Zawodnik ŁKS Łódź Kamil Dankowski (L) i Joao Peglow (P) z Radomiaka Radom. Fot. PAP/Marian Zubrzycki
Zawodnik ŁKS Łódź Kamil Dankowski (L) i Joao Peglow (P) z Radomiaka Radom. Fot. PAP/Marian Zubrzycki

ŁKS odbił się od dna. Radomiaka opuściło szczęście

Redakcja Redakcja Ekstraklasa Obserwuj temat Obserwuj notkę 0
Piłkarze ŁKS po zwycięstwie nad Radomiakiem Radom 3:2 po raz pierwszy od września opuścili ostatnie miejsce w tabeli ekstraklasy.

W 19. minucie ŁKS objął prowadzenie

Drużyna z Łodzi w niedzielnym meczu 28. kolejki miał kolejną szansę na opuszczenie ostatniego miejsca w tabeli, na które spadła po 10. serii gier. Przed rozpoczęciem spotkania, do przedostatniego Ruchu Chorzów łodzianie tracili bowiem dwa punkty. Radomiak, który zajmował miejsce w środkowej części tabeli, przyjechał do Łodzi podbudowany ostatnim zwycięstwem nad mistrzem Polski Rakowem Częstochowa (2:1).

Po kwadransie dość ostrożnego początku z obu stron, inicjatywę zaczęli przejmować gospodarze. Szybko nawet trafili do bramki Radiomiaka, ale - jak się okazało – jej zdobywca, Austriak Husein Balic był na pozycji spalonej. To było ostrzeżenie dla ekipy gości, bo w 19. minucie ŁKS objął prowadzenie. Gabriela Kobylaka pokonał Holender Kay Tejan, który mimo asysty dwóch obrońców gości wykorzystał bardzo dobre podanie Hiszpana Daniego Ramireza.

Piłkarze trenera Marcina Matysiaka szybko mogli podwyższyć prowadzenie i tylko przez własną nieskuteczność nie prowadzili do przerwy wyżej. Łodzianie kreowali duży sytuacji pod bramką gości, ale nie udało się ich wykończyć m.in. Balicowi i Piotrowi Janczukowiczi. Kobylak bardzo dobrze interweniował też przy uderzeniach Tejana i Azera Rahila Mammadova głową. Z kolei strzał Szwajcara Leventa Gulena minął słupek bramki.

 Stojąc przed pustą bramką uderzył obok słupka

Drugą połowę lepiej zaczęli podopieczni trenera Macieja Kędziorka, którzy szybko doprowadzili do wyrównania. W 49. minucie gola po strzale z dalszej odległości zdobył reprezentant Gwinei Bissau Jardel. Łodzianie szybko jednak odpowiedzieli i znów zrobił to Tejan, który po zgraniu z głębi pola wpadł z piłką w pole karne, ograł Chorwata Lukę Vuskovica i ponownie pokonał Kobylaka.

Dwie minuty później sytuacja ŁKS była jeszcze lepsza, bo po drugiej żółtej kartce boisko musiał opuścić pomocnik Radomiaka Rafał Wolski. Grę w przewadze łodzianie wykorzystali w 71. minucie, kiedy Albańczyk Engjell Hoti precyzyjnym strzałem z linii pola karnego trafił w samo okienko bramki gości. Z kolei przed stratą gola ŁKS uratował Dawid Arndt, broniąc strzał z bliskiej odległości Lisandro Semedo, który przejął piłkę w polu karnym po dalekim wyrzucie piłki z rzutu z autu.

Później gospodarze kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń, a po akcji z 83. minuty powinni prowadzić 4:1. 18-letni Antoni Młynarczyk nie wykorzystał jednak podania Bośniaka Stipe Jurica i mając przed sobą pustą bramkę uderzył obok słupka.

W doliczonym czasie gry rozmiary porażki Radomiaka zmniejszył Brazylijczyk Guilherme Zimovski, który płaskim uderzeniem z zza pola karnego pokonał Arndta.


Ekstraklasa piłkarska - ŁKS - Radomiak – statystyka

ŁKS Łódź - Radomiak Radom 3:2 (1:0)

Bramki: 1:0 Kay Tejan (19), 1:1 Jardel Silva (49), 2:1 Kay Tejan (55), 3:1 Engjell Hoti (71), 3:2 Guilherme Zimovski (90+1).

Żółta kartka - ŁKS Łódź: Rahil Mammadov, Piotr Janczukowicz, Dawid Arndt. Radomiak Radom: Rafał Wolski. Czerwona kartka za drugą żółtą - Radomiak Radom: Rafał Wolski (57).

Sędzia: Damian Kos (Gdańsk). Widzów: 8 828.

ŁKS Łódź: Dawid Arndt - Kamil Dankowski, Levent Gulen, Rahil Mammadov, Riza Durmisi - Kay Tejan (87. Bartosz Szeliga), Michał Mokrzycki, Engjell Hoti (72. Thiago Ceijas), Dani Ramirez, Husein Balic (78. Antoni Młynarczyk) - Piotr Janczukowicz (72. Stipe Juric).

Radomiak Radom: Gabriel Kobylak - Jan Grzesik, Raphael Rossi, Luka Vuskovic, Dawid Abramowicz - Joao Peglow (72. Krystian Okoniewski), Luizao (82. Michał Kaput), Luis Machado (62. Lisandro Semedo), Rafał Wolski, Bruno Jordao (82. Leandro) - Jardel Silva (82. Guilherme Zimovski).

KW

Komentarze

Inne tematy w dziale Sport