Urzędnik zapłaci z własnej kieszeni za złą decyzję

Redakcja Redakcja Prawo Obserwuj temat Obserwuj notkę 23

Starostwo pozwało do sądu urzędnika o odszkodowanie za wydanie decyzji niezgodnej z prawem. To jeden z pierwszych przypadków zastosowania ustawy o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy publicznych.

Sąd nakazał powiatowi wypłatę odszkodowania

Urzędnik starostwa powiatowego w Ostródzie zatwierdził projekt budowlany i wydał pozwolenie na budowę domu jednorodzinnego, choć było ono niezgodne z prawem - inwestycja była zlokalizowana zbyt blisko lasu. Zauważył to miejscowy leśniczy, gdy w ziemi były już wylane fundamenty. Wojewoda unieważnił pozwolenie, inwestor przerwał prace, ale podał starostwo do sądu o odszkodowanie. Sąd zgodził się z jego argumentacją i nakazał powiatowi wypłatę odszkodowania w wysokości ponad 95 tys. zł (z odsetkami inwestor otrzymał ok. 135 tys. zł).

Zdaniem prokuratury, która zbadała sprawę, winę ponosi urzędnik, który wydał decyzję o pozwoleniu na budowę. Z tego powodu powinien zapłacić starostwu odszkodowanie - ponad 45 tys. zł (dwunastokrotność swojego miesięcznego wynagrodzenia), ponieważ działał nieumyślnie. Gdyby wina była umyślna, to prokuratura zażądałaby od niego pełnej kwoty wypłaconej inwestorowi przez starostwo.

W ostródzkim urzędzie nie przestrzega się procedur

Zdaniem starosty ostródzkiego, błędnej decyzji budowlanej można było uniknąć, gdyby dokładniej przestrzegano procedur w urzędzie. - Gdyby urzędnik pojechał na miejsce i zobaczył las, którego podobno nie było na mapach, to pewnie by tego błędu nie popełnił. Chociaż zdaję sobie sprawę, że nie sposób jechać na każdą działkę i sprawdzać - ocenił Andrzej Wiczkowski.

Zdaniem starosty, w tej sprawie winę ponosi nie tylko urzędnik, ale też projektant budynku. Starostwu udało się już odzyskać ok. 36 tys. zł od ubezpieczyciela tej osoby. Urząd stara się jednak o zwrot całej kwoty, którą musiał wypłacić inwestorowi.

Pracownicy starostwa muszą ubezpieczyć się od odpowiedzialności cywilnej

Do wydania błędnej decyzji doszło w poprzedniej kadencji samorządu. Obecny starosta zobowiązał wszystkich pracowników do ubezpieczenia się od odpowiedzialności cywilnej. Wcześniej takich ubezpieczeń nie mieli, co oznacza, że ewentualne konsekwencje błędów muszą pokrywać z własnej kieszeni.

Możliwość wyciągnięcia finansowych konsekwencji wobec urzędników wprowadziła Ustawa o odpowiedzialności majątkowej funkcjonariuszy publicznych za rażące naruszenie prawa, która weszła w życie 17 maja 2011 r. Miała ona przeciwdziałać niekompetencji i niefrasobliwości urzędników oraz podnieść jakość podejmowanych przez nich rozstrzygnięć administracyjnych. Pozew złożony przez elbląską prokuraturę przeciwko urzędnikowi z Ostródy jest jednym z pierwszych przypadków zastosowania tych przepisów w skali kraju.

źródło: PAP
BG

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka