Mateusz Kijowski i Henryk Wujec podczas marszu KOD w Warszawie, fot. YouTube/kadr z filmu
Mateusz Kijowski i Henryk Wujec podczas marszu KOD w Warszawie, fot. YouTube/kadr z filmu

Anna Komorowska, Henryk Wujec, Tomasz Lis twarzami marszu KOD

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 134

W 40 miastach Polski i za granicą odbyły się marsze KOD. W Warszawie zgromadziło się 10 tys. osób, w tym m.in. Anna Komorowska, Henryk Wujec, Jarosław Kurski, Magdalena Środa i Tomasz Lis.

Kijowski: Chcą naruszyć naszą prywatność

- Chciałem przemówić jak rewolucjonista, ale przecież rewolucjonistami są ci, którzy burzą łąd i porządek. My chcemy zachować demokrację i naszą wolność - przemawiał Mateusz Kijowski. - W Polsce w tej chwili mamy jeden ośrodek władzy, który emanuje na wszystkie inne. Nie ma możliwości kontroli, weryfikacji, to zagraża naszej wolności - twierdził lider KOD. - Zagrożona jest nasza prywatność, nasza intymność, możemy być śledzeni, inwigilowani zarówno w naszych domach, jak i w internecie. Będą śledzone nasze połączenia telefoniczne bez żadnej kontroli sądowej. To jest naruszenie naszego prawa do prywatności. To jest kolejny sposób łamania naszej wolności - mówił.

Aktualizacja: Prezydent podpisał ustawę o polityce antyterrorystycznej

Przemawiający w Warszawie zwrócili uwagę publiczności, że władza nie pozwala im na korzystanie ze znanych, polskich utworów muzycznych. - Tego jeszcze nie zabronili - powiedział jeden z organizatorów i zaintonował piosenkę KOD w rytm i ze słowami "Jak długo na Wawelu". Protestujący odmówili też krótką modlitwę, w której nawoływano do wystrzegania się nienawiści.

Wujec porównuje KOR do KOD

Henryk Wujec: - Zagrzewam wszystkich do walki. My w KOR nie wiedzieliśmy, że w 1980 roku będą nas miliony - mówił. Na scenie pojawił się także młody chłopak, który przekonywał, że jego pokolenie kibicuje w walce o wolność KOD.

- Nas nazywają komunistami, gorszym sortem Polaka, ludźmi, którzy noszą gen zdrady, współpracownikami gestapo. Nie ma takich słów, którymi oni mogą nas obrazić! Te wszystkie kłamstwa i obelgi są wypowiedziane po to, by nas złamać. A w nas jest ogromna siła - a ci, którzy mają wiarę zwyciężą. Prawda zwycięży i my zwyciężymy! - przemawiał Jarosław Kurski.

Hasła marszu: "Precz z Kaczorem", "Duda marionetka"

Demonstrujący spod Kancelarii Premiera ruszyli pod Pałac Prezydencki. Mieli ze sobą tuby, trąbki, gwizdki i plakaty. Hasła, widoczne podczas marszu? "Wolne media", "Wolna Polska", "Precz z Kaczorem", "Duda marionetka", "PiSuary", "Precz z pislamem". Była minister edukacji i szkolnictwa wyższego, Lena Bobińska udostępniła zdjęcie na Twitterze, które wzbudziło wiele kontrowersji - młodego człowieka, trzymającego plakat Lecha Kaczyńskiego z napisem "obawa".

- Według naszych szacunków w manifestacji wzięło udział 8-10 tysięcy osób. Było bezpiecznie, nie doszło do żadnych poważniejszych incydentów - powiedział w rozmowie z Onetem rzecznik stołecznej policji, Mariusz Mrozek.

Protesty w największych miastach Polski i za granicą

Przeciwko polityce rządu protestowano również w Gdańsku, Szczecinie, Katowicach, Krakowie, Poznaniu, Wrocławiu, Białymstoku, Częstochowie, Lublinie, Łodzi, Olsztynie, Rzeszowie , Toruniu i Brzeszczach, gdzie urodziła się i pracowała jako burmistrz Beata Szydło. W tych miastach frekwencja nie dopisała - zebrało się od kilkudziesięciu do 2 tys. manifestantów (w Krakowie). KOD spotkał się z sympatykami PiS w Paryżu i Londynie.

Na miejscu manifestacji KOD w Warszawie był reporter "Gazety Polskiej". Zobacz, jak reagowali uczestnicy marszu na pytania o alimenty Mateusza Kijowskiego:

Źródło: Onet.pl, Gazeta Polska VOD, TVN24.

GW

Zobacz także:

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka