Lider "Obywateli RP", Paweł Kasprzak. Fot. PAP
Lider "Obywateli RP", Paweł Kasprzak. Fot. PAP

Szef klubu "Gazety Polskiej" zaatakowany przez Obywateli RP. Jest reakcja RPO

Redakcja Redakcja Protesty społeczne Obserwuj temat Obserwuj notkę 106

Adam Borowski - zasłużony działacz opozycji PRL - został uderzony w twarz podczas miesięcznicy smoleńskiej. Ataku dokonał jeden z działaczy Obywateli RP. Organizacja mogła zorganizować kontrmanifestację w Warszawie mimo wejścia w życie nowelizacji ustawy o zgromadzeniach.

- Uderzył mnie człowiek, który był pod pewnym napięciem psychicznym, bo miał wrogi sobie tłum, ponieważ po raz pierwszy zdarzyło się, że oni weszli w tłum, oni się skryli w tłumie. Ludzie zaczęli na niego huczeć, on się zaczął wycofywać, ja szedłem za nim i pytałem dlaczego mnie ciągnie, on się schował za transparent i mnie uderzył - relacjonował Adam Borowski. To szef warszawskiego klubu "Gazety Polskiej", działacz opozycji antykomunistycznej w PRL - "Solidarności" i "Solidarności Walczącej".

RPO o ataku na Borowskiego

Fizycznego ataku na Borowskiego dokonał 50-letni członek "Obywateli RP". Materiał dowodowy w tej sprawie zbiera prokuratura. Po przewiezieniu agresora na komisariat policji, zjawiła się tam grupka manifestujących "Obywateli RP". Do incydentu odniósł się Rzecznik Praw Obywatelskich. - Podczas demonstracji związanych z obchodami miesięcznicy katastrofy smoleńskiej 10 maja br. na Krakowskim Przedmieściu w Warszawie doszło do niebezpiecznych incydentów. Jak poinformowały media, naruszona została nietykalność cielesna jednego z uczestników zgromadzenia, Pana Adama Borowskiego, działacza opozycji antykomunistycznej w okresie PRL, szefa warszawskiego Klubu „Gazety Polskiej”. W związku z tym chciałem przekazać mu wyrazy ubolewania i solidarności, jak również wyrazić moje wielkie zaniepokojenie całym zdarzeniem - oświadczył Adam Bodnar.

RPO zaapelował do wszystkich manifestujących, by powstrzymali się od agresji i przemocy. - Niezależnie więc od dzisiejszych rozwiązań ustawowych oraz towarzyszących im kontrowersji, należy dbać o kulturę zgromadzeń publicznych. Samo prawo bowiem, nawet najbardziej precyzyjne, nie wystarczy, jeśli nie towarzyszy mu dobra wola oraz poszanowanie godności drugiego człowieka. (...) Każdy akt przemocy – zarówno werbalnej, jak i fizycznej – powinien spotkać się z powszechną krytyką, niezależnie od tego, kto jest sprawcą a kto adresatem, kto jest uczestnikiem demonstracji a kto kontrdemonstracji, czy jakie kto ma poglądy. Narusza bowiem elementarne prawa człowieka i godzi w naszą wolność - dodał.

Obywatele RP mogli wejść w tłum zwolenników PiS 10 maja, mimo zakazu organizowania kontrdemonstracji w przypadku zgłoszonych zgromadzeń cyklicznych. To efekt decyzji Sądu Okręgowego w Warszawie, który uchylił decyzję wojewody mazowieckiego - Zdzisława Sipiery.

"Tadeusz Jakrzewski, działacz Obywateli RP, nasz kolega, został zatrzymany przez policję. Postawiono mu zarzut naruszenia nietykalności funkcjonariusza. Oskarżenia te są fałszywe.Działania rządu, wykorzystywanie policji do represjonowania opozycji pozaparlamentarnej – to kolejny krok w kierunku końca PiS-u" - czytamy w oświadczeniu "Obywateli RP".

Poziom agresji "Obywateli RP"

Członkowie organizacji wulgarnie wyrażali się w rozmowach z dziennikarzami TVP INFO na ich temat i śp. Lecha Kaczyńskiego. "Najlepszy w tym wszystkim jest uciapciany w smoleńskim błocie Lech Kaczyński. To fantastyczne, takie rzeczy się nie zdarzają" - mówił jeden z nich. "Kiedy Pan stał się sk...em? Od kołyski czy pan nie miał kołyski?" - dopytywał dziennikarza inny "Obywatel RP".


Zobacz film z wypowiedziami "Obywateli RP"


Źródło: PAP

GW


© Artykuł jest chroniony prawem autorskim. Wykorzystanie tylko pod warunkiem podania linkującego źródła.






Komentarze

Inne tematy w dziale Społeczeństwo