Nowy nabytek PO, Ludwik Dorn.
Nowy nabytek PO, Ludwik Dorn.

Nowe nabytki PO: Dorn, Napieralski i Mazowiecki

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 143

- Dla dobra Polski, dla dobrej i bezpiecznej zmiany wybieram formację, która nie buja w stratosferze - mówi Ludwik Dorn, były polityk PiS, uzasadniając decyzję o starcie do Sejmu z listy PO.

W październikowych wyborach parlamentarnych z list PO wystartują Ludwik Dorn - były wieloletni polityk PiS, Grzegorz Napieralski - były szef SLD i Michał Mazowiecki - syn Tadeusza Mazowieckiego.

Dorn, Napieralski i Mazowiecki razem z PO

Szefowa PO Ewa Kopacz, przedstawiając kandydatów na zjeździe Rady Krajowej, powiedziała, że Dorn, Napieralski i Mazowiecki to osoby, które rozumieją, jakim zagrożeniem są rządy Jarosława Kaczyńskiego oraz ilustrują, że PO jest formacją otwartą. 

Michał Mazowiecki: Dwa lata rządów tamtej formacji pamiętamy. Ona może zniszczyć ten kraj. Nie da się już naprawić, jeśli oni dojdą do władzy. Wszystkie ręce na pokład. Bądźmy razem i zwyciężymy wtedy – powiedział.

- Przyszedłem tu z daleka, bo to ja byłem wicepremierem i ministrem spraw wewnętrznych w tej straszliwej ekipie, o której mówił pan Michał Mazowiecki – powiedział Dorn, czym rozbawił polityków PO. - Przez ostatnie 8 lat byłem w opozycji wobec Platformy Obywatelskiej. - Niektóre moje krytyki bym wycofał, niektóre złagodził, a niektóre podtrzymał. Stąd pytanie, dlaczego w takim razie, skoro wiele jest krytyk, które bym podtrzymał, jestem tu? Zwłaszcza, że ja już pożegnałem się z polityką i to PO złożyła mi ofertę, z której po rozmowach skorzystałem?  Jeśli mam do wyboru formację, która powiązana jest z ziemią, z rzeczywistością i formację, która buja w stratosferze, to dla dobra Polski, dla dobrej i bezpiecznej zmiany, wybieram tę formację pierwszą – powiedział Dorn.

Napieralski: Wierzę, że to będzie trwać, a projekt będzie się rozszerzał. Mam nadzieję, że się nie poddamy, a Polska będzie miała przed sobą dobrą przyszłość. 

Polska otwarta kontra Polska nienawiści

Doradca premier Ewy Kopacz, Michał Kamiński, tak komentował decyzję partii: To jest ważny dzień, w którym PO pokazuje, jak szeroki jest front ludzi, którzy kochają polską wolność i chcą nowoczesnej Polski – mówił w programie „Kropka nad i” w TVN24. - To po prostu pokazanie, gdzie jest wybór: między Polską zmieniającą się na lepsze, otwartą na wszystkich a Polską, która chciałaby wyłącznie brnąć w historię i nienawiść – dodał. 

W komentarzach najwięcej kontrowersji wzbudza przyjęcie oferty PO przez Ludwika Dorna. Były szef MSWiA w rządzie PiS nie szczędził dotąd cierpkich słów pod adresem PO i Ewy Kopacz. - Pani minister Kopacz to taka chodząca nicość – pisał o niej w 2009 roku. 

- Kadencja będzie bardzo dramatyczna, przy pani marszałek Kopacz - jeśli zostanie (marszałkiem) - będzie niesłychanie dramatyczna, a izba w bardzo trudnych, dramatycznych czasach zostanie wewnętrznie zablokowana i zdezintegrowana. Także albo bierzecie to na swój rachunek, albo nie, ale jeśli do tego dojdzie, to nie żalcie się później – mówił Dorn w czasie sejmowej debaty przed wyborem marszałka Sejmu w 2011 roku. 

Poglądy Ludwika Dorna

O Bogdanie Klichu napisał na swoim blogu, że „łże jak bura suka”, gdy spierał się z ówczesnym ministrem obrony narodowej o osiągnięcie pełni zdolności bojowych przez kupione samoloty F-16: - Nie zdziwiłby mnie premier Donald Tusk, ani żaden z członków jego rządu, który kłamałby zręcznie. Zdziwił mnie jednak członek rządu, który dziś właśnie skłamał beznadziejnie głupio i w sposób łatwy do zdemaskowania. A to właśnie przydarzyło się dziś ministrowi obrony narodowej, p. Bogdanowi Klichowi na antenie radia RMF FM, który zełgał jak przysłowiowa bura suka podczas wywiadu przeprowadzanego przez Konrada Piaseckiego – twierdził.

Dorn ma również – w przeciwieństwie do większości członków PO - inne poglądy na temat katastrofy smoleńskiej: - Oficjalna weryfikacja hipotez przez naukowców, ekspertów jest potrzebna, ponieważ nie jest nią dyskusja na blogach, kiedy np. prof. Binienda coś publikuje. Prawie nikt nie umie ocenić kto tutaj ma rację. Nie jest tak, że już grubo ponad 1/3 Polaków zwariowała. Mamy do czynienia z kryzysem wiarygodności państwa polskiego – mówił w Radiu Wnet w 2012 roku. 

A co Państwo sądzicie o nowych "twarzach" PO?

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka