Zelkan Zelkan
121
BLOG

mieszańce i bękarty

Zelkan Zelkan Kultura Obserwuj notkę 0

Mieszańce i bękarty

Furie wojny musiały rozerwać na strzępy
Staropolskiego trupa, co srał w amaranty
Bogarodzicy i sakrament święty
Za jurgield od zaborców i żydowskie fanty

Spopieliło Warszawę, która była celem
Zemsty na sodomitach rządzonych przez czarty
Miasta, co było dla Żydów burdelem
Oblazłym przez mieszańców i obce bękarty

To musiało wybuchnąć – nitrogliceryna
Żydowskich kapitałów w szwajcarskich procentach
Mieszanka z uwielbieniem charmu Igo Syma
Potrząsana rękami ruskiego agenta

Do tego doszło tysiące Kordianów
Biednych dziadów pchających łby na barykady
Żeby „Wolność” zrobiła z gołodupców panów
Romantyczną poezją gorszą od zarazy
***
Szyderczy śmiech pokoleń głośnym echem niesie  (I 
W wielkomiejskim paśniku pełnym młodych łań
Pomyśl tylko Krzysztofie, która to już jesień
Przepływa żółcią przez ściśniętą krtań

Gdy twoja przestrzelona głowa z karabinem
Lizała w mroku siwy czasu kurz
A ponad miastem w czarnej chmurze dymu
Daleki Jowisz lśnił jak ostry nóż

Bałeś się śmiechu tego pokolenia
Co przyjdzie po nas, brudne szmaty zwić
Czerwone od krwi naszej z podniebienia
Wrzodu, co pękał, nie chcąc dalej gnić

Już nazajutrz po klęsce, lał się śmiech rzęsisty
W Bristolu, w kabarecie, dla rządowych gości 
Lał się z wódką po pieprznych wicach humorysty
Gdy w pałacu Mostowskich łamano nam kości

Dowcipy o Andresie, tym babskim gamoniu
Co to się do Powstania jak sójka pospieszył
Lecz nie zdążył dojechać na kulawym koniu
Bo go Gawlina w porę nie rozgrzeszył

A potem, śmiech wywołał satyryczny Dudek
Kosmopolitom Kaftal zrobił pyszną klakę
Potem Dodek w Syrenie smalił tłuste duby
Gdy Żydzi montowali swą koszerną pakę

Teraz z Polski się śmieje wykształcony czubek
Robiąc dla obcych generalną próbę
Siciński kabaretu studenckiego słynie
Z ośmieszania kuzynki w brukselskiej Kołymie.

Zelkan
O mnie Zelkan

nauczycielem

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura