Finał MŚ 2014: Niemcy mistrzem świata!

Redakcja Redakcja Rozmaitości Obserwuj notkę 38

Sprawdziła się żartobliwa reguła gry w piłkę nożną: po boisku biega 22 facetów, a wygrywają zawsze Niemcy...

Finał mundialu rozgrywany był w niezwykle szybkim tempie. Akcje przenosiły się z jednej połowy na drugą. Najlepsze okazje były po strzałach z pozycji spalonych. Higuain raczej nie był na spalonym, gdy po jego główce skapitulował Neuer. Howedes trafił w słupek w ostatniej akcji pierwszej połowy. W świetnej sytuacji znalazł się również Leo Messi, który minął bramkarza, jednak nie oddał strzału po starciu z obrońcą.

W drugiej połowie obraz meczu się nie zmienił, poza tym, że obie drużyny stworzyły więcej sytuacji podbramkowych. Najlepszą miał Leo Messi, który w sytuacji sam na sam uderzył obok bramki. Z kolei Niemcy odpowiedzieli kilka minut później, kiedy Toni Kroos po koronkowym rozegraniu uderzył tuż obok bramki. W drużynie Argentyny ewidentnie brakuje Di Marii, a wśród Niemców - Khediry z formy w meczu z Brazylią.

W dogrywce obserwowaliśmy mecz walki. Sporo fauli, mniej akcji podbramkowych. Nagle dośrodkowanie Andrei Schurrle wykorzystał w polu karnym sprytnie Mario Goetze w 114 minucie. Przyjął piłkę na klatkę piersiową i uderzył z pół-woleja obok bezradnego bramkarza Romero. 

Niemcy, szczególnie w drugiej połowie dogrywki, zasłużyli na wygraną. Gdyby Palacio w pierwszej połowie lepiej uderzył piłkę w polu, gdyby grał Di Maria, gdyby Messi był w lepszej formie...Sprawdza się jednak stara myśl piłkarska: na boisku gra 22 piłkarzy, ale zawsze wygrywają Niemcy. Dodajmy - zasłużenie!

 ++++

Tak sytuacja wyglądała przed finałowym meczem: 

Argentyńczycy w fazie pucharowej nie stracili jeszcze bramki, Niemcy rozbili Brazylię w historycznym półfinale. Która z drużyn sięgnie po najcenniejsze piłkarskie trofeum?

Argentyna liczy przede wszystkim na eksplozję talentu Leo Messiego, który po trafieniach z Nigerią nie zdołał pokonać żadnego bramkarza. Strzelali za niego Angel Di Maria i Gonzalo Higuain. Część komentatorów uważa, że Messi, który nie gra wielkiego turnieju na miarę swoich umiejętności, może jednak zbliżyć się do sukcesów Diego Maradony - brakuje mu tylko złotego pucharu mistrzostw świata. Według nieoficjalnych informacji, gwiazdor FC Barcelony będzie mógł korzystać ze wsparcia nieobliczalnego Angela Di Marii, który prawdopodobnie zdąży wykurować się na finałowy mecz.

Niemiecka machina jest głodna sukcesu. To zgrany kolektyw, budowany latami przez Joachima Lowea. O potknięciu z Algierą, która doprowadziła do dogrywki w 1/8 finału, już nikt nie pamięta. A obrona złożona z Lahma, Howedesa, Hummelsa i Boatenga jest w stanie, przy wsparciu Khediry, zatrzymać najgroźniejszych zawodników Albicelestes. Na dogonienie Jamesa Rodriqueza w klasyfikacji strzelców wielką ochotę ma Thomas Mueller, najlepszy strzelec Niemców - trafił dotychczas do siatki rywali pięć razy.

Ostatni mecz pomiędzy tymi drużynami w finale mundialu zakończył się zwycięstwem Niemiec 1:0 w 1990 roku. Cztery lata wcześniej triumfowała Argentyna 3:2. Jak będzie tym razem? Jaki finał nas czeka? Zdecydowana większość czytelników Salon24.pl stawia na Niemców, którzy otrzymali ponad 60% głosów w naszej ankiecie.

Składy:

Niemcy: Manuel Neuer; Philipp Lahm, Jerome Boateng, Mats Hummels, Benedikt Hoewedes; Bastian Schweinsteiger, Sami Khedira, Thomas Mueller, Toni Kroos, Mesut Ozil, Miroslav Klose.

Argentyna: Sergio Romero; Pablo Zabaleta, Martin Demichelis, Ezequiel Garay, Marcos Rojo; Javier Mascherano, Lucas Biglia, Enzo Perez/Angel Di Maria, Lionel Messi; Ezequiel Lavezzi, Gonzalo Higuain.

 

Komentarze

Inne tematy w dziale Rozmaitości