Obszary ochrony zdrowia, które są priorytetowe, to choroby serca, onkologia, psychiatria, choroby przewlekłe i styl życia.
Priorytety to główne kierunki w przeznaczaniu środków publicznych przewidzianych na ochronę zdrowia, obejmują najczęstsze i największe problemy zdrowotne w społeczeństwie. Ministerstwo zdrowia za priorytetowe w leczeniu uznaje:
- zmniejszenie zapadalności i umieralności z powodu chorób układu krążenia (zwłaszcza udarów i zawałów), nowotworów złośliwych oraz przewlekłych chorób układu oddechowego
- zapobieganie otyłości i cukrzycy
- ograniczanie następstw uzależnienia od środków psychoaktywnych
- zapobieganie i leczenie zaburzeń psychicznych
- poprawę jakości opieki okołoporodowej oraz opieki nad matką i dzieckiem do lat 3
- zwiększenie koordynacji opieki nad osobami starszymi i niesamodzielnymi
- tworzenie warunków sprzyjających zdrowemu trybowi życia w miejscu zamieszkania, pracy i nauki
Tymczasem publiczną służbę zdrowia źle ocenia większość Polaków; negatywne oceny przeważają też, jeśli chodzi o działania rządu w tym sektorze - jak wynika z sondażu dla serwisu ciekaweliczby.pl. Mniej biurokracji, więcej lekarzy specjalistów oraz wzrost nakładów do 6,8 proc. PKB, ale bez podnoszenia podatków - to wskazywane remedia na problemy służby zdrowia.
Publiczna służba zdrowia ma złe noty u 65 proc. ankietowanych. Pozytywnie publiczną opiekę zdrowotną oceniło 23 proc. respondentów.
Działania rządu w sprawie obecnej sytuacji w publicznej służbie zdrowia negatywnie oceniło 46 proc. ankietowanych. Pozytywnych ocen było 17 proc. Natomiast odpowiedzi "trudno powiedzieć" udzieliło 37 proc. respondentów.
Jak ozdrowić sytuację w służbie zdrowia? Za zmniejszeniem biurokracji jest 42 proc., zwiększeniem liczby lekarzy specjalistów - 39 proc., zwiększeniem nakładów na opiekę zdrowotną do 6,8 proc. PKB bez podnoszenia podatków - 37 proc. (z podniesieniem podatków - 8 proc.), 31 proc. uważa, że należy podwyższyć wynagrodzenia lekarzy, żeby nie wyjeżdżali do pracy za granicę.
Za wprowadzeniem dodatkowych opłat za korzystanie z publicznej opieki zdrowotnej w celu jej usprawnienia opowiada się 22 proc., 15 proc. zgodziłoby się na zasadę, że w miesiącu są np. 2 bezpłatne wizyty u lekarza rodzinnego, a za każdą kolejną trzeba zapłacić 20-30 zł. 13 proc. zaakceptowałoby wprowadzenie dopłat za wyżywienie podczas pobytu w szpitalu. Prawie jedna trzecia badanych - 32 proc. nie zgodziło się na żadne z proponowanych rozwiązań, a 27 proc. nie miało zdania w tej sprawie.
źródło: PAP
BG
Komentarze