopiowane do użytku publicznego tylko za moją zgodą. Grzegorz Wszołek Utwórz swoją wizytówkę

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo