Czy wiesz, co znaczy mieć w Warszawie dziesięć lat
Podczas powstania w miejskim rumowisku
Każdy dorosły człowiek, to twój kat
Który chce przeżyć i zabrać ci wszystko
Chętnie cię wyśle dobić Niemca cegłą
Ale ci nie da kromki chleba, boś niegłodny
Będziesz miał za to Polskę niepodległą
Jeśli przeżyjesz, boś szarży niegodny
Ty jedynie tu możesz za armatnie mięso
Wyskakiwać na czołgi, które na nas idą
Gdy się w okopie stare chłopy trzęsą
Przed Niemcem, który idzie z płomienistą dzidą
Jesteś sierotą wojny, bez ludzkich rodziców
Nocujesz w zgniłej budzie w spalonym podwórzu
Plączesz się głodny w roju ludzkich dzików
Próbujących się ukryć jak ty, w czarnym kurzu
Daremnie prosisz ciotkę o ukrycie
Nie chcą cię ludzie, którzy przyszli z Kresów
Możesz na barykadzie złożyć swoje życie
Dla hrabiów i londyńskich ziemian interesów
Któż cię przygarnie do jakiejś ochronki
Skoro zakonnic nie ma, zastrzelonych
Sam musisz ukraść jakieś kalesonki
Tyłkiem nie łyskać wśród paniuś zgorszonych
Jesteś wszawy i brudny – cóż ci pozostało
Jak pójść do Niemców i prosić pokornie
Żeby cię wzięli, masz aryjskie ciało
I jasne włosy, gdzieś do Lebensbornu
85
BLOG
Komentarze