Paweł Łęski Paweł Łęski
170
BLOG

New York Times/ Zbrodniarz czy męczennik? Więzień stawia przed Hiszpanią polityczny dylema

Paweł Łęski Paweł Łęski Polityka Obserwuj notkę 1

New York Times/ Zbrodniarz czy męczennik? Więzień stawia przed Hiszpanią polityczny dylemat.

Kataloński przywódca separatystów, Jordi Cuixart, odbywa karę dziewięciu lat więzienia za wspieranie nieudanej próby uzyskania niepodległości w swoim hiszpańskim regionie. Jego zwolennicy twierdzą, że w ogóle nie powinien siedzieć w więzieniu.

Prezes organizacji Omnium Cultural, Jordi Cuixart, w więzieniu Lledoners na północ od Barcelony.


Przez Nicholas Casey

4 maja 2021 r

Zaktualizowano 13:37 ET

BARCELONA, Hiszpania - Przy zielonym bulwarze w Barcelonie znajduje się siedziba Omnium Cultural, organizacji znanej w Hiszpanii zarówno z nagród literackich, jak iz marzeń o niepodległej republice Katalonii .


Ale jego prezesa, Jordiego Cuixarta, nie ma nigdzie: przez ostatnie trzy i pół roku mieszkał w więziennej celi.


Dla władz hiszpańskich Cuixart jest niebezpiecznym przestępcą, skazanym za kierowanie wiecem w czasie, gdy on i inni przywódcy separatystów starali się stworzyć separatystyczne państwo w północno-wschodnim regionie Katalonii . Jednak dla swoich zwolenników i w oczach wielu innych krajów jest więźniem politycznym przebywającym w samym sercu Europy.


„Chcą, abyśmy zmienili nasze ideały” - powiedział pan Cuixart, przemawiając przez grubą szybę w sekcji dla odwiedzających więzienie w ostatnie popołudnie.


Minęły ponad trzy lata, odkąd kataloński ruch niepodległościowy prawie rozerwał Hiszpanię, ale politycy w Madrycie zwyciężyli. Plany secesji są w dużej mierze martwe. Odgłos uderzania garnków, który był stałym elementem ruchu, jest teraz rzadko słyszany w nocy w Barcelonie.


Ale przywódcy Hiszpanii, pochłonięci teraz walką z pandemią koronawirusa, nadal mają problem polityczny. Dla wielu Cuixart i ośmiu innych skazanych za podburzanie jest teraz męczennikami, którzy według organizacji zajmujących się prawami człowieka są przetrzymywani jedynie w celu wyrażenia i działania zgodnie ze swoimi poglądami politycznymi.


Dla rządu hiszpańskiego - i dla całej Europy - stały się one również dyplomatycznym bólem głowy, podnosząc oskarżenia o hipokryzję w regionie znanym z domagania się większych swobód demokratycznych na całym świecie.


Rosja w tym roku wezwała katalońskich więźniów do odrzucenia z Europy wezwań do uwolnienia Aleksieja Nawalnego , lidera rosyjskiej opozycji. Stany Zjednoczone wymieniają więźniów w swoim raporcie dotyczącym praw człowieka w Hiszpanii i nazywają ich więzienie formą politycznego zastraszania.


Swoją trudną sytuację zauważyli nawet ustawodawcy w Unii Europejskiej, do której należy Hiszpania. Kiedy blok dyskutował o pociągnięciu Węgier i Polski do odpowiedzialności za przestrzeganie standardów praworządności UE, niektórzy europejscy prawodawcy zauważyli podwójny standard: Hiszpania, jak powiedzieli, przetrzymuje więźniów politycznych.

Więzienia wynikają z długotrwałego, wciąż nierozwiązanego konfliktu dotyczącego tożsamości, języka i tego, kto ma prawo rządzić w Katalonii, regionie liczącym 7,5 miliona ludzi na granicy z Francją.


W 2017 roku Katalonia pogrążyła się w chaosie, gdy jej przywódcy próbowali przeprowadzić regionalne referendum niepodległościowe wbrew hiszpańskim sądom. Rząd krajowy w Madrycie wysłał oddziały do tłumienia zamieszek , które zajęły urny wyborcze, a nawet pobiły niektórych wyborców.


Separatyści i tak ogłosili zwycięstwo, mimo że ponad połowa wyborców nie oddała głosów, a sondaże wykazały, że Katalonia jest podzielona pod względem niepodległości.


Parlament w Katalonii i tak ogłosił niepodległość - tylko po to, by zawiesić własną deklarację, zanim został rozwiązany przez hiszpański rząd . W tym czasie Cuixart został już aresztowany, a inni przywódcy separatystów uciekli do Belgii .


W 2019 roku sądy skazały Cuixarta i ośmiu innych na karę od 9 do 13 lat więzienia po skazaniu ich za działalność wywrotową.


„Siedzi w więzieniu tylko za skorzystanie ze swojego prawa do wyrażania siebie” - powiedział Esteban Beltrán, który kieruje hiszpańskim biurem Amnesty International, o panu Cuixart.


Arancha González Laya, hiszpańska minister spraw zagranicznych, powiedziała, że sprawa ta przyniosła bolesne wspomnienia w kraju o ruchach niepodległościowych, w tym o zabójstwach grupy terrorystycznej ETA , która przez dziesięciolecia walczyła o niepodległość północnego regionu Basków.


„Nie są więźniami politycznymi. To politycy, którzy złamali prawo ”- powiedziała w wywiadzie pani González Laya.


„Pytanie brzmi, czy w Hiszpanii masz możliwość wyrażenia innej opinii? Odpowiedź: tak. Czy masz prawo jednostronnie zdecydować o rozbiciu kraju? Nie - dodała.


Ale David Bondia, profesor prawa międzynarodowego w Barcelonie, powiedział, że hiszpański rząd rozważa zmianę, która osłabiłaby prawa dotyczące buntu, co uważa za przyznanie się, że uwięzienie przywódców separatystów było pomyłką.


Sprawa Cuixarta była jeszcze bardziej problematyczna z prawnego punktu widzenia. Był szefem grupy kulturalnej, ale jego proces o podburzanie toczył się w ramach prawnych zarezerwowanych dla polityków, powiedział pan Bondia, podnosząc pytania dotyczące rzetelnego procesu.


Dla Carlesa Puigdemonta, byłego prezydenta Katalonii, który przewodził referendum, sytuacja przypomina czasy dyktatury Franco, kiedy polityczni przeciwnicy żyli w strachu przed prześladowaniami.


„W nas to mocno uderzyło i przeniosło nas w przeszłość” - powiedział.


Pan Puigdemont, również poszukiwany pod zarzutem buntu, uciekł z Hiszpanii w 2017 roku do Belgii, gdzie pracuje w Parlamencie Europejskim. Ale jego immunitet parlamentarny został zabrany w marcu, co pozwala na jego wydanie.

(...)


Kiedy Cuixart dorastał na przedmieściach Barcelony w latach 80., Franco zmarł i wiele śladów jego reżimu dawno zostało zmiecionych. Ale pan Cuixart nadal widział nietolerancję wobec kultury katalońskiej.


Na przykład nazwisko pana Cuixarta. Jego imię, Jordi, było katalońskim imieniem patrona regionu, św. Jerzego, pogromcy smoków. Jednak w oficjalnych dokumentach pan Cuixart był zarejestrowany pod hiszpańskim nazwiskiem Jorge, co jest powszechną praktyką w kraju, które zabraniało rejestrowania katalońskich imion.


„Postrzegali różnicę jako zagrożenie” - powiedział.


Pan Cuixart został wciągnięty w świat katalońskiej literatury przez wuja, który był właścicielem księgarni, która wkrótce stała się znana jako salon literacki wypełniony poetami i politykami. Atmosfera była „twórczym huraganem”, powiedział Cuixart, który będzie go inspirował przez dziesięciolecia.


Jako młody człowiek Cuixart pogrążył się w świecie biznesu, najpierw pracując w barcelońskich fabrykach, a następnie oszczędzając, aby otworzyć własną. Gdy jego kariera przedsiębiorcy zacząła się rozwijać, dołączył do Omnium w 1996 roku.


Grupa stała się kluczową siłą w kulturze katalońskiej. Wskrzesiła Noc św. Llúcia, wieczorny festiwal literacki w Barcelonie, który został zakazany przez Franco, i przyznała nagrodę St. Jordi za najlepszą powieść napisaną w języku katalońskim.


Omnium obudziła także nacjonalistyczne uczucia, które Cuixart odczuwał jako nastolatek.


„Bycie Katalończykiem to coś więcej niż język i ród” - powiedział. „To była decyzja, żeby tu mieszkać i być tutaj. To właśnie uczyniło Cię bycia Katalończykiem ”.


W 2010 roku hiszpańskie sądy wyrzuciły statut, który dawał szerokie uprawnienia samorządowi, cztery lata po tym, jak został zatwierdzony przez wyborców i parlament regionalny . Posunięcie to wywołało powszechną złość, a flagi separatystów stały się powszechnie wywieszane na wsi.


Wkrótce parlament omawiał decyzję o ogłoszeniu niepodległego państwa, od dawna uważanego za mrzonkę radykałów.


Cuixart, który w 2015 roku został prezesem Omnium, czasami był w konflikcie, że jego grupa również włączyła się w walkę o niepodległość - była to przecież organizacja kulturalna, a nie polityczna. Ale w końcu powiedział, że niepodłączenie byłoby postawieniem po złej stronie historii.


Decydujący dzień nadszedł dla pana Cuixarta 20 września 2017 r., Kiedy hiszpańska policja, próbując powstrzymać referendum niepodległościowe, zaatakowała katalońskie ministerstwo regionu, podejrzewając, że organizowane są tam plany głosowania. Ale gigantyczny tłum otoczył to miejsce.


Pan Cuixart i przywódca niepodległościowy Jordi Sánchez próbowali pośredniczyć między protestującymi a policją. Ustanowili w tłumie przejścia dla funkcjonariuszy, którzy mogli wejść do budynku, i ogłosili, że każdy rozważający przemoc jest „zdrajcą”.


W miarę upływu nocy pan Cuixart powiedział, że obawiał się gwałtownych starć. Na nagraniu jest widziany na dachu pojazdu wzywającego tłum do rozproszenia się. Pomimo szyderstw protestujących większość z nich wyszła, a pan Cuixart powiedział, że potem poszedł spać.


Głosowanie odbyło się w trakcie represji w następnym miesiącu. Ale Cuixart przypomniał sobie wcześniejszy akt obywatelskiego nieposłuszeństwa, kiedy nie było żadnych konsekwencji po tym, jak uniknął poboru do wojska jako młody człowiek. Myślał, że tym razem nie ma się czego obawiać.


Ale potem pojawiły się zarzuty: bunt, jedna z największych zbrodni w Hiszpanii. Takie drakońskie oskarżenia o działalność podczas protestu zaskoczyły nawet prawników, którzy stwierdzili, że przepisy dotyczące buntu - które obejmują przestępstwa mniej poważne niż całkowity bunt - były rzadko stosowane w kraju.


„Musiałem sprawdzić, czym w ogóle jest„ bunt ”- powiedział pan Cuixart.


Cuixart spędza teraz całe dnie w więzieniu Lledoners, zakładzie karnym zbudowanym dla około 1000 osadzonych, będącym domem skazanych handlarzy narkotyków i morderców. Powiedział, że spędzał popołudnia medytując i pisząc listy.


Jordi Cañas, hiszpański poseł do Parlamentu Europejskiego, sprzeciwiający się niepodległości Katalonii, powiedział, że nie żałuje sytuacji Cuixarta, ponieważ separatyści ściągnęli ją na siebie.


„Nie wybaczam im, ponieważ zrujnowali nasze społeczeństwo” - powiedział pan Cañas, dodając, że nacisk na niepodległość nadal dzieli hiszpańskie domy. „Mam przyjaciół, z którymi już nie rozmawiam”.


Cuixart ze swojej strony powiedział, że nie prosi o przebaczenie. Powiedział, że zrobi to jeszcze raz. Powiedział, że to Hiszpania musi się zmienić, a nie on.


„W pewnym momencie Hiszpania będzie musiała się zastanowić i zadać sobie pytanie: co zamierzają ze mną zrobić?” powiedział. „Wyeliminować mnie? Nie mogą.


Hiszpania miała nadzieję, że separatyści z Katalonii znikną. Zdobywają jednak popularność.

(...)

There have been many comedians who have become great statesmen and vice versa.

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka