Zbyszek Zbyszek
1095
BLOG

Kryzys energetyczny, ceny prądu i "reformy" UE

Zbyszek Zbyszek Energetyka Obserwuj temat Obserwuj notkę 29
Cena prądu w krajach UE jest równa cenie najdroższego używanego w nich źródła prądu. Stąd jeśli 95% prądu będzie dostępne w cenie 30 pln, a 5% prądu będzie dostępne w cenie 1000 pln, to cena prądu we wszystkich przypadkach wyniesie 1000 pln.

Myślisz, że ceny gazu biorą się z wieloletnich kontraktów jak np. te z Rosją albo te, które negocjowaliśmy z Katarem. Myślisz, że ceny energii elektrycznej, to jest średnia cen różnych jej dostawców (elektrowni), jedni drożej inni taniej i jakoś wychodzi ta średnia dla nas. W obydwu przypadkach jesteś w błędzie. Tak było dawniej. Ale od około 20 lat urzędnicy i politycy UE zmieniają regulacje prawne, regulujące obrót gazem i energią elektryczną w krajach UE. Obecny "kryzys" jest ich bezpośrednim owocem.

Dwie wielkie "reformy" Unii Europejskiej

Obecnie: cena energii elektrycznej w krajach UE jest równa cenie najdroższego używanego w nich źródła tej energii. Stąd jeśli 95% prądu będzie wystawione na sprzedaż w cenie 30 pln, a 5% prądu będzie dostępne w cenie 1000 pln, to wszystkie transakcje sprzedaży zajdą po cenie 1000 pln. Ci sprzedawcy i wytwórcy, co zaoferowali swoją energię po 30 pln - dostają 1000 pln, a ci co zaoferowali 1000 też dostają 1000. To naprawdę się tak dzieje.

Powyższe jest efektem reformy, jakiej politycy UE dokonali przy ustalaniu cen energii.

Równoległej zmianie poddano ustalanie cen gazu. Dawniej cena gazu wynikała z wieloletnich kontraktów między dostawcą, a odbiorcą i była oparta o cenę ropy naftowej. Politycy zmienili sposób ustalania tej ceny i powstały wirtualne "huby", na których odbywa się na bieżąco wolny obrót gazem i jego dostawami, zarówno w chwili bieżącej, jak i np. na przyszły miesiąc, rok itp.

Dodatkowo te huby/giełdy są otwarte dla podmiotów, które wcale gazu nie produkują, ani nie zużywają, ani nie dostarczają, ale chcą nim handlować. Wszystko to prowadzi do możliwości spekulacji, która może powodować niemal dowolne odchylenia cen. Wiele wskazuje na to, że skok ceny gazu w UE jest tylko w małej części skutkiem krwawego konfliktu na Ukrainie, a w większej części jest skutkiem zachowań spekulacyjnych na giełdzie gazu w UE.

Zatem dwie reformy rynku europejskiego, jakie przeprowadzili politycy UE, deregulacja handlu i cen gazu oraz uzależnienie ceny całej energii elektrycznej od najdroższego jej źródła są przyczynami wysokości rachunków za prąd, jaki już dostajesz i jaki możesz dostać za jakiś czas. Są przyczyną zamykania mocy produkcyjnych zakładów przemysłowych, a co za tym idzie ograniczenia zatrudnienia i spadku przychodów do budżetu.

  1. Wskutek presji tzw. "polityki klimatycznej" UE oraz dawnej stabilności cen i dostaw, większość krajów UE używa w jakimś zakresie właśnie gazu, jako surowca do wytwarzania ee (energii elektrycznej).
  2. Dawne stabilne kontrakty na gaz pozrywano i zastąpiono grą rynkową, mogącą generować spekulacyjne zmiany cen.
  3. Cena gazu przez ostatnie dwa lata wzrosła około 10 krotnie, a co za tym idzie drastycznie wzrosła cena prądu generowanego z tegoż gazu.
  4. Gdyby nie "reformy" dokonane przez urzędników i polityków UE, narzucone następnie państwom członkowskim, to wzrost ceny energii z jednego ze źródeł, nie przełożyłby się w istotny sposób na wzrost kosztu całej produkowanej energii, gdyż pozostałe źródła pozostałyby na stabilnych poziomach.
  5. W wyniku "reform" UE cena płacona WSZYSTKIM DOSTAWCOM ENERGII musi być równa cenie płaconej NAJDROŻSZEMU dostawcy energii na rynek. Temu, który posługuje się obecnie najdroższym surowcem, którego obrót poddano umożliwiającej spekulację grze rynkowej. Tak, francuski minister nazwał to niedawno absurdem.


Odpowiedzialność za bezpośrednie efekty niekorzystnych dla społeczeństw Europy rozwiązań, przypisuje się w mediach agresji Rosji na Ukrainę itp. Nie. Winne są regulacje UE. Okazały się absurdalne w zastosowaniu.


Gaz

W roku 2005 blisko 95% gazu w Eu było dostępne na warunkach ustalania ceny na podstawie ceny ropy naftowej. W roku 2019 już tylko 25% gazu było sprzedawane na tych warunkach, a reszta na warunkach wolnego rynku i wirtualnych hubów (Gas-Hub Trading), z których największy to holenderski TTF.

Kto może kupować i sprzedawać gaz na "wolnym rynku" UE? Oczywiście licencjonowani dostawcy i nabywcy. Jest jednak jeszcze jedna grupa podmiotów, takich, które ani nie produkują, ani nie dostarczają, ani nie użytkują gazu, ale po prostu chcą móc nim handlować, pośredniczyć między kupującymi i sprzedającymi, "pomagać im". Kto jest takim "handlowcem"? Hmm... a na przykład banki "zamorskie" lub ich przedstawicielstwa.

Gdzie EU kupuje gaz?

image

Aktualnie największym dostawcą gazu dla państw UE jest... NORWEGIA. Stale rośnie udział gazu LNG spoza Europy.

Ceny gazu na TTF (największa giełda europejska), czerwone pionowe linie oznaczają trzy przykł. daty:

  • 21 grudnia 2020     ->  17,65 Eu
  • 20 grudnia 2021    -> 132,58 Eu, wzrost 7,5x <- brak ataku Rosji na Ukrainę
  • 12 września 2022 -> 214,27 Eu, wzrost 13x

Cena gazu w Eu wzrosła 13x. "Eksperci" mówią, że to z powodu agresji Rosji na Ukrainę, ale cena gazu w czasie przed inwazją Rosji wzrosła 7,5x. O cenie z 22 sierpnia br. wynoszącej ok 350 Eu tzn. 20 razy drożej niż w grudniu 2020 lepiej nie wspominać.


image

Źródło do wykresu oryginalnego: https://www.tradingview.com/x/l8XO3IBt/

Powyższe pokazuje możliwie spekulacyjny charakter cen gazu dla mieszkańców Europy, będący wynikiem "uwolnienia" handlu tym surowcem. W warunkach "uwolnienia" cen gazu, mniejsza podaż gazu z Rosji, jest pretekstem do gier rynkowych. W przypadku braku "reformy" przeprowadzonej przez władze UE, ceny gazu indeksowane w oparciu o cenę ropy również by wzrosły, jednak nie kilkanaście razy, jak to ma miejsce obecnie. Urzędnicy działają w interesie. Pytanie czy mieszkańców i obywateli Europy, czy też wielkich koncernów i instytucji finansowych.

Poniższy wykres pokazuje spadek ilości gazu kontraktowanego w UE w oparciu o ceny ropy naftowej i wzrost ilości kontraktowanej w oparciu o mechanizm wirtualnego hubu. Kolor jasnoniebieski - gaz z ceną w oparciu o ropę, ciemnoniebieski - gaz z gry rynkowej.

image

Źródło wykresu: https://www.iea.org/data-and-statistics/charts/evolution-of-europe-s-gas-import-pricing-mechanisms-from-oil-to-hub-indexation

.

Mechanizm ustalania cen energii elektrycznej w Unii Europejskiej

Upraszczając, są możliwe trzy sposoby ustalania cen energii dla przemysłu i obywateli:

  1. Lokalne, często państwowe, podmioty produkujące prąd ustalają jego cenę na podstawie swoich rachunków kosztów.
  2. Ceny od poszczególnych dostawców są ustalane rynkowo. Odbiorca płaci cenę średnią z zakupionych dostaw.
  3. Cena jest ustalana w sposób "Pay as clear", (ceny krańcowej) tzn. dostawcy energii oferują ją w różnych cenach, zaś wszyscy otrzymują tę samą zapłatę, która wynika z ceny... najdroższej zaakceptowanej przez nabywców oferty.

Reforma przepisów i mechanizmów w UE polegała właśnie na wymuszeniu zastosowania tego trzeciego sposobu wyznaczania ceny energii. Jeśli zatem, rynek jest tak skonstruowany, że energia z gazu stanowi np 20% (w Polsce znacznie mniej) i jeśli cena gazu wzrośnie 10 razy, stając się najdroższym sposobem wytwarzania prądu, to producenci energii z pozostałych źródeł otrzymają taką samą zapłatę, jak ci używający najdroższego źródła czyli np. gazu. Graficznie wygląda to tak:

image


W marcu bieżącego roku Francja, która "załapała się" na wzrosty cen energii pomimo tego, że blisko 50% swojej energii czerpie z własnych reaktorów atomowych zadeklarowała, że mechanizm ustalania cen w Unii Europejskiej to "absurd"  ("France leads calls to reform ‘absurd’ EU energy market"  {LINK})

"Zły" węgiel

Ale dlaczego Europa potrzebuje gazu w sporych ilościach? Dlaczego Polska go używa do produkcji energii elektrycznej?

Dlatego, że Europa obniżyła wydobycie węgla na swoim terenie. Obecne wydobycie to mniej niż 20% tego z roku 1990. Ilustruje to następujący wykres:

image

UE ograniczyła wydobywanie własnego węgla. Jednocześnie na mocy decyzji polityków i urzędników europejskich, w Europie zamyka się elektrownie wykorzystujące węgiel, jakoby po to, by obniżyć temperaturę planety Ziemia, co ma przyczynić się do wzrostu pomyślności organizmów żywych na tej planecie, w tym ponoć nawet ludzi.

Pewne światło na kierunek, skutki oraz metody realizacji polityki prowadzonej przez reprezentujących (czyje interesy?) polityków europejskich i naszych rzuca wypowiedź pana Piotra Naimskiego, odpowiedzialnego do niedawna za sektor energii w Polsce. Pyta Ewa Stankiewicz, odpowiada Piotr Naimski:

- Czy to prawda, że minister Soboń już podpisał i wysłał pisma do Komisji Europejskiej w sprawie harmonogramu wyłączeń, kiedy zamykamy Bełchatów, Turów, Kozienice z nowymi blokami, Połaniec? Na jakim my jesteśmy etapie? Czy te pisma już poszły do Komisji Europejskiej? - pyta Ewa Stankiewicz
- To jest system wynikający z przyjętej w Komisji Europejskiej polityki energetycznej, klimatycznej - odpowiada Piotr Naimski.

- Czy to nie jest wobec tego samobójstwo, dążenie do zamknięcia kopalni, a przy tym elektrowni przy kopalniach? Jeśli 70% energii w Polsce pochodzi z węgla, jeśli to jest najtańsza energia w tej chwili w Europie...
- Gdyby nie było tych uwarunkowań, które płyną z naszego członkostwa w Unii Europejskiej, to można by było tak do tego podejść, ale mamy te uwarunkowania.

- Ale dlaczego?
- Dlatego, że jesteśmy członkami Unii Europejskiej.

- Byliśmy członkami Unii Europejskiej, jak był profesor Jan Szyszko i pilnował interesów Polski. Może my nie mamy problemu z tym, że taka właśnie jest ideologia Unii Europejskiej, tylko może mamy problem z tym, że ktoś się w Polsce na to właśnie zgodził.
- Rząd Tuska. Się zgodził.Na to, na ten kierunek.

- Kiedy był podpisany "Zielony ład"?
- To jest kwestia ostatnich kilku miesięcy tak naprawdę.

- Kto negocjował "Zielony ład" w Polsce, politykę klimatyczną. Kto negocjował?
- To różnie, bo to... i... znaczy rząd w całości, a w szczególności oczywiście ministerstwo środowiska i klimatu.

- Michał Kurtyka minister klimatu i środowiska, który w tym samym czasie kandydował na sekretarza generalnego OECD.
- Zerwę pani ten program!



W przytoczonej rozmowie polski polityk nie neguje stwierdzenia Ewy Stankiewicz, że wdrażane przez polityków działania to samobójstwo (energetyczne, finansowe, gospodarcze, cywilizacyjne), zwraca jedynie uwagę, że nie można tak patrzeć, gdyż te działania wynikają z przynależności Polski do UE.

Wydaje się jednak, że pan minister się myli w dwóch sprawach. Po pierwsze, jak to zasadnie wskazała pani Stankiewicz, samo uczestnictwo w UE nie musi polegać na biernej akceptacji wszystkich szkodliwych dla nas trendów i kierunków zmian. Po drugie, błędem jest określenie samo-bójstwo. Ustaleń dokonują politycy. Oni bynajmniej nie popełniają samobójstwa. Ci, którzy ewentualnie poniosą szkody, zajęci są przez media innymi "ważnymi" tematami i nie mają w istocie nic do powiedzenia.

Kluczowym surowcem używanym do produkcji energii w Polsce jest nadal węgiel. Tymczasem rząd kieruje swoje wysiłki oraz zasoby Polaków na to, by zamykać polskie kopalnie i uniemożliwiać dalsze wydobywanie naszego węgla. Ile wydajemy pieniędzy by nie mieć własnego węgla? Otóż: "Jacek Sasin wydał rozporządzenia o przeznaczeniu 6 mld zł tylko w tym roku na zmniejszanie wydobycia w Polsce".

"Rząd PiS przeznaczył do likwidacji 14 kopalni węgla kamiennego. Zostały one przejęte przez grabarza, czyli SRK. W sierpniu br. kosztem prawie 1 mld zł zasypano szyby i zalano kopalnię „Krupiński” w Suszcu koło Pszczyny. Mimo że w złożu pozostało 700 mln ton surowca. W Zabrzu do końca roku ma zostać zlikwidowana kopalnia „Makoszowy”, która dysponuje węglem dobrej jakości i bez zanieczyszczeń.

– Doszliśmy do takiego paradoksu, że w kraju, w którym brakuje węgla na poziomie 12 mln ton, budżet państwa nadal dotuje likwidację kopalń, nadal dotuje odejścia górników z pracy w kopalniach, dając im zachęty w postaci 120 tys. zł i nadal akceptuje eksport węgla" - zauważa dr Jerzy Markowski. (link)

....

Polski eksport

Okazuje się, że równolegle z kryzysem i brakami węgla Polska swój wydobywany w niewystarczających już ilościach eksportuje za granicę. Tylko w tym roku wyeksportowano ok 1,5 miliona ton polskiego węgla.

image

Link do źródła


Co jest źródłem najdroższych, ustalających cenę dla wszystkich, ofert dostaw prądu w Polsce? Nie wiadomo. Czy to energia z gazu czy z importowanego węgla, nie sposób się dowiedzieć. To nie jest wiedza dla ludu. Przemysł i obywatele - mają rabunkowe ceny. Producenci energii - eldorado. Wszyscy razem kryzys i problemy w Europie. Całość jest absurdem spreparowanym przez urzędników UE.


