Kampania Komorowskiego przyspiesza. Spot dzieci i wsparcie Tuska

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 127

W piątek kampania Bronisława Komorowskiego nabrała przyspieszenia: pojawił się spot z udziałem dzieci i wnuków, Anna Komorowska udzieliła wywiadu, wsparcia udzielili prezydentowi Donald Tusk i Ewa Kopacz.

W spocie, który pojawił się dziś rano w Internecie, występują syn i córki pary prezydenckiej oraz ich wnuki. „Pewnie nas nie znacie. Nie jesteśmy celebrytami. Nasze życie jest zupełnie normalne. Pracujemy, wychowujemy dzieci, płacimy podatki, mamy kredyty.  Jedyne, co jest nietypowe w naszym życiu, to to, że nasz tata jest prezydentem” – mówi jedna z córek prezydenta. Rodzina zachęca do głosowania na Komorowskiego.

Youtube

Rodzina twierdzi, że film nagrała samodzielnie i bez konsultacji ze sztabem prezydenta. Film zbiera pozytywne recenzje, choć komentatorzy wątpią, aby był tylko prywatną inicjatywą dzieci Komorowskich, które dotąd w ogóle nie uczestniczyły w publicznej aktywności ojca. Zwracają też uwagę, że film ociepla wizerunek prezydenta. Komorowski powiedział dziś rano, że bardzo się z jego powodu wzruszył. 

„Ten klip może zmienić bieg kampanii” – pisał na Twitterze dziennikarz Michał Szułdrzyński. Katarzyna Kolenda-Zaleska skomentowała pomysł krótko: „Zrobi wrażenie”. 

Rano w Radiu Zet wystąpiła Anna Komorowska. - Dzieci nie były eksponowane, bo nie chciały się eksponować. To była ich autonomiczna decyzja. W momencie, kiedy mój mąż zostawał prezydentem, każde z nich było dorosłe i samodzielnie podejmowało decyzje. Nasze dzieci są trudno sterowalne - na szczęście - tak sobie myślę. One muszą być do jakiegoś działania same głęboko przekonane. Takie u nas panują relacje w rodzinie – mówiła w rozmowie z Moniką Olejnik. - Nasze dzieci włączyły się w kampanię prezydencką w taki sposób, który jest zgodny z ich patrzeniem na świat i linią postępowania – mówiła. 

Anna Komorowska powiedziała, że emigracja młodych Polaków z kraju nie jest wielkim problemem. - Świat dziś jest tak bliski, że nie traktowałabym tego jako dramat. Jest to jakaś szansa - powiedziała. Wyraziła też przekonanie, że w Polsce trwa „moda na bombardowanie urzędującego prezydenta”.

Bronisław Komorowski otrzymał dziś wsparcie premier Ewy Kopacz, która powiedziała w Sejmie do dziennikarzy o deklaracjach Andrzeja Dudy: „To obietnice, które są po pierwsze niewiarygodne, a po drugie niestety niszczące nasze finanse publiczne”. Jej zdaniem, Andrzej Duda straszy Polaków złą oceną sytuacji kraju, co jest niezgodne z prawdą. O prezydencie Komorowskim powiedziała zaś, że to " naprawdę bardzo przyzwoity i ciepły człowiek, który kocha swoją rodzinę, kocha ponad życie swój kraj, nie można mu zarzucić, że nagle przez pięć lat urzędowania w Pałacu nagle oderwał się od rzeczywistości, wręcz przeciwnie".

TVN24/x-news

Prezydenta wsparł dziś też Donald Tusk, który bierze udział w międzynarodowej debacie pt. "Europa z widokiem na przyszłość" w Gdańsku. - Apeluję, aby jego kandydaturę rozpatrywać przez pryzmat pięciu lat prezydentury, a nie tylko tego, co obserwujemy w kampanii wyborczej. Bronisław Komorowski jako dobry, mądry i prostolinijny człowiek zawsze miał problem wtedy, kiedy miał walczyć o swoje. Natomiast wtedy, kiedy walczył o sprawy innych, o sprawy najważniejsze, wtedy był bezbłędny. Nigdy się nie wahał i był jednym z najodważniejszych z nas, a kiedy od czasu do czasu - a tym jest właśnie kampania wyborcza - trzeba także sprzedać samego siebie, trzeba zawalczyć o swoje, to wydaje się niektórym nieporadny, albo zagubiony, bo tak chyba w rzeczywistości jest. Ale chcę tak od serca powiedzieć, że dużo ważniejsze w przypadku Bronisława Komorowskiego jest to, co robił przez pięć lat jako prezydent – powiedział Donald Tusk na konferencji prasowej.

Były premier poradził Komorowskiemu: "Jeśli będzie autentyczny, to na pewno wygra, bo ma większe doświadczenie, wiedzę, obycie, tylko niech będzie sobą, a nie szuka na siłę jakichś tricków czy zasadzek".

TVN24/x-news

Według wczorajszego sondażu MillwardBrown dla "Faktów" TVN, Andrzej Duda cieszy się 44-procentowym poparciem, a Bronisław Komorowski ma 40 procent. 16 proc. ankietowanych zastanawia się jeszcze, na kogo oddać swój głos. Według dzisiejszego sondażu IBRIS, na kandydata PiS chce oddać głos 48 procent badanych, zaś na Bronisława Komorowskiego 43,2 procent. 6,9 proc. nie wie, na kogo zagłosuje w II turze wyborów 24 maja.

 

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka