Yalie Yalie
697
BLOG

PENIS na niebiesiech

Yalie Yalie Kultura Obserwuj notkę 16

Wiele lat temu dokonalam zamachu na obowiazujaca nomenklature astronomiczna i nazwalam pewna czesc Oriona, najpiekniejszego gwiazdozbioru niebieskiego, PENIS ORIONIS. Ktora to czesc, latwo sie domyslec - dla ulatwienia dodam, ze znajduje sie pod slynnym PASEM (a gdziezby indziej?)  

Jakoze zajmuje sie astronomia z racji zawodowych, uzywalam tego terminu dumnie przy kazdej nadarzajacej sie okazji, ale z pewna taka niesmialoscia i tylko w kregach wtajemniczonych. A jednak dzis, zainspirowana wydarzeniami londynskimi i dyskusjami na S24, postanowilam sie nim bezwstydnie (choc z rumiencem)  podzielic z salonowiczami i dedykowac wczorajszemu Solenizantowi w holdzie. W tym celu przeksztalcilam nazwe z malo wyrazistego i - ze sie tak wyraze - suchego PENIS ORIONIS na PENIS MIRACULUS BRONISLAVI lub PENIS COMORENSIS. Prosze glosowac, ktora nazwa jest lepsza lub podac propozycje wlasne. Ja uzyczam obiektu, o nazwe sie spierac nie bede, bo Mistrz prosi o zgode w narodzie. Nie moze byc w koncu tak, bysmy sie o penisa klocili, nawet tak pieknego, jak ten w Orionie.

Jan III Sobieski ma swoja tarcze na niebiesiech, to Marszalek Nasz Wielki nie moze miec PENISA? Zwlaszcza z tak cudowna MGLAWICA w srodku (M42), ktorej stan zamglenia porownac mozna jedynie do cudownego stanu Marszalkowego umyslu.

PENIS COMORENSIS w zblizeniu. Prosze zwrocic uwage na zdumiewajace podobienstwo koloru PENIS COMORENSIS do koloru obiektu zaprezentowanego podczas londynskiego spotkania naszego Bohatera.

 

Mam nadzieje, ze Miedzynarodowa Unia Astronomiczna przyjmie te propozycje zmiany entuzjastycznie. Wszak Orion to niebieski MYSLIWY! 

Yalie
O mnie Yalie

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura