Przeciwnicy PiS z plakietkami Komitetu Obrony Demokracji zakłócili spotkanie Anny Marii Anders w Suwałkach, poświęcone jej ojcu - gen. Władysławowi. Aktywiści krzyczeli, że kandydatka w wyborach do Senatu łamie prawo, organizując wiec wyborczy.
KOD w Suwałkach
"To jest beprawie!", "To nie miejsce na wiec, nie ma to zgody", "tak dla uroczystości muzealnych, nie dla wieców" oraz "To łamanie prawa wyborczego" - te okrzyki usłyszała Anna Maria Anders od KODpodczas wystawy "Armia Skazańców". Kandydatce PiS w wyborach uzupełniających do Senatu towarzyszyli ministrowie - Mariusz Błaszczak i Jarosław Zieliński.
Anna Anders kontra KOD
- Takie zachowanie nie przystoi. To jest polityczne awanturnictwo - odpowiedział przeciwnikom rządu Błaszczak. - Tak wygląda kultura według państwa - dodał. Anna Maria Anders zwróciła uwagę protestującym, że wystawa, poświęcona jej ojcu to nie czas i miejsce na awantury: - Jak was nie interesuje wystawa o moim ojcu, to to nie jest wasze miejsce, żeby być tu. Nie jestem tu jako kandydat, tylko jako córka mojego ojca - powiedziała.
Kandydatka PiS w wyborach w okręgu 59 na Podlasiu zmierzy się w najbliższą niedzielę z politykiem PSL - Mieczysławem Bagińskim, popieranym również przez PO. Jej rywalami będą również Szczepan Barszczewski (KW KORWiN), Andrzej Chmielewski (KW Samoobrona), Sławomir Gromadzki (KWW Szary Obywatel) i Jerzy Ząbkiewicz (KWW "Praca i przyszłość").
Przeczytaj, dlaczego Anna Maria Anders zdecydowała się wejść do polityki i wspierać PiS.
GW
© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.