Obozy reedukacyjne dla mniejszości seksualnych, militaryzacja szkół i uczelni, powszechny pobór wojskowy, ograniczenie działalności wszystkich, z wyjątkiem katolickich, związków i stowarzyszeń wyznaniowych. Wprowadzenie kary śmierci. Zerwanie stosunków dyplomatycznych z Izraelem. A na "deser" wyjście Polski z Unii Europejskiej. Oto patriotyzm w oenerowskim, nopowskim wydaniu.
Wczoraj byliśmy świadkami zawłaszczania Święta Niepodległości przez skrajne, niedemokratyczne środowiska, które znienawidzonych gejów, lewaków, liberałów, kosmopolitów, relatywistów, ekologów, feministki, buddystów, świadków jehowy, Ukraińców, Żydów, Niemców, Rosjan, Cyganów, Arabów, ateistów, muzułmanów, zwolenników świeckiego i demokratycznego państwa, chętnie by prawa do polskości drewnianą pałką i kopniakami pozbawiło. Wykopało na Madagaskar, albo - bądźmy szczerzy - posłało do gazu. Świeżbi ich ręka, ale nie są idiotami, więc się temperują i ze swoim radykalizmem kryją. Nie do końca. Zapraszam do lektury komentarzy, które, niezależnie czy w to Salonie, czy na innych forach (także GW) kipią od ultranacjonalistycznego i antysemickiego jadu.
Prawicowy publicyści, prawicowi działacze, którzy zgłosili akces do tzw. marszu niepodległości, w zmitologizowanej wręcz psychologicznej niechęci do "środowiska gazety wyborczej" czarnosecinskie tendecje ultraprawicowych chuliganów, wolą zbywać milczeniem. Nikt z nich nie odniesie się do tych rozlicznych ekscesów. Nikt się nad nimi nie zająknie. Czy Korwin Mikke albo Rafał Ziemkiewicz będą utyskiwać nad marnością patriotycznych standardów "narodowej" młodzieży, która przechodzi tzw. patriotyczną, pożal się Boże, edukację w stadionach burdach i ustawkach, wsłuchując się w wychwalające białą rasę piosenki skinowskich kapel? Skądże znowu. Czy zatem mają bielmo na oczach, czy kieruje nimi koniukturalizm? To tylko troska o audytorium, o sympatyków, nawet jeśli są oni po części kibolskiej proweniencji.
