rapoh rapoh
948
BLOG

Nie Szydło z Kopacz, a PiS z TVN wygrał

rapoh rapoh Polityka Obserwuj notkę 0

Taki oto tytuł jest podsumowaniem całej tej jakoby debaty (zali nie pamięta nikt, że same telewizje wyraźnie zaprzeczyły twierdzeniom, iż jest to debata kandydatów?). 

Komentatorzy (np. Ł. Warzecha, zob. jego felieton na wp.pl) zawiedzeni wymijającymi odpowiedziami dyskutantek zachwycali się pytaniami, zwłaszcza p. Pochanke, co to niby niewinnie (acz interesująco) zapytała o błędy PiS w latach 2005 - 2007 (to do Szydło) i PO w ostatnich 8 latach (to do Kopacz, rzecz jasna). Nie ukrywam, że ślepota komentatorów nieco mnie przeraża. 

Pytania TVN (przecież nie Pochanke) to orydnarna ustawka pod PO, w której Beata Szydło miała wybór: wygrać merytorycznie, ale zaszkodzić PiS albo nie zaszkodzić PiS, ale wypasć gorzej od Ewy Kopacz (ergo: przegrać debatę). Ustawka prymitywna.

Czemu prymitywna? Ano, bo służyła dostarczeniu anty-PiS-owskiego paliwa. O PO wiadomo, jaki koń jest, każdy widzi, o aferach i (ostatnimi laty) obciachu można książki pisać, a memów byłby niezły album. Natomiast naparzanka na "straszny PiS" nie działa. Ciężko nawet coś wydobyć z archiwów (bo "duszna atmosfera" rozwiała się, tam gdzie pwostała, czyli w głowach funkcjonariuszy mainstreamu). Ale gdyby sam PiS powiedział, w czym jest straszny? No, to by było... Materiały archiwalne, wywiady z ofiarami kaczyzmu itd itp. Na parę dni przed wyborami? Niebo w gębie!

Szydło przyjęła ochronę szyldu własnym kosztem i po pytaniu Pochanke się prześliznęła. Wystawiła się natychmiast (odpowiadała pierwsza) i Ewa Kopacz mogła ją w tej rundzie znokautować jakimś "przyznaniem się PO do winy". A jest tego przecież bez liku. Mogła, dajmy na to, wziąć na warsztat "zegarki Nowaka" i pokajać się przed Narodem (to było przed nią, sobie by nie zaszkodziła, wyborcy, w tym lemingi, temat znają). Mogła, ale tego nie zrobiła. Co gorsza, udzieliła odpowiedzi niejako "w imieniu PiS", czyli rozliczała opozycję zamiast koalicji. I tak położyła tę rundę, przypieczętowując przegraną. 

Czy Beata Szydło na to stawiała? Raczej wątpię. Mam przekonanie, że sztab PiS (słusznie!) postanowił: O co by Pochanke nie zapytała, nie odpowiadać wprost, bądź w ogóle temat zbyć. Ominęła rafę w imię celów partii i całej kampanii. Ryzykując osobiście.

Ale czemu zawiodła Ewa Kopacz? Czy TVN zaufał na tyle w intelekt Pani Premier, że nie obgadał tego ze sztabem PO, świadom zwłaszcza,  że duet Pochanke - Komorowski był onegdaj zbyt ostentacyjny?

Na to pytanie muszą Państwo odpowiedzieć sobie sami. No chyba, że "Misiek" puści farbę....

Tym niemniej, PiS tę rundę wygrał, a TVN chyba musi sie zając winkiem za 12 ojro.

rapoh
O mnie rapoh

Komentator, zwykły

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka