Piątek i to trzynastego
To magiczny wielce dzień
Dziś umarłym nic do tego
Lecz żywi się martwią zeń
Każdy człowiek racjonalny
Boi się wychylić nos
Bo ten dzień to dzień fatalny
Jeży się na głowie włos
Mnie nic jednak się nie jeży
Bo ma czaszka łysa jest
Uśmiech się szczerbaty szczerzy
Więcej dziur niż zębów jest
Kończąc niniejszą tyradę
Ślę ją do rozlicznych mas
Że trzynasty i to w piątek
Straszy dziś każdego z was
Znakomicie was rozumiem
Bo jesteście jeszcze żywi
Mnie nic złego już nie spotka
Bo ze mnie jest trup. Prawdziwy!
Więc zapraszam do mej krypty
By móc zaznać tu spokoju
Jest tu zimno oraz mrocznie
Nie tak jak w Waszym pokoju
Ale gwarantuję jedno
Że trzynasty oraz piątek
To nie czegoś złego sedno
Chociaż? Może dziś wyjątek…
Komentarze