Redemptor Redemptor
332
BLOG

Seks ukonsekrowany

Redemptor Redemptor Kultura Obserwuj notkę 3

 

Konsekrowani szamani eksperci od seksu codziennie doradzają tysiącom polskich kobiet, jak żyć, jak rodzić, jak kochać się z mężem. Bo kochać się wolno tylko z mężem i to tylko po ślubie i tylko tym przed ołtarzem.
Przykładna katoliczka wie, jak łatwo można zgrzeszyć, więc dmucha na zimne. Oto przykłady niewieścich problemów, odnotowane na portalach katolickich (między innymi: www.szansaspotkania.net, gdzie doradza znany seksuolog-kapucyn - super ekspert ojciec Ksawery Knotz).
Jednej z pań trafił się maż świętszy od papieża. Kiedy urodziło się dziecko, zrezygnował ze współżycia, uznając, że jako wtórny prawiczek będzie bliżej Boga. Żeby nie wodzić ciała na pokuszenie - żony nie tyka już nawet palcem. Ale ratunek dla niezaspokojonej pani domu jest. Otóż zadaniem ślubnego jest prokreacja. Jeśli się wymiguje, należy go zabrać na odpowiednie rekolekcje, a tam już go sutannowi katechetycznie wyprostują wyjaśnią co i jak.
Głodna sytej nie zrozumie.
Z kolei inne panie żalą się na zbytnią nadpobudliwość małżonków, którzy chcą nawet wtedy, gdy nie można...
Pani określająca się jako „żona, dwojga dzieci" pisze: „Pod koniec cyklu drżę ze strachu, że zajdę w ciążę. Ale lepszy jest ten strach od lęku przed smutkiem Boga. Męża jednak bolą jądra, jest zły, wczoraj o mało nie zgrzeszyłam".
 
Odpowiedź pokazuje, że nawet u księży zachowała się śladowa litościwość wobec ludzkich słabości: „Jeśli już męża bolą jądra, trzeba mu w tym ulżyć i popieścić".
 
Kolejna nagabywana przez męża w „okresie wstrzemięźliwości" zgodziła się na seks oralny zamiast obowiązkowej pochwowej oczywiście penetracji. Spowiadała się, ale wie, że znów będzie namawiana i nie odmówi, „bo to mąż". Ojciec Knotz informuje, że w takiej sytuacji - o ile zachęcała do porzucenia grzechu - sama go nie popełnia, co najwyżej „znosi niewłaściwe pożycie".
Teraz problem natury eucharystyczno-genitalnej: „Czy jest grzechem, jeśli używamy języka, którym przyjmujemy Jezusa, do pieszczot genitaliów? Zgodziłam się na to po 14 latach małżeństwa. Boję się, że znieważam Jezusa".
Zdaniem korepetytora, jeśli pieszczoty oralne będą wstępem do właściwego stosunku, Jezus nie poczuje się znieważony. „Martwi mnie fakt, że odczuwam przyjemność seksualną, gdy chcę serdecznie porozmawiać z osobami płci przeciwnej. Boli mnie moja nienormalność, bo chciałabym żyć w radosnym dziękczynieniu Panu za wszystkie Jego dary" - pisze Barbara, która miłosnego obcowania za dar nie uznaje.
Odpowiadający katecheta zezwala jej na koleżeńskie - choć ostrożne! - kontakty z mężczyznami.
Inna pani do serca wzięła sobie biblijne: „W bólach rodzić będziesz". Pyta, czy znieczulenie w czasie porodu jest grzechem. I tym razem odpowiadający okazał się wyrozumiały, zapewniając, że jeśli nikomu nie zaszkodzi - grzechu nie ma.
Kolejna żona zastanawia się, czy może mieć orgazm przed mężem, oraz „czy kobieta może przeżyć dwa orgazmy w czasie stosunku, czy to grzech?". Jak się szczęśliwie dowiaduje - przysługuje jej nawet seria orgazmów, jeśli to mąż do nich doprowadzi.
Lata kościelnej agitacji zrobiły swoje. Moherowe damy widzą grzech nawet tam, gdzie ksiądz go nie zobaczył...
 
* * * *
 
Nędzny zatem pożytek z katolickiej moralistyki mają takie bogobojne rodziny. W normalnych, zdroworozsądkowych warunkach takie kwestie jak współżycie seksualne czy decyzja o liczbie dzieci w rodzinie pozostają wolnym wyborem tworzących ją osób. Dla prawowiernych katolików kwestie rozmnażania i seksu to prawdziwe pole minowe. Jeden ruch niezgodny z pokrętnymi wymogami Pana na Watykanie i grzech śmiertelny gotowy!
Prawdziwą kościelną obsesją jest totalne powiązanie seksualności i rozmnażania. Stąd potępienie dla antykoncepcji, która umożliwia rozłączenie tych kwestii. Katolik, nawet jeśli unika kolejnej ciąży, ma się zachowywać tak, jakby... jej nie unikał. Schizofrenia niczym! Dlatego nawet stosunek przerywany jest grzechem, choć nie wydaje się niczym „sztucznym" (jak pigułka czy prezerwatywa). Katolicka etyka seksualna to prawdziwa gra pozorów (czyt. obłudy) także przed samym sobą.
Redemptor
O mnie Redemptor

Religia jest obrazą godności człowieka!

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura