Zbigwie Zbigwie
2477
BLOG

Jednia nauki i religii

Zbigwie Zbigwie Nauka Obserwuj temat Obserwuj notkę 57

image

1.Metafizyczna zasada trynitaryzmu.

Problemy dotyczące fundamentalnej fizyki teoretycznej mają bliski kontakt z pytaniami tradycyjnie związanymi z dziedziną metafizyki. Dotyczy to przede wszystkim omówienia problemów związanych z podstawami fizyki i geometrii. Na ten temat toczą się gorące dyskusje. Niektórzy rejestrują szereg związanych z tym tematem zasad. Wśród nich znalazła się zasada trynitaryzmu.

Zasada trynitaryzmu, która przyjmuje charakter zasady troistości w ujęciu redukcjonistycznym lub charakter trójjedności w podejściu holistycznym. Zasada ta przejawiała się już w podziale kultury światowej na naukę, filozofię i religię. W fizyce pojawiła się w trzech kluczowych kategoriach: czasoprzestrzeń, cząstki i pola nośników oddziaływań, w trzech wymiarach przestrzennych, w trzech rodzajach generacji cząstek w oddziaływaniach elektrosłabych, w trzech ładunkach w chromodynamice itp. Można wyróżnić trzy dualistyczne paradygmaty w fundamentalnych podstawach fizyki teoretycznej: teoretyczno – polowy (dominujący), geometryczny i relacyjny (np.: „Relacyjna mechanika kwantowa...)”.  

Istniejące zasady metafizyczne są powszechne, zarówno dla nauki, jak i religii. Stosują się w fizyce, matematyce i filozofii. Dotyczy to m.in. zasady trynitarnej. W chrześcijaństwie jest ona ucieleśniona w dogmacie o Trójcy Świętej. Dogmat Trójcy Świętej mówi: Trójca Święta jest jednowymiarowa i nierozłączna. Ojciec, Syn i Duch Święty! Jeden równa się trzem! Ale okazuje się, że w nauce trójca przejawia się bardzo często.

Przecież żyjemy w trzech wymiarach.

Podstawy fizyki klasycznej obejmują trzy kluczowe kategorie: czasoprzestrzeń, ciała i pola nośników interakcji, co znajduje odzwierciedlenie w trójwymiarowym zapisie drugiego prawa Newtona (ma = F).

Trzy dualne paradygmaty fizyczne rozwinęły się w XX wieku: teoria pola, geometria i relacja.

Przestrzeń fizyczna jest trójwymiarowa.

Czas ma trzy etapy: przeszłość, teraźniejszość i przyszłość.

 Kosmologia rozważa trzy typy kosmologicznych rozwiązań równań Einsteina z sekcjami przestrzennymi opisanymi przez geometrię Euklidesa, Łobaczewskiego i Riemanna (przestrzenie o stałej krzywizny dodatniej).

W mikroświecie występują trzy rodzaje oddziaływań fizycznych: elektromagnetyczne, słabe i silne.

W oddziaływaniach elektrosłabych rozróżnia się trzy generacje cząstek elementarnych.

 Cząstki elementarne (bariony) uczestniczące w oddziaływaniach silnych składają się z trzech kwarków.

W chromodynamice rozważane są trzy rodzaje ładunków.

Zgodnie z pracami Bourbakiego, geometria opiera się na trzech typach struktur: porządkowej, metrycznej (algebraicznej) i topologicznej.

Kod tripletowy w naszej podwójnej helisie DNA.

Chrześcijaństwo w ostatnich latach coraz bardziej przenika do nauki. Przejawia się to np. w odczytach Bożonarodzeniowych, odbywających się we Wspólnym Instytucie Badań Jądrowych w Dubnej: od 1992 r. St. Andrew The First-Called Foundation zorganizowała już ponad 10 konferencji „Nauka. Filozofia. Religia”.

2. Chrześcijaństwo – podstawa nauki.

- Czy wiedza, która niesie chrześcijaństwo, nie zaprzecza współczesnym poglądom naukowym?

Jak mogłaby zaprzeczać, jeśli nauka rzeczywiście wyrosła z chrześcijaństwa? Faktem jest, że nowoczesna nauka powstała w bardzo specyficznym teologicznym środowisku kulturowym.

Wierzono, że Bóg daje człowiekowi Objawienie w dwóch formach: pierwszym i najwyższym Objawieniem jest Objawienie biblijne, a drugim Objawieniem jest sama natura. Natura sama w sobie jest Księgą Stwórcy, skierowaną do człowieka.

A nauka wyrosła z pragnienia przeczytania tej Księgi Natury. Taki pogląd istniał tylko w kontekście tradycji chrześcijańskiej. I dlatego żadna inna cywilizacja nie zrodziła poważnej nauki. A nauka, jak dobrze wiemy, urodziła się w Europie w XVII wieku.

image

Oczywiście może powstać pytanie: chrześcijaństwo powstało dwa tysiące lat temu, a nauka - zaledwie trzy czy cztery wieki temu - dlaczego nauka wydawała się tak późna? Aby to zrozumieć, należy pamiętać o następujących rzeczach.

Faktem jest, że jeśli wierzymy, że świat jest księgą skierowaną do osoby, to te same metody badawcze, które mają zastosowanie do studiowania tekstu biblijnego, można zastosować do świata.

W semiotyce (nauce badającej systemy znaków) istnieją trzy poziomy eksploracji tekstu. Wszelkie teksty składają się ze znaków. A najbardziej elementarnym badaniem jest to, że badamy relację jednego znaku do drugiego, to znaczy badamy to, co nazywamy składnią.

I możesz zbadać związek znaku z tym, co to znaczy, zbadać jego semantykę. I wreszcie, możliwe jest zbadanie stosunku tekstu jako całości do tego, do którego jest on adresowany, i do tego, przez kogo jest on tworzony (to jest pragmatyka tekstowa).

Dla uproszczenia można powiedzieć, że około pierwszego tysiąclecia chrześcijańska myśl teologiczna zajmowała się badaniem pragmatyki księgi przyrody, to znaczy badano związek świata z człowiekiem i badano związek świata ze Stwórcą. Uświadomiono sobie, że świat jest przesłaniem Boga skierowanym do człowieka.

Tak, świat jest tekstem skierowanym do osoby. To bardzo nietrywialny pomysł! Mogło to powstać jedynie w kontekście tradycji chrześcijańskiej. Dlaczego? - Ponieważ my, będąc częścią tego świata, mamy jednocześnie rozumienie, że jesteśmy w stanie ten tekst przeczytać.

 Będąc wewnątrz świata, nagle dochodzimy do wniosku, że jesteśmy w stanie zrozumieć ten świat i jesteśmy w stanie pojąć Stwórcę tego świata (może nie w całości, ale przynajmniej częściowo). Jest to możliwe, ponieważ nie tylko świat jest zwrócony do nas, ale także jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Stwórcy Wszechświata, i dlatego możemy zrozumieć ten Wszechświat.

Pierwsze uniwersytety pojawiły się w XI wieku i można powiedzieć, że okres od jedenastego wieku do siedemnastego, nazywany konwencjonalnie „wiekiem rewolucji naukowej”, to czas, kiedy średniowieczna teologia uniwersytetu studiowała semantykę Wszechświata. Wierzono, że każdy element świata ma pewne znaczenie, znaczenie semantyczne.

I znowu, ponieważ jesteśmy stworzeni na obraz i podobieństwo Boga, możemy czytać ten Wszechświat. Wreszcie era rewolucji naukowej, XVII wiek, to czas, kiedy myśl, zajmująca się studiowaniem Księgi Stwórcy, przechodzi od badania pragmatyki i semantyki wszechświata do badania składni, to znaczy do badania relacji między elementami tekstu.

Czym właściwie jest patos obiektywnej wiedzy o świecie? Poznajemy świat nie w odniesieniu do człowieka, co nieuchronnie wprowadzałoby element subiektywności. Badamy relację jednego elementu świata do innego elementu i opisujemy formę tej relacji w formalnym języku matematyki.

Ta metoda opisu okazuje się niezwykle skuteczna, a co najważniejsze, ta metoda opisu pozwala nam zbudować teoretyczną wiedzę o świecie. Co to znaczy? Oznacza to, że kiedy tworzymy teorię, opisujemy nie tylko zbiór pewnych faktów, ale opisujemy prawa, które rządzą tymi faktami.

Oznacza to, że nie opisujemy osobno upadku jabłka na ziemię, ruchu księżyca wokół Ziemi, ruchu ziemi wokół Słońca ... Nie! Mówimy, że istnieje jedno prawo powszechnego ciążenia, w którym istnieją różne możliwe ruchy. To znaczy, kiedy opisujemy świat teoretyczny, w pewnym sensie dochodzimy do punktu widzenia prawodawcy.

I my rozumiejąc prawa Wszechświata, możemy zmieniać ten świat, przekształcać go. Zbliżamy się do tego, do czego Bóg nas powołał: musimy zmienić ten świat, aby ponownie powrócił do zjednoczenia z Bogiem.

Kiedy dzisiaj czasami pojawia się, jak niektórym się wydaje, pewien rodzaj sprzeczności między nauką a religią, wiąże się to z faktem, że z jednej strony nauka twierdzi, że patrząc na świat z teoretycznego punktu widzenia, jakby stawała na pozycji Stwórcy. A z drugiej strony teologia, która przyswaja spojrzenie Objawienia, również twierdzi, że osiąga pozycję absolutną (przynajmniej w swej ostatecznej formie, teologia stara się zrozumieć pogląd Stwórcy na świat).

A te dwa poglądy czasami są ze sobą sprzeczne, ale ta sprzeczność nie jest związana z faktem, że nauka jest przeciwna religii, i nie dlatego, że teologia walczy z nauką, nie! ... ale dlatego, że jeszcze nie utworzyliśmy całościowego, holistycznego obrazu świata.

Faktem jest, że interpretujemy zarówno dane naukowe, jak i Biblię, i jest to przede wszystkim kwestia interpretacji. Niestety, nie powstała jeszcze holistyczna interpretacja, ale powiedzmy, że Bacon (Francis Bacon, 1561–1626 „Scientia et potentia humana in idem coincidunt”), który jest autorem metafory dwóch książek - Księgi Natury i Księgi Stwórcy, uważał, że pojmowanie Natury jako księgi Boga pozwoli nam głębiej zrozumieć Biblię jako Objawienie Boga. Należy mieć nadzieję, że w końcu tak się stanie.

3. Bóg w fizyce.

Oczywiście faktem jest, że fizyka daje nam wiele, ponieważ daje nam możliwość ustanowienia teoretycznych poglądów w stosunku do świata i oderwania się od powszedniego spojrzenia na niego.

Istniejące pierwotne pragnienie zrozumienia Boga poprzez badanie wszechświata w ukrytej formie w fizyce zostało zachowane.

Fizyka, ogólnie rzecz biorąc, nauka badająca wszechświat mówi nam wiele o strukturach tego świata, ale nie mówi nic o znaczeniu wszechświata. A jeśli ktoś uprawia fizykę, to cały czas ma pytanie o znaczenie…

Przypuśćmy, że fizyk dokonał wspaniałego odkrycia, zdobył Nagrodę Nobla. To jest piękne. Co z tego? Cały czas pozostaje pytanie: dlaczego to jest konieczne? Oznacza to, że w fizyku istniało pragnienie wiedzy, ale nie uzyskał on odpowiedzi na pytanie „dlaczego jest potrzebne?”.

Przecież tkwi w tym jakiś sens, ale nie da się go znaleźć w żaden sposób. To pytanie jest także związane z doświadczeniem skończoności życia. Jasne jest, że wszyscy umrzemy. A po co robić coś i dążyć do czegoś, jeśli życie jest tak krótkotrwałe?

W rzeczywistości życie naukowca jest bardzo trudne, ponieważ żyje on w ciągłym poszukiwaniu - a więc w ciągłym niezadowoleniu z siebie. Prawdziwe spostrzeżenia przychodzą bowiem bardzo rzadko, a często nigdy nie przychodzą.

Powstaje pytanie: dlaczego żyjemy w tak ciągłym napięciu i stanie trwałego wewnętrznego dyskomfortu, jeśli wszystko się skończy? W poszukiwaniu odpowiedzi na to pytanie należy się skierować do Kościoła.

Dzisiejsze życie jest tak zorganizowane, że staramy się nie myśleć o śmierci. To znaczy, rozumiemy, że umrzemy, ale każdy z nas żyje tak, jakby był nieśmiertelny. A nowoczesna kultura cały czas stawia śmierć gdzieś poza nawiasami.

Tymczasem śmierć w tradycji chrześcijańskiej uważana jest za coś bardzo ważnego. W rzeczywistości śmierć jest trzecim porodem. Ponieważ nasze pierwsze urodziny to dzień, w którym się rodzimy, drugie urodziny to dzień naszego chrztu, dzień naszych duchowych narodzin, a trzecie urodziny - jak może się wydawać dziwne - to dzień naszej śmierci, kiedy wychodzimy z tymczasowego życie i rodzimy się w życiu wiecznym. I charakterystyczne jest, że dni pamięci świętych są dniami ich śmierci, dniami, kiedy przeszli do tego życia wiecznego.

