fot. PAP/EPA/SOPHIA KEMBOWSKI
fot. PAP/EPA/SOPHIA KEMBOWSKI

Wyciekły dokumenty dot. TTiP. Ochrona żywności zagrożona. "UE z góry ustąpiła"

Redakcja Redakcja Gospodarka Obserwuj notkę 101

Greenpeace opublikował dokumenty przyszłej umowy o wolnym handlu między Unią a USA. Wynika z nich jednoznacznie, że jest niekorzystna dla UE. Zdaniem ekspertów obniży europejskie standardy bezpieczeństwa żywności i konsumentów oraz ochrony środowiska. 

Obawy przed dopuszczeniem na unijny rynek amerykańskich produktów 

Dokument  liczy 248 stron skonsolidowanego tekstu 13 rozdziałów umowy, czyli mniej więcej połowy wszystkich rozdziałów. Nie ma w nim najnowszych zmian wprowadzonych w ub. tygodniu podczas rundy negocjacyjnej w Nowym Jorku. Zdaniem eksperta Greenpeace ds. handlu Juergena Knirscha, już na podstawie tych zapisów negocjacje powinny być wstrzymane. 

 - Najlepsza rzecz, jaką Komisja Europejska mogłaby teraz zrobić, to powiedzieć: sorry, zrobiliśmy błąd - zaapelował.

Knirsch powiedział także, że dokumenty pokazują, że Stany Zjednoczone chcą zastąpić unijną "zasadę ostrożności" - która zapobiega wejściu na rynek potencjalnie szkodliwych produktów, jeśli ich efekty są nieznane albo dyskusyjne - łagodniejszym dla producentów podejściem. W UE jest np. wiele obaw przed szerszym dopuszczeniem na unijny rynek amerykańskich produktów rolnych z obawy przed żywnością genetycznie modyfikowaną (GMO).

Organizacja pozarządowa Foodwatch oceniła, że dokumenty negocjacyjne pokazują, że w kluczowych sprawach, jak "zasada ostrożności" i ochrona inwestycji, "UE z góry ustąpiła".

"Rzeczywistość przeszła najgorsze oczekiwania". 

Niemiecki dziennik "Sueddeutsche Zeitung", który wcześniej uzyskał dostęp do przecieku, ocenił po ich analizie, że "rzeczywistość przeszła najgorsze oczekiwania". 

Unijni przedstawiciele próbują zbagatelizować sprawę, choć potwierdzają autentyczność opublikowanych fragmentów umowy. Komisarz ds. handlu Cecilia Malmstroem twierdzi, że dokumenty wskazują obszary, gdzie UE i USA mają różne punkty widzenia, a KE nie zgodzi się na obniżenie standardów bezpieczeństwa żywności. - W obszarach, gdzie jesteśmy od siebie zbyt odlegli w negocjacjach, po prostu nie dojdzie do porozumienia. W tym sensie wiele dzisiejszych alarmujących nagłówków to burza w szklance wody - oceniła Malmstroem

Z kolei główny negocjator UE Inatio Garcia Bercero odrzucił twierdzenia Greenpeace dotyczące "zasady ostrożności". "Postawiliśmy sprawę jasno: nie zgodzimy się na nic, co oznaczałoby konieczność zmian w naszym reżimie prawnym dotyczącym GMO" - zapewnił. Po zakończeniu 13. rundy negocjacyjnej Bercero mówił, że potrzeba dużo pracy i ustępstw po obu stronach, by zakończyć negocjacje do końca br.

Jego zdaniem potrzeba np. ustępstw strony amerykańskiej, by otworzyć rynek zamówień publicznych w USA dla firm z Unii Europejskiej. Na taką konieczność wskazał w mijającym tygodniu raport Komisji Europejskiej. Ostatnio udało się ustalić m.in. wspólny katalog produktów, które nie będą objęte cłami.

Rzecznik Białego Domu Josh Earnest nie chciał się wypowiadać w kwestii autentyczności dokumentów. Zapewnił natomiast, że prezydent Barack Obama zaakceptuje tylko takie porozumienie, które zagwarantuje najwyższe standardy. - Koncentrujemy się na tym, by zamknąć negocjacje przed końcem roku - podkreślił Earnest.

Aby zakończyć negocjacje potrzeba dużo pracy i ustępstw

Europejscy i amerykańscy negocjatorzy powiedzieli w piątek w Nowym Jorku po zakończeniu kolejnej rundy rozmów ws. TTIP, że potrzeba dużo pracy i ustępstw po obu stronach, by zakończyć negocjacje do końca br. Impuls polityczny do przyspieszenia negocjacji dali w tym tygodniu kanclerz Niemiec Angela Merkel i prezydent Obama.

Greenpeace jest przeciwnikiem TTIP, twierdząc razem z innymi krytykami umowy, że przekazuje ona zbyt wiele uprawnień wielkim korporacjom, ze szkodą dla konsumentów i kosztem kompetencji rządów. Krytykuje także prowadzenie negocjacji za zamkniętymi drzwiami, w sposób poufny. 

Planowane transatlantyckie partnerstwo handlowe i inwestycyjne (TTIP), jak oficjalnie nazywana jest przyszła umowa o wolnym handlu między Unią a USA, ma doprowadzić do stworzenia największej strefy wolnego handlu na świecie.

TTIP docelowo ma wykraczać dużo dalej niż dotychczasowe porozumienia handlowe, polegające na redukcji stawek celnych. Umowa w swych założeniach przewiduje usunięcie barier regulacyjnych czy wzajemne uznawanie standardów w celu obniżenia kosztów dla eksporterów, importerów i inwestorów.

Wartość wzajemnych obrotów handlowych między UE a Stanami Zjednoczonymi osiąga każdego dnia 2 mld euro. Komisja Europejska szacuje, że dzięki umowie handlowej z USA gospodarka Unii może zyskać 119 mld euro rocznie (0,5 proc. PKB).

źródło PAP

ja

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

Komentarze

Inne tematy w dziale Gospodarka