Szary człowiek Szary człowiek
141
BLOG

A gdyby tak dać rybie połknąć haczyk

Szary człowiek Szary człowiek Polityka Obserwuj notkę 9
Według mnie główną przyczyną dlaczego do dzisiaj nie mamy reformy wymiaru sprawiedliwości a wszystkie próby są blokowane jest to, że zaczęto od złej strony - od góry, od zmian w SN, KRS, zmianach struktury, a nie od zmian oczekiwanych przez sędziów, czy szerzej prawników.

W ostatniej notce próbowałem Państwu uświadomić, że sędziowie też mają swoje spostrzeżenia co do potrzebnych zmian w sądownictwie. I ja wiem, że tych, którzy uważają że wszystkiemu winni są sędziowie nie przekonam i już nawet nie próbuję ich przekonać. Żyjcie sobie Państwo w tym błędnym przekonaniu. Jakbyście Państwo chcieli jednak logicznie i na chłodno pomyśleć i przeanalizować to jak wyglądają procesy, praca sędziego - tu polecam blog - http://sub-iudice.blogspot.com/ i moje dotychczasowe notki. Może wtedy Państwo dojdziecie do wniosku, że mamy tzw. problemy systemowe, za dużo spraw i pracy "technicznej" przypada na sędziego i w tym wszystkim po prostu on nie ma tyle czasu na właściwe rozpatrzenie strony. Doba ma tylko 24 h, a sędzia też człowiek i też musi odpocząć, a przede wszystkim też musi odebrać dzieci z przedszkola, jeść, posprzątać dom. Proszę spojrzeć w liczbę spraw w 2007 roku a liczbę spraw w 2021.

Ale przechodząc do meritum, rząd zaczął reformę od góry - od SN i KRS, co było źródłem sporu w środowisku prawniczym. Jedni zaczęli przekonywać, że zmiany są niekonstytucyjne, naruszają niezależność sądów, niezawisłość sędziowską, drudzy że wszystko jest zgodne z prawem. Czy te zmiany w KRS i SN coś pozytywnego spowodowały? No, te w KRS może tak, jawny proces awansów, jasny sposób wyboru sędziów do KRS, ale co do przyspieszenia procesów to nie, bo przecież KRS ani SN na to nie mają wpływu.

Gdyby tak zacząć od tego, co sędziowie postulują, od tego co przyspieszy postępowania, a przede wszystkim, gdyby tak z nimi zacząć rozmawiać, to może by to się wszystko inaczej potoczyło. Czemu tak myślę? A to temu, że jak się przychodzi do pracy i na emailu ma się powiadomienie o tym, że zbliża się rozliczenie kwartalne i trzeba opisać sprawy, które mają więcej niż 3 lata, w szafie pełno akt, na wokandzie 8 spraw, bo mniej nie może być, bo tak ktoś u góry wymyślił (prezes, minister, za przeproszeniem cholera wie kto), to trudno przychodzić z uśmiechem do pracy, a co najmniej z perspektywą tego, że za 8 godzin będzie widać efekty pracy i ktoś będzie zadowolony z tych wyroków (przynajmniej ci, którzy wygrali). Ja ostatnio jak przychodzę to mam nadzieję, że będą mógł zająć się, że tak się wyrażę swoją działką, a nie że z braku sekretarzy w rodzinnym lub karnym tam mnie przerzucą na protokół, a mój sędzia będzie pytał moje koleżanki i kolegów, gdzie są dane akta i gdzie ja do diabła jestem. Nie mówiąc już o tym, że jak się dostaje ok. 3800 zł na rękę, a jak ktoś przyjdzie w styczniu to będzie miał w sumie niewiele mniej od moich młodszych koleżanek, to trochę się człowiek zastanawia, czy może lepiej się nie przebranżowić na budowlańca. Jakbym zarabiał tyle jak ten budowlaniec, co zeznał, że dostaje ok. 5 tys. zł i miał perspektywę, że obrabianie poczty będzie polegało na klikaniu odpowiednich opcji w systemie, a nie dźwiganiu akt i przewracaniu kopert (jak na poczcie, tylko że tu każda paczka podobna), że na szukaniu biegłego nie stracę dwóch godzin, a godzinę i go znajdę, to pewnie bym tego bloga nie stworzył i miał totalnie gdzieś, że w Warszawie w SN sędziowie sobie "dzień dobry" nie mówią. I część sędziów też by to miała gdzieś, a wręcz może by patrzyła na tych z SN jak na taki "dziwaków", karierowiczów, którzy walczą jedynie o swoje stołki.

Gdyby tak, zanim dokonano zmian w KRS, wysłać do sądów pismo z zapytaniem o to, co by należało zmienić w procedurze awansów sędziów, czy sędziowie opowiadają się za jawnością procedury przed KRS, zorganizować konferencje i się z nimi spotkać, to może sędziowie by czuli, że ktoś chce uwzględnić ich zdanie, że może coś w końcu po tylu latach się zmieniło w podejściu władzy do sądów. Oczywiście, ujawniłyby się pewnie "czarne owce", ale może wtedy większość środowiska, by na nich spojrzała lekko pogardliwie, zaraz by byli tacy nazwani politykami i może te "czarne owce" by się uciszyły. A tak "czarne owce" tylko się mnożą i z przykrością muszę stwierdzić, że jest i grupa sędziów, która popiera opozycje i która popiera PiS i ani jedni ani drudzy nie potrafią pisać, mówić apolitycznie i tylko prawnie, a wdają się w polityczne dyskusje, co nie powinno mieć miejsca. Ja nie chce wiedzieć, czy sędzia popiera PIS czy PO, bo to powinien wiedzieć tylko sędzia, bo też jest człowiekiem, wyborcą i ma prawo kogoś wybrać i popierać.

Oczywiście zmiany w KRS trwałyby może dłużej, ale przecież PiS też tego nie zrobił w 2016 roku, więc co za różnica? A przez takie podejście, mógłby zyskać pijarowo, zyskać zaufanie części sędziów. A może w toku takich rozmów sędziowie i rząd by doszli do porozumienia i zostałby wypracowane rozwiązania, które by nie były kwestionowane. W dodatku rząd by dostał argument w ewentualnym sporze z UE - "myśmy to przedyskutowali ze środowiskiem, sami sędziowie prosili o zmiany".

Niestety, nawet nowelizacje kodeksów nie były dobrze przedyskutowane przez ministerstwo z ogólnie prawnikami. Wystarczy poczytać opinię zgłoszone w toku prac nad zmianami w kodeksie karnym, które weszły w życie 1 października. https://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/12351306/katalog/12815612#12815612 Miały wejść o ile dobrze pamiętam w marcu, ale ministerstwo się nie zorientowało, że w dwóch ustawach wychodzących z ministerstwa są dwa różne brzemienia artykułu o tym samym numerze. A na ponad 92 uwagi, uwzględniono 3. Dziś na X, FB i w Gazecie Prawnej można poczytać, dlaczego sędziowie nie powinni stosować nowego kk. Brawo Panie Ministrze.

Niedawno wchodziła też zmiana kpc, zresztą dalej wchodzi w życie, trzeba patrzeć, co kiedy i jak. Sędziowie nic nie robią tylko sprawdzają, czy dany przepis obowiązuję i jakiej treści mają go stosować. Tu jeż lepiej, więcej uwag zostało przynajmniej częściowo uwzględnionych. https://legislacja.rcl.gov.pl/projekt/12350804/katalog/12812711#12812711 Ja nie będę się wypowiadać, czy ministerstwo dobrze, czy źle zrobiło. Ale w SR jest mnóstwo spraw cywilnych, a po zmianach zwiększono próg z 75 tys. do 100 tys. zł. Wobec czego teraz będzie w SR jeszcze więcej franków, spraw o zadośćuczynienie, a nie są to proste sprawy. Przy czym nie wprowadzono sądów pokoju, nie "wyniesiono" z SR żadnej kategorii spraw. Brawo. Brak uwzględnienia co niektórych uwag prowadzi do sprzecznych praktyk i zamiast ułatwiać, tylko pogarsza sytuacje.

Czemu tak się dzieje? Bo w ministerstwie jest mało osób z praktycznym doświadczeniem. To już proszę sobie samemu sprawdzić. Ale przecież wszyscy wiedzą, że sam Minister Ziobro nie pracował w zawodzie, więc czego można oczekiwać.

Stwierdzam, że jakby inaczej ministerstwo, a szerzej rząd prowadził reformę wymiaru sprawiedliwości to dzisiaj byśmy byli w innym miejscu. Może procesy by nie trwały 3 miesiące, a z wyegzekwowaniem wyroku rok, ale trwałby krócej niż dzisiaj trwają, może chociaż byśmy byli w tym samym miejscu co w 2015 roku, a jesteśmy gdzieś dalej. Może ja bym nie obawiał się tego, co będzie po wyborach, a moje koleżanki by nie protestowały. Niestety, minister Ziobro, rząd stoi chyba na stanowisku, że wszyscy sędziowie są źli, a już na pewno większość i nie ma z nimi co rozmawiać, a w zasadzie, to po co rozmawiać z kimkolwiek, z jakimkolwiek prawnikiem praktykiem. Lepiej było iść na wojnę i stworzyć bałagan. Żeby chociaż minister, rząd zmiany odnośnie SN, Izby Dyscyplinarnej obgadał z Prezydentem, ale lepiej Prezydenta obrażać w mediach. Ja już chyba pisałem, a jak nie to napiszę teraz - za podważanie zdania Prezydenta, Premiera Morawieckiego minister Ziobro powinien wylecieć, tak nie powinien zachowywać się żaden minister, choćby najlepszy. Każde środowisko da się ugładzić, czasem trzeba dać połknąć haczyk - konsultowane zmiany procedur, wynagrodzenia, by złapać rybkę i robić swoje - zmiany w SN, Izbę Dyscyplinarną, KRS. Przynajmniej mogli spróbować, a tego nie było, od razu był walec, pójście na starcie.


Doświadczony pracownik administracji samorządowej, a także szeroko pojętego wymiaru sprawiedliwości. Ojciec dwójki dzieci, któremu na sercu leży dobro Polski.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka