Obrazki z Warszawy ‘44
Miłość musi się wyśpiewać skoro przyszła na powstanie
Harcerz musi bronić życia, harcerzyki młode płodzić
Kochankowie się wyjebać, skoro przyszło jebobranie
I harcerki wyruchane nowe hufce orląt rodzić
Poznał ją na barykadzie gdy przyniosła czarną kawę
Pisma porno dla żołnierzy prosto z angielskiego zrzutu
I pastylki narkotyków bardzo potrzebne w Warszawie
Gdy walnęła bomba w kocioł bigosu ze starych butów
Księżyc zaszedł za ruiny i coś mlaszcze w spaleniźnie
Gdy czekała na kochanka póki jakiś granat pizdnie
Jakiś wredny Ukrainiec wali z piata wciąż do bramy
W której ma się zjawić wreszcie jej harcerzyk ukochany
Nic nie było ważniejszego od ordynku spraw analnych
Nic nie mogło stać się złego w pocałunkach całopalnych
Choćby śmierć znienacka przyszła w chwili orgiastycznych wzlotów
Nie słyszeli mitraliezy podczas szturmu na Mokotów
Ona miała lat dwanaście, kiedy niosła rozkaz śmierci
Ona nic nie rozumiała, że się pali Wola cała
Tylko tyle odczuwała, że ją w cipce cosik wierci
Na widok krwi buchającej z podbrzusza męskiego ciała
Jak Elektra przerażona, gdy ją brał Orestes blady
Kiedy się paliła Troja, tuliła się do kretyna
Podczas kurewskiej biesiady Pełczyńskiego skurwysyna
Żeby się spełniła miłość, jak romanse i ballady
Wtedy wziął ją do kanciapy, gdzie na cegłach leżał worek
I wyznając miłość prędką stargał w zębach jej rozporek
Łkając: tyś jest moja „Laura”, jam twój „Filon” psiarczyk z psiarni
Lecz nie nie znalazł luja w gaciach, bo zostawił go rakarni
Księcia pana, gdzie już ruski sprawiał urząd podczaszego
Objaśnił miłosny problem, że ”Laura” nie będzie jego
kosmopolityczne czarty będzie rodzić kolorowe
kiedy piekło wchłonie Polskę i bękarty da jej nowe
„Filon” będziesz za kaprala, dożywotnim impotentem
Do roboty zapierdalać, grzebać dzieci niepoczęte
Dipisów w jenieckich Kampach dla warszawskich wodzirejów
Taką dostał nominację od amerykańskich gejów
Przełknął gorycz, obtarł śpika, salutował im zadziornie
Zamiast prędko się zastrzelić wyspowiadał się pokornie
Poszedł w lagry za strażnika w świńskich jatkach na Jackowie
I do dzisiaj Laury szuka, zatykając dziurę w głowie
127
BLOG
Komentarze