W Polsce nie ma potwierdzonego przypadku koronawirusa z Wuhan. Osoby podróżujące z Chin i innych krajów Azji są poddawane weryfikacji pod kątem stanu zdrowia i muszą podać dane kontaktowe - informuje GIS.
Chińska Narodowa Komisja Zdrowia poinformowała w poniedziałek, że liczba śmiertelnych ofiar koronawirusa wzrosła do osiemdziesięciu, a osób zarażonych do 2744. W ostatnich 24 godzinach potwierdzono 769 nowych przypadków zachorowań, w tym pięć przypadków w Hongkongu i dwa w Makao.
Dziewiętnastu Polaków, którzy przebywają obecnie w mieście Wuhan w Chinach chce wrócić do Polski - poinformowało biuro rzecznika prasowego MSZ. Polskie służby konsularne uczestniczą w koordynacji działań państw UE na rzecz wyjazdu zainteresowanych polskich obywateli z Wuhan.
Wcześniej polski resort dyplomacji poinformował, że w ambasadzie RP w Pekinie powołany został zespół kryzysowy, odpowiedzialny za kontakt z polskimi obywatelami w rejonach zagrożonych koronawirusem oraz monitorowanie ich sytuacji.
MSZ podkreśliło, że na poziomie lokalnym, w ramach unijnej współpracy konsularnej, koordynowane są działania dotyczące możliwego wyjazdu obywateli UE z Wuhan, a polska służba konsularna aktywnie uczestniczy w koordynacji działań państw członkowskich UE na rzecz organizacji wyjazdu wszystkich zainteresowanych polskich obywateli.
Minister Zdrowia: Jesteśmy w pełnej gotowości
Minister zdrowia Łukasz Szumowski spotkał się w poniedziałek z szefem GIS Jarosławem Pinkasem, by omówić sytuację epidemiologiczną związaną z koronawirusem. MZ podnosi, że w Polsce nie stwierdzono dotąd przypadku koronawirusa i zaleca spokój.
Dwoje dzieci ze Śląska trafiło na dziecięcy oddział zakaźny krakowskiego szpitala im. Żeromskiego. Wraz z rodzicami wracały przez Pekin do kraju i zachorowały. Jednak zakażenie górnych dróg oddechowych, które wykryto u dzieci na szczęście nie okazało się śmiertelnym wirusem.
Główny Inspektor Sanitarny przedstawił ministrowi Szumowskiemu stan przygotowań polskich służb sanitarno-epidemiologicznych oraz bieżącą realizację wszelkich procedur bezpieczeństwa w związku z obsługą podróżnych, którzy byli w ostatnim czasie w Chinach.
Jest wiele informacji o hospitalizacji osób, które powróciły z Azji, ale nie mamy w Polsce ani jednego potwierdzonego przypadku zakażenia koronawirusem – podkreślił w poniedziałek minister zdrowia Łukasz Szumowski.
– Jestem w stałym kontakcie z premierem, Głównym Inspektoratem Sanitarnym, ministerstwami spraw wewnętrznych i spraw zagranicznych – jesteśmy w pełnej gotowości, bo nie możemy lekceważyć żadnych sygnałów, natomiast do tej pory nie ma w Polsce potwierdzonego żadnego przypadku zakażenia koronawirusem – podkreślił minister zdrowia.
Minister Zdrowia o koronawirusie. Źródło: x-news
Koronawirus jest bardzo zakaźny, ale pod względem ryzyka i zagrożenia dla zdrowia porównywalny z wirusem grypy prawdziwej – wyjaśnił minister Szumowski.
– To nie są wirusy jak MERS czy Ebola, które powodują natychmiastowe zagrożenie życia, niestety u osób z zaburzeniami odporności, współistniejącymi chorobami układu sercowo-naczyniowego czy płuc, a także u seniorów i dzieci zagrożenie powikłaniami jest większe – dodał.
Jak zaznaczył, resort zdrowia wymienia informacje z międzynarodowymi organizacjami, które zajmują się z bezpieczeństwem infekcyjnym Europy. – Jesteśmy w kontakcie ze służbami na lotniskach – jeśli ktoś chory przylatuje do nas, wiemy wcześniej i możemy się przygotować na jego przyjęcie – dodał.
GIS: „Polska jest bezpieczna”
Polska jest bezpieczna, jeśli chodzi o koronawirus. Wdrożyliśmy wcześniej wszystkie potrzebne procedury. Nie ma żadnej paniki – poinformował w poniedziałek w TVN24 główny inspektor sanitarny Jarosław Pinkas.
– Zrobiliśmy wszystko, by Polacy mieli poczucie bezpieczeństwa zdrowotnego. Wdrożyliśmy wcześniej, pewnie niż wszyscy, pewne procedury. Nie ma żadnej paniki. Mamy być mądrzy przed szkodą – powiedział. Dodał, że mimo tego, że jest w tej chwili „poważna progresja” w związku z rozprzestrzenianiem się nowego wirusa, to „patrzymy na to ze spokojem”.
– Mamy nowe technologie, oddziały pulmonologiczne, intensywnej terapii przygotowane na przyjęcie pacjentów. Na bieżąco będziemy też informować, jak należy z tymi przypadkami postępować, jeżeli będziemy mieli pacjentów – powiedział.
Odradził podróż do Azji Południowo-Wschodniej, szczególnie do Chin.
Polskie służby dyplomatyczne zrobią wszystko, by bezpiecznie sprowadzić Polaków, którzy przebywają w zagrożonych wirusem miejscach do kraju lub poza zamknięte chińskie miasta.
– Mam nadzieję, że uda się naszych obywateli sprowadzić bezpiecznie do Polski lub też w miejsca, które są bardziej bezpieczne niż zamknięte miasta. W tej chwili ok. 56 mln osób jest poddanych kwarantannie – powiedział. W tej chwili, jak poinformował GIS, w Wuhan przebywa dwudziestu trzech Polaków.
– To się oczywiście zmienia. Nic na siłę nie możemy robić. Informujemy, jak należy się zachować. Przez dyplomację unijną w tej chwili prowadzone są rozmowy, żeby obywatele Unii, w tym Polacy, mogli tę strefę objętą kwarantanną opuścić lub by mieli poczucie bezpieczeństwa zdrowotnego na miejscu – zapewnił.
GIS powiedział, że na bieżąco monitorowane jest też Lotnisko Chopina w Warszawie, tym bardziej że jest to węzeł przesiadkowy dla wielu turystów. Zbiera się informacje o każdym pasażerze przylatującym z Chin. Terminal, na którym lądują te samoloty, jest wydzielony. Ma też osobną wentylację.
– Prosimy też o analizę zdrowia tych pasażerów powiatowe inspekcje sanitarne – dodał.
Polscy studenci wrócili z Wuhan
Z dziesięciu studentów Politechniki Rzeszowskiej, którzy wrócili do Polski z Wuhan w Chinach, do woj. podkarpackiego przyjechały cztery osoby. Każda nich została przebadana pod kątem stanu zdrowia; wszyscy są zdrowi - podaje podkarpacki Sanepid.
Na wymianę z chińskim uniwersytetem w Wuhan, wyjechało dwudziestu studentów Politechniki Rzeszowskiej. Połowa z nich wróciła już do kraju.
Do woj. podkarpackiego przyjechały cztery osoby. Kolejnych dwoje studentów opuściło prowincję Wuhan i zwiedza Azję. – Te dwie osoby powrócą zgodnie z zarezerwowanymi biletami, spodziewamy się ich w najbliższych dniach – stwierdził rzecznik uczelni Jan Rybak.
Wszystkich, którzy przyjechali do Polski, przebadano. W najbliższym czasie ma powrócić na Podkarpacie piąta osoba.
– Osoby przebywające aktualnie na terenie województwa są zdrowe, a dla bezpieczeństwa objęto ich nadzorem epidemiologicznym. W najbliższym czasie planowany jest powrót na teren województwa kolejnej jednej osoby – przekazał podkarpacki inspektor sanitarny dr Adam Sidor.
Spośród tych, którzy są już w kraju, troje profilaktycznie zostało skierowanych na obserwację w szpitalu specjalistycznym poza województwem podkarpackim.
Spośród 20-osobowej grupy rzeszowskich studentów, w Wuhan pozostaje jeszcze osiem osób. Rzecznik PRz zaznaczył, że uczelnia ma z nimi stały kontakt. – Czują się dobrze. Ta ósemka, która jest na uniwersyteckim kampusie, jest pod stałą opieką lekarską – powiedział Rybak. Podkreślił, że tamtejszy kampus - wielkości Rzeszowa - został zamknięty, nikt nie może wejść do niego, ani wyjść.
Dodał, że władze uczelni są w stałym kontakcie z polską ambasadą w Chinach i jak tylko będzie to możliwe, studenci wrócą do Polski.
Władze politechniki nie zdradzają personaliów studentów z powodu hejtu, z jakim spotykają się w internecie.
Sytuacja na lotnisku Chopina
Służby Lotniska Chopina monitorują sytuację i stosują się do zaleceń europejskich i światowych organizacji zajmujących się ochroną zdrowia ws. koronawirusa; port jest przygotowany na zagrożenia epidemiologiczne - zapewnił rzecznik portu Piotr Rudzki.
Bezpośrednie rejsy z Warszawy do Pekinu wykonują PLL LOT i Air China.
– Współpracujemy na bieżąco z Głównym Inspektorem Sanitarnym, Graniczną Stacją Sanitarno-Epidemiologiczną, służbami państwowymi, przewoźnikami lotniczymi, agentami handlingowymi oraz pozostałymi lotniskami w Polsce. Nie ma zagrożenia dla podróżujących. Port jest cały czas gotowy na ewentualne zagrożenia związane z koronawirusem – powiedział w poniedziałek Rudzki.
Przypomniał, że od piątku obowiązuję specjalne formularze lokalizacyjne, które wypełniają podróżni wracający z Chin. – Osoby, które wykazują objawy chorobowe, są badane przez personel medyczny lotniska – dodał.
Jak tłumaczy Rudzki, jeśli zostanie wykryte podejrzenie wirusa u pasażera, wówczas dalsze postępowanie z nim uzależnione jest od objawów. – Każde działanie odbywa się we współpracy z Sanepidem i z Graniczną Stacją Sanitarno-Epidemiologiczną – powiedział.
Rzecznik lotniska przypominał, aby podróżni stosowali się do zaleceń Głównego Inspektora Sanitarnego, czyli m.in. unikali miejsc publicznych, zatłoczonych; bezwzględnie unikali bliskiego kontaktu z osobami chorymi, w szczególności z objawami ze strony układu oddechowego; unikali odwiedzania rynków/targów lub innych miejsc, w których znajdują się żywe lub martwe zwierzęta i ptaki; ściśle przestrzegali zasad higieny rąk – ręce trzeba myć często wodą z mydłem lub dezynfekować środkiem na bazie alkoholu.
Koronowirus - objawy
Główny Inspektorat Sanitarny podał, że za przypadki podejrzane o zakażenie lub zachorowanie należy uznać te, które charakteryzują się: temperaturą ciała powyżej 38 stopni C (teraz lub w wywiadzie medycznym); występowaniem jednego lub więcej objawów choroby układu oddechowego (m.in. kaszel, trudności w oddychaniu, duszność, radiologiczne cechy obustronnego zapalenia płuc) oraz związkiem z odbytą podróżą lub zamieszkiwaniem w mieście Wuhan, (prowincja Hubei, Chiny), w ciągu ostatnich 14 dni przed wystąpieniem objawów klinicznych choroby.
Podejrzane przypadki charakteryzują się też objawami ostrej infekcji dróg oddechowych, bez względu na ich zaawansowanie, u osób które w ostatnich 14 dniach przed wystąpieniem tych objawów były narażone na bliski kontakt z osobą z potwierdzonym zakażeniem, sprawowały opiekę medyczną w ośrodkach, w których byli hospitalizowani pacjenci z potwierdzonym zakażeniem, odwiedzały lub pracowały na targu w mieście Wuhan oraz miały bezpośredni kontakt ze zwierzętami w krajach, w których koronawirus występuje wśród zwierząt lub doszło do przeniesienia zakażenia ze zwierzęcia na człowieka.
KW
Komentarze