4. Fizyka – idealistyczna nauka.

Wielkie pytanie współczesnego człowieka brzmi: jeśli świat jest materialny, to po co komu Bóg i modlitwa? Jak te problemy z sobą połączyć? Jeśli się modlę, czy naprawdę mogę wpłynąć na coś w świecie materialnym?

LUDWICZEK, EINE, ALMANZOR – Bóg zapłać za Wasze modlitwy – powolutku przejawia się ich pozytywny skutek!

W rzeczywistości fizyka prowadzi nas do wydawałoby się paradoksalnego wniosku. Na podstawowym poziomie, który bada fizyka (powiedzmy mechanika kwantowa), świat nie jest materialny w naiwnym szkolnym znaczeniu tego słowa.

image

Król paradoksów mikroświata - splątanie kwantowe. Pierwsze w historii zdjęcie splątania - pokazuje istotę świata kwantowego. KLIKNIJ! Imaging Bell-type nonlocal behavior.

Te mikroobiekty, które tworzą wszechświat - elektrony, protony, neutrony, fotony – bardziej wyglądają jak rodzaj psychicznej essentia, niż obiekty materialne w zwykłym znaczeniu tego słowa.

Wystarczy powiedzieć, że w cząstkach elementarnych, z których wszystko się składa, pewne właściwości istnieją niezależnie od nas, i to obiektywnie. Masa, ładunek elektryczny... Ale takie właściwości jak pozycja w przestrzeni lub na przykład prędkość - nie istnieją, jeśli nie są mierzone.

To znaczy, nie należy myśleć, że elektron lub proton jest cząstką podobną do ziarenka piasku, tylko bardzo małą - nie! - Jest to coś zasadniczo innego. Okazuje się, że cząstki te działają na siebie nawzajem, nawet w niektórych sytuacjach, natychmiastowo, nie za pośrednictwem przestrzeni i czasu. Tkanina wszechświata jest bardzo ściśle spleciona.

Uwzględniając co daje nam współczesna fizyka, badająca tak głęboką naturę i to, co mówi nam Objawienie, a mianowicie, że świat został stworzony przez Słowo Boże, że Bóg nazywany jest Stwórcą w Credo, jakby „Poetą” wszechświata, powinniśmy dojść do wniosku, że świat jest psychicznym Boga.

To znaczy, że fizyka nie jest tak materialistyczna jak idealistyczna.

Jeden z wybitnych fizyków XX wieku, Werner Heisenberg laureat Nagrody Nobla powiedział, że fizyka nie informuje nas o fundamentalnych cząstkach, ale o fundamentalnych strukturach, i w naszym dążeniu do penetracji istoty bytu jesteśmy przekonani, że to właśnie stanowi istotę niematerialnej przyrody.

5. Świadomość.

Największym i najbardziej tajemniczym cudem jest ludzka świadomość. Zwykle myślimy, że nasza świadomość jest produktem pracy komórek mózgowych. Ale największym problemem jest to, że świadomość ma niesamowitą jakość wewnętrznej rzeczywistości, czyli tego co nazywamy „światem wewnętrznym”.

W jaki sposób z obiektywnych procesów zmiany potencjału między komórkami naszego mózgu powstaje swoisty, wewnętrzny pomiar bytu? – Tego nikt nie wie. Nikt nie wie, gdzie znajduje się ten wymiar istnienia.

image

Znany współczesny australijski filozof David Chalmers mówi, że jest całkowicie niezrozumiałe dlaczego świat potrzebuje subiektywnej rzeczywistości. Jeśli zadaniem mózgu jest po prostu reagowanie na niektóre zewnętrzne sygnały, przekazuje je do ciała, abyśmy mogli poruszać się w tym świecie, to następnie wszystko można zrobić absolutnie bez tworzenia tej subiektywnej rzeczywistości.

Problem świadomości jest jednym z najpilniejszych dla dzisiejszej nauki. Dla poszukiwań odpowiedzi na pytanie czym jest świadomość, powstają programy do badania człowieka, jego psychiki. Wydaje się na nie ogromne pieniądze. Na przykład w Europie uruchomiono Human Brain Project, w którym uczestniczy ponad 130 europejskich instytucji badawczych. Jego finansowanie jest w wysokości 1 miliarda 2 milionów euro. Media donoszą, że udało się badaczom uzyskać najbardziej szczegółowy obraz komputerowy lub - jak mówią - najbardziej szczegółową mapę ludzkiego mózgu. Naukowcy próbują dowiedzieć się, w jaki sposób struktura mózgu wpływa na zachowanie i zdolności osoby, w jaki sposób indywidualne różnice w strukturze mózgu wiążą się z różnicami w zdolnościach osobowościowych. W Stanach Zjednoczonych rozpoczął się wielki projekt BRAIN Initative, który oznacza „badanie mózgu poprzez rozwój innowacyjnych neurotechnologii”. Jego finansowanie - 3 mld USD - jest ogromne, zwłaszcza w porównaniu do wielu innych programów naukowych. W Japonii trwają prace nad projektem Brain/MINDS, a w Chinach nad China Brain – jednak odpowiedzi na pytanie co to jest świadomość i jak jest związana z funkcjami mózgu, nie ma.

Można jednak przyjąć, że kwestii natury świadomości nie można rozwiązać poza kontekstem teologicznym. Ponieważ sama koncepcja osobowości, świadomości - pojawia się tylko w kontekście objawienia biblijnego. A projekty badawcze rozpoczęte dzisiaj nieuchronnie doprowadzą do zrozumienia tego. Czyli, jednym słowem problemu świadomości nie da się rozwiązać bez uciekania się do tradycji teologicznej.

W kontekście tradycji teologicznej, w tradycji Objawienia, pojawiła się idea osobowości człowieka i jego wewnętrznej rzeczywistości.

Ta koncepcja bytu wewnętrznego i absolutnej wartości każdej osoby pojawia się najpierw w czasach Starego Testamentu, kiedy Bóg objawia się jako Osoba, a następnie w Nowym Testamencie, gdy Syn Boży jakby inkarnuje się i schodzi na ten sam poziom z człowiekiem, spotyka go twarzą w twarz. Wtedy to w historii pojawia się pojęcie osobowości.

Pragnę jeszcze dodać, że są tacy fizycy, którzy nawet uważają, że Bóg, będąc Życiem z wielkiej litery, nie tworzy niczego martwego. Cała materia jest wypełniona życiem, a cud jest po prostu odkryciem tego ukrytego życia, które jest zmiażdżone przez grzech, zniekształcający naturę wszechświata.

5. Życie – dialog z Bogiem.

Najważniejszą rzeczą dla człowieka jest poczucie, że całe życie jest dialogiem z Bogiem. I ten dialog nie jest prowadzony przez fakt, że Bóg otwiera niebiosa i przemawia do nas stamtąd. Nie! Kiedy robimy krok w swoim życiu, dokonujemy wyboru - wtedy Bóg odpowiada nam jak zmienia się nasza sytuacja życiowa.

I tak całe twoje życie, jeśli starasz się patrzeć na nie w sposób chrześcijański - jako wierzący - jest naprawdę dialogiem z Bogiem. Bóg odpowiada ci w odpowiedzi na twoje działania.

I bardzo ważne jest, aby zrozumieć, że w życiu nie ma nic przypadkowego w znaczeniu tego słowa, że gdybyś spotkał się z konkretną sytuacją, to dlatego, że doszedłeś do tej sytuacji swoimi wyborami, wybierając dokładnie ten sposób życia. W rzeczywistości ta sytuacja - To jest Boża odpowiedź na to, jak żyłeś wcześniej.

Pokuta oznacza dosłownie „zmieniać się”, aby stać się innym, iść w drugą stronę, dokonywać innych wyborów w życiu. Jest to zasadniczo ważne.

I wtedy życie dla ciebie nie zamienia się w serię irytujących zbiegów okoliczności, na które się natknąłeś, ale staje się znaczące, zamienia się w lekcję, która jest ci dana przez Boga, którą asymilujesz. I ta lekcja jest ci dana właśnie po to, abyś mógł dojrzeć i dorosnąć, aby wejść w autentyczne osobiste relacje z Bogiem, aby spotkać Go twarzą w twarz.

6. Matematyka – wszechświat - nauka - religia.

Mówimy o związku między obrazem świata, który jest rysowany przez współczesną naukę, a obrazem świata, który jest nam dany przez Objawienie.

Na pierwszy rzut oka te obrazy są ze sobą sprzeczne, ale ta sprzeczność jest związana z niektórymi z naszych niezrozumiałych, być może błędnych interpretacji, ale raczej są one komplementarne.

Dlaczego naukowy obraz świata - jak już zauważyliśmy - opisuje tylko strukturę, składnię księgi przyrody. Odpowiedź na pytanie, gdzie są prawa natury (cóż, ontologicznie - gdzie)? Nauka nie wie.

Rozumiemy, że jeśli istnieje prawo, które coś kontroluje, powinno być na wyższym poziomie ontologicznym w stosunku do tego, co kontroluje ... ale nauka tego nie wie.

Gdzie jest dusza? Czym jest życie inne niż nieożywione? Obiektywizująca nauka nie ma odpowiedzi na te pytania.

Współcześnie nie powstaje holistyczny pogląd na świat - obraz świata wydaje się nam mozaiką, złożoną z kawałków, które często są ze sobą sprzeczne, nie ma jednego metanarrativu, ale przynajmniej jest miejsce na wiarę, przestrzeń dla cudu.

Współczesna fizyka teoretyczna tworzy matematyczny, strukturalny, „syntaktyczny” model wszechświata. Wyjaśnienie natury matematyki sugeruje, że zgodność między wewnętrznymi psychicznymi i zewnętrznymi światami fizycznymi nie ogranicza się do ich podobieństwa strukturalnego, ale może być rozszerzona na zakres ontologii. Założenie ontologicznego podobieństwa wszechświata matematycznego, który istnieje w rzeczywistości psychicznej twórcy wszechświata matematycznego, do zewnętrznego wszechświata fizycznego, pozwala nam nakreślić sposób rozwiązania „wielkich” problemów współczesnej fizyki.

Nawet przy pobieżnym spojrzeniu na fizykę teoretyczną nie możemy się nie dziwić: bardzo skutecznie opisujemy otaczający nas świat fizyczny za pomocą matematyki, która jest „fizycznie” nieobecna na tym świecie. Rzeczywiście, widzimy cztery obiekty, ale nie jesteśmy w stanie zobaczyć liczby cztery, nie wspominając o liczbach zespolonych lub, na przykład, przestrzeniach Hilberta. W rzeczywistości wciąż nie rozumiemy, jaka rzeczywistość odpowiada matematyce, która ma naprawdę niesamowite właściwości. Po pierwsze, „idealne” obiekty matematyczne, które istnieją „w świadomości” człowieka - lub „w umysłach” różnych ludzi - wydają się, jak można sądzić uniwersalnymi: matematyka jest jedna dla wszystkich, bez względu na przynależność etniczną lub religijną. Nie znamy innych tak idealnych uniwersalnych konstruktów. Ponadto idealne obiekty matematyczne, które istnieją „w ludzkiej świadomości”, zaskakująco odpowiadają otaczającej rzeczywistości.

Matematyczny wszechświat jest tworzony przez matematyka w jego własnej rzeczywistości psychicznej. Jednocześnie „subiektywna” matematyka okazuje się tak uniwersalna, że wielu (zwłaszcza matematyków) ma złudzenie, że matematyka znajduje się w jakiejś szczególnej „idealnej”, „matematycznej” sferze rzeczywistości, a matematycy „odkrywają” to, co odwiecznie istnieje. Innym „biegunem iluzji” jest pogląd, że matematyka powstaje w wyniku abstrahowania od rzeczywistości. Ani jeden, ani drugi pogląd nie pozwala wyjaśnić statusu ontologicznego obiektów matematycznych i zrozumieć przyczyn tej „niezrozumiałej skuteczności matematyki” w opisie fizycznej rzeczywistości, o której mówił Wigner. Najwyraźniej uniwersalizm matematyki wynika z faktu, że natura tych (mentalnych) sił, które tworzą matematyczną rzeczywistość, jest taka sama dla wszystkich ludzi stworzonych na obraz i podobieństwo Stwórcy, który odcisnął tę struktury w całym stworzonym świecie.

Rzeczywiście, jak zauważa pewien fizyk z Fermilab „dziś 45 rzędów wielkości wszechświata - 10ᶺ45 ujawnia się przed ludzkimi oczami – fizyka opisuje strukturalnie Wszechświat - dany nam w pełni w jednym egzemplarzu – w kolosalnym zakresie. Dziewiętnaście rzędów od wielkości człowieka do skali bozonu Higgsa, i dwadzieścia sześć rzędów w górę do horyzontu Wszechświata. Są to obecne granice myśli naukowej, syntezy teorii i obserwacji”. Ten fantastyczny zakres jest opisany dokładnie przy pomocy matematyki, powstającej w nasze psychicznej, wewnętrznej rzeczywistości.

image

The Cosmic Uroboros. The uroboros ranges from the smallest size, the Planck size (10ᶺ-33 cm) at the tip of the tail, to the size of the entire visible universe (10ᶺ29 cm) at the head of the serpent. 

Taka jest skala samego człowieka, która została współcześnie ujawniona. W ciągu ostatniego stulecia liczba rzędów wielkości podwoiła się: żyjemy w wyjątkowej epoce.

Każda poważna filozofia powinna dostrzegać ten fakt, oceniać jego wartość, odnosić się do niego w swoim nauczaniu o świecie i człowieku, ich pochodzeniu i sensie istnienia. Istnieją dwa poglądy na temat pochodzenia człowieka: od małpy - i od Stwórcy. W tzw. „aktualnie poprawnym politycznie” świecie, jeden jest uważany za solidną prawdę naukową, drugi za przesąd. Próbując w rzeczywistości nie być niewolnikami przesądów, istnieje pytanie: która z tych idei jest bardziej adekwatna w stosunku do ujawnionej kosmicznej skali poznania dokonanego przez człowieka?

Poprawność polityczna uważa doświadczenie religijne jako ściśle subiektywne, w przeciwieństwie do naukowego. Słowa „doświadczenie religijne” dają początek skojarzeniu o wyjątkowych, nieopisanych osobistych przeżyciach, wizjach i objawieniach.

Czy nie jest to błędny pogląd - czy nie narzuca się nieuzasadnione zawężenie doświadczenia religijnego? Czy historia nie może nic powiedzieć o prawdzie lub fałszu pewnych religijnych idei w dobrze znanych faktach? Czyż historia nie jest szczególnym doświadczeniem religijnym generowanym przez tę religię, które leży u podstaw współczesnej cywilizacji? Otwarte 45 rzędów wiedzy to nic innego jak owoc religii i wiary.

Prawda i błąd wiary jak i nauki, są poznawane w doświadczeniu, zarówno osobistym, jak i historycznym. W historii ludzkości nie ma doświadczenia wiary bardziej oczywistego i całkowicie obiektywnego jak doświadczenie fundamentalnej nauki - doświadczenia kosmicznego wzrostu samego człowieka. Wzrost ten nie był spowodowany praktycznymi potrzebami, interesami ekonomicznymi, wolą władzy i nie powszechną ciekawością. Wszystkie te czynniki są uniwersalne, a wzrost do 45 rzędów wiedzy miał miejsce tylko w bardzo, bardzo szczególnych okolicznościach historycznych i duchowych – od Pitagorasa do Diraca i Einsteina. Ten kosmiczny wzrost człowieka jest wynikiem natchnionego ognia związanego z religią i wiarą.

W istocie, jak to możliwe? W jaki sposób słaby ludzki umysł, który zdawałby się być daleko od centralnego położenia we Wszechświecie, był w stanie pojąć zjawiska o tak różnej skali? Skąd bierze się ta pasja do wiedzy, pragnienie ciągłego poszerzania naszych horyzontów?

 „Trudno uwierzyć, że darwinowski proces doboru naturalnego doprowadził nasze myślenie do takiego stopnia doskonałości, jaki osiągamy” - zauważa Wigner.

„Nauka sama w sobie z kosmiczną siłą świadczy o „Bogosynostwie” jako prawdziwym związku między człowiekiem a Bogiem”, stwierdza fizyk z Fermilab.

Zaskakująco głęboka zgodność matematycznego („psychicznego”) modelu wszechświata ze światem zewnętrznym zmusza nas do postawienia pytania nie tylko o strukturalnej, ale także ontologicznej naturze tej zgodności. Jak wiadomo, współczesna nauka europejska powstawała na założeniu, że skoro człowiek został stworzony na obraz i podobieństwo Stwórcy wszechświata to jest w stanie pojąć Jego stworzenie. Teorie fizyczne, jak już powiedziano, są teoriami relacji; proces poznawania świata jest taki, że podmiot teoretyzujący tworzy w swojej psychice matematyczny model strukturalny wszechświata zewnętrznego.

Przypominając kontekst filozoficzno-teologiczny, w którym powstawała nauka europejska, logiczne jest założenie, że zgodność między wewnętrznymi światami psychicznymi i zewnętrznymi nie ogranicza się do ich podobieństwa strukturalnego, ale może być rozszerzona na zakres ontologii. Istotnie, stworzenie matematycznego wszechświata z niczego (z pustego zbioru) przez słowo - słowo matematyka-twórcy - ujawnia ontologiczny związek z biblijną narracją o stworzeniu świata przez Boga, przez Jego Słowo z niczego. Najprawdopodobniej natura ludzkiej kreatywności jest podobna do natury twórczości Boga, który stworzył człowieka na swój obraz i podobieństwo.

Założenie o ontologicznym podobieństwie wszechświata matematycznego istniejącego w psychicznej rzeczywistości matematyka-twórcy, do zewnętrznego wszechświata fizycznego, pozwala nam wyznaczyć sposób rozwiązania trzech „wielkich” problemów współczesnej fizyki, sformułowanych przez V.L. Ginzburga w jego wykładzie noblowskim:

Pierwszym problemem jest „problem rosnącej entropii, nieodwracalności i strzałki czasu”, czyli problem zrozumienia w jaki sposób nieodwracalne prawa bytu wynikają z odwracalnych praw natury. Wszystkie prawa fizyki są odwracalne: czas może biec w przeciwnym kierunku niż świat: prawie nie ma odwracalnych procesów. Świat zmierza w jednym kierunku. Dlaczego się pojawia strzałka czasu nie jest jasne.

Drugim problemem jest kwestia zredukowanie praw życia i świadomości do praw fizyki - możliwości wyjaśnienia pochodzenia życia i myślenia na podstawie jednej fizyki..

Trzecim problemem jest problem interpretacji nierelatywistycznej mechaniki kwantowej. To znaczy problem zrozumienia znaczenia struktur matematycznych, które odkrywamy. Prawdopodobne, że to znaczenie można zrozumieć tylko z semantycznego kontekstu nauki, to znaczy z kontekstu Objawienia biblijnego.

W rzeczywistości wszystkie trzy kwestie (znane w Rosji jako problemy akademika Ginzburga) są problemami niekompletności współczesnego obrazu świata, który, jak się wydaje, może być wypełniony właśnie poprzez odwołanie się do biblijnej tradycji Objawienia.

Zaskakująco głęboka zgodność matematycznego („psychicznego”) modelu wszechświata ze światem zewnętrznym rozwiąże problem interpretacji nierelatywistycznej mechaniki kwantowej. Badanie sił duszy w dziedzinie teologii, „odpowiedzialnych” za budowę rzeczywistości matematycznej, zadziwiająco dokładnie skorelowanej z rzeczywistością fizyczną, pozwoli w przyszłości przejść od opisywania wyników obserwacji do opisu samej rzeczywistości, bez której nie da się rozwiązać kwestii sformułowanych przez akademika Ginzburga.

Jest jeszcze kolejny czwarty problem - rozpatrzenie i rozwiązanie kwestii ontologicznej natury „praw przyrody”. Takie ontologiczne podobieństwo oznacza, że prawa istnieją ontologicznie, ale nie istnieją jako rzeczy lub obiekty, ale jako prawa. Prawa w wewnętrznej rzeczywistości psychicznej podmiotu teoretycznego istnieją w odniesieniu do przedmiotów teoretycznych, a prawa w rzeczywistości zewnętrznej istnieją w odniesieniu do samych obiektów, a nie opisują sposobu w jaki fizyk je postrzega.

image

Kliknij i przeczytaj! 

I już na koniec pytanie:

- Czy uważasz, że pojawienie się nowej filozofii jako syntezy religii i nauki za historycznie i logicznie nieuniknione?

Prywatny list:

Szanowny Eine,

Z wiadomych powodów nie jestem w stanie wypełnić obowiązków gospodarza i moderatora dyskusji.

Czy byłbyś tak uprzejmy i zastąpił mnie w tej roli?

Oczywiście, po skrytykowaniu tekstu.

Pozdrawiam

Zbig

Zbigwie
O mnie Zbigwie

"Niedawno ukazał się interesujący wpis: http://bezwodkinierazbieriosz.salon24.pl/338033,grawicapy-lataja-w-kosmosie pióra znanego blogera Zbigwie, z wykształcenia fizyka" - http://autodafe.salon24.pl/249413,zagadkowe-analogie. Znajdź ponad 100 moich notek na Forum Rosja-Polska  http://bezwodkinierazbieriosz.salon24.pl Poetry&Paratheatre 2010 i 2013. Free counters

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Technologie