Partia Petru prezentuje listę "Misiewiczów" w spółkach skarbu państwa.
Partia Petru prezentuje listę "Misiewiczów" w spółkach skarbu państwa.

Nowoczesna prezentuje "Misiewiczów". Ludzie PiS w państwowych spółkach

Redakcja Redakcja Polityka Obserwuj notkę 79

Młodzieżówka Nowoczesnej na Twitterze opublikowała galerię rodzin i znajomych ważnych polityków PiS, zasiadających w spółkach skarbu państwa. Adam Bielan: - Każdy przypadek trzeba analizować oddzielnie, choć wszędzie zdarzają się nadużycia i nepotyzm - komentuje w rozmowie z Salon24.pl.

#Misiewicze - akcja Nowoczesnej

Od rana Twitterze trwa akcja pod hasztagiem #Misiewicze. Nowoczesna publikuje galerię, która ma świadczyć o zawłaszczaniu spółek skarbu państwa przez byłych działaczy, znajomych i rodziny polityków PiS. Pomysłodawcą jest Adam Kądziela, szef młodzieżówki Nowoczesnej.

- Pomysł na opublikowanie listy "Misiewiczów" zrodził się po wypowiedzi Jarosława Kaczyńskiego o nieprawidłowościach w Spółkach Skarbu Państwa z 11 września. Postanowiłem zweryfikować tę wypowiedź. Skala nieprawidłowości okazała się być większa niż się spodziewałem - tłumaczy Kądziela.

Na liście osób, które Nowoczesna oskarża o nepotyzm, są m.in. syn ministra energii, Krzysztofa Tchórzewskiego, zatrudniony jako szef Przedsiębiorstwa Energetycznego w Siedlcach czy Zdzisław Filip - prezes Tauronu, kolega Beaty Szydło z podstawówki. Na liście "Misiewiczów" znajdują Janina Goss (rada nadzorcza PGE, znajoma Jarosława Kaczyńskiego), Bartosz Czarnecki - syn europosła Ryszarda Czarneckiego, doradca w Polskiej Grupie Zbrojeniowej. Nowoczesna wytyka 40 osób, które - zdaniem polityków tej formacji - nie powinny pracować w sektorze państwowym z racji bliskich relacji z politykami PiS. Na liście nie brakuje też znajomych Adama Hofmana, obecnie wiceprezesa Polskiego Związku Piłki Ręcznej - jak choćby Adama Rogackiego, wykluczonego z partii po "aferze madryckiej" albo Roberta Pietryszyna, prezesa Lotosu.

Spółki sprywatyzować, oddać kompetentnym

- Nepotyzm i kolesiostwo to łagodne określenia tego z czym mamy do czynienia. Lista 40 nazwisk to wierzchołek góry lodowej. Po zorganizowaniu konferencji przez Ryszarda Petru, postanowiłem podzielić się wiedzą na temat skali nieprawidłowości ze społeczeństwem. Najszybszą formą dotarcia do ludzi są media społecznościowe, stąd udostępniane treści na twitterze pod hashtagiem #Misiewicze - stwierdził Adam Kądziela z Nowoczesnej.

- Sprzeciwiamy się temu, by przy obsadzie stanowisk w spółkach skarbu państwa kierować się zasadą "mierny, bierny, ale wierny". Niedopuszczalne jest zmiana statutu spółki po to, aby móc w radzie nadzorczej  zatrudnić znajomego ministra, który nie spełnia wymagań stawianych dotychczas wszystkim kandydatom - dodaje.

Na zarzuty młodego działacza Nowoczesnej odpowiedział Adam Bielan. - Nigdy w 100 proc. nie można wyeliminować takich zjawisk, ludzie są grzeszni, nie ma idealnych formacji politycznych.  Ale ważne jest to, czy partia ma świadomość, że taki proceder nepotyzmu ma miejsce. W przypadku PiS tak jest, a świadczą o tym wypowiedzi prezesa Jarosława Kaczyńskiego - mówi senator PiS. - A w prywatnej rozmowie z Kaczyńskim słyszałem o jego obawach już jakiś czas temu - zaznacza.

Bielan: Nie kontynuujemy praktyk PO-PSL

Co Adam Bielan sądzi o skutecznej akcji młodzieżówki Nowoczesnej w sieci? - Myślę, że ta kampania jest pewną manipulacją, każdy przypadek należy traktować indywidualnie, choć nie wykluczam, że wśród zarzutów są także te trafne. Na pewno pojawiają się też nominacje, które się bronią. Nie kontynuujemy praktyk PO-PSL - zapewnił. 

- To zjawisko występuje intensywniej w samorządach, gdzie kontrolna rola mediów jest ograniczona. Musimy być czuli na tego rodzaju zarzuty, nawet jeśli płyną ze strony polityków, którzy chcieli obsadzić stanowisko sprzątaczki w gabinecie dla swoich znajomych - uważa Bielan.

Senator PiS jest przekonany, że wiele osób spoza polityki otrzymuje dziś szansę wykazania się w biznesie, bowiem byli blokowani wcześniej przez PO. Jak ustrzec się nepotyzmu w państwowych spółkach? - Muszą to być systemowe rozwiązania. Niektóre wprowadził minister Jackiewicz: ograniczenie płac, premie w zależności od wyników spółek. Liczę na twardą rękę ministra Henryka Kowalczyka - komentuje Bielan.

- Obecnie spółki skarbu państwa są łupem kolejnych ekip rządzących. Wcześniej PO-PSL, teraz PiS. Jeżeli politycy nie są w stanie zrobić uczciwych konkursów, to większość spółek należałoby sprywatyzować. Oczywiście: poza tymi, które są strategiczne z punktu widzenia bezpieczeństwa państwa - proponuje Kądziela.

Akcja służb specjalnych w spółkach skarbu państwa

Rano Radio Zet podało, że służby specjalne mają skontrolować umowy, podpisywane przez wiele ogromnych spółek państwowych za lata 2015-2016. - Chodzi o działania monitorujące sposób zarządzania majątkiem spółek. Po uzyskaniu materiałów od ministrów i pełnomocnika minister koordynator rozpocznie analizę danych i wyciągnie z nich stosowne wnioski - informuje Salon24.pl Stanisław Żaryn, rzecznik koordynatora ds. służb specjalnych.

Mariusz Kamiński wysłał odpowiednie pismo do 6 ministerstw z prośbą o informacje na temat usług doradztwa, marketingowych, bezpieczeństwa, usług ubezpieczeniowych i brokerskich, a także umów na sprzęt - wyjaśnia Żaryn.

- Obecne wydarzenia nie mają związku z bieżącymi wydarzeniami politycznymi, a są formą rutynowej kontroli nad sposobem zarządzania majątkiem narodowym. W sumie chodzi o działanie 66 spółek oraz podmiotów od nich zależnych i z nimi powiązanych - zapewnia rzecznik koordynatora ds. służb specjalnych.

GW

© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.

 

 

Komentarze

Inne tematy w dziale Polityka