Sumując

Oczywiście, to tylko biznes. Jednak jego skutków nie da się unieważnić. Te skutki to będzie, a nawet już jest, zamykanie linii produkcji zakładów przemysłowych, spadek zatrudnienia, inflacja, wzrost twoich rachunków za ogrzewanie i prąd do poziomu, który może się stać dotkliwy. Rząd oczywiście "uruchomi tarczę", polegającą na tym, że dostaniemy trochę pieniędzy albo cena końcowa będzie jakoś refundowana, znów za wspólną kasę, znów generując inflację, znów zadłużając w bankach przyszłe pokolenia.

Polski premier apeluje by odstawić kalkulatory i sięgnąć do sumień. Polacy są liderami w sięganiu do sumień. Tak zawsze było, to dobrze. Musimy jednakże uczyć się też liczyć i patrzeć na to, co robią politycy, choćby to byli politycy unijni. Czy w swoich działaniach reprezentują oni nasz interes, czy robią jakieś koszmarne błędy, tworząc reformy-potworki, które umożliwiają podejmowanie działań spekulacyjnych stawiających w opresji całą gospodarkę i ludność krajów UE. A może nie popełniają błędów? Może George Carlin, amerykański "komediant", w swoim skeczu coś faktycznie nie-śmiesznego chciał nam przekazać? Mówił tak:

"Jest powód. Jest przyczyna wszystkiego. Jest powód, dla którego edukacja jest do kitu i z tego samego powodu nigdy nie zostanie naprawiona. Nigdy nie będzie lepiej. Nie czekajcie na to. Cieszcie się tym, co macie!

- Ponieważ właściciele tego kraju, tego nie chcą. Mówię o prawdziwej władzy. Prawdziwi właściciele to wielcy biznesmeni, podejmujący wszystkie najważniejsze decyzje. Dajcie spokój z politykami. Oni się nie liczą. Politycy są po to, byś miał wrażenie, że masz wolność wyboru. Nie masz. Nie masz wyboru. Masz właścicieli. Posiadają ciebie. Posiadają wszystko. Wszystkie istotne tereny i ziemię. Posiadają i kontrolują korporacje, kupili senat, sejm, sędziowie siedzą w ich tylnej kieszeni. Posiadają wszystkie główne media, więc kontrolują wszystkie wiadomości i informacje, które odbierasz.

- Trzymają cię za jaja. Wydają miliardy i miliardy dolarów na lobbing, aby dostać to, co chcą. Wiemy czego chcą. Chcą więcej dla siebie i mniej dla wszystkich innych.

- Ale powiem wam czego nie chcą. Nie chcą dobrze poinformowanych, zdolnych do krytycznego myślenia ludzi. To im nie odpowiada. To im nie służy. To się kłóci z ich interesami"



Jeśli my nie zaczniemy myśleć i liczyć, to będziemy jedynie płacić i płacić, i płacić... Oczywiście będą też tacy, co będą zarabiać krocie. - To duży klub - mówi Gerorge Carlin - ale ty i ja się do niego nie załapiemy...






---------------------------

Linki i odnośniki:

Medialne wyjaśnienia przyczyn podwyżek rachunków za prąd dla ludu: {LINK}

https://trojka.polskieradio.pl/artykul/3029338,Ceny-energii-elektrycznej-Cupryszak-s%C4%85-kszta%C5%82towane-w-oparciu-o-ceny-surowc%C3%B3w-energetycznych

TTF:

https://www.gasunietransportservices.nl/en/shippers/products-and-services/ttf


Regulacje UE:

https://energy.ec.europa.eu/topics/markets-and-consumers/market-legislation/third-energy-package_en

https://energy.ec.europa.eu/topics/markets-and-consumers/market-legislation/electricity-market-design_en

https://edition.cnn.com/2022/08/19/energy/energy-prices-uk-europe-explainer/index.html

https://ec.europa.eu/eurostat/statistics-explained/index.php?title=Natural_gas_supply_statistics#Supply_structure


Zbyszek
O mnie Zbyszek

http://camino.zbyszeks.pl/  Kopia twoich tekstów: http://blog.zbyszeks.pl/2068/kopia-bezpieczenstwa-salon24-pl/

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka